Remont silnika
-
Ja bym szukał gdzieś używki bo teraz jest wielki wybór z rozbitków lub z zardzewiałych. Bowiem ludzie wolą rozebrać i sprzedać na części samochody niż oddać za free na stację demontażu.
A na starym silniku jeździł bym ile się da.Jeśli bierze olej to dolewać i jeździć.Wymienić ewentualnie można na gęstszy mineralni to powinien go mniej zużywać. -
Kiedyś remontowałem silnik chociaż miał 89k km przebiegu. Opisywałem na Złośniku powody. Zrobiłem wtedy remont bez wyciągania silnika (silnik lekko podniesiony na wyciągarce do góry aby można było dostać się od dołu do tłoków), a wymieniałem pierścienie (na nominalne), czyściłem tłoki i regenerowałem głowicę. Przydana, a wręcz niezbędna była wtedy książka Trzeciaka, no i bez klucza dynamometrycznego faktycznie ani rusz. Dzisiaj mierzyłem ciśnienie w cylindrach i przy przebiegu 177k km wynosi 14-14,5 bara. Głowicę ściąga się łatwo, tylko jeśli miałbyś robić to po raz pierwszy warto notować sobie podłączenia wężyków ewentualnie robić fotki bo ja jak wszystko poskładałem to chodził jak Zetor - na szczęście kolega ma Tico i poprawiłem błąd bo było z czym porównać.
-
Ja bym szukał
gdzieś używki bo teraz jest wielki wybór z rozbitków lub z zardzewiałych. Bowiem
ludzie wolą rozebrać i sprzedać na części samochody niż oddać za free na stację
demontażu.
A na starym silniku
jeździł bym ile się da.Jeśli bierze olej to dolewać i jeździć.Wymienić ewentualnie
można na gęstszy mineralni to powinien go mniej zużywać.Jeżdżę i nie narzekam, poza tym, że trochę już kopci. Oleju dużo nie dolewam, to mi nie przeszkadza. Mineralny mam już od dawna, bo kiedyś już jeden mechanior taki wlał Wolę mieć pewny samochód, który nie stanie pośrodku trasy. Noszę się z zammiarem remontu przy okazji wymiany rozrządu.
-
Używany używanym też do środka do niego nie wejdziesz. Po za tym nie wiesz co za ,,kierowca" nim jeździł. O tyle bym sie bał używki żeby nie kupić gorszego niż się ma. No a może gdzieś jeszcze poszperać i poszukać całkowicie nowy?? Fakt że koszty pewnie bedą ogromne no ale to już zależy ile chcesz wydać i jak długo masz zamiar śmigać ticolotem:)
Ja osobiście skłaniał bym sie na kupno nowego. Oczywiście o ile by go mozna gdzieś jeszcze kupić. Pozdro. -
Używany używanym
też do środka do niego nie wejdziesz. Po za tym nie wiesz co za ,,kierowca" nim
jeździł. O tyle bym sie bał używki żeby nie kupić gorszego niż się ma. No a może
gdzieś jeszcze poszperać i poszukać całkowicie nowy?? Fakt że koszty pewnie bedą
ogromne no ale to już zależy ile chcesz wydać i jak długo masz zamiar śmigać
ticolotem:)
Ja osobiście
skłaniał bym sie na kupno nowego. Oczywiście o ile by go mozna gdzieś jeszcze kupić.
Pozdro.Dlatego wolę bardziej remont niż używkę. No chyba, że znajomej koleżance by się tico zepsuło i chciała by odsprzedać Nowego już nie dostaniesz. Bardziej celował bym w nową górę, czyli głowica z częściami.
-
Nowego już nie dostaniesz. Bardziej celował bym w
nową górę, czyli głowica z częściami.Można by podzwonić po byłych ASO Daewoo i popytać, może gdzieś jeszcze leży.
W InterCars głowica bez zaworów kosztuje prawie 1200zł.
-
sam się zastanawiam nad remontem silnika ale licząc koszty nie jest fajnie. w moim przypadku silnik wyjęty z matiza biorący olej, trzeba szlifować wał, nowe panewki bo nie istnieją, pierścienie itd no i z głowicy jakiś mechanik młotem chyba zawory wybijał i nowe zawory plus gniazda. mam mechanika który mi to poskłada do kupy wraz z włożeniem do samochodu za 500zł ale koszty samych szlifów i części, które niby nie są drogie ale jak się pozbiera do kupy to ładna suma też wyjdzie.
co do nowych silników
http://allegro.pl/silnik-matiz-nowy-oryginal-i2179714903.html
człowiek sprowadza nowe silniki, w tym przypadku do matiza za 1500 bez głowicy ale może jakby go zapytać to do tico też by wyczarował. wtedy regenerujesz swoją głowicę i masz nowy silnik.
tą opcję osobiście też rozważam, niby jest to oryginałedit: i takie pytanie jeszcze do kogoś kto regenerował głowicę, ile da się ją splanować bez stresu?
-
Skoro nowy to rozumiem, że daje gwarancję na towar?? Coś mi jednak w tej aukcji jest podejrzane...
-
Skoro nowy to
rozumiem, że daje gwarancję na towar?? Coś mi jednak w tej aukcji jest podejrzane...Zapytałem go, czy nie ma do tikacza, odpisał, że to jest to samo. Może i dół jest taki sam, jednak pewne części i tak trzeba będzie wymienić - na fotkach widać jakiś przewód gumowy, no i mocowania do sanek są inne. Ja za takie pieniądze nie wchodzę w to
-
Zapytałem go, czy
nie ma do tikacza, odpisał, że to jest to samo. Może i dół jest taki sam, jednak
pewne części i tak trzeba będzie wymienić - na fotkach widać jakiś przewód gumowy,
no i mocowania do sanek są inne. Ja za takie pieniądze nie wchodzę w todół nie jest taki sam, szkoda że nie ma do tico.
Swoją drogą ciekawe też co to jest, bo niby skąd by miał wziąć teraz nowy oryginalny silnik od samochodu już nieprodukownego.
i ciekawe częsci ma ten człowiek jak np. spręzarka klimatyzacji do tico, też niby nowy oryginal. -
dół nie jest taki
sam, szkoda że nie ma do tico.
Swoją drogą ciekawe
też co to jest, bo niby skąd by miał wziąć teraz nowy oryginalny silnik od samochodu
już nieprodukownego.
i ciekawe częsci ma
ten człowiek jak np. spręzarka klimatyzacji do tico, też niby nowy oryginal.Obstawiam, że ma dostęp do jakiegoś kontenera z resztkami części z Korei albo jakieś leżaki magazynowe wyprzedaje
Wydaje mi się, że kiedyś miał silniki kompletne do tico po ~1800zł.
-
Obstawiam, że ma
dostęp do jakiegoś kontenera z resztkami części z Korei albo jakieś leżaki
magazynowe wyprzedaje
Wydaje mi się, że
kiedyś miał silniki kompletne do tico po ~1800zł.Albo pracuje/pracował w jakimś byłym ASO Daewoo i "posprzątał" na półkach - Polak potrafi
-
Dzisiaj kupiłem używany silnik wraz ze skrzynią, gaźnikiem, aparatem zapłonowym, półosiami, kolektorem wydechowym z kat., sankami i belką za 500zł z transportem do domu. Silnik kompletny i sprawny (według sprzedawcy w bdb stanie, niestety nieznany jest przebieg). Kupowałem na szrocie, w sumie od znajomego szrociarza. Nie pracował z instalacją LPG, jest nawet układ recyrkulacji spalin. Zalany olejem, ale miska olejowa do wymiany - pognita. Silnik ogólnie suchy, jedynie spod uszczelnienia miski olejowej widać, że się poci.
Zamontuję go tak jak leży, po uprzednim wyczyszczeniu, wymianie uszczelniaczy i reszty klamotów z mojego silnika. Gaźnik też pewnie zostawię. Sprzęgło wstawię swoje, na wszelki wypadek dokupię tylko docisk. Po wyjęciu swojego planuję wyczyścić i zabezpieczyć komorę silnika - jakieś malowanko trzeba by zrobić.
Dzisiaj zacząłem powolną walkę z zardzewiałymi śrubami kolektora wydechowego, śruby polałem płynem hamulcowym. Nie spieszy mi się z wymianą, planuję go dobrze przygotować do montażu.
-
Remont silnika warto zacząć od pomiarów cylindrów.Następnie
to samo zrobić z wałem korbowym.Wtedy można wstępnie ustalić
koszt remontu. -
Może coś więcej napisać na ten temat
Chętnie poczytam -
Dzisiaj kupiłem
używany silnik wraz ze skrzynią, gaźnikiem, aparatem zapłonowym, półosiami,
kolektorem wydechowym z kat., sankami i belką za 500zł z transportem do domu. Silnik
kompletny i sprawny (według sprzedawcy w bdb stanie, niestety nieznany jest
przebieg). Kupowałem na szrocie, w sumie od znajomego szrociarza. Nie pracował z
instalacją LPG, jest nawet układ recyrkulacji spalin. Zalany olejem, ale miska
olejowa do wymiany - pognita. Silnik ogólnie suchy, jedynie spod uszczelnienia miski
olejowej widać, że się poci.
Zamontuję go tak
jak leży, po uprzednim wyczyszczeniu, wymianie uszczelniaczy i reszty klamotów z
mojego silnika. Gaźnik też pewnie zostawię. Sprzęgło wstawię swoje, na wszelki
wypadek dokupię tylko docisk. Po wyjęciu swojego planuję wyczyścić i zabezpieczyć
komorę silnika - jakieś malowanko trzeba by zrobić.
Dzisiaj zacząłem
powolną walkę z zardzewiałymi śrubami kolektora wydechowego, śruby polałem płynem
hamulcowym. Nie spieszy mi się z wymianą, planuję go dobrze przygotować do montażu.Dobre wyjście za rozsądną kasę i dobre podejście. Mi też coraz częściej chodzi po głowie drugi silnik. Może warto było by kupić wcześniej (zanim ze starym będzie kaplica), rozłożyć go, sprawdzić wszystko, w razie czego powymieniać i złożyć aby czekał na swoje 5 min. (a raczej 10 lat )
-
Dobre wyjście za
rozsądną kasę i dobre podejście. Mi też coraz częściej chodzi po głowie drugi
silnik. Może warto było by kupić wcześniej (zanim ze starym będzie kaplica),
rozłożyć go, sprawdzić wszystko, w razie czego powymieniać i złożyć aby czekał na
swoje 5 min. (a raczej 10 lat )Ja zamierzam powoli się zabierać za ten "nowy" używany silnik Po kolei do wymiany pójdą wszystkie uszczelniacze. Tylko najpierw muszę się uporać z odkręceniem katalizatora albo chociaż samego wydechu od niego (jest ucięty zaraz za katalizatorem). Codziennie polewam śruby płynem hamulcowym. Jak już rozłączę skrzynię, to zabiorę się za wymianę miski olejowej. Zamierzam ją wkleić na specjalny uszczelniacz do misek olejowych (uszczelki z tego, co wiem nie są zbyt dobre, zwłaszcza te korkowe). Silnik będzie również umyty.
-
Ja, w mojej sytuacji postanowiłem wyremontować silnik
w wersji "krótkiej".Po wykonaniu szlifu bloku cylindrów musiałem dokonaćwymiany jednego(uszkodzonego)tłoka,
zakupiłem nowy wał korbowy i wałek rozrządu,dokonałem wymiany
pierścieni tłokowych,panewek głównych i korbowodowych.
W ten sposób mam kmpl.silnik ale bez głowicy.Głowicę mam zamiar
oddać do specjalistycznego warsztatu do remontu gdzie wymienią zawory , prowadnice i inne uszkodzone elementy głowicy.Teraz w razie czego wystarczy tylko połączyć silnik z głowicą i silnik prawie jak nówka może pracować dalej.W razie
czego można też wszystko sprzedać.
Nie polecam remontowania we własnym zakresie głowicy (ja nie posiadam odpowiednich urządzeń).Naprawa silnika jest dokładnie
opisana w Trzeciaku. -
Nie polecam
remontowania we własnym zakresie głowicy (ja nie posiadam odpowiednich
urządzeń).Naprawa silnika jest dokładnie
opisana w
Trzeciaku.Ja robiąc remont, planowałem wszystko rozmontować i zmontować, natomiast głowicą zajął by się fachowiec Mam nadzieję, że nie będzie to jednak konieczne (wymiana silnika).
-
Ja zamierzam powoli
się zabierać za ten "nowy" używany silnik Po kolei do wymiany pójdą wszystkie
uszczelniacze. Tylko najpierw muszę się uporać z odkręceniem katalizatora albo
chociaż samego wydechu od niego (jest ucięty zaraz za katalizatorem). Codziennie
polewam śruby płynem hamulcowym. Jak już rozłączę skrzynię, to zabiorę się za
wymianę miski olejowej. Zamierzam ją wkleić na specjalny uszczelniacz do misek
olejowych (uszczelki z tego, co wiem nie są zbyt dobre, zwłaszcza te korkowe).
Silnik będzie również umyty.A tłoki będziesz wyciągał i sprawdzał cylindry? Bo jeśli nie to może chociaż dało by się jakoś sprawdzić stopień sprężania w cylindrach przed włożeniem silnika do auta... ja bym tak spróbował zrobić, żeby później się nie rozczarować. Jak już bebechy na wierzchu to sprawdzać na maksa.