[moje auto] Subaru Justy mk2
-
Trawnik też, ale bardziej zawias ;D
-
bardzo mi się podoba Gleba co to za Wynalazek "Firma" sprinków? pozdro
-
bardzo mi się
podoba Gleba co to za Wynalazek "Firma" sprinków? pozdrofirmy palnik i nożyce do metalu
-
Nie do końca chociaż kto ich tam wie jak H&R robi te swoje springi ważne że jest dużo niżej i wystarczająco twardo amorki już zrobiłem też, dziś je może pomaluje
Ps: nie orientuje się ktoś czy można dostać same gałki wahaczy przednich i czy opłaca się je same wymieniać ? Bo widziałem że w justynie są gałki na stałe ale w gti już na segerach, czyli stąd wniosek że da się to zrobić.
-
galka czyli chodzi Ci o sworzen? jesli tak to tematow bylo wiele na forum.
same sprin gti wsadziles do seryjnych amorkow?(amorki z gti czy justy?) -
Chodzi mi o gałkę w wahaczu do której przykręcana jest zwrotnica.
Całe McPhersony są z GTi plus dodatkowo wymieniony olej na gęstszy. Tył na razie został na seryjnych amortyzatorach z Justyny ale w tym tyg myślę to się zmieni bo zamierzam skończyć konserwację i renowację tylnej części auta. Amorki z GTi mam już zrobione.
-
czyli chodzi Ci o sworzen wahacza, tematow bylo sporo poszukaj na forum, niebedziesdz musial czekac na odpowiedz az cos tu naklepia... gdzie i ile zycza sobie za utwardzanie amorkow? duza roznica jest do serri?
-
Amorki sam sobie robiłem. Nie są niestety rozbieralne więc aby zmienić olej trzeba wywiercić małą dziurkę od spodu. Zabawy przy tym jest albo bardzo mało bo od razu sie uda albo amorek nie będzie się dał zalać i tym samym można go wyrzucić. Przed wczoraj i wczoraj robiłem właśnie tyły. Oba wyszły idealnie do strzału. Ale jak robiłem przednie jeden poszedł do kosza niestety. Wrażenie jest odczuwalne ale niestety cierpi na tym zawieszenie bo właśnie sworzeń nie wytrzymał i w sumie mu się nie dziwie. Jak je sprawdzałem to ciężar ok 70N opuszcza się jakieś 50-60s czyli nie są aż tak twarde jak b6 ale no nie oczekujmy bóg wie czego od zwykłych olejaków. Poza tym nie trzeba lać takiego gęstego oleju jak ja. Wystarczy jakiś hipol i już jest dużo lepiej. Ja chyba troszeczkę przesadziłem z tym smarem przekładniowym u siebie
-
Znalazłem kilka wątków nt tych sworzni ale żadnych konkretów czy ktoś się w to bawił. Na allegro są sworznie ale one mają wielowypusty a na tych które rozebrałem z justyny i swifta takich nie ma, za to jest zabezpieczenie segerem którego to z kolei nie ma ten sworzeń z allegro (zamotałem). Chyba zadzwonię do gościa i go poproszę żeby zmierzył mi wszystkie wymiary i może to będzie to. Do Justyny są też gałki ale do mk1 bo nakrętka jest na sworzniu a nie śruba w poprzek jak mam u siebie.
-
te sworznie to sa chyba od 05 w gore, sam mialem uwalone sworznie. Nestety po dlugich poszukiwaniach kupilem cale nowe wahacze yomato, w katalogach nigdzie nie znalazlem nic na ten temat. mam stare wahacze z sigerami ale jakos watpie zeby bez zadnego ubytku daly sie wybic sworznie(jesli to wogole mozliwe)
-
To fakt, w swiftach do 2005 sworznie są niewymienne, niby było coś na forum, że komuś jakoś udało się to chyba wymienić ale ja bym temu tak do końca nie ufał.
-
da sie je kupic ale cena jest taka ze lepiej caly wachacz :P:P
-
to chyba mowisz o tym samym co ja pamietam, ze ktos wziol wybil seryjny sworzej przerobil mocowanie na jakas rzezbe i wstawil z jakiesgos VW czy innej marki. potem jakos to"zabezpieczyl".
-
Dziś (wstyd się przyznać bo przecież niedziela :P) wybiłem bez najmniejszego problemu sworznie z wahaczy stary zapieczony seger dał się zdjąć bez ale. A sworzeń wypadł po kilkukrotnym uderzeniu młotkiem w jego obudowę. Na allegro znalazłem sworznie do swiftów od '89r do chyba '01 więc nie jest powiedziane ze zaczęli osobne montować dopiero w tych nowych modelach, co też potwierdzają stare wahacze które mam w garażu a gdzie gałki są wymienialne.
Z ich nabiciem nie będzie problemu bo mam prasę do łożysk. Sworznie nie potrzebują segerów bo z góry zwrotnica nie pozwala na ich wypadnięcie a z dołu opierają się o wahacze na kołnierzu.
Jak kupię to się pochwalę co to z tego wyszło.
-
Nie no, takie akcje nie wchodzą w grę. Jeśli się nie będzie dało albo będzie ale nie będę miał pewności że to da radę to wtedy odpuszczę. Ale jeśli się to sprawdzi to po co kupować nowe wahacze skoro te co mam teraz są dopiero co malowane proszkiem i po wymianie silentblocków.
-
Postanowiłem się wreszcie zebrać i skończyć tył. Konserwacja już zrobiona a na jutro czeka to:
O dziwo wszystkie śruby poszły leciutko. Problemem okazały się natomiast silentbloki bo tulejki zapiekły się na śrubach i po ptoku w tym momencie było. Jutro zdecyduje co z tym zrobię. Dyfer już wyjąłem z kołyski. Całość chyba wrzucę do śrutu a potem pomaluje. Na domiar złych wiadomości rozleciało się łożysko i trzeba wymienić. Pocieszający jest tylko fakt że to prawdopodobnie ono było źródłem podejrzanych hałasów podczas jazdy.
-
-
Widzę, że nie idziesz na kompromisy
Ciekawe są te przednie mocowania dyferencjału, gdzie one wchodzą?
-
Zaraz za zbiornikiem paliwa są dodatkowe łapy przez które przechodzą śruby.
Edit:
Obiecane fotki z dzisiejszych prac:
Dzień się już kończył a na hali światło marne więc jakość zdjęć taka a nie inna. Dziś o godzinie drugiej dopiero miałem nabite łożysko, później wymienione silentbloki zwrotnicy i wahacza tak że koło godziny 5 dopiero zabrałem się za montaż kołyski ale samemu nie było to takie proste. Ale ostatecznie o godz. 21:00 skończyłem już sprzątać warsztat więc poszło jak z płatka utwardzenie amorków opłaciło. Auto nie buja się jak poprzednio. Tłumi podbicia jak należy. Jutro jeszcze odpowietrzyć hamulce i posprzątać środek bo pełno piachu i kurzu się dostało po piaskowaniu...
Teraz zostają tylko jeszcze sworznie w przednich wahaczach do wymiany i myślę że będzie spokój na jakiś czas
-
Witam po dłuższej przerwie. Dziś wymieniłem wreszcie silentblocki i sworznie wahaczy z przodu. Różnica jest odczuwalna, co najmniej jeśli chodzi o efekty akustyczne (nic nie stuka). Stare sworznie prawdopodobnie się zpsuły podczas malowania proszkiem a konkretniej przy jego wypalaniu. Ale już jest przynajmniej z głowy. Jutro na zbieżność jeszcze.
Co do sworzni kupionych na allegro- to czy pasują bez problemu do swifta jest sprawą dość dyskusyjną. Średnica otworu w wahaczu- 33.5mm, średnica sworznia- 35.5mm. Jeśli ktoś kiedyś bawił się w połączenia wciskowe to wie że 2mm po obwodzie więcej niż otwór i choćby nie wiem co robił nie wprasuje tego bo skrzywi wahacz. Tak więc ja sobie poradziłem diaxem poszerzając otwór w wahaczu do średnicy 34,5mm- niby niewiele ale ułatwiło bardzo sprawę. Kolejnym problemem okazał się sam sworzeń którego trzpień był 2mm za długi mierząc od fazki na śrubę poprzeczną więc i ten miał problemy żeby wejść do zwrotnicy... Ale no, wszystko złożony do kupy. Wygląda nawet solidnie. Zobaczymy co na to wszystko powiedzą polskie dziurawe poligony doświadczalne dalej zwane przez niektórych dumnie 'drogami' po których przyszło nam jeździć.