tak szczerze...
-
Dobra powiedzcie mi teraz - nie chce rozpętac znowu wojny. Mój pali jak parowóz - teraz jakieś 8 l benzyny w mieście na 100 km (mrozy). Rozumiem, że jest to cholernie dużo. Wobec tego powiedzcie gdzie to się reguluje. Z Malcem nie miałem problemów, bo znam go na wylot - jedna śrubka na tyle, druga na tyle i palił w mieście jakieś 6 i było git . Może jak bym troche zmniejszył mieszankę i ograniczył czas ssania było by lepiej. Wymieniłem właśnie przewody wysokiego napięcia, bo miałem fajerwerki pod maską i przerywał. Myślałem, że może to jest powód wysokiego spalania, ale kiszka - jest tak samo. Poratujcie, bo mnie to Tico zje z papciami !!! <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
Zrozpaczomy - Łudkis
Powiedzcie mi ile wasze TICACZE palą - mój ma teraz
przekulane ok 50000 km i w mieście mi pali o tej
porze jakieś 6,5 l benzyny - słyszałem legendy o 5
i tak dalej ale powiedzcie z ręka na sercu ile.
Przesiadłem sie z malca i mój maluch palił tyle
samo - myslałem, że nowy nabytek mniej. Jeżdżę
normalnie - mało w korkach, samochód jest rozgrzany
jak go gaszę a już na pewno nie jest na ssaniu.
Powiedzcie jak to jest.
Pozdrowienia - Łudkis -
Dobra powiedzcie mi teraz - nie chce rozpętac znowu
wojny. Mój pali jak parowóz - teraz jakieś 8 l
benzyny w mieście na 100 km (mrozy). Rozumiem, że
jest to cholernie dużo. Wobec tego powiedzcie gdzie
to się reguluje. Z Malcem nie miałem problemów, bo
znam go na wylot - jedna śrubka na tyle, druga na
tyle i palił w mieście jakieś 6 i było git . Może
jak bym troche zmniejszył mieszankę i ograniczył
czas ssania było by lepiej.no to rzeczywicie smok z niego..:)
jest jena srubeczka do regulacji mieszanki z tyłu, za filtrem powietrza, troszki z prawej strony (jak sie patrzy od przodu auta), w prawo sie zmniejsza mieszanke
ale samemu i tak nie ustawisz optymalnej mieszzanki, lepiej podjedz do gaznikowca, chyba ze chcesz na "oko" lub "ucho" ustawiac ale wtedy to juz jest zabawa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
srubka od obrotów jest bardziej z lewej i cięzko dostepna (trza krotki srubokret)
a regulacji ssania to raczej nie ma .... -
Moj tez pali tak podobnie w zime 7l 7,5 l,trzeba przezyc ta zime.Nie doradzam regulacji przy gazniku na wlasna reke bo mozna narobic niezlego bigosu lepiej pojachac do serwisu koszt okolo 30zl
-
Sprawdziłem ostatnio ile pali mój. Raz 25,55 l na 443 km, potem 20,6 na 351 czyli 5,76 i 5,86 tylko w mieście Gdańsku do rozwożenia. Rocznik 1995. Może być. Kto wie gdzie można tanio kupić wahacz?
-
Sprawdziłem ostatnio ile pali mój. Raz 25,55 l na 443 km, potem 20,6 na 351 czyli 5,76 i 5,86 tylko w mieście
Gdańsku do rozwożenia. Rocznik 1995. Może być. Kto wie gdzie można tanio kupić wahacz?W Szczecinie w "zwykłym" sklepie motoryzacyjnym kupiłem za 62zł.
-
Mnie ost. wyszło ok 6,3 l/100km. Jeżdźe 50% miasto (dynamiczna jazda) i 50% trasa (spokojnie ok 70-80km/h). Qumpel co miał tico przez 2 lata mówi że to i tak dużo. Jade wkrótce do regulacji silnika (zawory, zapłon itd) Zobaczymy co to da. Pozdrawiam
-
OK wodzu.
Read my lips, czyli pacz i notuj <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
1. Kable WN i swiece.
2. Filtry: powietrza, paliwa, oleju.
3. Nowy olej, jesli ma wiecej jak 10000 km.
4. Geometria zawieszenia (jak jest drastycznie zla to auto pali wiecej).
5. Hamulce - czy nie ocieraja?
6. Cisnienie w oponach - powinno byc ok. 2,0-2,1 atmosfery.
7. Noga z gazu i dojezdzaj do skrzyzowania nie na luzie, hamujac, ale na biegu, bez gazu, dopiero potem hamujac.Tyle od reki mi sie nasunelo...
No i pytanie o to jakie odcinki pokonujesz jezdzac, bo jesli krotkie, po 3-4 km, to niestety, ale zima wiele wiecej nie wymyslisz.
-
7. Noga z gazu i dojezdzaj do skrzyzowania nie na luzie,
hamujac, ale na biegu, bez gazu, dopiero potem
hamujac.
a czemu tak???? -
a czemu tak????
Jest mechanizm odcinajacy doplyw paliwa jesli sa obroty na pewnym poziomie i nie ma wdepnietego gazu (upraszczajac). Hamowanie silnikiem jest bardziej oszczedne <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Teraz mam przejechane 400km a opiero wskazówka dochodzi do 1/4 baku - będzi ekoło 5/100
-
Mi paliwa spalał jak jeździłem spokojnie od 4,5 do 5,5 ale potrafił i spalić 8l teraz mam gaz i jak go nie oszczędzam do mi spala 6,5 do 7 l gazu jak jadę spokojnie to potrafię zejść do 5,6l
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> -
Witka!!!!
Twój Tikaczu pali zupełnie normalnie. Zima 6,5 to norma, latem powinien okolo 5,2 do 5,5. Poniżej 5 w trasie jest możliwe. Ale nie wierz w żadne 4,5 - to legendy.
Mój osobisty Tikacz ma instalację LPG i pali niewiele więcej, niż wcześniej benzyny. Teraz, zimą 70% miasto, 30% trasa, spokojnie zamyka się w 7 litrach.
Pozdrowienia! -
Witka!!!!
Twój Tikaczu pali zupełnie normalnie. Zima 6,5 to norma, latem powinien okolo 5,2 do 5,5. Poniżej 5 w trasie jest
możliwe. Ale nie wierz w żadne 4,5 - to legendy.Cos wiecej moze? Bo z tego, co napisales, wynika, ze wogole nie jest mozliwe osiagniecie spalania wyoszacego 4,5 litra na 100 km. Tyle, ze w takim razie nie dalej jak w niedziele musialem byc pijany jadac oraz w poniedzialek tankujac, bo jadac plynie i spokojnie osiagnalem spalanie 4,15 litra.
Polecam jeden z watkow mojego autorstwa.
-
8 litrów to za dużo.
Regulacje to podstawa, więc po pierwsze to właśnie zrób.
Druga rzecz: wymiana filtra powietrza. Proponuję też odłączyć tę gumę, która łączy pogrywę filtra z systemem lato-zima. Ustawienie "winter" jest lipne. Najlepiej tego w ogole nie uzywac i zrobic swobodny dostep powietrza. Jezeli to nie pomoze - niestety nie wiem co poradzic -
W takim razie chylę czoła. Ja nie wiem jak to możliwe jest, zeby 4 z malutkim haczykiem spalił. Mój rekord wynosi 4,7 i nie wyobrażam sobie zeby moglo byc jeszcze mniej. A tak w ogóle to chyba zależy od egzemplarza w rownym stopniu co od stylu jazdy... Tak myślę...
-
W takim razie chylę czoła. Ja nie wiem jak to możliwe jest, zeby 4 z malutkim haczykiem spalił. Mój rekord wynosi
4,7 i nie wyobrażam sobie zeby moglo byc jeszcze mniej. A tak w ogóle to chyba zależy od egzemplarza w rownym
stopniu co od stylu jazdy... Tak myślę...A jeszcze bardziej od tego jak auto bylo docierane i na ile jest sprawne. Ja najmniej, jezdzac wylacznie po miescie, osiagnalem 4,8 litra i wcale nie oznaczalo to, ze mulilem. Pisalem juz tu rady dla jednego z kolegow, ktore moga pomoc w osiagnieciu nizszego spalania, niz obecne, jesli chcesz, to sprawdz czy wedlug nich jezdzisz.
Ten wynik z niedzieli jest rekordem u mnie, wczesniej udalo mi sie, jadac baaardzo spokojnie, za to w 4 osoby, do Gdanska i troche po miescie) osiagnac 4,3 na 100. I to wsio. Z kolei jadac w dwie osoby do Augustowa (W-wa - Wyszkow slabo, bo korek, potem do Bialegostoku pelny gaz i predkosciomierz na ostatniej kresce, do samego Augustowa tez ostro, po Augustowie i okolicach wyscigi z kolega i powrot analogicznie) mialem spalanei ron 6 litrow. No i z kolei ostatnio, kiedy byly duze mrozy, a ja jezdzilem po 3-4 km na raz i kilka(nascie) godzin przerwy, tylko po miescie, to spalanie przekroczylo 6 o duzo.
Zazwyczaj mam spalanie w okolicy 5 litrow i to mnie satysfakcjonuje, bo nie lubie jechac sennie, zeby tyko odrobine mniej spalic.
-
Bardzo chętnie przeczytam rady. Powiedz tylko jak się wątek nazywa. U mnie w Tikaczy wszystko sprawne, więc może rzeczywiście ja źle jeżdżę... Plisss o tę nazwę wątka <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
A jeszcze bardziej od tego jak auto bylo docierane i na
ile jest sprawne. Ja najmniej, jezdzac wylacznie po
miescie, osiagnalem 4,8 litra i wcale nie oznaczalo
to, ze mulilem. Pisalem juz tu rady dla jednego z
kolegow, ktore moga pomoc w osiagnieciu nizszego
spalania, niz obecne, jesli chcesz, to sprawdz czy
wedlug nich jezdzisz.to chyba do mnie.
mnie i tak nie przekonałes o normalnym spalaniu w miescie rzedu 4,6 - 4,8 ktorego tak zaciekle broniles razem z kolega przemneu.
ja poprostu wiem swoje i nie mam zamiaru sie klucic o to...
a z porad nie zkorzystałem bo tajkie rzeczy to juz wczesniej wiedziałem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
pozdrawiam....
P.S. ostatnie spalanie 5,2L miastoTen wynik z niedzieli jest rekordem u mnie, wczesniej
udalo mi sie, jadac baaardzo spokojnie, za to w 4
osoby, do Gdanska i troche po miescie) osiagnac 4,3
na 100. I to wsio. Z kolei jadac w dwie osoby do
Augustowa (W-wa - Wyszkow slabo, bo korek, potem do
Bialegostoku pelny gaz i predkosciomierz na
ostatniej kresce, do samego Augustowa tez ostro, po
Augustowie i okolicach wyscigi z kolega i powrot
analogicznie) mialem spalanei ron 6 litrow. No i z
kolei ostatnio, kiedy byly duze mrozy, a ja
jezdzilem po 3-4 km na raz i kilka(nascie) godzin
przerwy, tylko po miescie, to spalanie przekroczylo
6 o duzo.
Zazwyczaj mam spalanie w okolicy 5 litrow i to mnie
satysfakcjonuje, bo nie lubie jechac sennie, zeby
tyko odrobine mniej spalic. -
to chyba do mnie.
Konkretnie to do Wolosa, bo ja to mam taki zwyczaj, ze mowie wprost <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
mnie i tak nie przekonałes o normalnym spalaniu w miescie rzedu 4,6 - 4,8 ktorego tak zaciekle broniles razem z
kolega przemneu.Jest osiagalne, a jeszcze jak sie wezmie miasto spokojniejsze od Wawy to....
P.S. ostatnie spalanie 5,2L miasto
I gratulacje - dobry wynik, moj standard to wlasnie 5.0-5.2, ale ja nie oszczedzam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Bardzo chętnie przeczytam rady. Powiedz tylko jak się wątek nazywa. U mnie w Tikaczy wszystko sprawne, więc może
rzeczywiście ja źle jeżdżę... Plisss o tę nazwę wątkaChodzilo mi o ten post:
http://zlosniki.pl/showthreaded.php?Cat=&...o=&vc=1
No i trzeba zrewidowac potrzebe wciskania gazu (od razu mowie, ze zwykle jednak jezdze szybciej i dynamiczniej, niz to niezbednie konieczne).