Zagwozdka - Regulacja obrotów jałowych na zimnym i gorącym silniku
-
Mam to samo.
I z tego co ja wydedukowałem to możliwe że ktoś regulował czas na ssaniu tą srubką na termoelemencie albo sam termoelement nie odbija do końca.
Ja próbowałem wyregulować tą śrubkę ale poległem bo tam jest kontra która u mnie jest zapieczona a dostęp tam jest tragiczny. Musiałbym zdjąć gaźnik żeby to wyregulować. Że tak powiem olałem to i tak jeżdżę ale przez to mam spalanie szczególnie w zimie na krótkich odcinkach trochę wysokie.
-
[...] to z biegiem jałowym na gorącym silniku wyskoczył zonk...
Jak daleko bym nie
wykręcał wkręta regulacyjnego wolnych obrotów, to one nie schodzą poniżej 1100-1200.
Już się przestraszyłem, że całkiem go wykręcę i zgubię, czy cuś...
We wszelkich
manualach jest napisane, że obroty biegu jałowego na rozgrzanym silniku powinny
wynosić 950 +/-50. Za diabła tak nisko nie dało się zejść.
Po dokładnym
przyjrzeniu się okolicom śruby regulacyjnej stwierdziłem, że ona już dawno nic nie
reguluje - między jej końcem a elementem przepustnicy, który powinna przesuwać było
ze 2 mm luzu... Fotkę załączam na końcu.Mogę Cię "pocieszyć" tylko tym, że w moim poprzednim gaźniku (potwierdzi to Slavo88, któremu dałem do zabaw ten gaźnik) śrubka od regulacji wolnych obrotów również była wykręcona na maxa, aczkolwiek z braku na stanie obrotomierza nie wiedziałem dokładnie jakie są obroty (na słuch były w porządku).
Moja rada: Podjedź do jakiegoś szpeca od gaźników w Tico i niech Ci wyreguluje cały gaźnik (skład mieszanki, obr. na ssaniu, długość czasu ssania, wolne obroty).
Ja podejrzewam, że w tym tkwi problem.
Ps. niektórzy regulują sobie wolne obroty śrubką od regulacji składu mieszanki....
-
Pliiiiz!
Jak masz okazję wpaść do Oławy , to pomogę Ci z tym gaźnikiem.
A może masz zainstalowanego Skype'a ? To pogadamy.Najlepiej odezwij się na priv. -
Dzięki!
Może najpierw skype (poszła PW), a w razie krytycznej potrzeby - wizyta w Oławie
Pozdrówka
Mat
-
No dobra - po długiej pogawędce z Larsem poszedłem ci ja do garażu.
Właśnie wróciłem.
Tikuś tyka, że aż miło posłuchać. Wyłączać silnika żal
Ale po kolei.
Na podstawie poprzednich zdjęć na gorącym silniku doszliśmy z Larsem do wniosku, że skopane jest ustawienie krzywki zębatej urządzenia rozruchowego względem plastikowego kółka zębatego poruszającego przepustnicą rozruchową (co ważne - nie bezpośrednio, tylko za pomocą sprężynki).
Stan ten powodował, że przy rozgrzanym silniku zespół dźwigni przepustnicy głównej nie mógł wrócić do swojego położenia spoczynkowego. Na Gorącym Silniku (NGS) rolka tego zespołu nadal opierała się o krzywkę urządzenia rozruchowego, a prawidłowo krzywka ta powinna się NGS tak daleko wycofać, żeby rolka z niego zeskoczyła i cały zespół dźwigni przepustnicy głównej mógł oprzeć się na wkręcie regulacyjnym obrotów jałowych.
Na poprzednich zdjęciach widać tę sytuację.
Zabrałem się do rozbierania - zdjąć zespół filtra powietrza - bułka z masłem.
Próbuję regulować wkrętem, który końcem opiera się o element woskowy. Dostęp bardzo trudny - pomagam sobie lusterkiem. Jest to wkręt na śrubokręt płaski (!) z kontrą 7mm. Bez odkręcenia kontry oczywiście wkręta nie ruszę...
Lustereczko zdradziło mi jednak fakt, że łeb śruby jest mniejszy niż najmniejsza średnica w kluczu nasadowym nr 7! Bingo! Nasadowa siódemka i jedziemy - lekko nie jest - miejsca mało, ale idzie. Oczywiście razem z kontrą idzie mi cały wkręt - trudno - myślę - wykręcę cały, rozruszam kontrę na wkręcie i będzie cacy. Wykręciłem i stwierdziłem, że cholera za odważny byłem...
Sprężyna zespołu rozruchowego tak daleko wycofała krzywkę, że jej zębatka wycofała się spod kółka plastikowego - w razie czego nie wrócę już dokładnie do poprzedniego ustawienia - trudno - przecież i tak chciałem je zmienić!Rozruszałem kontrę, wkręcam śrubę - znów łamię se palce, ale pomału dochodzę do wprawy.
Teraz pomyślmy - jak to ma być ustawione?
Lars wyjaśnił mi, że przepustnica rozruchowa ma być NGS "na baczność" - w pionie, z lekka przytrzymywana w tej pozycji przez sprężynkę na plastikowej zębatce.
Mój silnik jest zimny... Na Zimnym Silniku (NZS) przepustnica powinna analogicznie być zupełnie zamknięta (prawie w poziomie) i być w tej pozycji lekko przytrzymywana przez sprężynkę na plastikowym kółku zębatym.
Tylko jak to osiągnąć... Spróbowałem rozebrać cały element trzymający ośkę tej plastikowej zębatki, żeby ew. móc ją ustawić w dowolnej pozycji względem krzywki, ale nie udało mi się odkręcić mniejszego z wkrętów (oba są na krzyżak - tak jakby nie można dać zwykłego sześciokątnego łba!).
Trudno - zabawa w próby i błędy - w końcu się uda. Kilkakrotnie podciągałem krzywkę do siebie jednocześnie "nakręcając" sprężynkę kółka plastikowego i próbowałem tak to zgrać, żeby po zazębieniu i dokręceniu wkręta regulacyjnego kółko znalazło się mniej więcej w okolicy znaku na krzywce (na kółku też jest znak, chyba mi się nawet udało go jakoś względnie ustawić, ale nie przejmowałem się nim zbytnio). Do tego oczywiście przepustnica rozruchowa powinna po puszczeniu wszystkiego być lekko dociskana w stanie zamkniętym, jak to opisałem wyżej...
Trochę czasu to zajęło, ale się udało.
A! Musiałem odpiąć linkę gazu całkiem, bo dźwignia przepustnicy zaczynała na niej wisieć i nie odbijała do końca.
Koniec końców tak mi się udało to wszystko zgrać, że NZS wszystko właściwie grało.
Uruchomienie autka, szybka korekta obrotów na ssaniu i czekamy aż się silnik rozgrzeje.
Zapomniałbym - przed całą robotą wkręciłem wkręt regulacji obrotów jałowych na tyle, żeby podniósł mi trochę obroty, czyli oparł się na krzywce, którą ma regulować (poprzednio był odsunięty od niej ze 2 mm, co widać na poprzednich zdjęciach).
Wentylator zaskoczył - silnik gorący - obroty jałowe trochę za wysokie, ale bez problemu da się je teraz wyregulować - 950 obr/min - super!
Lars mi zdradził, że element utrzymujący oś plastikowego kółka na miejscu ma pod łbem większego wkręta podłużny otwór, który umożliwia "fine tuning" - wykorzystałem to i udało mi się tak to zgrać, że rzeczywiście NGS przepustnica stoi na baczność i jest leciutko przytrzymywana w tej pozycji sprężynką - extra!
Dzięki Lars!!
Pozwoliłem silnikowi ostygnąć, sprawdziłem wszystko jeszcze raz - jest OK.
Mam takie śmieszne urządzonko z diodą do ustawiania zapłonu - jeszcze nigdy go mnie używałem, ale przydało się - poprawiłem zapłon i jest pięknie!
Autko mruczy, że aż miło. Ustawiałem obroty jałowe na włączonych światłach, bo i tak cały czas się świecą. Po włączeniu wentylatora chłodnicy obroty spadają o 100 obr - do 850, ale silnik nadal pracuje równo - no jest miodzio
Zobaczymy jak jutro autko zareaguje na całkiem zimnym silniku, a w zimie się okaże, czy również w zimowych temperaturach wszystko jest cacy, ale to jeszcze czas.
Poniżej kilka fotek po regulacji.
Pozdrowienia dla wszystkich, a w szczególności dla Larsa!
Mat
Poniżej trochę fotek (sorki za jakość niektórych, ale widać co trzeba):
-
Wielkie dzięki czyli moje przypuszczenia co do złej regulacji na termoelemencie się sprawdziły.
Tylko ja za nic nie mogę rozruszać tej kontry i żeby wyregulować chyba muszę zdjąć gaźnik.
Daj znać czy mniej przez to pali i ile. Jeżeli będą duże różnice to się może skuszę się na zdjęcie tego gaźnika.
Mi pali na trasie 4,5 ale w mieście w te mrozy dochodził do 7,5 na krótkich trasach.
-
Słuchaj - weź nasadowy klucz i wstaw go tam przez łeb śruby - wchodzi i łapie za kontrę.
Odkręć to po prostu - ok ja musiałem użyć takiej przedłużki z przegubem kardana Akurat mam w narzędziach.
Mat
PS. Klucz nasadowy 7mm jeśli dobrze pamiętam.
Zabierz się za to - warto - tikacz brzmi jak pszczółeczka
Spalanie zawsze miałem w granicach 5 - 5,5 l - zobaczymy, czy coś się ruszy.
-
Spalanie zawsze
miałem w granicach 5 - 5,5 l - zobaczymy, czy coś się ruszy.Zamelduj wszelkie zmiany
-
Wielkie dzięki
czyli moje przypuszczenia co do złej regulacji na termoelemencie się sprawdziły.
Tylko ja za nic nie
mogę rozruszać tej kontry i żeby wyregulować chyba muszę zdjąć gaźnik.
Daj znać czy mniej
przez to pali i ile. Jeżeli będą duże różnice to się może skuszę się na zdjęcie tego
gaźnika.
Mi pali na trasie
4,5 ale w mieście w te mrozy dochodził do 7,5 na krótkich trasach.Mam podobna sytuacje i tak samo rozreg. gaźnik
W chwili wolnego czasu biorę sie za to i od razu podziękowania za ten post wspaniale opisana regulacja -
Właśnie zatankowałem.
Przeliczyłem.
Wyszło 4,57 litra na 100 km.
Zdziwiłem się, przeliczyłem jeszcze raz - wyszło tak samo.
Takiego wyniku jeszcze nie miałem, tym bardziej, że jeżdżę trasy średnio około 10-12 km.
Jak już pisałem, do tej pory było 5-5.5 l/100km.Zobaczymy co będzie przy następnym tankowaniu. Muszę to potwierdzić, bo to może być jednorazowy wybryk mojego gaźnika.
Mat
-
Właśnie
zatankowałem.
Przeliczyłem.
Wyszło 4,57 litra
na 100 km.
Zdziwiłem się,
przeliczyłem jeszcze raz - wyszło tak samo.
Takiego wyniku
jeszcze nie miałem, tym bardziej, że jeżdżę trasy średnio około 10-12 km.
Jak już pisałem, do
tej pory było 5-5.5 l/100km.
Zobaczymy co będzie
przy następnym tankowaniu. Muszę to potwierdzić, bo to może być jednorazowy wybryk
mojego gaźnika.
MatDzieki za informacje
Czyli wniosek z tego taki, ze naprawa ssania przelozyla sie na zmniejszenie spalania No bo rozgrzany silnik nie pracuje juz na czesciowym ssaniu. U mnie ten problem ze ssaniem tez wystepuje i trzeba bedzie sie za to zabrac wkrotce.
Czy do odkrecania tych 2 srubek demontowales gaznik?
-
Właśnie zatankowałem. Przeliczyłem. Wyszło 4,57 litra na 100 km.
Może warto najpierw sprawdzić stężenie CO i HC.Zbyt uboga mieszanka jest szkodliwa dla silnika.
tej pory było 5-5.5 l/100km.
Ten wynik wydaje mi się bardziej prawidłowy.Nie zawsze zbyt niskie spalanie jest korzystne.
-
Tak jak napisałem - muszę to potwierdzić przy następnym tankowaniu.
Nie zdejmowałem w ogóle gaźnika - wszystkie foty są przecież pod maską Inna sprawa, że byłyby lepsze, gdyby gaźnik był zdjęty
Lars - masz rację - niedługo wybieram się na badanie i mam zamiar poprosić machaniora, żeby mi zmierzył spaliny.
Jednak tu na forum spotykałem się już z lepszymi wynikami... Autka jakoś szczególnie nie oszczędzałem, więc byłoby nieźle z takim spalaniem.Mat
-
Jednak tu na forum spotykałem się już z lepszymi wynikami...
Ale to wcale nie znaczy że były to wyniki optymalne dla silnika.
Moim zdaniem najpierw powinno się ustawić skład mieszanki a dopiero dopasować do tego
ustawienia regulacyjne gaźnika.Czasami warto poświęcić np.0,5 l paliwa, ale zyskać na
trwałości jednostki napędowej. Oczywiście nie należy zapominać o zaworach i zapłonie -
Tak jak napisałem -
muszę to potwierdzić przy następnym tankowaniu.
Nie zdejmowałem w
ogóle gaźnika - wszystkie foty są przecież pod maską Inna sprawa, że byłyby
lepsze, gdyby gaźnik był zdjętyPytalem, bo u siebie mialem problemy z odkreceniem tych srub na zamontowanym gazniku. Trzeba je ostroznie odkrecac
-
Ale to wcale nie
znaczy że były to wyniki optymalne dla silnika.Właśnie jestem po pomiarze spalin (bez regulacji - tak na szybko tylko pomiar został zrobiony).
Wynik:
HC: 45ppm
CO: 0,09%
CO2: 12,5%
O2 4,05%Zadnych innych danych nie dostałem,, ale te wyglądają chyba całkiem nieźle - nawet widać, że katalizator działa
Mat
-
Wynik:
HC: 45ppm
CO: 0,09%
CO2: 12,5%
O2 4,05%
Zadnych innych
danych nie dostałem,, ale te wyglądają chyba całkiem nieźle - nawet widać, że
katalizator działaWszystko w normie
-
Właśnie jestem po
pomiarze spalin (bez regulacji - tak na szybko tylko pomiar został zrobiony).
Wynik:
HC: 45ppm
CO: 0,09%
CO2: 12,5%
O2 4,05%
Zadnych innych
danych nie dostałem,, ale te wyglądają chyba całkiem nieźle - nawet widać, że
katalizator działaWyniki CO2 i O2 są tylko pochodnymi ustawień HC i CO i w wypadku gaźnika Tico nie mogą być oddzielnie ustawiane.Czy w czasie regulacji Twojego gaźnika na analizatorze spalin diagnosta zaślepił przewód termicznego kompensatora biegu jałowego ? Ale to już są szczegóły, które nie każdego interesuja.
-
Wyniki CO2 i O2 są
tylko pochodnymi ustawień HC i CO i w wypadku gaźnika Tico nie mogą być oddzielnie
ustawiane.Czy w czasie regulacji Twojego gaźnika na analizatorze spalin diagnosta
zaślepił przewód termicznego kompensatora biegu jałowego ? Ale to już są szczegóły,
które nie każdego interesuja.Hehe! Jaka regulacja? Jaki diagnosta?
Nic nie pisałem o regulacji - byłem na rocznym przeglądzie i poprosiłem gościa, żeby zbadał też spaliny i wydrukował wynik. Gaźnika teraz nikt nie dotykał
To jest stan zastany i wygląda na to, że całkiem niezły.
Chodziło mi o rozwianie ewentualnych podejrzeń o zbyt ubogą mieszankę, która mogłaby zaszkodzić silnikowi.
Ja tam się na wynikach analizy spalin nie znam (szczególnie badanych za katalizatorem), więc stwierdzam jedynie, że są w książkowym zakresie i przestaję się martwić
Mat
-
Hehe! Jaka regulacja? Jaki diagnosta?
To kto robił ten wydruk ??
Nic nie pisałem o
regulacji - byłem na rocznym przeglądzie i poprosiłem gościa, żeby zbadał też
spaliny i wydrukował wynik. Gaźnika teraz nikt nie dotykał
To jest stan
zastany i wygląda na to, że całkiem niezły.
Chodziło mi o
rozwianie ewentualnych podejrzeń o zbyt ubogą mieszankę, która mogłaby zaszkodzić
silnikowi.Czyli to kontrolne sprawdzenie nie było robione przez diagnostę.
Ja tam się na
wynikach analizy spalin nie znam (szczególnie badanych za katalizatorem), więc
stwierdzam jedynie, że są w książkowym zakresie i przestaję się martwićWłaściciel samochodu ma zawsze głos decydujący.