Suzuki Swift GTi - przywracamy go do nowości
-
nowy nabytek
no i nowy tłumiczek m-techa
-
Nowy nabytek do rozbiórki, czy do jazdy?
Napisz o nim coś więcej
-
Suzuki Swift GS 1995r wersja comfort
pełen pakiet gti - lotka , progi , wszystko w kolorze
klimatyzacja
wspomaganie
elektryczne szyby
elektryczne lusterka
spryskiwacze lamp
podgrzewane fotele w wersji komfort ( takie jak w baleno )Silnik 1.3 8v , nowe sprzeglo , wahacze , amory , oleje - po prostu wszystko co trzeba było juz wymienione . Na aucie siedza oryginalne borbety suzuki 13" z nowy mi zimówkami
Tak dopieszczonego auta i z takim wyposażeniem to ja jeszcze nie widziałem. Niestety nie idzie na części a szkoda
-
Suzuki Swift GS
1995r wersja comfort
pełen pakiet gti -
lotka , progi , wszystko w kolorze
klimatyzacja
wspomaganie
elektryczne szyby
elektryczne
lusterka
spryskiwacze lamp
podgrzewane fotele
w wersji komfort ( takie jak w baleno )
Silnik 1.3 8v ,
nowe sprzeglo , wahacze , amory , oleje - po prostu wszystko co trzeba było juz
wymienione . Na aucie siedza oryginalne borbety suzuki 13" z nowy mi zimówkami
Tak dopieszczonego
auta i z takim wyposażeniem to ja jeszcze nie widziałem. Niestety nie idzie na
części a szkodapokaż od przodu:D
-
Tak dopieszczonego
auta i z takim wyposażeniem to ja jeszcze nie widziałem. Niestety nie idzie na
części a szkodapo znajomości kupiony, czy czysty traf ? Po ile takie cuda teraz chodzą jeśli można wiedzieć ?
P.s: co ten m-tech taki pordzewiały ? -
P.s: co ten m-tech taki pordzewiały ?
Bo z nierdzewki -
tłumik używka bo na nowy mnie nie stać
nie jest pordzewiały nigdzie To tylko kwestia zdjęcia
-
Tak dopieszczonego
auta i z takim wyposażeniem to ja jeszcze nie widziałem. Niestety nie idzie na
części a szkodaNa handel, czy dla brata kupiłeś?
-
brat się nim będzie poruszał
Mam kolejne pytanie - czemu tak cholernie cieżko mój swift skręca?!
Tak wiem , nie ma wspomagania ale jeździlem w SC CC czy UNO i tam jest po prostu bajka i też nie ma wspomagania
Smarowałem górne łożyska mcpersonów , kierownice mam grubą momo i duzą, maglownica bez luzów , wydaje się ok ( marżety całe ) , wahacze nowe , wiec na sworzniach lekko sie obraca , zimówki założone o śmiesznym rozmiarze 165/65r14 wiec to na pewno nie przez oponę. Auto momentami sprawia ogromny opór w kręceniu kierownica , co prawda mi to nie przeszkadza ale na pewno tak nie powinno być .
Auto jest na tyle lekkie ze powinnienem kręcic kierownica jak mydełkiem a tak nie jest.
Czy wymienić te górne łożyska na np Koyo? Bo chyba tylko one maja znaczenie
-
możliwe że już maglownica za mocno ma skręconą śrubę kasującą luzy.
a co do tych wahaczy poprzecznych co tam wcześniej miałeś luz 1cm. jeżeli jeszcze tego nie robiles, to on jest pasowany na tulejce i punktowo do niej spawany (tulejke mozna wymienic). jeżeli tulejka nie ma luzu to załapać ten wahacz do tulejki spawem. nie ma potrzeby wymiany całego wahacza jeżeli nie jest uszkodzony
-
A ja napiszę Ci tak:
Ostatnio też zauważyłem, że w moim sedanie też się ciężko fajerka kręci i nagle olśnienie - kiedy ja ostatnio sprawdzałem ciśnienie w oponach? Okazało się, że w grudniu przed mrozami...
Podjechałem na BP, szybki pomiar - 1,5 atm w każdej oponie... Doładowałem dla spokojności do 2,5 i jak ręką odjąłCzasem najprostsze sprawy potrafią człowieka zaskoczyć
-
A ja napiszę Ci
tak:
Ostatnio też
zauważyłem, że w moim sedanie też się ciężko fajerka kręci i nagle olśnienie - kiedy
ja ostatnio sprawdzałem ciśnienie w oponach? Okazało się, że w grudniu przed
mrozami...
Podjechałem na BP,
szybki pomiar - 1,5 atm w każdej oponie... Doładowałem dla spokojności do 2,5 i jak
ręką odjął
Czasem najprostsze
sprawy potrafią człowieka zaskoczyć2.5? W swifcie? W zimie? Żeby dopiero Cię nie zaskoczyło jak będziesz hamował na mokrym :-P
Jak przyjdzie ocieplenie i jeszcze rozgrzejesz opony w trasie to Ci jeszcze ciśnienie do 3 atm dojdzie... Powodzenia :-P
... -
możliwe że już
maglownica za mocno ma skręconą śrubę kasującą luzy.Ale przecież ta śruba nie działa bezpośrednio na zębatkę a na sprężynę?
Jak na podniesionych kołach nadal ciężko pracuje to można podejrzewać listwę. Jeśli lekko- kąty w zawieszeniu.
-
2.5? W swifcie? W
zimie? Żeby dopiero Cię nie zaskoczyło jak będziesz hamował na mokrym :-P
Jak przyjdzie
ocieplenie i jeszcze rozgrzejesz opony w trasie to Ci jeszcze ciśnienie do 3 atm
dojdzie... Powodzenia :-P
...Spokojnie, zredukujemy
-
dziś zapomniałem wyjać kartonu z przed chłodnicy ( przy -20C dobry patent ale nie przy dzisiejszych -3 )
troche go poupalałem i nagle zauważyłem ze temp weszła prawie na znacznik HI. Więc domyślam się ze miałem ok 100C - czy to ma jakiś skutek uboczny dla auta?W sensie taka temp mialem na ok minutę. Schłodziłem je bardzo szybko właczajac nawiew na maxa i przez wyjecie kartonu ( po minucie mialem temp w normie , oczywiscie auto cały czas chodziło )
jeszcze zauważyłem ciekawa rzecz jak oglądalem silnik przy tej temp.. Widziałem ulatujące ciśnienie/powietrze między głowicą a dołem silnika ( tam gdzie są oznaczenia silnika G13B ) widać było bombelki , bardzo małe ale były. Czyżby uszczelka się po prostu wysrała?
kolejna rzecz: za parę godzin się udało mi zakopać , więc po 5minutach walki na wstecznym auto zgasło na LPG. Coś się stało , nie trzyma obrotów , nie wkręca się. Strzała chyba nie było bo niczego nie słyszalem , przepływka musi być cała bo na PB smiga idealnie , może blosa rozsadziło.. Eh jutro sprawdzę
-
dziś zapomniałem
wyjać kartonu z przed chłodnicyCo to za patenty rodem z PRL? To nie Polonez
-
mam wymieniony termostat , wszystko jest ok
ale jezdzac autem przy mrozach wiekszych jak -20C warto mieć cieplutki silnik ,a to sporo dawało.
Tak chyba każdy jeździ i to nawet w dużo nowszych autach. Akurat zasada dziala jest ta sama wiec nie potrzebna miec poloneza
To był pierwszy raz kiedy suzuki mnie zawiodło! mam nadzieje że jutro dojdę co i jak
-
Nigdy nie mialem problemow w GTi, zawsze lapal w miare szybko temperature nawet przy -20 i caly czas ja trzymal... bez kartonow. Jak uwaliles uszczelke pod glowica przez karton....
-
Ja też nigdy w żadnym aucie nie używałem kartonu.
Miałem stado maluchów, 2 fiaty 125p, poloneza trucka, ze 3 nyski, sierrę 1.6, pierwszego w polsce pasatta vr6, megankę eco, którą zrobiłem 420 tys. km, siennę 1.6, kangoo dci, twingo 16v, avensisa II d4d, citroena c4, mg zr 160, 3 swifty gti i cholera wie co jeszcze, bo sam nie pamiętam. Żadne z tych aut nie miało nigdy nic wkładanego przed chłodnicę. Nawet przy -30 i mniej. Bo i w takich temperaturach jeździłem - ostatnio tak zimno było u mnie w 1996 roku, kiedy olej w skrzyni w maluchu był tak gęsty, że jak go pchaliśmy po śniegu, żeby zapalić na pych, to koła stały w miejscu tak na luzie jak i na dowolnym biegu, ale jak już odpaliliśmy i się zagrzał to w środku nawet przy -30 było ciepło. Ba! Przy tych temperaturach jeździłem do ówczesnej laski 130 km od domu i po 20 km w maluchu rozbierałem się do krótkiej koszulki!
Ostatnio zimy łagodniejsze, ale co 3-4 lata jest zima z temperaturami -20-25 i auta działają i jeżdżą. Zawsze jedno stoi pod domem, na dworze i zapala (garaż mam od jakiś 3 lat dopiero i do tego 2 km od domu, przy firmie, więc zawsze jakimś autem jadę do domu).
Chłopie! Likwiduj przyczyny, a nie skutki! Myśl jak mechanik, a nie ktoś kto się za mechanika podaje! -
Przecie w Maluchu nie miałbyś co zasłonić - chyba, że to był Bis lub swapowane 900 cm3 z CC/SC z chłodnicą w bagażniku