Tico kontra mróź
-
Owszem, sa slabe, ale nikt nie mowi, ze jestesmy skazani na fabryczne aku
-
Fakt jest taki, ze Tico ma
bardzo slabe akumulatorki
Ja sie na tym nie znam i nie
bede sie zaglebial, ale minuta na pozostawionych wlaczonych swiatlach i raczej nie ukreci. Czy
akumulator byl nowy czy stary od razu padal.Przypomniała mnie się historia z tegorocznym przeglądem w styczniu (miałem wtedy jeszcze wiekowy aku)
Otóż na koniec przeglądu diagnosta wziął się za sprawdzanie poprawności ustawienia świateł.
Diagnosta sprawdzał, regulował, a auto stało na włączonych światłach mijania dobre 10-15 minut, pieczątka została wbita do dowodu rejestracyjnego, wsiadłem do auta i za chusteczkę nie mogłem go odpalić - aku padł
Auto z podbitym przeglądem zostało wypchnięte przez diagnostę w celu uruchomienia go na pych -
Owszem, sa slabe, ale nikt
nie mowi, ze jestesmy skazani na fabryczne akuZgadza się
Tak samo, jeśli parkujemy auto "pod chmurką" to możemy na noc zabrać akumulator ze sobą do piwnicy/domuJa właśnie idę to zrobić bo za oknem jest -16st.
-
Zgadza się
Tak samo, jeśli parkujemy
auto "pod chmurką" to możemy na noc zabrać akumulator ze sobą do piwnicy/domu
Ja właśnie idę to zrobić bo
za oknem jest -16st.A cz Ty myślisz, że mi się chce tak z aku biegać przed 6 czy po 23 (I/II zmiana)?
Ciekawe tylko czy za godzinę będę wracał z pracy autem czy autobusem - jak nie dzisiaj to czy jutro obrócę tam i na zad (bo już coś słabiutko dzisiaj kręcił
-
MOje tico ma akumulator
roczny ZAP-a 45Ah i powiem ze gorszego gówna to na świecie nie ma niż akumulatory tej marki.Powiem Ci że ja używam ZAP-a 35Ah (taki jak na foto) może już ze 3 lub 4 lata i prawie żadnego problemu nie miałem.Raz tylko zostawiłem auto na jakieś 20 minut na światłach i zdechł.Ostatnio przy -17'C odpaliłem.Teraz jednak wyjąłem aku na te dwie noce by nie mieć problemu z odpaleniem w razie W.Chociaż wydaje mi się że dałby radę odpalić.Poza tym wyjęcie aku i włożenie go to 5 minut.
Moj ojciec jeżdzi Gulfem III
1.9 tdi to u niego Centra+ 75Ah, rozrusznikiem kręci jak wariat choc akumulator ma prawie > 4 lata.O Centrze ostatnio słyszałem złe opinie(popsuli się coś ostatnio).Na AK może poczytać o problemach z tym aku kilku czy kilkunastu użytkowników...
-
A cz Ty myślisz, że mi się
chce tak z aku biegać przed 6 czy po 23 (I/II zmiana)?
Ciekawe tylko czy za godzinę
będę wracał z pracy autem czy autobusem - jak nie dzisiaj to czy jutro obrócę tam i na zad (bo
już coś słabiutko dzisiaj kręciłSam sobie odpowiedz na pytanie:
Czym chcę dziś jechać do pracy ?
-
Sam sobie odpowiedz na
pytanie:
Czym chcę dziś jechać do
pracy ?niech pomyślę
a tak na serio to mam nadzieję, że dzisiaj wrócę a jutro obrócę na tym co jest, bo dopiero w poniedziałek będę miał prostownik
-
No nie, bez jaj, diagnosta nie wie, ze aku sie nie laduje przy zgaszonym silniku??
PS.
Ja o wiele rzeczy (w tym ustawienia swiatel) musze prosic na przegladzie, bo jakos sie nie kwapia sami do czynnosci
-
niech pomyślę
a tak na serio to mam
nadzieję, że dzisiaj wrócę a jutro obrócę na tym co jest, bo dopiero w poniedziałek będę miał
prostownikDlatego ja nie ryzykuję - właśnie wróciłem od auta.
Na dworze -16st., odpięcie aku i przytaszczenie go do domu zajęło mi 5 minut, a przynajmniej będę pewien, że auto rano odpali bo go potrzebujęEDIT:
Nie ma tragedii jak nie masz prostownika.
Powinno wystarczyć jak aku poleży sobie w temp. pokojowej, zawsze to lepiej niż na siarczystym mrozie -
hmm czyżbyśmy zrobili to w tym samym czasie ? aku właśnie ogrzewa się w domku a na termometrze u mnie -20C :balwan:
-
Powiem Ci że ja używam ZAP-a
35Ah (taki jak na foto) może już ze 3 lub 4 lata i prawie żadnego problemu nie
miałem.No to ja trafiłem na felarny egzemplarz który wytrzymał półtora roku i zaczoł się gotować Polecam akumulatory FiveStar
-
Dlatego ja nie ryzykuję -
właśnie wróciłem od auta.
Na dworze -16st., odpięcie
aku i przytaszczenie go do domu zajęło mi 5 minut, a przynajmniej będę pewien, że auto rano
odpali bo go potrzebuję
EDIT:
Nie ma tragedii jak nie masz
prostownika.
Powinno wystarczyć jak aku
poleży sobie w temp. pokojowej, zawsze to lepiej niż na siarczystym mrozieNo dobra przekonałeś mnie - jak mnie dzisiaj dowiezie do domu to zafunduje mu na noc ciepełko
-
Wszystko zależy ak się trafi.u nas Zap Sznajder 45AH ten lepszy bo ca/ca działał do końca gwarancji, autopart48AH 2 padnięte w ciągu 2,5roku. Z centrą bywa różnie jedne działają lata a drugie padają po gwarancji. Ja myśle kupić motoparta czyli oryginał montowany we fordach.Zawsze rzeczy montowane w fabryce są najlepsze.Teraz ludzie zadowoleni są że aku dobry jest 6 lat. A dawnej jaka komuna był to była ale akumulatory działały i po 12lat. Co wtedy nikogo nie dziwiło.A teraz bezobsługowe wynalazki i nieraz ledwo 2 lata działają.
A to że samochód nie zapala po zostawieniu na światłach parenaście minut świadczy o małej pojemności tych akusiów i dlatego jestem zwolennikim tych większych na normalne klemy.. -
A ja juz mam drugiego ZAPa i myslalem ze ten pierwszy to jakiś pechowy traf ale żeby tak jeden po drugim zle sie spisywał to wiecej niż przypadek...
-
Skoro za zwykły ten mały trzeba dać 200zł to nie lepiej kupić na normalne klemy większy, który to będzie miał normalną pojemność a do tego lepszy.Za te pieniądze już można mieć 45AH a nie marną 36.
-
Dlatego ja nie ryzykuję -
właśnie wróciłem od auta.Właśnie dojechałem z pracy
Aku trzyma fason - dopiero przy 3-4odpaleniu kontrolka przygasła ale odpalił od strzału
Jako, że o tej godzinie najblizsze miejsce do zaparkowania jest 300m od domu to darowałem sobie wyciąganiebtw. zaobserwowałem, że gdy auto trzyma już jako takie obroty (nie gaśnie) to przez pierwsze 1-3min pedał gazu działa jak hamulec górski w starszych autobusach (czyli im mocniej wciśniesz tym bardziej obroty spadają
-
Popieram Jest jeszcze jeden wazny aspekt - nawet dobry aku jak polezy zbyt dlugo w sklepie (lub w zimnym magazynie), nawet kilka lat - bo i tak bywa - to nie ma sie co dziwic, ze szybko wysiada. Najlepiej kupowac w zaufanym sklepie moto, unikac jak ognia hiper i super marketow
-
Ja mam Centre Standart, jakos odpalał choć wykończyłem aku w trzy zimne dni bo do roboty blisko więc nie ma kiedy sie podładować, musiałem kupić prostownik, po przytarganiu do domu i podłączeniu, wskazówka pokazuje 40% więc w ujemnej temperaturze jeszcze mniej, ładowałem 10 godzin, dziś elegancko odpalił na benie, później lpg, niedawno znowu przytargałem go do domu, podłączam i jest 70% więc jak go dziś naładuję to myślę że do końca tych mrozów ( wtorek) powinno wystarczyć.
Ogólnie to dziwi mnie że gdy pstryczkiem przełączam w trakcie pracy silnika na gazie na wypalanie później pstryczek na bene i tak zostawiam na kilka godzin lub na noc, to po powrocie muszę piłować rozrusznikiem żeby zaskoczył, stosuję metodę pompowania pedałem gazu, odpalam ze wciśniętym sprzęgłem, za wiele to nie daje, jakby bena musiała być zassana do gaźnika, tylko trwa to tyle że aku może mi zdechnąć -
Z gazu na bene możesz przełączyć od razu. Ja lecę ostatnie 300m na benzynie i tak zostawiam. Nie ma problemu z odpaleniem i za drugim kręceniem wchodzi ładnie na ssanie. Jest jeszcze kwestia oleju i innych. -17cel masakra
Aku 35Ah Eurostart (65zł) 5lat ma rączkę -
Zgodnie z wytycznymi
fabrycznymi przy odpalaniu na zimno trzeba najpierw jednorazowo wcisnąć gaz i odpalać już bez
gazu za to z wciśniętym sprzęgłem.Tak
Dopiero jednorazowe wciśnięcie gazu uruchamia w Tico
"ssanie".Co miałeś na myśli? Ssanie "włącza się" samo, a raczej przy zimnym silniku jest już gotowe do pracy. Z tego co wiem, to po naciśnięciu pedału gazu pomka przyspieszająca w gaźniku podaje pewną ilość paliwa i dlatego szybciej uruchamia się silnik