Tico a Swift - niezawodność, koszta i in.
-
A może Kadett-owski...w Nexii! Kto wie. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A teraz coś nie coś o Swift...
http://www.motofakty.pl/artykul/suzuki_swift_1983_8211_2003_.htmlA kto jeździ Swiftem z gwiazd polskich...A np wokalista zespołu "Mafia"...Bartek Król. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
No moze nie jest to Shakira..ale zawsze coś. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Mam przebieg chyba podobny w Tico do Leo (131 tys km) i do tej pory wymieniałem...próćz materiałów, które się zużywają...paski, płyny, świece, filtry, opony, tłumiki, płyny, szczęki, bębny, tarcze, oleje, łożyska, itp.
Konkrety:
-"spawałem" obudowę skrzyni biegów (na skutek zahaczenia dołu o kamienie gdy przemykałem Tico przez Sołę) <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-x razy przeguby...regularnie raz jeden raz drugi
-wahacz (na skutek wpadnięcia w głęboką dziurę, przy okazji wgniecienie dwóch felg)-wybity był w 2 miejscach
-przełącznik świateł rozbierany i czyszczony 2 razy (nie reagował na zmiane na mijania)
-lutowanie chłodnicy
-pompa paliwa (na skutek nie uzywania...szusuję na LPG)-znaczy sam ją dobiłem!
-elektrozawór benzyny...LPG
-przełącznik LPG/BENZYNA (pstryczek wewnątzr kabiny)...LPG
To tyle...Wszystko od grudnia 2001 do dziś! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
A kto jeździ Swiftem z gwiazd polskich...A np wokalista zespołu "Mafia"...Bartek Król.
Jak o to chodzi to był biały z czerwonymi paskami jak dobrze pamiętam <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
No moze nie jest to Shakira..ale zawsze coś.
<img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Nie patrz na tych, co biją po buzi.
Jak już Cię "zjedzą" ceny dobrych (czyt. oryginalnych) części i inne wydatki, albo po prostu
będziesz chciał zaoszczędzić grosza, który przyda się na ważniejsze cele, niż auto - zawsze
możesz rozejrzeć się za tik-takiem.Mysle ze moge zabrac glos poniewaz ja mam Swifta a tesciu Tico. Wedlug mnie nie ma co porownywac tych aut- sa zupelnie rozne jesli chodzi o klase. Fakt w eksploatacji poki co ani tesciu z ticem a ni ja ze swiftem nie mamy problemu- nic sie nie dzieje. Blacharka no coz w ticu z 96 roku jest zle (od podlogi po blachy zewnetrzne), u mnie w swistaku z 91 zewnetrzne blachy jak nowe, natomiast dwie dziurki w podlodze wlasnie spawam
-
No widzisz...A u mnie zupełnie inaczej! W Tico (1997r) uważam, ze mam lepsza blachę-gdzie nie gdzie coś się pojawia-ale to pryszcz. Za to w Suzuki (2000r): progi, nadszybie, podwozie, maska od spodu, pas tylny...Hmmm! Doam,z ę oba auta parkują pod chmurką i są eksloatowane cały rok-zimą także! Jak widac to wszystko zalezy od rocznika i montażu. Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
u mnie w swistaku z 91 zewnetrzne
blachy jak nowe, natomiast dwie dziurki w podlodze wlasnie spawamnie wierzę <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Jak widac to wszystko zalezy od rocznika i montażu. Pozdrawiam
I tu się w pełni z Tobą zgadzam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Być moze auto zrobione przed sprzedażą-stary numer! No chyba, ze jeździ kolega nim od nowości...to co innego! Jednak 15 lat szusowac jednym wozem-hmmm!
-
No widzisz...A u mnie zupełnie inaczej! W Tico (1997r) uważam, ze mam lepsza blachę-gdzie nie
gdzie coś się pojawia-ale to pryszcz. Za to w Suzuki (2000r): progi, nadszybie, podwozie,
maska od spodu, pas tylny...Hmmm! Doam,z ę oba auta parkują pod chmurką i są eksloatowane
cały rok-zimą także! Jak widac to wszystko zalezy od rocznika i montażu. PozdrawiamTo fakt- swistak parkuje w garazu ale jezdzi calutki rok, natomiast tico pod chmurka. Swift jest to wersja japonska.
-
prawde mowiac jesli jest dobry egzemplarz co sam sie nie psuje to duzo zalezy od wlasciciela i jego podejscia do bryczki
pozdrawiam
-
prawde mowiac jesli jest dobry egzemplarz co sam sie nie psuje to duzo zalezy od wlasciciela i
jego podejscia do bryczki
pozdrawiamCzasem nawet jak właściciel ma twarde podejście do auta to i tak się potrafi nie psuć <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
I nie żebym był stronniczy ale.. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Nieludzkie rzeczy wyprawiali koledzy jeden Nissanem Sunny 94' a drugi Swiftem 96'(ale jeszcze japoniec) i nic a nic nie udało im się zepsuć <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Aha w Sunny poszedł przegub <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Pjeńściom? No, ładnie... Ale Ejnoej nie pisał, że ma skłonności masochistyczne... Więc
zostaw kolegę w spokoju.
Pisałem wyraźnie o cenach oryginalnych, nowych części (coby nie kombinować z używkami i nie
ryzykować z podróbkami). Nie powiesz chyba, że ceny japońskich części do Świstka mogą
konkurować z koreańskimi do Tica?
OC też to dotyczy.
Moje argumenty som prawdziwe.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że Swifty i Tica to dobre auta som.Panowie, bez paniki <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Że czasami żałuję że nie kupiłem Tico, to nie znaczy że nie kocham mojej Zuzi<img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />
Ale naszła mnie taka myśl po przejażdżce z koleżanką jej tic-takiem że przecież to autko jest chyba najtańszym na świecie środkiem lokomocji (koleżanka ma jeszcze lpg)
Poza tym załamałem się ostatnio jak mi wyliczyli po stłuczce u mechanika że na oryginalnych częściach wyjdzie mnie ta (nie)przyjemność jakieś 3500zł <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Na szczęście znalazłem swift-emeryta do rozbiórki i kupiłem co potrzeba za 230zł, autko chwilowo w warsztacie i już nie mogę się doczekać! Ehh czego to człowiek nie wycierpi przez kierowców dostawczych polonezów <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />A Tikuś bardzo mi się spodobał i choć bardziej kanciasty w środku niż mój mk3 to nawet fajny i 5 osób się mieści...
Wniosek: Jak kolega już napisał: Swifty i Tica to dobre auta som <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />P.S. Ani mi się śni mojego ognistego na coś innego zamieniać (chyba że na GTi <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />)
-
Tyle awarii przez 8 lat. Dodam, że nigdy nie stanął w drodze.
To czeba mu przyznać że psuje się powoli i daje o tym znać za wczasu.
Przykładowo przed wymianą łożyska przedniego mogłem przejechać kilka set kilometrów, a szumiało i zgrzytało co nie miara jak w czołgu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Innym przykładem jest awaria pompki paliwa, która zaczeła pryskać olejem. Przejechałem prawdopodobnie kilkadziesiąt kilometrów zanim kontrolka zaczęła migać na zakrętu z braku ciśnienia.