Swift Bimoto GTi -projekt
-
Już dwa lata temu
mówiłeś że Twój niedługo idzie na złom a dalej jeździszCały czas mnie to auto zaskakuje
-
Podsumowując ...dziś swift wylądował na złomie, nie jest to jeszcze moje ostatnie słowo związane z projektem bimoto ani w ogóle ze swiftami i motoryzacją. Przyznaje się że trochę źle podszedłem do tematu, dziś wszystko zrobił bym zupełnie inaczej - i to uważam za sukces ,czego się nauczyłem zostanie w głowie na lata. Tematu nie usuwam swiftów się prawdopodobnie nie pozbędę bo zainteresowanie niewielkie. Mam jeszcze kilka pomysłów co z tego wyjdzie życie pokaże. pozdro i dziękuję za uwagę.
-
Kurde szkoda że się nie udało, ale co się nauczyłeś to twoje =D
PS: Mam nadzieję że pomysłów nie braknie
-
Tobie chyba nie zależało na sprzedaży tego auta. Mi by było szkoda sie w ten sposób pozbyć auta. Jak bym nie miał calej polski to do przejechania to sam bym je kupił. Nawet kuzyna namawiałem ale brak czasu z mojej strony i kupił coś na miejscu.
jeszcze raz szkoda mi tego auta bo mogło znaleźć nabywce ktory by sie z niego cieszył jeszcze długo.
-
Tobie chyba nie
zależało na sprzedaży tego auta. Mi by było szkoda sie w ten sposób pozbyć auta. Jak
bym nie miał calej polski to do przejechania to sam bym je kupił. Nawet kuzyna
namawiałem ale brak czasu z mojej strony i kupił coś na miejscu.
jeszcze raz szkoda
mi tego auta bo mogło znaleźć nabywce ktory by sie z niego cieszył jeszcze długo.Ale jemu chodziło o tego rozdłubanego, co silnik miał mieć w bagażniku
-
Czarny prawdopodobnie podzieli ten sam los. Nie mam parcia na sprzedaż, nie przykładam się do tego, wolę kupowac:-)
-
Dziwie się, że za 3,5k plnów nikt nie chce kupic GTi po kapitalnym remoncie.
Sam bym wziął, ale mam troszkę za daleko, a dwa nie mam funduszychoć gdybyś go przytrzymał przez jakieś jeszcze dwa-trzy miesiące, to kto wie..
-
Zainteresowanie swiftami naprawdę jest minimalne. I tu nie chodzi o jego stan, poprostu rocznik już odstrasza. Tak mi się wydaje. A drugi aspekt zima.
-
Zainteresowanie
swiftami naprawdę jest minimalne. I tu nie chodzi o jego stan, poprostu rocznik już
odstrasza. Tak mi się wydaje. A drugi aspekt zima.Znajdź mi takiego ze zdrową blachą to sam go kupie
-
to dziwne co piszesz bo po mojego miałem mase telefonów, nawet mi chcieli zaliczki wplacać bez ogladania auta a jego cena była 2 razy wieksza.
Moze po prostu za mało chcesz za auto i ludzie mysla ze to jakiś dobity egzmplarz.
No i zdjecia by sie przydało mieć jakieś a nie jedno z przed 5 lat na którym nic nie widać.
I tak zrobisz po swojemu zapewne ale jeszcze raz napisze szkoda auta zeby oddać na złom -
Kupowalbym, ale musialbym sie zapozyczyc a na to raczej opcji nie ma. I znow kase na LPG wykladac... Jakbys go wystawil w kwietniu 2012 to bylby u mnie, a tak jest litrowa
-
I znow kase na LPG wykladac...
Zagazować GTi? Toż to profanacja...
-
Znajdź mi takiego
ze zdrową blachą to sam go kupieKażdy jeden będzie lekko nadgryziony i każdego jednego da się zrobić wszystko zależy od tego kto i za ile będzie się tego podejmować.
A jeżeli chodzi o sprzedaż to jest kilka spraw do zrobienia w tym samochodzie więc cena jest przystępna, głównie kosmetyka, mniejsza o to. Jak się nie sprzeda buda zaliczy hutę, reszta mi się kiedyś przyda, bo tak jak napisałem. Były są i będą jakieś dziwaczne projekty chwilowo koniec ale to nie moje ostatnie słowo.
-
Zagazować GTi? Toż
to profanacja...Profanancją nazywasz zagazowanie starego hatchbacka kosztującego max 7tysięcy złotych z mocniejszym silnikiem? Proszę Cię... Jak ktoś bawi się w mody mechaniczne to fakt, LPG nie jest za dobrym pomysłem, ale serii nie zgodzę się absolutnie.
-
Dokładnie Montowanie LPG w żadnym samochodzie, który ma służyć do jazdy na codzień nie jest profanacją. Jest to po prostu alternatywne paliwo i tyle. LPG może trochę głupio wyglądać w aucie za 500k PLN (a gazują i takie). Ale gazowanie kilkunastoletniego auta, z raczej niższej półki nie nazwałbym profanacją
-
Zagazować GTi? Toż to profanacja...
Się odezwał ten c nigdy nie miał GTi
Ja moim Gti z lekko dłubniętym silnikiem swego czasu zrobiłem na LPG prawie równo 100 tysięcy kilometrów i nigdy nie było problemów. Co to niby za profanacja?? Za zaoszczędzoną kasę wymontowałem potem LPG, zrobiłem remont silnika z pełnym wyważaniem i obróbką głowicy i na wąłki starczyło i inne części. Ba! Nawet na piwo zostało
-
Się odezwał ten c
nigdy nie miał GTiJa nawet litrówki nigdy nie zagazuję, a co dopiero mówić gdybym miał GTi.
-
Ja nawet litrówki
nigdy nie zagazuję, a co dopiero mówić gdybym miał GTi.Byś robił po 1000 - 1500 km miesięcznie to byś zaczął to rozważać, tak jak ja teraz
-
Byś robił po 1000 -
1500 km miesięcznie to byś zaczął to rozważać, tak jak ja terazRozważać to zacznę, ale gdy benzyna będzie po 7 zł/litr, a LPG zostanie w tej cenie co teraz...