Zwalniacze
-
Wymieniłem z tułu bębny, tłoczki bo były pozapiekane
plus nowe szczęki oraz wymiana płynu - efekt
hamulce skuteczniejsze o jakieś 10 % . Z przodu
wszystko przeciściłem i wygląda na ok, nigdzie nic
nie cieknie, układ jest oczywiście odpowietrzony.
Co jest nadal nie tak ?uuu....
cos mi sie wydaje ze czeka kolege wymiana pompy hamulcowej...
a moze coś z przewodami podciśnieniowymi do pompy nie tak??? moze gdzieś pękniete sa?? trzeba sprawdzic zeby kaski na darmo nie wydawac.. -
uuu....
cos mi sie wydaje ze czeka kolege wymiana pompy
hamulcowej...
a moze coś z przewodami podciśnieniowymi do pompy nie
tak??? moze gdzieś pękniete sa?? trzeba sprawdzic
zeby kaski na darmo nie wydawac..No cieżko będzie bo pompa z tego co słyszałem pare stóweczek ... (ale czytałem że da się sprawdzić wydajność pompy i wtedy bedzie wiadomo czy qupować 3 nie)
-
No cieżko będzie bo pompa z tego co słyszałem pare
stóweczek ... (ale czytałem że da się sprawdzić
wydajność pompy i wtedy bedzie wiadomo czy qupować
3 nie)zawsze mozesz jeszcze na giełdzie poszukac
-
Wymieniłem z tułu bębny, tłoczki bo były pozapiekane plus nowe szczęki oraz wymiana płynu - efekt hamulce
skuteczniejsze o jakieś 10 % . Z przodu wszystko przeciściłem i wygląda na ok, nigdzie nic nie cieknie, układ
jest oczywiście odpowietrzony. Co jest nadal nie tak ?Pamiętaj, że po wymianie szczęk i bębnów muszą się one do siebie dotrzeć. Nawet diagności zalecają ostrożną jazdę przez ok. 200km tylko po samej wymianie okładzin. Tak więc odczekaj trochę i nie forsuj mocno hamulców.
Dodatkowo, jak pisałem, szczęki powinny być już tak ustawione na samoregulatorze, aby bębny wchodziły na styk bez obcierania. -
Mam problem.Po odpaleniu rano i ruszeniu gdy hamuje rosnie mi pedal hamulca i przez chwile nie mam hamulcy,musze kilka razy wcisnac pedal i odpuszcza wtedy sa hamulce.Czy to wina zimy ze sie blokuje czy moze jakas awaria?
-
Mam problem.Po odpaleniu rano i ruszeniu gdy hamuje
rosnie mi pedal hamulca i przez chwile nie mam
hamulcy,musze kilka razy wcisnac pedal i odpuszcza
wtedy sa hamulce.Czy to wina zimy ze sie blokuje
czy moze jakas awaria?tez tak mam jak jest duzy mróz. mysle ze to nic poważnego bo jest tylko podczas mrozów. trzeba tylko nacisnac z kilka razy zanim sie rozpedzi bo moze byc niemiło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
To mnie pocieszyles
-
To mnie pocieszyles
hehe...
moze poczekajmy na to co inni powiedza bo moze sie okarze ze mamy cus zepsute <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
a tak serio to juz 2 lata tak mam w zime a hamulce sa ok...
na przegladzie zawsze wjeżdzam na rolki i tam od razu wiadac jak cos nie gra. u mnie jest ok... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
hehe...
moze poczekajmy na to co inni powiedza bo moze sie
okarze ze mamy cus zepsute
a tak serio to juz 2 lata tak mam w zime a hamulce sa
ok...
na przegladzie zawsze wjeżdzam na rolki i tam od razu
wiadac jak cos nie gra. u mnie jest ok...To pociesze przy wiekszym mrozie u mnie tak samo , niekiedy sie zapomina i po hamulcach a tu ich nie ma , przez ulamek sekundy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A dla kolegi od pompy
cytata z posta powyzej
....cyt.."Powiem tak pierw sprawdz co Sharki napisal moze to i tloczkiitd.....Ja po perypetiach i sprawdzeniu wszystkiego co Sharki opisal pierw chcialem swoja pompe hamulcowa potraktowac zestawem naprawczym za okolo 150 zł odradzono mi to na giekdzie kupilem pompe hodzona za okolo jak pamietam 160-180zł , i po zamontowaniu i takim sobei odpowietrzeniu (malo czasu na naprawe i zero terenu do takiej pracy ) hamulce o niebo lepsze wiem ze jeszcze lepsze beda po dokladnym odpowietrzniu , ale ciagle czasu brak
Pompe mozesz sprawdzic jej charakterystyke , nie wiem czy jakis zaklad u ciebie posiada takowy przyrzad wiem ze u mnie sprawnosc pompy wynosila cos 32 %."" a teraz ma 92 % byla w innym tikusiu po dachowaniu , samochod mial raptem 4 latka.
-
Razem z mrozem pojawił mi się również podobny problem,
badałem go i w pogaduchach ze znajomym Matiziakiem
dowiedziałem się że jest wężyk podciśnieniowy do wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,
po nagrzaniu komory silnika auto hamuje lepiej,
ale i tak jakieś 20% słabiej.
Zamierzam na początku lutego zmierzyc się z tym problemem,
jak sprawdzę to napiszę. Teraz -10st a grażu nie mam. -
Razem z mrozem pojawił mi się również podobny problem,
badałem go i w pogaduchach ze znajomym Matiziakiem
dowiedziałem się że jest wężyk podciśnieniowy do
wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,
po nagrzaniu komory silnika auto hamuje lepiej,
ale i tak jakieś 20% słabiej.
Zamierzam na początku lutego zmierzyc się z tym
problemem,
jak sprawdzę to napiszę. Teraz -10st a grażu nie mam.W tym cos moze byc, musze popatrzyć. Ja też właśnie zauważyłem że przez pierwsze pare minut hamulec jest do d.... i nic tylko ręcznym hamować <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> Później troche lepiej ale to i tak mnie nie zadowala.
-
jest wężyk podciśnieniowy do
wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,Gdzie jest ten wężyk ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Znaczy myślę, że wiem który to, ale jakoś nie bardzo widzę tam jakiś zaworek. Jeśli masz jakieś foto lub rysunek poglądowy, to podeślij. <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />
U mnie dodatkowo jest taki myk, że jak pomacham trochę hamulcem ręcznym (ślizgawki parkingowe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />), to hamulce praktycznie przestają działać... i to na stałe!!! <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> Powodem tego stanu mogą być nieszczelne cylinderki w tylnych hamulcach. Moje przypuszczenia potwierdza fakt, że przy odpowietrzaniu tyłu przez cały czas w płynie są maluteńkie banieczki powietrza, przez co płyn staje się bardzo mętny. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Razem z mrozem pojawił mi się również podobny problem,
badałem go i w pogaduchach ze znajomym Matiziakiem
dowiedziałem się że jest wężyk podciśnieniowy do
wspomagania,
w którym jest zaworek, który jak się zabrudzi a do tego
przymarznie to na początku daje efekt braku wspomagania,
po nagrzaniu komory silnika auto hamuje lepiej,
ale i tak jakieś 20% słabiej.
Zamierzam na początku lutego zmierzyc się z tym
problemem,
jak sprawdzę to napiszę. Teraz -10st a grażu nie mam.Zauważyłem że zaraz po zapaleniu silnika (zimnego) hamulce przez pierwszą chwile działają zdecydywonie lepiej (ale nie zawsze). Czy jest jakieś logiczne wytłumaczenie ? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Zauważyłem że zaraz po zapaleniu silnika (zimnego) hamulce przez pierwszą chwile działają zdecydywonie lepiej (ale
nie zawsze). Czy jest jakieś logiczne wytłumaczenie ?......a czy hamowaniu toważyszy jeszcze szum, jakby ocierania?
-
......a czy hamowaniu toważyszy jeszcze szum, jakby
ocierania?Nie, raczej nie zauważyłem żeby coś ocierało. Ja się nie znam za bardzo ale może to coś z serwem ?
-
Nie, raczej nie zauważyłem żeby coś ocierało. Ja się nie znam za bardzo ale może to coś z serwem ?
Jakby z okolic kół po długim postoju dochodził szum, to szczególnie w porze zimowej jest to normalny objaw - po prostu przyspieszone są efekty korozji, daje się zauważyć, że hamulce przez pewien czas łapią naprawdę ostro, po czym po paru hamowaniach wszystko wraca do normy.
-
Witam wszystkich i prosze o pomoc. Problem stanowią
strasznie słabe hamulce. Sprawdzałem, nie są
zapowietrzone (podpąpowałem pare razy i pedał nie
rośnie). Z przodu okładziny chyba są ok (mają pare
mm), z tyłu szczęki też sprawdzałem i są w porządku
(porownywałem z nowymi). Jak hamuje to mi z tyłu
szura, pedał jest strasznie miękki. Jak ściągnąłem
bęben to zobaczyłem w środku regularne rowki (jak
fabrycznie robione). Ja się nie znam ale jak na mój
gust to ta powierzchnia powinna być chyba płaska.witam może poprostu masz nieszczelne cylinderki i ciekną albo zapowietrzaja układ hamulcowy a szuranie może byc spowodowane kiepskimi szczekami albo ci boki szczęk trą o bęben