Tico ABS
-
Bądźmy szczerzy - kurs prawa jazdy niewiele uczy czegokolwiek...
Nie nauczą Cie niczego prócz absolutnej podstawy.
Nie powiedzą czym jest nad i podsterowność, jak je opanować, jak korzystać z systemów
bezpieczeństwa itdTeż nad tym ubolewam, w krajach skandynawskich (np Norwegia), trzeba obowiązkowo zaliczyć jazdę na śniegu i jazdę po oleju.
pzdr
-
Bądźmy szczerzy - kurs prawa jazdy niewiele uczy czegokolwiek...
Zazwyczaj. Mnie uczyli o zapobieganiu zamarzaniu paliwa w zimie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Nie powiedzą czym jest nad i podsterowność, jak je opanować
A mi mówili <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> I nawet w jaki sposób mogę wpływać na charakterystykę samochodu (np. wozić wór cementu w bagażniku)Ale rzeczywiście w kursie brakuje rzeczy typu praktyczne sprawdzenie informacji o pod/nadsterowności, nauki wykonywania "łosia", czy chociażby hamowania z oraz bez ABS'u
-
Ale rzeczywiście w kursie brakuje rzeczy typu praktyczne sprawdzenie
informacji o pod/nadsterowności, nauki wykonywania "łosia", czy
chociażby hamowania z oraz bez ABS'uMnie się wydaje, że dużo zależy od prowadzącego kurs - podobnie, jak potem od instruktora praktycznej jazdy. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Warto jeszcze wspomnieć o potrzebie samokształcenia młodego kierowcy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> , bo NIGDY sam kurs nie wystarczy. Trzeba tylko chcieć, lubić i mieć świadomość tej potrzeby... Literatura jest tutaj bardzo pomocna. Pamiętam, że w okolicach zrobienia prawa jazdy z własnej woli przestudiowałem "Czy kierowca winien?" A. Dobrzyńskiego (analizy wypadków samochodowych), "Z samochodem za pan brat" (świetnie tłumaczy działanie wszystkich najważniejszych układów w aucie i wprowadza w codzienną eksploatację samochodu) oraz "Jeżdżę samochodem bezpiecznie" J. Pomianowskiego (o tym, co nas może spotkać w drodze i jak się zachować). To był niezły wstęp do lektury książek motoryzacyjnych - tyle, że trzeba chcieć do nich sięgnąć... <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
W każdym razie polecam. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Goofy, a ja chciałbym wiedzieć co Ci nie pasuje w hamulcach w Tico ? Bo moim zdaniem Tico ma sprawne hamulce, a nawet bardzo sprawne tak jak Sharky mówił. Jeździłem kilkunastoma samochodami z ABS i bez i subiektywnie droga hamowania Tico z dobrym szoferem na w miarę dobrych oponach jest krótka, a lekki samochodzik jakim jest Tico zatrzymuje się wręcz wzorowo i uratował mi już tyłek w wielu sytuacjach. Oczywiście jeśli układ hamulcowy masz sprawny i masz dobrej jakości elementy eksploatacyjne tegoż układu klocki/tarcze/szczęki/bębny. Ja sobie w Tico po zakupie wszystkie te elementy wymieniłem bo faktycznie jak go kupiłem hamulce nie były specjalnie dobre, ale teraz naprawdę nie narzekam. Porównując Tico do Cinquecento 700 93' to Tico ma o NIEBO lepsze hamulce, znacznie mniejszą siłą mogę zablokować koła przez co łatwiej mi hamować na granicy przyczepności kół, która w Tico jest moim zdaniem dobrze wyczuwalna.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />