Suzuki Swift GTi - przywracamy go do nowości
-
Się nie zgodzę,
Masz prawo, w końcu to forum dyskusyjne
bo
jak ktoś z głową to robi i odpowiednio zakonserwuje wytrzyma ładnych kilka lat. Moje
czarne gti było zrobione i do teraz żadnej dziurki tam nie znajdziesz, nowy
właściciel śmiga do dnia dzisiejszego.Na pewno już jakas by się znalazła
Druga sprawa nie wiem co ma na celu takie
gadanie, nie chcesz nie rób, robisz lepiej pokaż jak robisz, masz jakąś
konstruktywną opinię to zapodaj, a jak nie masz pojęcia o tej robocie to nie
podkręcaj tematu.Mam pojęcie, dlatego gadam. Ja osobiście nie zrobił bym tego lepiej, ale wprawiony blacharz na pewno ale nie chodziło mi o to. Plastek pisał, że stan jego karoserii to w swiftach norma - ja po prostu się z tym nie zgodziłem podając swoje argumenty. Podkręcam temat, bo po to jest to forum, żeby wyrażać swoje opinie
Chłopak się napracował przy łataniu i zdobył doświadczenie którego
z forum ani żadnej książki nie zdobędzie, a ta nauka zostanie mu w głowie na lata,
może kiedyś będzie odbudowywać jakiegoś prawdziwego klasyka i tam nauka ze swifta
nie pójdzie w las.zgadzam się z Tobą w 100%
-
nie no wiadomo że sa ładniejsze sztuki od mojego białasa ale akurat te które ja widywalem są gorsze
A co do spawania swifta to jest to tak jak mówicie , biore to jako trening , nigdy wczesniej nie bawiłem sie tym , nabralem doswiadczenia , wiem mniej wiecej o co chodzi w spawaniu i bede mogl wyciagac jakies wnioski jak zobacze swoje auto za 2-3lata , zobaczymy co pierwsze klęknie i co moglbym zrobić lepiej
Obecnie nie wyglada to może jakoś pieknie , nie przypomina w 100% oryginału ale trzyma sie bardzo mocno , zabezpieczylem to możliwe najlepiej i na pewno troche posiedzi to co zrobilem. Za dwa-trzy lata kolejna ingerencja w wrażliwe punkty swifta , a powinnien nadal latać
Szkoda mi tych aut , co druga sztuka kończy na złomie dlatego nie chce by tutaj było podobnie , fuszerki też nie odstawiam dlatego jakiś czas to wytrzyma
-
kawałek nadkola , progu i rantu wstawione
stan z przed 2.5 roku po czyszczeniu i malowaniu. owszem była tam dziurka 2x2cm ale została zaklejona klejem , bo nie miałem migomatu. 2.5roku + 62tyś km i całkowita obudowa musiała nastąpić i jak nie kochać tych złomów..
wyjściowa sytuacja w tym miejscu była bardzo słaba. Pod silentblokiem dziura prawie na wylot , brak progu od środka , podłużnica cała do wymiany także wydaje mi się ze ładnie to "wylizałem"
dziurlo od środka , wszystko załatane
mocowania auta skończone Jutro tylko dokończę tylna podłuznicę i tył auta. Wiecej dziur w aucie nie przewiduje
-
Zdejmij tylny zderzak to coś się jeszcze znajdzie
-
do nakladania masy uszczelniajacej uzyj plastikowego pedzla marki boll lepiej sie naklada
-
Dokładnie, tylny zderzak out i będą śliczne dziurki po bokach na dole
-
wiem że beda tam , bo były już małe dwa lata temu
przymiarki dokladki i świateł mk4 z dołem mk3 + dokładka Suzuki sport
ale na razie chyba pozostanę przy serii + dokładka jedynie dojdzie , bo coś ta góra od mk4 nie chce mi się wpiać w doł od mk3 , prawdopodobnie mam podróbkę dokładkę od mk4 i dlatego..
dziurka pod zderzakiem
wydłubana podłużnica
gotowe nadkole i mocowanie wahacza
podłużnica też już nabrała kształtów.
Tym o to dniem zakończylem poważniejsze prace blacharskie przy suzuki , zapał troche minał bo za dużo sie narobilem. Na razie znowu pojeżdze tydzień rozebranym autem i wezme chyba się za malowanie auta tym razem na Alpineweiss III. Potem zostanie mi już tylko jazda i po zimie pewnie bede zmieniał auto , niestety...
-
Potem zostanie mi już tylko
jazda i po zimie pewnie bede zmieniał auto , niestety...Po co remontować auto, żeby za pół roku się go pozbyć?
-
Po co remontować
auto, żeby za pół roku się go pozbyć?zgadzam się w 100%
-
Dziwne... jak spawałem swojego GTi mk2, byłe auto mlodegoborucha, które stało dobre pół roku w trawie, przed tym jak go kupiłem, to nie było aż takiego sita... a test młotka i śrubokręta miał bardzo dokładny
-
Po co remontować
auto, żeby za pół roku się go pozbyć?Łatwiej będzie sprzedać zrobionego swifta niż trupa bez podłogi. Zrobi go i będzie jeździł a za 2-3 lata znów ten sam dylemat sprzedać czy naprawić. Wychodzę z założenia że nie ma się co przywiązywać do samochodu za bardzo. Nastały piękne czasy i hot-hatch'e do 2000r są w zasięgu ręki. Kupić pojeździć i następny i następny Troszkę trzeba posmakować różnych opcji
IMO światła z mk3 wyglądają najlepiej
-
Dziwne... jak
spawałem swojego GTi mk2, byłe auto mlodegoborucha, które stało dobre pół roku w
trawie, przed tym jak go kupiłem, to nie było aż takiego sita... a test młotka i
śrubokręta miał bardzo dokładnyBo za mojej kadencji tam gdzie była rdza wszystko w miare zostało usunięte i zabezpieczone - używałem wtedy metody mojego dziadka z użyciem starego przepracowanego oleju - widać skuteczna ochrona Szkoda , że auto skończyło jak skończyło bo to fajny swift był...
-
Łatwiej będzie
sprzedać zrobionego swifta niż trupa bez podłogi.Przecież i tak za dużo to za niego nie dostanie... Niestety, ale Swifty (nawet GTi) nie są kompletnie w cenie, a znaleźć zapaleńca co kupi GTi za 10 tys. PLN to ze świecą szukać.
-
A dostać 3 albo 5 tys to już jest różnica prawda ? Zawsze to mniej trzeba dołożyć do kolejnego wozidła
-
nie sa w cenie? 6koła idzie dostać za ładna sztuke , za rok moja buda taka bedzie , za dwa tez. Podejrzewam ze 3 rok i znowu trzeba bedzie ją spawać miesiac dlatego zobaczymy jak wszystko potoczy sie po tej zimie. Chciałbym go wlasnie sprzedać w ladnym stanie zeby nowy wlasciciel mógl nim jezdzic na poczatku długi czas bez problemów
A auto i tak jest mega doinwestowane mimo że dla niektórych to śmietnik:
- nowe hamulce komplet oryginał suzuki , nowy TPS japonia , nowe amory Koni , wahacze przód , tuleje tył , wszystkie filtry , płyny , przewody hamulcowe nowe , sprzęgło itp
W sumie z auta które zakupiłem została tylko karoseria. Wszystko inne jest już dawno zmienione .
-
nie sa w cenie?
6koła idzie dostać za ładna sztuke , za rok moja buda taka bedzie , za dwa tez.
Podejrzewam ze 3 rok i znowu trzeba bedzie ją spawać miesiac dlatego zobaczymy jak
wszystko potoczy sie po tej zimie. Chciałbym go wlasnie sprzedać w ladnym stanie
zeby nowy wlasciciel mógl nim jezdzic na poczatku długi czas bez problemów
A auto i tak jest
mega doinwestowane mimo że dla niektórych to śmietnik:- nowe hamulce
komplet oryginał suzuki , nowy TPS japonia , nowe amory Koni , wahacze przód ,
tuleje tył , wszystkie filtry , płyny , przewody hamulcowe nowe , sprzęgło itp
W sumie z auta
które zakupiłem została tylko karoseria. Wszystko inne jest już dawno zmienione .
idealny dawca czesci
- nowe hamulce
-
W sumie to ta... Tak pospawane swifty jak nasze raczej ceny nie trzymają co z tego, że są pancerniejsze od serii, ale za dużo już było robione, sam jakbym kupował to bym na coś takiego się nie zdecydował (jeśli chodzi o posiadanie zabytku w dobrym stanie), wolałbym kupić jakieś zdrowe góra bez progów (jeśli w ogóle takie istnieją) i po bożemu wstawić te progi bez rzeźby w stylu blacha 6mm... Jednak ta masa uszczelniająca i łątki straszą a jakby się nie spawało to blacha przegrzana i już
-
dlatego to jest auto dla osób które nie oglądaja podwozia i nie wnikaja czemu tyle blachy , czemu tak pospawane itp.
OBecnie jest to zrobione mocniej niż seria ale trudno odwzorować pewne elementy tak jak oryginał wiec gołym okiem widać ze bylo to grzebane. Zalezy czy komus to przeszkadza czy nie.
Ja nastepne auto chce bez ingerencji w blacharkę bo to cieżka sprawa do ogarnięcia i w swifcie nawalczyłem się tyle że mi starczy na pare lat
-
zdecydowanie dokladka nie pasuje u mnie ladniej by wygladala
-
Albo u mnie ~~
True, true i może coś do czego łatwiej wszystkie blachy dostać albo na ramie, bo konstrukcja samonośna to zuo