Swift Bimoto GTi -projekt
-
Zainteresowanie
swiftami naprawdę jest minimalne. I tu nie chodzi o jego stan, poprostu rocznik już
odstrasza. Tak mi się wydaje. A drugi aspekt zima.Znajdź mi takiego ze zdrową blachą to sam go kupie
-
to dziwne co piszesz bo po mojego miałem mase telefonów, nawet mi chcieli zaliczki wplacać bez ogladania auta a jego cena była 2 razy wieksza.
Moze po prostu za mało chcesz za auto i ludzie mysla ze to jakiś dobity egzmplarz.
No i zdjecia by sie przydało mieć jakieś a nie jedno z przed 5 lat na którym nic nie widać.
I tak zrobisz po swojemu zapewne ale jeszcze raz napisze szkoda auta zeby oddać na złom -
Kupowalbym, ale musialbym sie zapozyczyc a na to raczej opcji nie ma. I znow kase na LPG wykladac... Jakbys go wystawil w kwietniu 2012 to bylby u mnie, a tak jest litrowa
-
I znow kase na LPG wykladac...
Zagazować GTi? Toż to profanacja...
-
Znajdź mi takiego
ze zdrową blachą to sam go kupieKażdy jeden będzie lekko nadgryziony i każdego jednego da się zrobić wszystko zależy od tego kto i za ile będzie się tego podejmować.
A jeżeli chodzi o sprzedaż to jest kilka spraw do zrobienia w tym samochodzie więc cena jest przystępna, głównie kosmetyka, mniejsza o to. Jak się nie sprzeda buda zaliczy hutę, reszta mi się kiedyś przyda, bo tak jak napisałem. Były są i będą jakieś dziwaczne projekty chwilowo koniec ale to nie moje ostatnie słowo.
-
Zagazować GTi? Toż
to profanacja...Profanancją nazywasz zagazowanie starego hatchbacka kosztującego max 7tysięcy złotych z mocniejszym silnikiem? Proszę Cię... Jak ktoś bawi się w mody mechaniczne to fakt, LPG nie jest za dobrym pomysłem, ale serii nie zgodzę się absolutnie.
-
Dokładnie Montowanie LPG w żadnym samochodzie, który ma służyć do jazdy na codzień nie jest profanacją. Jest to po prostu alternatywne paliwo i tyle. LPG może trochę głupio wyglądać w aucie za 500k PLN (a gazują i takie). Ale gazowanie kilkunastoletniego auta, z raczej niższej półki nie nazwałbym profanacją
-
Zagazować GTi? Toż to profanacja...
Się odezwał ten c nigdy nie miał GTi
Ja moim Gti z lekko dłubniętym silnikiem swego czasu zrobiłem na LPG prawie równo 100 tysięcy kilometrów i nigdy nie było problemów. Co to niby za profanacja?? Za zaoszczędzoną kasę wymontowałem potem LPG, zrobiłem remont silnika z pełnym wyważaniem i obróbką głowicy i na wąłki starczyło i inne części. Ba! Nawet na piwo zostało
-
Się odezwał ten c
nigdy nie miał GTiJa nawet litrówki nigdy nie zagazuję, a co dopiero mówić gdybym miał GTi.
-
Ja nawet litrówki
nigdy nie zagazuję, a co dopiero mówić gdybym miał GTi.Byś robił po 1000 - 1500 km miesięcznie to byś zaczął to rozważać, tak jak ja teraz
-
Byś robił po 1000 -
1500 km miesięcznie to byś zaczął to rozważać, tak jak ja terazRozważać to zacznę, ale gdy benzyna będzie po 7 zł/litr, a LPG zostanie w tej cenie co teraz...