R.I.P Tico
-
I w końcu to się stało. Tico zostało sprzedanie, za symboliczną kwotę. Służyło mi dzielnie przez 6 lat, ostatnio jak backup forda (zresztą potrzebny - ford się zepsuł). Niestety byłem zmuszony sprzedać, przeglądu nie przeszło (korozja) OC się kończyło, a ja dwoma autami na raz nie umiem jeździć. Powszechnie wiadomo że auto nieużywane psuje się szybciej - w tym przypadku dotyczy to przyspieszonej korozji. Parę miesięcy nie odpalane zapaliło od pierwszego razu na moją ostatnią jazdę.Będę je miło wspominał, to jedyne auto które zostanie w mojej pamięci jako to które nigdy nie zatrzymała awaria na drodze. Oczywiście psuły się różne rzeczy, ale to były albo drobiazgi, albo dawały znać "trzy razy poleconym" zanim się całkowicie mogły paść. Oczywiście zostaje na forum, i jeżeli będę potrzebować jakiegoś pojazdu dla siebie to Tica nie pominę w rozważaniach.
-
No cóż, z czasem przychodzą również takie decyzje
Najważniejsze, że samochód był w miarę bezawaryjny, dobrze się nim jeździło, a teraz masz nowszy pojazd
Zaglądaj tu czasami