[moje auto] Suzuki Swift GTi mk2 1990r dedykowany by MKV
-
Z bujaniem to bym nie przesadzal, ostatnio plynalem w nocy w te sztromy co byly w tv, ciezko zasnac
-
Z bujaniem to bym
nie przesadzal, ostatnio plynalem w nocy w te sztromy co byly w tv, ciezko zasnacżygoletto nie było
-
Masz jakąś dziwną
tą ukochaną. Ja przez ostatnie pół roku jeżdżę dwuletnim avensisem w dieslu
(przypadkiem wyszło) i to pierwsze auto, w którym moja Aga nie może spać podczas
jazdy. W MG ZR160, w Swifcie GTi, a nawet w rajdówce spała bez problemu. Jak jest
cicho to nie potrafiNo Avensisem dieslem akurat bardzo lubi jeździć bo mam taki służbowy - w Swifcie też śpi ale jak czasami muszę ostrzej zredukować do wyprzedzania to sie potrafi obudzić. Teraz jest cichszy wydech ale silnik na tych wałkach jest głośniejszy więc nie ma luksusu
-
tu pewnie nie chodzi o głośność a o komfort jazdy musi trząść, skrzypieć, bujać żeby usnęła
Jak jest płaska droga typu autostrady czy ekspresówki to i Swift GTi po niej płynie bez skrzypienia i bujania
-
Sobie wypraszam! Moja rajdówka nie skrzypiała ani nie trzeszczała! A zawias wybierał takie rzeczy, że wam się w głowie nie mieści... tylko darła się jak opętana.
Za to Zetorek trzeszczy, skrzypi, trzęsie i się drze -
...
Raczej staram się
być skromniejszy oraz dbam aby ukochanej w podróży było wygodniej spać na prawym
siedzeniu - dodatkowo w bagażniku ma na stałe swój koc i poduszkę na długie trasy
Tak poza tym fajnie
nawet tak stać w takiej ciszy a jak się mocniej gaz wciśnie to słychać nagle ryk
spod maski :]hahah to widze ze mamy podobne kobiety
godzina jazdy, a ona juz kolnierz na szyii i spi
-
U mnie urwał się wydech dokładnie w połowie auta (czyli był tylko na środkowym przelotowym) to koleżanka z tyłu spała i chrapała w najlepsze gdy trzeba bylo do siebie krzyczeć powyżej 2,5 tys obrotów xD
Czas na hamownię ;p kiedy wykres? ;D
-
hahah to widze ze
mamy podobne kobiety
godzina jazdy, a
ona juz kolnierz na szyii i spigodzina
moja zwykle mniej niz 30km
-
godzina
moja zwykle mniej
niz 30kmwczesniej nawija do mnie zebym to ja nie spal
-
wczesniej nawija do
mnie zebym to ja nie spale nie jest tak źle, na postoje wstaje
-
Czas na hamownię ;p kiedy wykres? ;D
No po kręceniu kółkami i strojeniu
Zastanawiam się, czy nie było by najlepszym rozwiązaniem wynajęcie hamowni na np 2 godziny i zacząć juz od jakichś ustawień kółek +2 in +4ex czy coś takiego. Macie jakieś sugestie ?
Toydols - Ty miałeś chyba i kółka regulowane prawda? Jak je ustawiałeś?
-
wczesniej nawija do
mnie zebym to ja nie spalwymęczycie te swoje kobity w nocy, to zasypiają wszędzie gdzie usiądą w kilka minut
-
Zastanawiam się, czy nie było by najlepszym rozwiązaniem wynajęcie hamowni
na np 2 godziny i zacząć juz od jakichś ustawień kółek +2 in +4ex czy coś takiego.
To byłoby najmądrzejsze. Ale dobrze by było, żeby kręcił Ci tymi kółkami ktoś, kto ma doświadczenie. Taki osobnik będzie też wiedział ile i jak pokręcić na początek.Toydols - Ty miałeś
chyba i kółka regulowane prawda? Jak je ustawiałeś?
Miałem, ale kółkami kręcił Kuba. Ja tam się do tego nie wtrącałem. -
To byłoby
najmądrzejsze. Ale dobrze by było, żeby kręcił Ci tymi kółkami ktoś, kto ma
doświadczenie. Taki osobnik będzie też wiedział ile i jak pokręcić na początek.
Miałem, ale kółkami
kręcił Kuba. Ja tam się do tego nie wtrącałem.No ja sam się za to nie biorę a wykorzystam do kręcenia Mariego
Na teamwift.net jeden koleś poleca mi +4 dolot i +6 wydech bo podobno to się dobrze sprawdza w GTi... no cóż - można ustawić tak i zakręcić wałem czy nie ma problemów a potem strojenie i pomiary. -
No ja sam się za to
nie biorę a wykorzystam do kręcenia Mariego
Na teamwift.net
jeden koleś poleca mi +4 dolot i +6 wydech bo podobno to się dobrze sprawdza w
GTi... no cóż - można ustawić tak i zakręcić wałem czy nie ma problemów a potem
strojenie i pomiary.To co się u niego sprawdza może się nie sprawdzić na twoich wałkach
-
To co się u niego sprawdza może się nie sprawdzić na twoich wałkach
Wiem, ale Ty z drugiej strony nawet nie wiesz jak masz to ustawione
Myślę o tym, żeby zacząć od ustawień +2 +4 ale potem można dla testu przejść do +4 +6 -tak na oko Ty możesz coś takiego też mieć ustawione chyba.
-
Wiem, ale Ty z
drugiej strony nawet nie wiesz jak masz to ustawioneBo wartości w stopniach nie są mi potrzebne do szczęścia Wysłałem Ci foto to porównując sobie do swoich możesz łatwo ustalić ile to mniej więcej będzie. I z tego co pamiętam to u mnie jeden wałek był przyspieszony a drugi opóźniony więc raczej nie tak jak piszesz
-
Bo wartości w
stopniach nie są mi potrzebne do szczęścia Wysłałem Ci foto to porównując sobie
do swoich możesz łatwo ustalić ile to mniej więcej będzie. I z tego co pamiętam to u
mnie jeden wałek był przyspieszony a drugi opóźniony więc raczej nie tak jak piszesz"Najdokładniej ustawia się wałki mierząc kąty otwarcia i zamknięcia zaworów. Generalnie przy sportowych wałkach rozrządu sprawdzają się kąty gdy kąt między krzywką ssącą a wydechową wynosi około 105 stopni a wałki są wyprzedzone około 5 stopni w stosunku do ustawień symetrycznych. Np. dla wałków o czasach otwarcia 280 stopni:
Otwarcie ssania 40 przed GMP
zamknięcie ssania 60 stopni po DMP
otwarcie wydechu 70 stopni przed DMP
zamknięcie wydechu 30 stopni po GMP.Kąt między krzywką ssącą a wydechową oblicza się następująco (dla powyższych kątów):
((60 – 40)/2 + (70 – 30)/2 + 180)/2= 105Uważam, że takie powinno być ustawienie wstępne do pierwszych prób. W następnej kolejności należy przestawiać wałki, głównie ssący mierząc wyniki na hamowni by dopasować fazy rozrządu do pozostałych przeróbek silnika oraz potrzeb wynikających z zadań do których silnik jest przygotowywany. Ogólnie przyspieszanie wałka ssącego zmienia charakterystykę na niżej obrotową, opóźnianie na wyżej obrotową o większej mocy, ale mniejszym momencie.
Można obliczyć przesunięcia wałków sportowych dla założonych czasów otwarcia w porównaniu do ustawień wałków seryjnych, ale trzeba mieć dokładne dane faz rozrządu seryjne. Ale ze względu na to, że bywają dość duże różnice pomiędzy teoretycznymi danymi a rzeczywistymi, mierzonymi na silniku, ta metoda jest bardzo niedokładna i nie polecam.
Z silnika Suzuki 1300 16V możliwe do uzyskania moce to do 170 KM przy dokładnym zestrojeniu na hamowni.
pozdrawiam,
Lech Świątek" -
Nie ma to jak posłuchać czyichś rad i ustawić kółka na +4in i +6ex... (dokładnie użytkownik ROV z Team Swift.net) - cytuję:
If your car can idle below 1000 rpm it means that they are 220 degrees or so . Try the +4 intake and +6 exhaust . People have found this settings to be good for the g13b. See how it feels.Zaczęliśmy od ustawień dolotu na +4 stopnie... co jednak okazało się chyba opóźnieniem a nie przyśpieszeniem dolotu ale posłuchanie czyichś "dobrych rad" oraz mróz robią swoje.
Na początku było kupowato, potem opóźnialiśmy wydech i też było kupowato ale szala przeważyła chyba przy ustawieniach +4in +6 ex - po wykonaniu jednego pomiaru (3 bieg o 2500 do 8200obr) zauważyłem, ze temp cieczy chłodzącej jest prawie na max i mimo bardzo spokojnej jazdy od razu dalej rośnie.
W skrócie silnik pracować pracuje prawie normalnie poza kilkoma rzeczami:
- momentalnie się grzej do max temperatury i trzeba go aż co chwilę zgasić bo inaczej się go nie da schłodzić)
- zwłaszcza przy odpaleniu z wydechu leci ogromna ilość dymu (bez zapachu oleju więc pewnie płyn chłodzący)
- zbiorniczek wyrównawczy sobie trochę siknął
- obroty jałowe to teraz 2500obr/min
Diagnoza? Poszła pewnie uszczelka pod głowicą i mieszanka między cylindrami się przemieszcza (wysokie obroty biegu jałowego) i najwyraźniej się płyn chłodniczy też do cylindrów dostaje.... ehhh...
Dobrze przynajmniej, że w garażu mam uszczelkę pod głowice chyba TAKOMA z zestawu gdy remontowałem silnik (zamiast niej montowałem HP). Jutro chyba ściąganie główki, planowanie i składanie a potem nauczony własnymi błędami zacznę strojenie od wydechu na -4 a nie +4...ehhh... kiedy ten pech wreszcie mnie opuści?
-
Ja wiem czy pech? Czasami są rzecz, których samemu się dobrze nie zrobi, bo potrzebna jest bardzo duża wiedza i doświadczenie. Dla mnie jest to strojenie silnika i gmeranie przy regulowanych kółkach. Jest tu tak wiele zmiennych i trzeba ogarnąć tak wiele rzeczy, a przy tym nic nie popsuć, że ja przepraszam i oddaję auto w ręce ludzi, którzy są w te klocki co najmniej dobrzy.