Szarpanie przy ruszaniu
-
To jest pierwsza oznaka
"końca" sprzęgła. Można jeszcze podregulować ale...Może źle się wyraziłem. Powiem inaczej. Sprzęgło bierze tak samo jak przez ostatnie 2,5 roku. Tutaj żadnych anomalii nie zauważyłem
-
Powtórzę się,ale sprawdź poduszki silnika i skrzyni
-
jak?
-
Jeszcze powiedz, jaki masz
przebieg. Sprzęgło wytrzymuje ca 80-120kkm. Może wytrzymać więcej, cóż, nauka radziecka zna
takie przypadki.Eee tam, od razu nauka radziecka moje sprzeglo wytrzymalo ok 170 000 i przy wymianie okazalo sie prawie nie zuzyte (po prostu lozysko dociskowe dawalo o sobie znac). Tak wiec przebieg przebiegowi nie rowny, sprzeglo zuzywa sie roznie, zalezy to od stylu jazdy (i od czestotliwosci uzytkowania)
-
Zapomniałem też napisać, że
przy przegazowaniu na biegu jałowym, albo przy wciśniętym sprzęgle jest ok, ładnie wchodzi na
obroty. Natomiast podczas jazdy na wspomnianych wcześniej 1 i 2 biegu tak do 2000 obr. podczas
jazdy jest porażka po prostu. To może jest nie tyle szarpanie autkiem co jakby dławienie.
Mówie - tak jakby się LPG kończyło, tylko delikatniej.Mnie to podchodzi pod mój problem, wtedy był winny gaźnik, ale u Ciebie jest tak samo na LPG i benzynce
A sprawdź zaznaczone na zdjęciu oba wężyki.
U mnie jeden z nich (nie pamiętam już który) lekko nadpękł i też okropnie szarpało przy dodawaniu gazu, ale na nieco wyższych obrotach. -
jak?
Jedna osoba szarpie silnikiem a druga patrzy na poduszki czy nie są wyrobione.
Kanał by się przydał. -
Mozna tez odpalic, dodawac energicznie gazu i wszystko to obserwowac - jesli silnik "chodzi" wyraznie do przod/tyl to poduszki do wymiany. Bedzie wyczuwalne szarpanie.
-
Mozna tez odpalic, dodawac
energicznie gazu i wszystko to obserwowac - jesli silnik "chodzi" wyraznie do przod/tyl to
poduszki do wymiany. Bedzie wyczuwalne szarpanie.Myślę, że Słowik bardziej ma na myśli słynną "dziurę w gazie" niż jakieś szarpanie silnikiem
-
Tez mi sie tak wydaje, jednak poduszki warto sprawdzic przy okazji
-
Tez mi sie tak wydaje, jednak
poduszki warto sprawdzic przy okazjiJasna sprawa
-
Myślę, że Słowik bardziej ma
na myśli słynną "dziurę w gazie" niż jakieś szarpanie silnikiemtylko, że z tego co pamiętam "dziura w gazie" kończyła się wymianą gaźnika. Poza tym powstawała podczas jazdy nie ruszania. Ale może pamięć mnie myli. Co do wężyka to sprawdzę, chociaż kojarzę, że jeden faktycznie jakoś pękał. Ale sprawdzę go jeszcze dokładnie.
-
Może źle się wyraziłem.
Powiem inaczej. Sprzęgło bierze tak samo jak przez ostatnie 2,5 roku. Tutaj żadnych anomalii
nie zauważyłemZ tego co pamiętam, a raz czy dwa przejechałem się Twoim bolidem, sprzęgło brało dość nisko, w porównaniu do mojego tikacza. Ten krótki skok sprzęgła mnie akurat dziwił, ale może to była tylko kwestia regulacji.
-
No więc dzisiaj rano byłem zmuszony pojechać do pracy tramwajem, gdyż autko nie chciało odpalić. Cały aku poszedł na kręcenie. I już wiedziałem co jest winne. W przerwie między klientami udało się odpalić autko ( podładowałem wcześniej trochę aku) i podjechałem do serwisu (brak klucza). Winne były świece zapłonowe. Także miałem racje, mówiąc że to nie sprzęgło. Podejrzewałem świece, jednak dzisiejszy ranek mnie w tym przekonaniu utwierdził. Po wymianie wszystko elegancko lata.
Jako mały OT powiem, ze do nawigacji z AutoMapą, wgrałem sobie Czesia jako głos. Ale mam ubaw podczas jazdy. "1,5 km prościutko :D, za xxx metrów zawracanko w lewo, Czesio znalazł nowe satelitki :D"
-
Ja tak miałem z kablami do mesia, po wymianie silniczek równiutko pracuje. Tylko, że ja kable i świece sprawdziłem na początku, by to wykluczyć
-
Jako mały OT powiem, ze do
nawigacji z AutoMapą, wgrałem sobie Czesia jako głos. Ale mam ubaw podczas jazdy. "1,5 km
prościutko :D, za xxx metrów zawracanko w lewo, Czesio znalazł nowe satelitki :D"Ten głos jest nawet fajny, ale na krótkiej trasie, po kilku kilometrach zrobionych w mieście przełączyłem na głos damski.
-
wiesz, jak jak w pracy muszę jeździć do klientów i być miły i uśmiechnięty to taki Czesio daje mi kopa pozytywnej energii i banana na twarzy.