właśnie zakończyłem prace garażowe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
napisze krótko co zrobiłem, może się komuś to przyda.
wyciagnąłem wszystkie plastiki żeby ściągnąć całą wykładzine. znalazłem główne źródło problemu kabinie. są tam zrobione taki otwory który generalnie powinny być zaślepione taką gumową zatyczką, po stronie pasażera jest, ale u kierowcy tej zatyczki nie było spowodowało to wlewanie sie wody do kabiny a włóknina która jest pod wykładziną cała nasiąkła i sobie podłoga rdzewiała. całe progi też. przez co też od spodu zaczął odchodzić ten środek konserwujący i oczywiście rdza sie robiła.
no więc pierwsze co zrobiłem to pojechałem pospawać wszystkie diury. koszt: 20zł od dziury, całość mnie wyszła 90zł. 4 duże łatki i kilka malutkich.
następnie wyczyściłem całą rdze. gdzie sie dało to do żywej blachy a reszte tylko ile dało rade. następnie od wewnątrz popsikałem wszystko środkiem antykorozyjnym Tectyl ML - 22zł (www.valvoline.pl). nie wolno go dużo dawać bo bardzo wolno schnie. nadmiar ściągnąłem szmatką. od zewnątrz Tectyl 190 (27zł). sprej 500ml wystarczył na 3 krotny oprysk obu stron auta. bardzo szybko schnie, wiec po godzince wziąłem sie za malowanie spodu. tu wykorzystałem "środek do konserwacji podwozia 1kg" (www.boll.com.pl) - 12zł. pędzelkiem pomalowałem progi grubo 2 razy i jeszcze starczyło żeby raz przejechać całe podwozie. schnie powoli ale wygląda całkiem solidnie. pełną twardość i właściwości uzyskuje po 24h. wewnątrz jak przeschnął tectyl (ponad 2h ale potrzebowałby jeszcze ze 2 godzinki), to pomalowałem wszystko jeszcze podkładem "prosto na rdze". nie wiem jaka firma bo to wziąłem od sąsiada z garażu obok <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> miał coś takiego wiec wykorzystałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> też to był środek antykorozyjny. bardzo mało mi tego zeszło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ale przynajmniej będzie wszystko dobrze zabezpieczone. narazie to wszystko mi teraz schnie.
jutro pozostanie mi tylko zwykłą farbą akrylową w spreju (12zł) pomalować wszystko w kabinie. schnie bardzo szybko więc jutro autko już będzie jeździć
aaa i jeszcze jedno <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> jak zacząłem czyścić ze rdzy, to pojawiły się nowe malutkie dziurki, więc wyczyściłem, zebezpieczyłem i potraktowałem je Bollem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> na pewno nie będzie przeciekać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
roboty na 8 godzin dzisiaj i jutro pewnie ze 3 godzinki, ale warto zabezpieczyć autko. zobaczymy jak auto będzie wyglądać po zimie. mam zamiar w przyszłym roku sprzedać wiec musi jakoś wyglądać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
ogólny koszt wyszedł dużo niższy niż ten jakim sypnąłem mi koleś w warsztacie. a tak przy okazji ;P to byłem u jednego blacharza to mi rzucił 150zł za dziurke (miała być super full wypaśnie zrobiona <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />) + 200zł za oprysk podwozia. tak wiec lepiej zrobić samemu tyle ile sie da.
zdjęć nie zrobie bo aparat na wakacjach a szkoda (no może z telefonu <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />)
no to tyle <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> jakby ktoś miał pytanka to na priv.
pozdrawiam.