[moje auto] Manuel, auto z klasą :-)
-
Wiesz samo lpg nie jest zlym paliwem - moim zdaniem nawet lepszym niz benzyna, ktora jest najgorsza z dostepnych paliw (ale i najlatwiejsza w zakupie). LPG jest lepsze, etanol lepszy. Z LPG problem taki, ze wiekszosc druciarzy zakladajacych gaz pod przykrywka profesjonalnych firm nie wie jak to dziala, jak dziala silnik i co to sklad mieszanki. Dlatego potem sa problemy z gniazdami, swiecami, wywalaniem uszczelek itp. Ale szary czlowiek idacy do takiej firmy wierzy ze sie znaja na robocie i pozniej kraza mity ze lpg to zlo...
No wiesz, ja raczej
bym powiedział, że "niektórzy mówią" niż "mówi się". A co mówią? Pies ich drulał.
Jeżeli specjaliści od Junkersa w swoich opracowaniach twierdzą, że LPG nie szkodzi
silnikowi, to znaczy, że bez przeprowadzenia specjalistycznych testów warsztatowych
nie da się powiedzieć, że szkodzi. Fakt, trzeba częściej regulować zawory. Ale to
problem? Dla mnie "wiocha" to mówienie o kimś/czymś "wiocha". Jeżeli można czasami
odnieść się sceptycznie do wyglądu samochodu to jednak sposób jego zasilania nie
może być IMO "wiochą". Ludzie oszczędzają na ogrzewaniu w mieszkaniach, na
segregowaniu odpadów, na energii elektrycznej, to czemu nie mają oszczędzać na
zasilaniu samochodów? -
Po pierwsze to nie
specjalnie wiem o co Ci chodzi gadasz jakieś totalne głupoty, po drugie to chcesz
flokować deskę i robić inne mało ważne rzeczy a zapominasz o zrobieniu podstawowych.
Blacha w cabrio to podstawa jak zaniedbasz progi to auto złamie się w poł bo nie ma
dachu i nic go nie przytrzyma.Ale mniejsza o to - bo chodzi mi o to że krytykujesz
innych ludzi za gaz nie wiem dlaczego ? a np ogniwo wodorowe to też wiocha? mój
kolega ma w swoim aucie zainstalowane i oszczedza nawe do 30% LPG i co ? uważasz że
nie stać go na paliwo ? poziom tego forum naprawde jest mocno dyskusyjne none7
zrobił kawał dobrej roboty ale dla wiekszości z was to się nie liczy bo nierobi
zdjęć obrobionych w programach graficznych bo nie ma mechanika który wiecznie coś
spierdzieli czy dlatego że nie pakuje masy siana w części i sprzęt który i tak nic
niedaje a samochód jeździ nie lepiej jak seria - bo takich projektów na tym forum
już kilka było... a może chodzi o to że nie myli czujnika temp cieczy z czujnikiem
wału czy nie zadaje miliona innych debilnych pytań ... ludzie zastanówcie się nad
sensem waszych wypowiedzi. bo spora cześć tzw starych wyjadaczy nie ma pojęcia o
samochodach i mechanice a przykladem tego są swapy które nie mogą dojść do skutku ,
przekręcone i zatarte panewki w silnikach za tysiące złotych, czy tuning po którym
samochód jedzie gorzej jak seria... zaraz posypie się fala krytyki ale wali mnie to
bo wiem co i jak robie i jakie sa tego efekty jak jezdzi mój swift i jak
rozbudowałem swoj garaż, zresztą kto u mnie był to ma pojęcie o czym mowie.True
-
Silnik zagazowany ma około 20% mniejsza trwalosc.
Wyższa temp. spalania oraz zasiarczenie powoduja wypalanie zaworow.Zuzycie gazu nie powinnobyc mniejsz niz 130% zuzycia benzyny poniewaz inaczej silnik chodzi na zubozonej mieszance co jeszcze gorzej wplywa na trwalosc.
Conajmniej 10% mniejsza moc silnika, nawet przy jezdzie na benzynie moc jest nizsza poprzez dodatkowe elementy w ukladzie dolotwym. Silnik i tak musimy rozgrzewac na benzynie.
Butla na gaz z gazem powoduje dociazenie samochodu nawet o 100kg, powodujac tez inny rozklad mas.
Na gazie NIE MOZNA wjezdzac do parkingow podzmienych (w polsce niestety martwy przepis).Oszczednosci na paliwie liczac tylko tankowania wynosza okolo 40%
ale doliczajac sume kosztow zakupu instalacji, jej eksploatacji zysk spada tylko do 25%. Tyle ode mnie -
ja tam do gazu nic
nie mam, nie wiem gdzie przeczytałeś, że takie coś napisałem ...Odnosiłem się bardziej do wypowiedzi kolegi Boxxing i do tego co było pisane na forum wcześniej, nie koniecznie tydzień czy dwa do tyłu
-
Oszczednosci na
paliwie liczac tylko tankowania wynosza okolo 40%
ale doliczajac sume
kosztow zakupu instalacji, jej eksploatacji zysk spada tylko do 25%. Tyle ode mnie25% chyba w początkowej fazie, w której jeździsz zarabiając na zwrot instalacji, w zależności od przebiegów, które pokonujesz miesięcznie zwróci Ci się ona po x miesiącach. Ja ostatnio wyliczyłem sobie, że pakując instalacje sekwencyjną zwraca mi się ona w jakieś 7-8 miesięcy, potem mam już tylko 200-250 zł oszczędnośći w miesiącu na czysto. Za takie pieniądze można już kupić sobie coś porządnego.
-
No i wlasnie tacy ludzie gazuja...
Z mojego podworka: subaru wrx 2.5 turbo 300+KM (fabrycznie 225KM). Zuzycie benzyny - 14l, zuzycie gazu 15l w podobnych warunkach. Sklad mieszanki taki sam na gazie jak i na benzynie. Przejechane 40tys km - zero problemow z zaworami itp. Temperatura spalin: nizsza na lpg niz na benzynie
Osiagi: identyczne.
Dlaczego dziala? Bo najpierw z kumplem posiedzielismy i pomyslelismy co nam bedzie potrzebne i jakie problemy napotkamy. Pozniej starannie wszystko poskladalismy i przygotowalismy instalacje na moce okolo 400KM (bo jak wiadomo robienie na styk zle sie konczy). Zdjelismy kolektor ssacy (duzo pracy) aby wtryskiwacze byly jak najblizej glowicy a takze zeby wiory z wiercenia nie wpadly do kolektora (jak to zwykle u gaziarzy). Dodatkowo nie wywiercilismy ani jednego otworu w karoserii. Na koncu po pierwszej regulacji i przejechaniu niecalego 1000km ponowne ustawienie reduktorow i finalne ustawienie gazu. Przejechalismy 150km aby to dobrze ustawic i teraz tylko filtry gazu sa wymieniane co 15tys.Czy ktos zaplaci za taka robote? W zyciu - wszyscy wola taniej, wiec dostaja to za co placa.
Silnik zagazowany
ma około 20% mniejsza trwalosc.
Wyższa temp.
spalania oraz zasiarczenie powoduja wypalanie zaworow.
Zuzycie gazu nie
powinnobyc mniejsz niz 130% zuzycia benzyny poniewaz inaczej silnik chodzi na
zubozonej mieszance co jeszcze gorzej wplywa na trwalosc.
Conajmniej 10%
mniejsza moc silnika, nawet przy jezdzie na benzynie moc jest nizsza poprzez
dodatkowe elementy w ukladzie dolotwym. Silnik i tak musimy rozgrzewac na benzynie.
Butla na gaz z
gazem powoduje dociazenie samochodu nawet o 100kg, powodujac tez inny rozklad mas.
Na gazie NIE MOZNA
wjezdzac do parkingow podzmienych (w polsce niestety martwy przepis).
Oszczednosci na
paliwie liczac tylko tankowania wynosza okolo 40%
ale doliczajac sume
kosztow zakupu instalacji, jej eksploatacji zysk spada tylko do 25%. Tyle ode mnie -
tak tylko informuję, że autko sobie jeździ, uszczelniacze zaworowe sobie puszczają olej, uszczelniacz wału korbowego tez sobie puszcza olej. mam jednak juz do niego głowicę na wielopunkcie itp. czas teraz kaski pozbierać na det3 i moze sondę szerokopasmową (nie zmarnuje się przecież) i zobaczymy co dalej. jak narazie rdza go nie zżera.
nadal szukam niestety wiązki elektrycznej za grosze z mk3 3d od nóg kierowcy do tyłu auta.
-
Może założy ktoś obcykany temat o DET3 bo z tego co czytam na forum to dużo ludzi narzeka na niedokładność MAPa itp Zaś z drugiej strony internetu sobie chwalą a fury chodzą o niebo lepiej co miałem okazje się przekonać na żywo. Co do sondy to jeśli Ty nie będziesz stroił to szkoda kasy Byle do przodu
-
Może założy ktoś
obcykany temat o DET3 bo z tego co czytam na forum to dużo ludzi narzeka na
niedokładność MAPa itp Zaś z drugiej strony internetu sobie chwalą a fury chodzą o
niebo lepiej co miałem okazje się przekonać na żywo. Co do sondy to jeśli Ty nie
będziesz stroił to szkoda kasy Byle do przoduPodłączenie to chyba praktycznie tak samo jak w DET 1 czy DET 2.
Chyba że chcesz robić pseudo Stand Alone.
A co do MAP-a to u mnie w Gti jest (konwersja) i właśnie chce go wyrzucić i wrócić do przepływki (o większej średnicy). MAP jest piękny i fajny jak wystroisz w danych warunkach i w takich jeździsz. Jakaś drobna zmiana w aucie czy w warunkach i się zaczynają schody A ja chce teraz mieć przede wszystkim stabilne i bezawaryjne auto a nie XXX koni Ale czasem trzeba czasu żeby pewne rzeczy zrozumiećPs. Zna ktoś przepływkę o średnicy wew. ok 60mm (bez mocnych przewężeń) i napięciu na wyjściu 0-5V?
-
No właśnie o tym mówię. Druga strona cieszy się MAPem w każdych warunkach i twierdzi, że to "podstawa". A lata juz tak jeżdżą i używają samochodów na co dzień.
Co do przepływki ktoś ostatnio wspominał o takowej w jakimś temacie...tylko z czego ona była...
-
oczywiście będę sam starał się stroić to całe tałatajstwo. lepiej samemu się nauczyć powoli niż szastać kasą. wtępnie z instrukcją DET 3 się juz zapoznałem. nie wygląda to tak źle jak się wydaje, a mając na stanie sondę szerokopasmową będę mógł w każdej chwili coś poprawić.
-
No właśnie o tym
mówię. Druga strona cieszy się MAPem w każdych warunkach i twierdzi, że to
"podstawa". A lata juz tak jeżdżą i używają samochodów na co dzień.Ale to zależy jakie auto. Ta druga strona to chyba nie mówisz o właścicielach Swifta Gti?
Co do przepływki
ktoś ostatnio wspominał o takowej w jakimś temacie...tylko z czego ona była... -
MKV zrobił temat, coś tam dopisałem ale to znikoma część tego, co dowiedział się MKV
-
Nie swift GTi, chodzi bardziej o takie silniki jak C20XE, C20NE na wszelakich kombinacjach oplowskich Ale czy to ma jakieś znaczenie?
Manuel ale czy za błędy w strojeniu nie płaci się remontem silnika?
-
mój złom oficjalnie stał się pojazdem o pojemności 1590 cm3 wbitym w dowodzie. dla ludzi chcących mieć oficjalnie inna pojemność silnika:
- należy wykonać dodatkowy przegląd techniczny (ok 80 zł) ze nastąpiły zmiany konstrukcyjne.
- zmiana silnika nie musi być udokumentowana żadnymi papierami, że została wykonana w warsztacie itp.
- należy posiadać jakikolwiek dowód nabycia silnika!! to jest bardzo ważne, inaczej WK nie przyjmie wniosku. Ja miałem umowę kupna samochodu i go złomowania, wyrejestrowania. Wypisałem oświadczenie, ze silnik wymontowałem i zamontowałem u siebie.
- dowód rejestracyjny będzie wymieniany na nowy.
i to by było na tyle co trzeba widzieć... i żeby nie było ... zawsze mówimy że niczego nie przerabialiśmy i pasowało plug & play
-
No to moje gratulacje!
No i jeszcze, że udało Ci się usunąć dymienie i palenie oleju... -
podejrzewam ze on bezpośrednio olejem lał w wydech, bo tłoki czyste były, świece ... delikatnie różowe ? ... dobrze ze juz od dawna nie mam kata bo bym go tym usmiercił muahahaha
Jak już zapewne niektórzy czytali na technicznym, mój swift konsumował olej. na 3 tyś km ok 2 litrów... a może i więcej. objawiało się to chmurą niebieską za mną. podczas uruchamiania jak i każdego przygazowania z obrotów jałowych.
będąc pełen nadziei że może to coś da przed remontem silnika - postanowiłem wymienić uszczelniacze zaworowe. Zdobyłem potrzebne narzędzia czyli: klucz dynamometryczny wskazówkowy, klucz do rozpinania zaworów i reszta potrzebnych kluczy... o ktorych nie chce mi się już pisać bo nie ma w nich nic specjalistycznego.
Moim sposobem - nalezy ściągnąć całkowicie rozrząd. i zdekompletować całkowicie górę silnika... po zdjęciu pokrywy zaworów... oczom ukazał się widok poprzedniego oleju jaki byl lany wczesniej (LOTOS CITY 15W40). powoli moj ELF SRI 15W40 przepłukuje to wszystko.
Powiem szczerze, że dźwigienki schodziły naprawdę ciężko. Zdjęte wałki, dźwigienki, rozrząd.
Dla porównania głowica z baleno którą mam w garażu, która czeka na lepsze czasu
Przyrząd do rozpinania zamków zaworów:
No i częściowo zmontowane... zawory z nowymi uszczelniaczami i dźwigienki Podczas montowania i demontowania zamków zaworowych zasłonić wszystkie możliwe otwory w głowicy, aby zamek nie wleciał gdzie nie powinien. ja miałem odsłoniętą jedną świecę... niefortunnie wskoczył do cylindra... heh. na szczęście miałem chwytak magnetyczny i go wyciągnąłem.
No i po zmontowaniu wszystkiego... nagrzaniu i sprawdzeniu luzów zaworowych ponownie czy sie coś nie poluzwało.
Coś mam wrażenie że luz jest za duży jeszcze: na zimnym ustawiany na 0.15.... czuje ze powinno być jeszcze mniej.
no to tyle z mojej relacji
Oleju nie pali, chmury niebieksiej za mną nie ma pozdrawiam -
oznajmiam ze nie polecam przewodów zapłonowych produkcji SENTECH !!
to jest paranoja... mam je 6 miesięcy... - po 3 miesiącach rozwalił (dosłownie rozpadł się), wewnętrzna część fajki została na świecy. a przy obfitych deszczach główny przewód zapłonowy od cewki ma takie przebicia, że dziś 3 razy stałem na awaryjnych w mieście.
na 5 przewodów 3 trafił szlak. wracam do oryginałów które miałem przed sentechem. 150 tyś przebiegu i w stanie świetnym
-
oznajmiam ze nie
polecam przewodów zapłonowych produkcji SENTECH !!
to jest paranoja...Ja takie mam
odpukać, problemów narazie nie mam z nimi. -
Oddaj dziadowstwo do sklepu niech oddają kasę albo nowe kable