[moje auto] Suzuki Swift GTi mk2 1990r dedykowany by MKV
-
Ale klapę bagażnika
przełożyłem z mojego GTi i tak jest 1.3 GTi z tyłu... tylko przód nieco inny
Wcześniej ta klapa
należała do Wolverina i jego turbolota mk3 więc ma historięPewnie z +10 KM do mocy
Ja bym nie naklejał twin camów Wygląda fajnie jak jest, a jak będziesz miał taka ochotę zawsze możesz je dołożyć -
To tym bardziej zostaw minimalne oznaczenia, im mniej, tym lepiej Ale to moje zdanie więc zrobisz jak chcesz
-
Żeby nie było że nic się nie dzieje - zdjęcie z przedwczoraj
-
Co ten stożek taki schetany, je się myje od czasu do czasu, powinien być czerwonawy
-
Co ten stożek taki
schetany, je się myje od czasu do czasu, powinien być czerwonawyMyty i oliwiony kilka dni temu. On ma już prawie 10 lat i troszkę się zużył i poobijał
-
Po zamontowaniu seryjnych wałków wygląda na to, że problem przy 5500obr/min definitywnie zniknął. Najwyraźniej nie dogadywały się z moim silnikiem z nadwymiarowymi tłokami i splanowaną akurat tyle głowicą. Najpierw przez kilka miesięcy w końcu działały bez problemu a potem po przegrzaniu silnika i planowaniu głowicy pojawił się problem.
Tak czy tak muszę jeszcze wymienić kopułkę i palec bo coś z zapłonem momentami kiepsko zwłaszcza przy okł 6tys obr oraz na zimnym silniku a na kopułce widać zużycie (chyba od stania ). Przy okazji wymienię termostat (na 82 stopnie) bo w przedwczorajszych upałach przy jeździe na 5 biegu 120km/h temperatura płynu chłodniczego non stop oscylowała w okolicach 100-105 stopni więc moim zdaniem sporo za dużo (nieco wyżej niż połowa na oryginalnym wskaźniku) - prawdopodobnie termostat nie otwiera sie w pełni - już tak kiedyś miałem.
-
Kopulke i palec wymienia sie na oryginal czy jakies zamienniki?
-
Kopulke i palec
wymienia sie na oryginal czy jakies zamienniki?Zamienniki wystarczą. Teraz kupiłem kopułkę Blue Print i palec Bremi a termostat Oyodo.
-
Może jakiś wzmacniacz zapłonu ? Czy nie potrzeba ?
-
Aco sie dzieje?
-
Aco sie dzieje?
Przede wszystkim oględziny kopułki wskazują na to że jest do wymiany.
Po upierdzieleniu przepływomierza olejkiem i oczyszczeniu go odtłuszczaczem nie wiem czy coś tam się nie spierdzieliło. Generalnie na wolnych obrotach nie pracuje idealnie i powyżej 6000obr nie jest tez idealnie równo - może własnie kopułka jest powodem. Przepławkę jakby co mam drugą więc podmienię jeśli będzie problem.ps. moje wałki Świątka R 260 są na sprzedaż jakby ktoś chciał - zbieram na CatCamsy.
-
ps. moje wałki
Świątka R 260 są na sprzedaż jakby ktoś chciał - zbieram na CatCamsy.Czyli jednak tak jak ludzie pisali - na początku robili dobre wałki, potem jak im się udało ... szkoda W które teraz będziesz celować ? Najostrzejsze pod hydro czy coś łagodniejszego ?
-
Czyli jednak tak
jak ludzie pisali - na początku robili dobre wałki, potem jak im się udało ...
szkoda W które teraz będziesz celować ? Najostrzejsze pod hydro czy coś
łagodniejszego ?604 czyli najmocniejsze pod Hydro bo tam mam zbudowany wydech (kolektor 4-1) więc jestem konsekwentny. Te wałki na seryjnym silniku działały dobrze tylko nie wiem czemu potem coś nie do końca się zgrywało. Oni twierdzą że mają dokładniejsze maszyny i dlatego wcześniej nazywały się one 262 a obecnie 260.
-
Jezeli chodzi o wzmacniacz iskry to nie ma potrzeby - iskra ma zapasu ze hoho
Co do walkow, to mowisz o tym, ze:
1. Walki 260 maja naprawde 270 stopni (jak sie uczciwie zmierzy)
2. Krzywki sa prawie rowno, tzn co 90 stopni +-2 stopnie
3. Wzniosy sa prawie rowno, czyli z dokladnoscia co do +-0,1mm
4. Krzywki maja taki profil ze zabijaja hydropopychacze i z czasem silnik chodzi coraz gorzej... -
604 czyli najmocniejsze pod Hydro bo tam mam zbudowany wydech (kolektor 4-1) więc jestem
konsekwentny.
Czy jesteś pewny, że tego chcesz? Te wałki w ogóle nie dadzą Ci dołu. Silnik na nich jedzie cokolwiek dopiero powyżej 5000, a w miarę dobrze od 6-6500 obr./min. Żeby je wykorzystać trzeba mieć odcięcie na 8600 przesunięte. Tylko jak długo popychacze dadzą radę na tych wzniosach i przy takich obrotach? -
Swift i tak jest ewenementem ze takie obroty popychacze wytrzymuja. Kazde inne auto jakie znam z takim ukladem poddaje sie zwykle grubo przed 8000obr na jakimkolwiek walku.
-
Swift i tak jest
ewenementem ze takie obroty popychacze wytrzymuja. Kazde inne auto jakie znam z
takim ukladem poddaje sie zwykle grubo przed 8000obr na jakimkolwiek walku.To co mówicie że na co dzień lepsze dla mnie będą wałki 603? Komputer mam z odcinką na 8200obr/min.
Z tego co się orientuję sprawdzone było że na seryjnych wałkach wyprzedzenie wałka dolotowego o 4 stopnie daje dobre rezultaty - ktoś próbował?? Z tego co się orientuję w działaniu silnika wyprzedzenie dolotowego wałka powinno dać większy moment obrotowy a jego opóźnienie większą moc maksymalną. Podobnie jak wydłużenie dolotu poprawia moment a jego skracanie moc.
-
Teoria tak mowi, ale wszystko zalezy od silnika. Sa silniki przy ktorych oplacalo sie wyprzedzac walek ssacy az do 6500obr (jak mozesz sobie pomieszac zmienna faza) o kilka stopni i jezeli moc max byla w tym zakresie to dawalo to efekty.
-
Teoria tak mowi,
ale wszystko zalezy od silnika. Sa silniki przy ktorych oplacalo sie wyprzedzac
walek ssacy az do 6500obr (jak mozesz sobie pomieszac zmienna faza) o kilka stopni i
jezeli moc max byla w tym zakresie to dawalo to efekty.A w Swifcie ktoś sprawdzał poza jedną osobą z którą osobiście rozmawiałem czy takie ustawienia dają radę? Według niego przy takim ustawieniu seryjnego wałka dolotowego i po wystrojeniu na seryjnym zdrowym silniku nawet 120KM można zrobić co mi się wydaje aż dziwne na seryjnych wałkach....
-
Tylko jak długo popychacze dadzą radę na tych wzniosach i przy takich obrotach?
To mi dało własnie do myślenia. Bo wygląda na to, że na seryjnych wałkach problem mój z wysokimi obrotami dalej występuje ale jakby przesunął się na okł 6500obr/min.
Może własnie w którymś momencie szklanki padły i nie trzymają ciśnienia tak jak powinny i nie uchylają zaworów należycie?
Świątki miały większy wznios więc problem pojawiał się wcześniej przy osiąganiu pewnej mocy, seryjne mają mniejszy i niedostatek powietrza występuje później. To by wyjaśniało dlaczego jak przetrzymałem go na takich obrotach to przeważnie silnik potem chwilę pracował jak zalany - dostał paliwa ile trzeba ale nie powietrza. Na seryjnych akurat nie trzymałem go dłużej bo nawet przechodzi te obroty wyżej ale tak ledwo ledwo...
Jedyne co tu nie pasuje to podczas strojenia AFR w wydechu był właściwy niezależnie od dodawania i odejmowania paliwa a obroty stały w miejscu...Mam założone też sprężynki zaworowe Cat Cams... może one też miały w tym wszystkim jakiś wpływ???
Co myślicie o mojej teorii z niewystarczającym wzniosem zaworów???