[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
dlaczego, ja
uszczelki mam posmarowane, a dzis calą noc jezdze i chce zeby byl czysty i
blyszczacy ; (Tu nie chodzi nawet o uszczelki, ale o zamki i klamki. Ale jeśli od razu po myciu dużo jeździsz to pół biedy.
Mój jest od jakiegoś czasu matowy, bo ostatni raz myłem go ponad miesiąc temu, ale przed świętami mam zamiar spróbować umyć go na jakiejś automatycznej. -
Mojego nawet nie myję teraz. Na śląsku każde auto jest brudne na następny dzień...
-
No ja jednak zrezygnowałem. Poczekam na jakichś kilka cieplejszych dni...
-
No ja jednak
zrezygnowałem. Poczekam na jakichś kilka cieplejszych dni...No to atakuj teraz
-
No to atakuj teraz
Właśnie będę musiał, ale raczej nie w święta.
Wypada, że w czwartek przed samym wyjazdem do Zakopca... -
Wykorzystując ładną pogodę postanowiłem przejechać się dziś na myjnię.
Myjąc progi zauważyłem na nich dwie białe plamy i postanowiłem je spłukać. Niestety nie chciały zejść i po przejechaniu po nich palcami okazało się, że to nie plamy, a ubytki w lakierze... Progi były wstawiane w kwietniu 2012 roku, więc nie minął nawet rok, a już się "sypią".Poza tym jest jeszcze druga rzecz o której wiedziałem od dawna (też ich robota sprzed 3 lat), ale progiem miarka się przebrała...
Tyle hajsu biorą za malowanie, a nawet nie potrafią tego dobrze zrobić! Ciekawe jakimi tekstami będą się wykręcać przed poprawieniem tego co spartolili i czy nie skończy się na tym, że będę musiał sobie to sam poprawić...
-
oj coś mi się zdaje że nie uznają Ci tego, nie wiem jak się dogadywałeś ale u mojego kolegi dają jakieś 6 miesięcy gwarancji tylko..
-
Błotnika pewnie nie, ale progi to ewidentna robota na "odwal się".
-
hehe to nie plamy tylko podklad moze uda ci sie zagadac zeby poprawili ale cytryna na blotniku
-
hehe to nie plamy
tylko podklad moze uda ci sie zagadac zeby poprawiliTo chyba jednak nie podkład.
ale cytryna na blotniku
No niestety...
-
Ach, Ci polscy fachowcy
-
jak nie podklad to co w takim razie ??
-
Goła blacha, bo jest srebrne, gładkie i błyszczące.
-
Co Ty, na stoprocent podkład. Ja tam szary kolor widzę
-
Może na zdjęciu tak wygląda... Jak zrobiłem najpierw zdjęcie komórką to było beżowe. Z bliska jest ewidentnie srebrne ii błyszczące.
Oczywiście chciałbym się mylić i żebyście mieli rację. -
I dlatego jak ja dach robilem to dymałem aż do Ostródy, żeby mieć pewność, że zostanie to dobrze zrobione Ja tam bym to tych Twoich "fachowcow" juz nie pojechal nigdy.
-
I dlatego jak ja
dach robilem to dymałem aż do Ostródy, żeby mieć pewność, że zostanie to dobrze
zrobioneTylko Ty masz tam wujka i miałeś w pewnym sensie gwarancję, że Ci to dobrze zrobi, a ja niestety nie mam nikogo takiego...
Ja tam bym to tych Twoich "fachowcow" juz nie pojechal nigdy.
I tak pewnie będzie.
-
Spójrz na zdjęcie progu tak 3 cm poniżej tych odprysków - ruda już wyłazi...
Tym bym się bardziej martwił
Dlatego ja wszystko robię w aucie sam/ z ojcem.
Jak sobie progi miałbym zrobić to sam - nawet jakbym spartolił to sobie i też na pewno rok by wytrzymały. Wiedziałbym co było zrobione i jeszcze czegoś bym się przy okazji nauczył.
A "fachowiec" robi typowo na sztukę, co się będzie jakimś czyimś Swiftem przejmował
-
Prawda jest taka że jak masz z kim i gdzie to zrobisz wszystko. Bpx jak i ja mamy ten problem że pod blokiem nie będziemy spawać swifta
Ja sobie ogarnąłem miejsce postojowe "podziemne" gdzie sobie grzebię z zawieszeniem ale też nie pospawam, pomalować na upartego jeszcze się uda -
Spójrz na zdjęcie
progu tak 3 cm poniżej tych odprysków - ruda już wyłazi...
Tym bym się
bardziej martwiłTo tylko takie naloty, bo pod palcem zeszły...
Dlatego ja wszystko
robię w aucie sam/ z ojcem.
Jak sobie progi
miałbym zrobić to sam - nawet jakbym spartolił to sobie i też na pewno rok by
wytrzymały. Wiedziałbym co było zrobione i jeszcze czegoś bym się przy okazji
nauczył.Żebym jeszcze miał z kim i gdzie!
A "fachowiec" robi
typowo na sztukę, co się będzie jakimś czyimś Swiftem przejmowałNo i bierze też odpowiednio.
Byłem dziś u fachmanów i powiedzieli, żebym na wiosnę przyjechał to poprawią. Nic o kasie nie wspominali, więc może poprawią to co zpsuli...
Ale jak zwykle to u mnie bywa jak ma się coś wysrać to idzie parami...
Podczas dzisiejszego jeżdżenia po mieście zaczęło szumieć mi lewe przednie koło (jadąc na 4 biegu przy 60 km/h nie słyszałem silnika tylko szum/buczenie z tego koła! ). Szybka decyzja - jadę do warsztatu, żeby mi obadali co i jak i żeby się od razu umówić na wymianę.
Zanim dojechałem do warsztatu miałem 99,9% pewność, że łożysko już powiedziało papa i moje sądy się potwierdziły w warsztacie. Poza tym prawe też już zaczyna hałasować, więc będzie zrobiony cały przód.
W piątek muszę jechać do Wawy, więc będzie trzeba trochę głośniej muzykę włączyć, bo jak będę słyszał to buczenie to mnie krew, chyba zaleje!
Pierdzielone drogie te łożyska!!!