Grzeje się tylne lewe koło???
-
Niedawno ustawiałem ręcznie samoregulatory ustalające tylne szczęki jak najbliżej bębna.
Z początku koła tylne się trochę grzały,ale po konsultacji z kierowcą zawodowym nic nie ruszałem.
Wszystko miało się samo dotrzeć i ułożyć i tak też było.Koła obracały się po 2 dniach jeżdzenia leciutko i się nie grzały.Hamulce tylny i ręczny-"brzytwa"!
Ale dziś zaczęło mi się ni z tego ni z owego grzać i ciężko obracać lewe tylne koło.
Co to może być?Na ręcznym nie jechałem.Zostawiam co prawda samochód na biegu i ręcznym,ale nigdy przed ruszeniem nie zapominam zwolnić ręcznego.
Co to może być???
Czyżby nie odbił ręczny???
Jeździć tak aż się znów dotrze,czy rozbierać bęben???
Poradźcie! -
Niedawno ustawiałem ręcznie samoregulatory ustalające tylne szczęki jak najbliżej bębna.
Z początku koła tylne się trochę grzały,ale po konsultacji z kierowcą zawodowym nic nie
ruszałem.
Wszystko miało się samo dotrzeć i ułożyć i tak też było.Koła obracały się po 2 dniach jeżdzenia
leciutko i się nie grzały.Hamulce tylny i ręczny-"brzytwa"!
Ale dziś zaczęło mi się ni z tego ni z owego grzać i ciężko obracać lewe tylne koło.
Co to może być?Na ręcznym nie jechałem.Zostawiam co prawda samochód na biegu i ręcznym,ale nigdy
przed ruszeniem nie zapominam zwolnić ręcznego.
Co to może być??? Czyżby nie odbił ręczny???
Jeździć tak aż się znów dotrze,czy rozbierać bęben???
Poradźcie!Pewnie szczeki nie odbily i trzymaja. Zdejmij kolo i weź gumowy młotek i postukaj az zacznie sie lekko krecic. Pewnie szczeki sie utarły troche i jest pełno syfu. Jesli masz czas to zdejmij beben i wyczysc to i powinno byc ok!
-
Pewnie szczeki nie odbily i trzymaja. Zdejmij kolo i weź gumowy młotek i postukaj az zacznie sie
lekko krecic. Pewnie szczeki sie utarły troche i jest pełno syfu. Jesli masz czas to
zdejmij beben i wyczysc to i powinno byc ok!Tak zrobię.Nie chce mi się zciągać bębna.Zciągnę tylko koło i obstukam bęben.
-
Tak zrobię.Nie chce mi się zciągać bębna.Zciągnę tylko koło i obstukam bęben.
tylko, że to może pomóc na jakis czas chociaż nie jest powiedziane <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Tak to juz jest ze szczekami w naszych Ticolotach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
tylko, że to może pomóc na jakis czas chociaż nie jest powiedziane Tak to juz jest ze szczekami
w naszych TicolotachTo prawda!
Co to za "samoregulatory".które trzeba ręcznie ustawiać,choć nazwa wskazuje inaczej.
W Maluchu jednak było to lepiej rozwiązane.Nigdy nie miałem problemu z samoregulatorami w 126p,chociaż tam były szczęki we wszystkich 4 kołach.
Strach pomyśleć co by się działo z hamulcami w Tico,gdyby szczękowe były jeszcze z przodu.
Nie popisali się "Skośnoocy" w rozwiązaniu tylnych hamulców. -
Witaj
moim zdaniem napewno rozbierać bęben. Ja tak miałem z prawym kołem. Ciagle były problemy ale ignorowałem to. Kiedyś wybrałem sie do Warszawy (odemnie 120km) i w pewnym momencie przy próbie hamowania wpadł mi pedał do podłogi. Nicisnąłem kilka razy i hamulce wróciły. po powrocie do domu rozebrałem beben i okazało się, że tak się grzał, że odkleiła sie okładzina szczeki ham. Dodatkowo okazało się, że prawie nowe łożysko jest do wymiany. Rozpierak był totalnie zardzewiały. Wymieniłem szczęki, rozpieraki i łożyska obu kół i teraz jes OK.
Dobrze że hamulec wpadł mi na trasie do Warszawy a nie trasie np. Łazienkowskiej bo pewnie byłoby BUM!!!
Dodatkowo powiem ci, że mnie mechanik doradził żeby rozpieraki wsadzać w stanie prawie najkrótszym bo one sie ustawią. tak zrobiłem gdy je wymieniałem. Potem wystarczyło kilkakrotnie poruszać ręcznym i noznym i hamulce super.
Nie wiem która metoda jest lepsza ale ja wolę wsadzanie krótkich rozpieraków gdyż mam gwarancje, że nie bedą się grzały koła. -
Niedawno ustawiałem ręcznie samoregulatory ustalające tylne szczęki jak najbliżej bębna.
Z początku koła tylne się trochę grzały,ale po konsultacji z kierowcą zawodowym nic nie ruszałem.To nie jest dobra metoda.
Przede wszystkim należy założyć bęben przy tak ustawionym samoregulatorze, przy którym następuje delikatne ocieranie, a nie hamowanie koła. Oczywiście regulacje najlepiej zrobić w obu kołach, aby skuteczność ich działania była w przybliżeniu jednakowa.
Po założeniu bębnów należy trochę pojeździć, w tym również do tyłu hamując z różną siłą.
Po takich próbach podnosimy tył auta i sprawdzamy, jak "ułożyły" się hamulce. Jeżeli ocieranie będzie większe lub wręcz koło będzie hamowane podczas próby obrotu ręką, to bezwzględnie należy zdjąć bęben i kółkiem samoregulatora odpowiednio zmniejszyć długość rozpieraka.Jakiekolwiek grzanie się bębnów podczas normalnej jazdy (wynikającej z ciągłego ocierania szczęk o bębny) jest niedozwolone. Po prostu ocieranie może być, ale delikatne i w zasadzie nie powinno hamować obracającego się koła.
Po tej regulacji należy odpowiednio dobrać długość linki hamulca ręcznego (śruby regulacyjne za dźwignią). Należy tak wyregulować, aby na pierwszym ząbku pojawiało się ocieranie, a na drugim, aby hamowanie było "wyraźniejsze" i przy ręcznym obracaniu kołem dość szybko było zatrzymane. Najlepiej podnieść tył samochodu i regulacje hamulca ręcznego kontrolować na obu kołach. Jest to uzasadnione, gdyż w Tico linka hamulca awaryjnego jest jedna i regulacja np. prawego koła tak naprawdę wpływa również na drugie. Tak więc koniecznie podczas regulacji hamulca awaryjnego trzeba kontrlolować zachowanie się obu kół tylnych.