Lewy kierunkowskaz + wycieraczki = zwarcie ...?
-
Witam,
czas przeglądu się zbliża więc postanowiłem przygotować tikacza. Na pierwszy ogień poszła przepalona żarówka lewego postojowego światła. Jak większość z Was wie wymiana tej żaróweczki to jest pewna przygoda Wszystko jednak poszło dość sprawnie, żaróweczka zaświeciła więc przekonany o tym, że wszystko jest git złożyłem nadkole do kupy. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że po włączeniu lewego kierunkowskazu (lub świateł awaryjnych) uruchamiają się również wycieraczki przednie a zamiast lewego kierunku lewe postojowe. Domyślam się, że zaistniało gdzieś zwarcie w obwodzie. Nie mam jednak pojęcia gdzie zacząć szukać a plątanina kabli pod kierownicą mnie deczko odstrasza Ma ktoś może jakąś sugestię odnośnie tematu usterki?? -
ja bym szukał zwarcia w miejscu gdzie majstrowałeś... może coś z żarówką jest nie halo? albo naruszyłeś wiązkę... ściągnij jeszcze raz nadkole i przejrzyj okolice w których grzebałeś. Spróbuj założyć inną żarówkę i zobacz czy jest tak samo...
-
Spędziłem dziś parę godzin nad problemem i nie rozwiązałem go. Doszedłem jednak do wniosku, że zwarte są ze sobą prawdopodobnie przewody świateł pozycyjnych i kierunkowskazów. Niebardzo jeszcze rozumiem jak w to wszystko wmieszane są wycieraczki... Żarówki są sprawne. Styki w miejscach żarówek przeczyszczone. Zastanawia mnie czy zwarcie może być na przykład spowodowane np. uszkodzonym przerywaczem kierunkowskazów(?) czy raczej szukać go rzeczywiście w wiązce przewodów? Jak najłatwiej można sprawdzić wiązkę, konieczne jest jej "rozebranie"?
-
Może podczas wymiany urwałeś przewód masowy(nie przy żarówce, tylko gdzieś dalej)? Często brak masy powoduje takie cuda.
-
Cytat:
Często brak masy powoduje takie cuda
Dzięki ogromne! Ta wskazówka okazała się kluczowa. Sprawdziłem przewód masowy i bingo! Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc.