[moje auto] Suzuki Swift GL 1.0 mkIV '99 by Zubrowaty
-
Folie są rozciągliwe, podgrzewa się żeby wróciła do pierwotnego rozmiaru jak się źle przyklei i trzeba oderwać kawałek, jak dobrze przyłożył to nie musiał podgrzewać
-
Na słupkach drzwi bardzo prosto, bo tam nie ma nieregularnych kształtów, ale na tylnej klapie już podgrzewałem suszarką
-
handmade
-
Zrób zdjęcia spawów z bliska
-
Zrób zdjęcia spawów
z bliskaTroche posmarkane, wieczorem siekne
-
Prosto i elegancko
Już tam spawy nie ważne i tak się będzie trzymać. -
Nad przodem chyba z 6 godzin się namęczyłem, najpierw wycinanie wyżynarką okręgów pod kielichy, potem pilnik, dopasowanie teraz tylko oszlifować obydwie i pomalować
koszt obydwu to 20zł za materiał i 22 zł za noże do wycinarki
-
A jakieś zamówienia zbierasz?
Nie najgorzej to wygląda, jak prowadzenie? -
Zrób zdjęcia spawów
z bliskaa co to na konkurs nie idzie wazne, ze spelnia swoje warunki
-
A jakieś zamówienia
zbierasz?Raczej by mi się drugi raz nie chciało tylną może jeszcze, ale z przodu jest troche roboty
Nie najgorzej to
wygląda, jak prowadzenie?Przejechałem się i w zakrętach jest lepiej, sztywniej.
A tylna dała chyba tyle, że plastiki nie trzeszczą -
Sama tylna daje 5 KM Przednia też spoko, pomalujesz będzie gitara.
-
Raczej by mi się
drugi raz nie chciało tylną może jeszcze, ale z przodu jest troche robotySzkoda, ja nie mam ani rąk ani sprzętu do tego
-
Szkoda, ja nie mam
ani rąk ani sprzętu do tegoNie ma rączek, nie ma ciasteczek?
-
Przednią rozpórkę dzisiaj podszlifowałem i psiknąłem lakierem żaroodpornym:
A na aucie prezentuje się tak:
-
Po co żaroodpornym? Masz zamiar sfajczyć auto???
-
Pod maską jest dość ciepło przy okazji sobie zaciski popsikam
-
Pod maską jest dość
ciepło przy okazji sobie zaciski popsikamNo to Ci powiem, że te lakiery żaroodporne to jest w większości wypadków pic na wodę...
Miałem wcześniej pomalowane bębny i zaciski czerwonym żaroodpornym, a i tak się "spalił" (na jednym bębnie)!
Od jakichś 2 lat mam pomalowane zwykłym lakierem za 9,90 zł z Lidl'a i wszystko się trzyma jak należy (choć też raz mi spaliło drugi bęben, ale od lakieru nieżaroodpornego nie wymagałem zbyt dużo). -
A dawałeś bezpośrednio na rdzę czy czyściłeś bęben do żywego ? Bo jeżeli na rdzę, to nie ma co się dziwić że odpada, u mnie w lampach dalej się trzyma czarny żaroodporny, aczkolwiek są tam inne amplitudy temperatury. I zagadka, jak zjarałeś bęben ? U mnie prędzej płyn się zagotuje niż zjarają się bębny.
-
Też swoją pomalowałem, co prawda z lekką fantazją, ale w miare ciekawie wygląda, pochwale się rano fotkami
-
A dawałeś
bezpośrednio na rdzę czy czyściłeś bęben do żywego ?Oczywiście, że oczyściłem, bo zawsze tak robię.
I zagadka, jak zjarałeś bęben ? U mnie
prędzej płyn się zagotuje niż zjarają się bębny.Po prostu farba zrobiła się czarna i popękała.