[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Pacz jaka franca!
forfiter (w sumie kolor prawie aligatorka)Hehe!
-
Są, znalazłem je! Pasują i kosztują tylko 32,27 PLN! Jeden zostaje w gratisie, gdyby najkrótszy się popsuł.
Cały czas mowa oczywiście o kablach WN.
Pasującymi okazały się najtańsze z Poldkowych, czyli Magneti Marelli. Sentechy w litrówce odpadają z powodu połączenia wszystkich kabli w jedną wiązkę, tak że jeden kabel musiałby sobie dyndać. Jedyne co nie pasuje to kabel idący od aparatu zapłonowego do cewki, ale w tym przypadku zostawię sobie stary. Na długość jest ok, ale nie da się go podłączyć do samej cewki.Także jak widać nie trzeba wydawać nie wiadomo jakich pieniędzy (min. 130 PLN na NGK!), aby mieć pasujące kable WN.
Z ciekawostek to moje stare kable, chyba rzeczywiście były w Suzku od nowości, bo z tego co na nich wyczytałem są marki Sumitomo (nawet nie wiedziałem, że ta firma robiła kiedyś kable WN ), ale problemów mi nie sprawiły, więc zostają na wszelki wypadek w piwnicy.
A tu fotka jak było przed:
I po:
A tu zdjęcie pudełka, gdyby ktoś szukał tanich i pasujących kabli (moim zdaniem do 1.3 też podejdą):
-
(moim zdaniem do 1.3 też
podejdą):Jak mogą podejść do 1.3, skorą tam są 4 cylindry?
-
Jak mogą podejść do
1.3, skorą tam są 4 cylindry?Tak, że kable są dedykowane do Poloneza, a na pytanie ile cylindrów miał Polonez odpowiedz sobie sam
-
Jak mogą podejść do
1.3, skorą tam są 4 cylindry? -
Dziś miałem (nie)przyjemność walki z kolejną przypadłością(?) Swiftów, a mianowicie gnijącą rurą wlewu paliwa. Ruda zaczęła wychodzić już od strony wewnętrznej, więc uznałem, że najwyższa pora się za nią zabrać.
Wczoraj poszedł na 24h Cortanin F. Dziś wyglądało to tak:Jak już się za to zabrałem to postanowiłem maksymalnie wzmocnić to miejsce (wiecznie wali się tam woda z błotem, a zimą woda z solą), dlatego najpierw poszła szpachla, potem mata szklana, potem znów szpachla, podkład i na koniec baranek.
Teraz wygląda to tak:Cała robota zeszła mi się ponad pół dnia, ale to dlatego, że w połowie zorientowałem się, że wyschła mi żywica i musiałem jeździć po mieście i szukać następnej. Niestety samej żywicy nigdzie nie sprzedają (oprócz jednego miejsca gdzie za 30 zł mogłem kupić litrowe opakowanie ), więc byłem zmuszony ponownie kupić cały zestaw naprawczy (mata szklana + żywica + utwardzacz). Teraz mam tyle maty, że mógłbym pół Swifta z niej ulepić!
A tu jeszcze jedna fotka z ostatniego wypadu do Sępólna Krajeńskiego i Piły.
Nieczynny wiadukt kolejowy w Buszkowie: -
Załóż gaz i stan wlewu paliwa będzie Ci obojętny...
-
Załóż gaz i stan
wlewu paliwa będzie Ci obojętny...Gdyby butla nie zajmowała miejsca w bagażniku lub koła zapasowego to pewnie bym rozważył montaż, a tak to nie ma o czym gadać.
-
Jak już się za to
zabrałem to postanowiłem maksymalnie wzmocnić to miejsce (wiecznie wali się tam woda
z błotem, a zimą woda z solą), dlatego najpierw poszła szpachla, potem mata szklana,
potem znów szpachla, podkład i na koniec baranek.to raczej leczenie tylko doraźne i odwlekające wymianę czasowo
-
to raczej leczenie
tylko doraźne i odwlekające wymianę czasowoNo na zdjęciu od strony wnęki koła jest już stan agonalny
Ja założyłem sobie zaraz po kupnie auta nadkola plastikowe na tył i mam spokój
A i tak ruda wyłazi mi koło klapki wlewu paliwa
-
No na zdjęciu od
strony wnęki koła jest już stan agonalnyTo tak się świeci i w ogóle przez popapranie Cortaninem.
Ja założyłem sobie
zaraz po kupnie auta nadkola plastikowe na tył i mam spokójI jest chrup-chrup pod nadkolem.
A i tak ruda wyłazi
mi koło klapki wlewu paliwaU mnie na razie tam czysto.
-
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, więc nie mogło być inaczej z wyjazdem do Zakopca. W tym roku wyjątkowo dużo razy wypuszczałem się na Słowację, gdyż w Polskich Tatrach widziałem już praktycznie wszystko i takim oto sposobem na samym wyjeździe zrobiłem tyle samo kilometrów ile zeszło mi się na dojazd i powrót (w sumie ok. 1600 km). W planach był nawet wyjazd na Węgry gdzieś blisko Słowackiej granicy, ale nie starczyło już czasu i pieniędzy. Ale to, że Suzek pojedzie do kraju swoich narodzin jest pewne i najprawdopodobniej ziści się w przyszłym roku.
Tymczasem byłem zmuszony do przywiezienia z powrotem na mazowiecką ziemię rowerów wywiezionych 3 lata temu, więc pożyczyłem od znajomego bagażniki na rowery.
Dla potomnych są zdjęcia z tego wydarzenia, bo jeszcze nie widziałem żadnego Swifta z rowerami na dachu.
Tak wygląda Swift z samymi bagażnikami:
A tak już z założonymi rowerami:
Po tej "przejażdżce" wiem już na pewno, że nigdy więcej nie będę wiózł rowerów na dachu z dwóch powodów:
- Rowery stawiają tak masakryczny opór powietrza, że jazda pod każdą górkę była kompletną męczarnią.
- Na ok. 15 km przed domem jeden z rowerów częściowo się odczepił wgniatając mi trochę dach, a sprawdzałem ich przymocowanie na każdym postoju.
P.S. Dla wszystkich zainteresowanych tu opisałem swoje tegoroczne, trochę inne niż zwykle wejście na Rysy.
-
Dzięki za smsa pozdro
-
Dzięki za smsa
pozdroNie ma za co! Wysyłał się chyba z 5 minut, bo zasięgu nie mógł fon złapać.
-
Dziś się była i przepaliła mi jedna z przednich żarówek H4, a że miałem zakupione w styczniu tego roku Osram'y Night Breaker'y Plus to postanowiłem, że je już założę. Przyznam szczerze, że byłem bardzo ciekaw różnicy o której wszyscy opowiadali i porobiłem fotki, aby każdy mógł porównać i ocenić.
Jako, że przepaliła mi się prawa żarówka to do porównania użyłem wyłącznie lewego reflektora.Najpierw zdjęcie starej żarówki, czyli Unitec Xenon Super White:
Teraz nowego Osram Night Breaker Plus:
I na koniec oba reflektory z Night Breaker'ami:
Różnicę widać, ale czy warto płacić za takie żarówki, aż 4x więcej niż za najtańsze H4 Super White? Tego nie wiem, ale sprawdzę.
Wiem za to jedno. Nigdy bym ich nie kupił, gdybym musiał zapłacić za nie więcej niż dałem (40 zł/komplet). -
Różnicę widać, ale
czy warto płacić za takie żarówki, aż 4x więcej niż za najtańsze H4 Super White?
Tego nie wiem, ale sprawdzę.
Wiem za to jedno.
Nigdy bym ich nie kupił, gdybym musiał zapłacić za nie więcej niż dałem (40
zł/komplet).wrzucałem kiedyś porównanie Tunsgram ( zwykły ) vs Philips X-treme.
Różnica była widoczna w barwie światła, natomiast te super plusy co tak wielce piszą producenci zauważalne są dopiero na światłach długich i wtedy można zgodzić się z tymi niby przyrostami.
Tu w sumie kończą się plusy i zaczynają minusy, którymi są cena oraz żywotność takich żarówek, chociaż u mnie Night Breaker-y służą w roboczowozie już ładny kawałek czasu odpukać - ponad 1,5 roku, do tego przejechane blisko 35 tysi ... -
natomiast te super plusy co tak wielce piszą producenci
zauważalne są dopiero na światłach długich i wtedy można zgodzić się z tymi niby
przyrostami.No u mnie na fotce są światła krótkie i już widać różnicę.
Tu w sumie kończą
się plusy i zaczynają minusy, którymi są cena oraz żywotność takich żarówek, chociaż
u mnie Night Breaker-y służą w roboczowozie już ładny kawałek czasu odpukać - ponad
1,5 roku, do tego przejechane blisko 35 tysi ...Mam nadzieję pobić ten rekord!
-
No u mnie na fotce
są światła krótkie i już widać różnicę.Zarzuć zdjęcie oświetlanej drogi a nie kawałka ściany
Mam nadzieję pobić
ten rekord!A ciekawe co się prędzej skończy - Swift czy żarówka
-
No u mnie na fotce
są światła krótkie i już widać różnicę.bardziej chodzi mi o te gromko rzucane przyrosty typu 50%-80% więcej światła
Mam nadzieję pobić
ten rekord!pożyjemy, zobaczymy
-
osramy dają 5-10m dalej widoczności, coś tam dają ale wymion to one nie urywają.