Zwalniacze
-
To mnie pocieszyles
hehe...
moze poczekajmy na to co inni powiedza bo moze sie okarze ze mamy cus zepsute <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
a tak serio to juz 2 lata tak mam w zime a hamulce sa ok...
na przegladzie zawsze wjeżdzam na rolki i tam od razu wiadac jak cos nie gra. u mnie jest ok... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
hehe...
moze poczekajmy na to co inni powiedza bo moze sie
okarze ze mamy cus zepsute
a tak serio to juz 2 lata tak mam w zime a hamulce sa
ok...
na przegladzie zawsze wjeżdzam na rolki i tam od razu
wiadac jak cos nie gra. u mnie jest ok...To pociesze przy wiekszym mrozie u mnie tak samo , niekiedy sie zapomina i po hamulcach a tu ich nie ma , przez ulamek sekundy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A dla kolegi od pompy
cytata z posta powyzej
....cyt.."Powiem tak pierw sprawdz co Sharki napisal moze to i tloczkiitd.....Ja po perypetiach i sprawdzeniu wszystkiego co Sharki opisal pierw chcialem swoja pompe hamulcowa potraktowac zestawem naprawczym za okolo 150 zł odradzono mi to na giekdzie kupilem pompe hodzona za okolo jak pamietam 160-180zł , i po zamontowaniu i takim sobei odpowietrzeniu (malo czasu na naprawe i zero terenu do takiej pracy ) hamulce o niebo lepsze wiem ze jeszcze lepsze beda po dokladnym odpowietrzniu , ale ciagle czasu brak
Pompe mozesz sprawdzic jej charakterystyke , nie wiem czy jakis zaklad u ciebie posiada takowy przyrzad wiem ze u mnie sprawnosc pompy wynosila cos 32 %."" a teraz ma 92 % byla w innym tikusiu po dachowaniu , samochod mial raptem 4 latka.
-
Razem z mrozem pojawił mi się również podobny problem,
badałem go i w pogaduchach ze znajomym Matiziakiem
dowiedziałem się że jest wężyk podciśnieniowy do wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,
po nagrzaniu komory silnika auto hamuje lepiej,
ale i tak jakieś 20% słabiej.
Zamierzam na początku lutego zmierzyc się z tym problemem,
jak sprawdzę to napiszę. Teraz -10st a grażu nie mam. -
Razem z mrozem pojawił mi się również podobny problem,
badałem go i w pogaduchach ze znajomym Matiziakiem
dowiedziałem się że jest wężyk podciśnieniowy do
wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,
po nagrzaniu komory silnika auto hamuje lepiej,
ale i tak jakieś 20% słabiej.
Zamierzam na początku lutego zmierzyc się z tym
problemem,
jak sprawdzę to napiszę. Teraz -10st a grażu nie mam.W tym cos moze byc, musze popatrzyć. Ja też właśnie zauważyłem że przez pierwsze pare minut hamulec jest do d.... i nic tylko ręcznym hamować <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> Później troche lepiej ale to i tak mnie nie zadowala.
-
jest wężyk podciśnieniowy do
wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,Gdzie jest ten wężyk ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Znaczy myślę, że wiem który to, ale jakoś nie bardzo widzę tam jakiś zaworek. Jeśli masz jakieś foto lub rysunek poglądowy, to podeślij. <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />
U mnie dodatkowo jest taki myk, że jak pomacham trochę hamulcem ręcznym (ślizgawki parkingowe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />), to hamulce praktycznie przestają działać... i to na stałe!!! <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> Powodem tego stanu mogą być nieszczelne cylinderki w tylnych hamulcach. Moje przypuszczenia potwierdza fakt, że przy odpowietrzaniu tyłu przez cały czas w płynie są maluteńkie banieczki powietrza, przez co płyn staje się bardzo mętny. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Razem z mrozem pojawił mi się również podobny problem,
badałem go i w pogaduchach ze znajomym Matiziakiem
dowiedziałem się że jest wężyk podciśnieniowy do
wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,
po nagrzaniu komory silnika auto hamuje lepiej,
ale i tak jakieś 20% słabiej.
Zamierzam na początku lutego zmierzyc się z tym
problemem,
jak sprawdzę to napiszę. Teraz -10st a grażu nie mam.Zauważyłem że zaraz po zapaleniu silnika (zimnego) hamulce przez pierwszą chwile działają zdecydywonie lepiej (ale nie zawsze). Czy jest jakieś logiczne wytłumaczenie ? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Zauważyłem że zaraz po zapaleniu silnika (zimnego) hamulce przez pierwszą chwile działają zdecydywonie lepiej (ale
nie zawsze). Czy jest jakieś logiczne wytłumaczenie ?......a czy hamowaniu toważyszy jeszcze szum, jakby ocierania?
-
......a czy hamowaniu toważyszy jeszcze szum, jakby
ocierania?Nie, raczej nie zauważyłem żeby coś ocierało. Ja się nie znam za bardzo ale może to coś z serwem ?
-
Nie, raczej nie zauważyłem żeby coś ocierało. Ja się nie znam za bardzo ale może to coś z serwem ?
Jakby z okolic kół po długim postoju dochodził szum, to szczególnie w porze zimowej jest to normalny objaw - po prostu przyspieszone są efekty korozji, daje się zauważyć, że hamulce przez pewien czas łapią naprawdę ostro, po czym po paru hamowaniach wszystko wraca do normy.
-
Witam wszystkich i prosze o pomoc. Problem stanowią
strasznie słabe hamulce. Sprawdzałem, nie są
zapowietrzone (podpąpowałem pare razy i pedał nie
rośnie). Z przodu okładziny chyba są ok (mają pare
mm), z tyłu szczęki też sprawdzałem i są w porządku
(porownywałem z nowymi). Jak hamuje to mi z tyłu
szura, pedał jest strasznie miękki. Jak ściągnąłem
bęben to zobaczyłem w środku regularne rowki (jak
fabrycznie robione). Ja się nie znam ale jak na mój
gust to ta powierzchnia powinna być chyba płaska.witam może poprostu masz nieszczelne cylinderki i ciekną albo zapowietrzaja układ hamulcowy a szuranie może byc spowodowane kiepskimi szczekami albo ci boki szczęk trą o bęben