Warsztaty
-
ODRADZAM:
Polmozbyt Bytom. Sp. z o.o. ASO Daewoo
41-907 Bytom, Adolfa Piątka 9a
tel 032 281 65 77
Dlaczego?
Kiedyś chciałem wymienić przewód hamulcowy - powiedzieli, że muszą ściągnąć bak (ciekawe, bo przewody są po przeciwnej niż bak stronie), nigdy nie potrafią ocenić czy dziś są w stanie wykonać daną naprawę czy nie (Czasem to ważne gdy się spieszy), mają stosunkowo wysokie ceny.
Złe doświadczenia również z obsługą wtedy jeszcze gwarancyjną innego modelu Daewoo - nigdy nie było takiej usługi, żeby nie musieli po sobie poprawiać.Aczkolwiek mają na pewno paru fachowców ale chyba lepiej się prywatnie dogadać z którymś z nich...
-
I. ODRADZAM
II. Piekuta
III. Poznań, ul. Sandomierska, przy Rondzie Miniko
IV. brak profesjonalizmu - więcej informacji w tym wątku
-
1.ODRADZAM
2.INTERBUD AUTO Sp. z o.o.
3.ul.Fordońska 185/187 85-766 Bydgoszcz, kujawsko-pomorskie
4.Do wymiany miałem lewe tylne łożysko koła.Naprawa miała potrwać godzinę więc poczekałem w przytulnym pomieszczeniu.Po 20 minutach przychodzi mechanik i mówi zrobione.Mam nowe łożysko jak wynika z faktury i jest wszystko ok.Ucieszyłem się.Szybko i w ASO.Już na wglądzie na fakturze koszt robocizny wyniósł mnie 46,67zł+części i razem 84,67.Przebolałem,ale jest dobrze.Może te 20 minut jest takie drogie.Po miesiącu jazdy słyszę, kolejne łożysko do wymiany tylne to mówię pewnie prawe.Postanowiłem dla oszczędności pojechać do znajomego mechanika co słynie w moim mieście z tego,ze jest uczciwy i dobrze naprawia.Jak się okazało chuczało nie prawe lecz tylko lewe łożysko co wymieniłem w ASO.Po oględzinach okazało się,że łożysko w ogóle nie było wymienione!!!Skandal!!!Tylko nasmarowano je tawotem!!!:ściana: I co jeszcze zauważyłem,że na fakturze przed naprawą podaje się liczbę kilometrów jakie ma przejechane auto.Mówiąc,że ma się np.54 000 km, Ci z obsługi wpiszą,że ma się przejechane nie 54 000km,a 60 000km <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> To tylko po to,że już po wymianie jakiejś części nie można jej nawet zareklamować bo się przejechało wiele tysięcy kilometrów i miało prawo się zużyć <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> NIE DAWAJCIE TAM DO NAPRAWY SWOICH TIKUSI !!! -
POLECAM
Polmozbyt. Autoryzowana stacja obsługi Daewoo
41-940 Piekary Śląskie, Bytomska 280
tel. 032 2872376
rowniez gorąco polecam warsztat w Piekarach Slaskich.Jestem posiadaczką Nubirki,którą kocham nad zycie i nie dałabym jej tknąć żadnemu innemu warsztatowi.Serwisuje ją tam od od 7 lat.Bez zarzutu,obsługa bardzo miła ,ceny konkuracyjne sprawdzałam za każdym razem w okolicznych warsztatach,fachowość.Polecam ją też moim znajomym i wszyscy chwalą!!!!!!!!!. -
Mechanika-Blacharstwo Samochodowe
Mariusz MesingerPomorskie
Rumia ul. Grunwaldzka 107tel. 058 679-33-31
kom. 0609 675 805
kom. 0510 133 498 -
I. ODRADZAM
II. Auto-Service Blacharstwo lakiernictwo Wiesław Drobniak
III. ul. Św. Wojciecha 54a, 43-600 Jaworzno
IV. Mydlenie oczu poprzez zachwalanie swojego warsztatu, brak dbałości o auto klienta. Wykonywanie napraw tak żeby "ładnie wyglądało" przy odbiorze. Po 3 miesiącach od wykonanej naprawy w miejscach które były naprawiane ponownie zaczęła wychodzić rdza. Drzwi nie zostały dokładnie wyregulowane, a jedne nawet nie zostały dokręcone. Prawy przedni błotnik nie został w jednym miejscu dokręcony. Niedokładne zabezpieczenie podłogi przez co do środka po naprawie zaczęła dostawać się woda. Nieodpowiednie zabezpieczenie części niemalowanych przed mgiełką podczas malowania. Malowana również była maska i na niej widoczne są załamania lakieru. Okazało się również że podczas prac został zerwany zderzak z zaczepów a następnie pospawany. Wysokie ceny! -
I. ODRADZAM
II. Car system
III. Pruszków, ul.Stalowa 47 woj. mazowieckie
IV. Powody są trzy:- za wymiane rozrusznika na nowy który kupił mechanik policzyli sobie 350 zł
- Po wyjechaniu z warsztatu coś zaczęlo mi sie ślizgać, jakiś pasek... Gdy przyjechałem to zgłosić pan powiedział, że wszystko jest dobrze i oni nie są temu winni (wcześniej było wszystko OK)
- Powiedzieli mi, że za darmo zrobią mi kable od aku do radia bo odbiornik przygasał jak dawało się głośniej. Obiecanej instalacji radiowej nie poprowadzili bo stwierdzili, że winne są głośniki, gdy sam tą instalacje zrobiłem radio gra bez przymrugiwania.
zakład zajmuje sie instalacjami elektrycznymi w samochodach (a pracownicy sie na tym nie znają)
dowód naprawy dostałem z wielką łaską... -
POLECAM
Zmanager
http://www.zmanager.eu/
Rakowa 16, Wrocław, Dolnyśląsk
Przy wylocie na Warszawę, naprzeciwko Korony
071 325 38 30, 324 67 00
W lecie: 9:00-17:00
W zimę: 8:00-16:00Dobry mechanik Pan Marek (tez jeździ Tikusiem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />)
-
POLECAM
zakład nie ma nazwy jako nazwy. Napisane jest tylko diagnostyka silników gaźnikowych.
Ul. Niedźwiedzia 9
(koło Magnolii)
WrocławCzynne od 8 do 16
tel. 606995685Pan Bogdan Walicki.
Mechanik "starej daty" jakich już niestety mało.
Zna się na silnikach gaźnikowychODRADZAM
Auto Serwis "Wiater"
ul. Rogowska 9
WrocławPanowie nie znają się w zasadzie na niczym więcej niż wymiana oleju.
Drogo i traktują człowieka jeżdżącego tikaczem jak kierowcę drugiej kategorii. -
ASO Starczała
ul. Dąb
Jaworzno - Jeleń.Auto odebrane zostało jakieś 2 miesiące temu - ale przez ten czas jeszcze się mu dokładnie przyglądałem, szukałem ewentualnych niedociągnięć itp., więc dopiero teraz podsumowanie.
Samochód jak wyglądał w czasie naprawy pokazywałem wcześniej. Jak się prezentuje z zewnątrz teraz też widać było na fotkach ze spotu.
Plusy:
Blacharka została zrobiona poprawnie - nie obyło się bez pewnych niedoróbek, ale są one generalnie w granicach do zaakceptowania. Podobnie ma się sprawa z lakierowaniem - samochód został polakierowany wodnym lakierem dwuwarstwowym (czyli baza w kolorze "prawie 73L" oraz klar). Jeśli chodzi o jakość lakierowania - biorąc pod uwagę zakres prac jest w 95% Znalazłem kilka niedoróbek - poprawki wymaga próg prawy (zlał się lakier - trzeba przeszlifować i prawdopodobnie jeszcze raz polakierować), na jednym błotniku znalazłem kilka pyłków - ale naprawdę musiałem samochód na klęczkach obchodzić, żeby te pyłki znaleźć.
Użyłem sformułowania "prawie 73L"... Otóż samochód był wcześniej lakierowany w tym warsztacie (częściowo) - niestety, lakierowane elementy się "odcięły" - lakier ściemniał - stąd podczas obecnej naprawy były te elementy lakierowane na gwarancji. Co ciekawe... Kolor do lakierowania auta został dobrany z klapki wlewu paliwa, którą... wcześniej malowano i która też ściemniała. W związku z tym samochód nie jest polakierowany na fabryczny kolor - a jedynie na kolor podobny do fabrycznego, co mi osobiście nie przeszkadza - bo ten "odcięty" kolor mi się bardziej podobał, jednakże to też świadczy o "klasie" warsztatu.
Tak więc jeśli chodzi o wykonane prace blacharsko - lakiernicze - jest <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Minusy:
Po pierwsze - w czasie prac blacharsko - lakierniczych zostały uszkodzone elementy, które nie były teraz lakierowane - tzn. dach i tylna klapa. Dodatkowo w czasie prac została rozbita tylna, oryginalna szyba, w jej miejsce wklejono (krzywo do tego) najtańszy zamiennik - zwykłą, białą szybę, podczas gdy oryginalna była niebarwiona, ale atermiczna (miała 70% przepuszczalności światła).
Kolejna sprawa to stan wyposażenia i wnętrza samochodu. Wbrew temu, o czym mnie wcześniej zapewniano - samochód nie został zupełnie posprzątany. Do tego niektóre części plastikowe - w tym kokpit (tzn. cała deska rozdzielcza), osłony foteli przednich, część osłon słupków - zostały "wyczyszczone" prawdopodobnie rozpuszczalnikiem - zostały one trwale odbarwione i nadają się tylko i wyłącznie do wymiany. Licząc kupno plastików na szrocie z rozbitego auta - trzeba wydać około 600 PLN. Uszkodzona została tylna kanapa - prawdopodobnie uszkodzony jest szkielet siedziska, zostały też uszkodzone rygle blokujące oparcie. Koszt około 200 PLN. Uszkodzony został (w myśl zasady "ciekawość to pierwszy stopień do piekła") komputerek pokładowy - koszt naprawy (a właściwie wymiany na nowy egzemplarz) to 150 PLN.
Zaginęła (według twierdzenia warsztatu - na pewno jej nie było) podłoga bagażnika - mam teraz koło zapasowe na wierzchu. Koszt tej podłogi to jakieś 50 PLN.
Została pobrudzona lakierem wykładzina na podłodze - nadaje się tylko do wymiany. W stanie opłakanym jest podsufitka - praktycznie nie ma szans na jej wyczyszczenie - też nadaje się do wymiany.
"Mechanik" demontujący samochód nie potrafił odpiąć klamek wewnętrznych - w związku z czym w czasie lakierowania osiadł na nich odkurz - są wyraźnie w czerwone kropki. To samo spotkało szyby drzwi - nie zostały one zdemontowane do lakierowania. "Polakierowane" mam też jedno z kół - oponę oraz odkurz na feldze.Nie została wymieniona uszkodzona w kolizji lampa - oferowano w jej miejsce wymianę obu lamp z białym kierunkowskazem (oryginalne części tuningowe dostępne kiedyś w salonach sprzedaży) na zwykłe lampy z pomarańczowym kierunkowskazem.
Uszkodzono wiele elementów plastikowych - przykładem niech będą owiewki słupków lusterek - wczoraj jedną z nich zgubiłem w czasie jazdy - była przyklejona na 2 krople silikonu po wyrwaniu zaczepów w warsztacie... Odstają maskownice plastikowe w tylnych drzwiach, uszkodzone zostały (porozrywane / porozcinane) uszczelki wszystkich drzwi. Uszkodzone (połamane) zostały zatrzaski, na których mocowane są listwy plastikowe na dachu (te zakrywające rynienki / linie zgrzewów). Uszkodzono też zamek tylnej klapy - wymaga wymiany z przełożeniem zapadek (aby zachować jeden klucz do samochodu).
Nie zostały wykonane zlecone prace - wymiana pompki spryskiwacza, rurki zbiornika spryskiwacza, kilku spinek itp. - dostępnych po częściowym demontażu auta. Obecnie należałoby samochód częściowo zdemontować (zderzak, reflektory), aby dostać się do tych części.
Porysowane zostały reflektory przednie (plastikowe klosze), uszkodzone zostało audio w samochodzie - wyrwane z głośników kable zostały luźno wrzucone do drzwi - chyba w myśl zasady "a może nikt nie zauważy, że radio nie gra". "Połączony" został tylko jeden kabel do prawego midbassa - poprzez skręcenie urwanych kabli w palcach i owinięcie ich taśmą papierową...
Ze wszystkich drzwi zostały wyrwane i wyrzucone folie zabezpieczające wnętrze auta przed wilgocią, boczki drzwiowe nie zostały przykręcone wkrętami (oczywiście fabryczne wkręty zniknęły) - tylko zatrzaśnięte na zatrzaski.
Jak się okazało - kilka tygodni przed naprawą mojego auta warsztat ten ("specjalizujący" się również w mechanice pojazdowej) zajmował się Matizem znajomego - w czasie wymiany tylnej belki nie zostały zupełnie odpowietrzone hamulce, tylne łożyska stożkowe zostały zakręcone prawdopodobnie kluczem pneumatycznym - był kłopot z poluzowaniem nakrętki przy pomocy 1,5-metrowej przedłużki. Nie założono zawleczek nakrętek (w przypadku łożysk stożkowych to jest wysyłanie człowieka na śmierć - wiadomo, że lewe koło musi się z czasem odkręcić i odpaść wraz z bębnem). Elementy zawieszenia zostały skręcone na samochodzie wiszącym na podnośniku - nowe tuleje wahaczy tylnych już były nienaturalnie naciągnięte.
Generalnie pozostaje mi tylko odradzić wszelkim potencjalnym chętnym warsztat, w którym samochód był naprawiany. Jest to ASO Starczała w Jaworznie - Dębie.
Update:
W czasie demontażu wnętrza samochodu (mam awarię elektryki w samochodzie i jechałem po kolei po wiązce) odkryłem, że samochód nie został w miejscach niewidocznych w żaden sposób zabezpieczony antykorozyjnie - nie są zabezpieczone zgrzewy, spawy (po prostu przypalony lakier pozostawiony pod plastikami i wykładziną), progi są suche jak pieprz - nie widziały nawet kropli środków konserwujących. Wiele miejsc spawów nie jest uszczelnionych gumą w płynie.
Kolejna sprawa to wszelkie wkręty / kołki itp. - 90% tych elementów montażowych po prostu nie ma, w kilku przypadków nie mogli wykręcić wkrętów, więc wyrwali plastiki i potem na skorodowane / zapieczone wkręty nacisnęli plastiki wnętrza.
Tak więc naprawdę poziom wykonanej usługi jest wręcz żałosny - nazwanie tego warsztaciku ASO i zdobycie autoryzacji to czysta kpina z marki oraz klientów <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
I. ODRADZAM
II. Auto Serwis Bogusław Czajkowski Stacja Kontroli Pojazdów ("Eurowarsztat")
III.ul. Poznańska 166, 55-140 Żmigród
IV. Naprawiałem tam auto po wypadku. Facet nie dał mi faktury (powiedział, że da ale doliczy VAT (nic o tym nie mówił wcześniej) więc nie mam żadnego papieru, że auto było naprawiane itd. Gołą, niezamalowaną blachę po spawaniu np. na podłóżnicy niczym nawet nie zamalował tylko tak zostawił. Biegi chodzą ciężko, facet nie wie czemu. Światła lewego nie mam, też nie ma pojęcia dlaczego. Coś strzela podczas jazdy, też nie ma pojęcia co to.A na początku gwarantował, że po naprawie autko będzie się normalnie nadawać do jazdy i śmigać jak przed wypadkiem...
-
ASO Starczała
ul. Dąb
Jaworzno - Jeleń.@@@@@@@@@@ ODRADZAM @@@@@@@@@@@@@
1. ze zderzaka pomalowanego przez w/w warsztat można sciagać płatami lakier,
2. robią dodatkowe szkody - które nie umieja naprawić do stanu pierwotnego - wieksza kasa z OC
3. źle składaja elementy, które przez nich są zdejmowane,
4. jak uszkodza zaczepy plastikowe i spinki - nie wymieniaja ich na nowe - klient głupi niezauważy - w końcu oni sa fachowcami a ty jakimś burakiem pewnie z kopalni ! a wszyscy wiedza ze na kopalni
to banda kretynów robi którzy wiedza tylko jak wyglada łopata !
5. a co dogadania się odnośnie ..zamiast wymiany/naprawimy cos innego - ok ale za kase z twojego portwela a roznice z tej naprawy zgarnie warsztat , (zamiast wymiany zderzaka na nowy, mieli wymienić reperaturki na nadkolach- za ktore zapłaciłem 600 zl) a kase za zderzak zgarnol warsztat (około 4 tys) - zderzak na ktorym była tylko rysa. ale młotek twój przyjaciel ubezpieczyciel wypłaci bo można podciągnąc pod szkode <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> szkoda ze nieudolnie naprawili swoje fantazje z młotkiem
gdyż elementy uszkodzone i naprawione powoduje przecieki deszczówki do bagażnika, ja wiem że woda droga z kanalizacja 8 zł ale ja raczej auta używam do jeżdzenia a jak bede chciał zbierac wode to kupie sobie pojemnij 1000 l za 100 zł na allegro <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />a teraz cała historia w skrucie
była lekka stluczka gość niewychamował na przejeździe lekko puknoł w wyniku czego uszkodził zaczepy i zrobił delikatną ryse (predkość sprawcy okolo 20km/h) - można bylo olać temat i pojechać dalej praktycznie nie bylo widać usterki no chyba ze wezme pod uwage zaczepy defakto 4 szt wielkości 1cm.
oddalem auto do w/w w celu ogledzin i przygotowania auta, no i oczywiscie rozmowa z szefem i jego sugestie... moze zamiast wymiany naprawymy np. nadkola .... no to faktycznie czemu nie zderzak cały usterki nie widać.
a szef dalej .... ze pomaluja tylko i bedzie jak nowy no i wymienimy nadkola z prawej strony .....
no dobra zostawiłem auto, warsztat przygotuje sobie do ogledzin - ehhhh i tutaj mamy jak oni to robią młoteczek i stuk-puk i juz uszkodzony prawy rog samochodu, i pognieciona blacha komory bagażnika (co spowodowało po naprwie przeciekanie wody), po ogledzinach odbieram auto bo bylo mi potrzebne a i tak na naprawe mialo czekac 2 tygodnie to niech jeździ u mnie, patrze a tu dodatkowe uszkodzenia i zaś rozmowa z szefem
.. ze oni to naprawią nie bedzie widać bedzie jak z przed przygotowania do ogledzin, a zrobili tak żeby wystarczyło na naprawe nadkola z ubezpieczalni ....
no dobra jak tak powiedzili niech bedzie trudno jak naprawia ok, po odebraniu auta juz po naprawie, teoretycznie naprawili uszkodzenia i te ktore sami zrobili, ale nadkole ktore mieli wymienic z tej kasy z oc musialem zaplacic z wlasnej kieszeniu 600 zl i bez porozumienia ze mna wymienili zamiast 1 to 2 a tak bo przydalo by sie, - sory ale tutaj po pierwsze powinni mnie poinformować, a podrugie miało to być zaplacone z tego ubezpieczenia.
trudno olać sobie pomyślałem naprawione - nowe nadkola ok 5 lat z głowy, wkoncu poamalowali nadkola, błotniki, progi i tylna klape, ktora sami przygieli
tydzien puźniej - umyłem autko patrze na klape rysy - zapadł sie lakier, a przy odbioreze jeszcze nie zwrocilem uwagi na to ze tylny napis sie im polamał i go sposklejali zanim przyczepili do klapy,
trudno stare auto nie bede sie tym przejmować w końcu trzeba sie przyjrzeć - olałem temat, i jak zwykle zdarza mi się raz na tydzien zaczhaczenie przed parkowaniem w pracy spodem zderzaka o kraweżnik, normalnie nic sie nie dzialo pozatym ze miale porysowany lakier na spodzie zderzaka, ale kto patrzy na coś czego nie widać, a tu niespodzianka pomalowany zderzak przy takim lekkim zadrapaniu zrzuca płatami lakier, wiec oczywiście sugestia zpieprzyli mi malowanie, pojechalem na reklamacja i zaś rozmowa z szefem..... on nie wie czemu tak sie stało może jakaś wadliwa seria lakierów on odda probke do techników z lalkierni i element pomaluja jeszcze raz, sdrapia lakier i zaś bedzie jak nowe....
kolejna stluczka tym razem przud , ok to oddam auto zrobią i przedni zderzak i tylny odrazu super,
niestety nie minił tydzien po odbiorze samochodu zas najechanie na kraweznik zas platami lakier odchodzi, no i tutaj juz nie byla wina lakieru poprostu jeden z lakiernikow w/w warsztatu powiedzial ze lakier musi odpać jak nie jest pomalowany orginalnie a to jest element gietki plastikowy wie sory winetu jak to muwią reklamacja sie nie nalezy (czyli zapewnienia szefa z pierwszej stluczki ze bedzie jak nowy i moze by lepiej wygladalo jakby tego nie ruszali bo lakier by nie odpadal bo przeciesz raz w tygodniu zachaczalem o ten kraweznik i nic sie nie działo, a tutaj odpada lakier i zostaje biały podkład niestety ) wiec zaczolem się czepiać to potraktowali mnie jak gościa ktory kupił sobie auto i czego ja chce od autoryzowaneo serwisu przeciez oni fachowcy a ja kretynem który się nie zna na blacharce, no niestety oddaje się auto do naprawy z myślą ze bedzie naprawione a nie po to zeby ktos mial kase.zasada w takich warsztatch jest jedna jeden klient zadowolony przyprowadzi jednego kolejnego, ale jeden klient nie zadowolony odstraszy tysiąć klientów.
a niefart jest taki ze słyszałem od znajomych zeby sobie poszukac innego niestety nieposluchalem, a slyszałem od wielu znajomych ze lepiej oddac do warsztatu w garażu niż do niego ......
ODRADZAM naprawe w tym serwisie
-
Popieram przedmówców odnośnie jakości wykonania usługi i nie polecam wyżej wymienionego warsztatu. A mianowicie, nie umieją malować elementów plastikowych (zderzaków ) ponieważ 2 razy poprawiał a mimo to lakier na zderzaku nadal pęka. Po czym pojechałem na dodatkową reklamację i usłyszałem od szefa informację " reklamacja nie zostanie uwzględniona ponieważ nie dajemy gwarancji na wykonywane przez nas prace lakiernicze jak i blacharskie " . Nadmieniam że za naprawę mojego samochodu ASO Starczała skasował 6800 pln z ubezpieczenia a więcej napsuł jak naprawił, pocięte plastiki połamane zaczepy, ubrudzona tapicerka a najgorzej umazali wszystkie szyby jakimś specyfikiem po którym są one całe porysowane ponieważ próbowali to wyczyścić , czyszczenie to skończyło się wymianą przedniej szyby co naraziło mnie na kolejne wydatki, nie uwzględniając już elementów które przydało by się naprawić po ich naprawach blacharsko lakierniczych. Na ich własnej stronie internetowej ( http://www.starczala.webpark.pl ) mają informację że najbardziej liczy się dla nich zadowolenie klienta (klient = warsztat), i ja też był bym zadowolony jakby ubezpieczyciele dawali kasę za fuszerkę, a właściciel samochodu niech się dalej martwi co z tym fantem zrobić. Nawiązując do postu bozekkrzych8888 odnośnie rozmowy że nie potrzeba wymieniać zderzaków na nowe gdyż uszkodzenie jest niewielkie a w zamian za wymienione wykonają inne naprawy , to ja dałem się na to nabrać gdyż naprawy które wykonali są wykonane niechlujnie a mianowicie boje się oddać samochód do automatycznej myjni gdyż elementy pomalowane przez w/w warsztat mogą zrzucić lakier gdyż już jest popękany, a elementy które teoretycznie naprawiał w zamian za wymianę zderzaków są tak nieodporne na warunki panujące na polskich drogach (kamyczki itp.) i każde ich stuknięcie powoduje odprysk lakieru aż do podkładu, wcześniej jeżdżąc samochodem po tych samych drogach po 8 latach nie miałem tego typu usterek(całkiem prawdopodobne że lakier którym pomalowali mój samochód jest jakiś noname. Reasumując:
[color:"blue"] - lakier na zderzakach popękał w ciągu 2 tygodni (reklamacja nieuwzględniona, naprawa na mój koszt)- po powtórnej naprawie kolejne 2 tygodnie i zderzak popękany (na zderzaki nie ma reklamacji)
- elementy pomalowane w zamian wymiany zderzaków są tak nietrwałe że każde uderzenie kamyczka powoduje odprysk lakieru do podkładu a czasem włącznie z podkładem
- połamane zaczepy, pocięte plastiki, zniszczona ubrudzona tapicerka, zniszczone szyby (kompletnie nie dbają o samochód klienta)
-samochód odebrałem zabrudzone zakurzony i śmierdzący rozpuszalnikami i innymi chemikaliami
-ciężkie rozmowy z właścicielem po odbiorze samochodu z warsztatu (szef i pracownicy twierdzą ze oni usługę wykonali poprawnie a wina leży po stronie starego samochodu i niedbalstwa właściciela pojazdu)[/color]
[color:"red"] KOMPLETNIE NIE POLECAM ZERO PROFESJONALIZMU LEPIEJ SPRAYEM SAMEMU POMALOWAĆ NIŻ IM AUTO DO NAPRAWY ODDAĆ !!! [/color] <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
a tak wygląda klient jak z tamtąd odjeżdża swoim świeżo " naprawionym i wypucowanym " samochodem <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
-
POLECAM Moto-Grześ ( blacharka, mechanika )
ul. Goscinna 62, Bielsko- Biała ( najwygodniejszy dojazd na GPS-a )
Wysokiej klasy fachowiec- zlozyl mi autko do kupy po powaznej stluczce, do dzis samochodzik jezdzi bez najmniejszych problemow, wysoka dbalosc o zadowolenie klienta, mozliwosc negocjacji ceny, gratis wymienil mi oleje, filtry, klocki hamulcowe, rozrzad, amorki p+t. Swietnie poprawiona blacharka- jest w tym naprawde dobry !!!. Za to odradzam jego znajomego lakiernika- po naprawie u Grzesia jest mozliwosc pomalowania pojazdu u jego znajomego. Nie powiem- robota porzadna, rzetelna- staranne cieniowanie, ale tylko po wierzchu- elementy wewnetrzne nie zabezpieczone lakierem- gola blacha. Do tego sciagneli mi jakies 10 litrow paliwa z baku. A wiec nie polecam uslugi lakierniczej znajomego Grzesia, ale warsztat jest w pelni godny rekomendacji. -
1. POLECAM
2. GAŹNIKI naprawa i regulacja, ustawianie zapłonu
3. woj. łódzkie Łódź ul. Blokowa 11 (górna)
4. 42 6818629, 880653650
5. 8:00-16:00
6. Miałem problem z dławiącym i nie równo pracującym Tico, powodem był źle ustawiony gaźnik i uszkodzony wężyk przy kolektorze dolotowym 1 cylindra (zasysał powietrze z otoczenia - efakt taki jakby nie pracował na jednym cylindrze, usterkę widać po wymontowaniu gaźnika) postanowiłem zainwestować w pojazd i udałem się na czyszczenie oraz regulację gaźnika. W gaźniku była uszkodzona membrana ale fachowiec jakoś ją zastapił i już tico po wciśnieciu pedału przyśpieszenia do oporu nie dusi się i nie kopci nie wypaloną benzyną (dostawał za bogatą mieszankę), fachowiec ustawił zapłon, zawory, wyregulował i naprawił gaźnik za 170 zł. Po naprawie udał się ze mną na jazdę próbną po której okazało się że autko spisuje się świtnie wręcz nie do poznania, warto było zainwestować w naprawę. Fachowiec godny polecenia: czas naprawy ok 3h możliwość obserwowania całej operacji. -
ODRADZAM
AUTO GAZ MARZENIE
http://www.autogaz-marzenie.pl/global/index2.htmlul. Gazowa 3
WROCŁAW
Ci Panowie znają się tylko na wyciąganiu kasy z kieszeni klienta. Specjalizują się w instacjach sekwencyjnych ponieważ nie trzeba tam za wiele myśleć. Podłącza się wszsytko do komputera i ustawia wg ogólnie przyjętych norm. Jak wg norm jest dobrze ustawione a samochód nie działa tzn. że masz zły samochód <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Nie mają zielonego pojęcia o instalacjach w samochodach gaźnikowych. Biorą kasę za roboczogodzinę a nie za usługę. Pojechałem do nich z problemem wolnych obrotów opisywany w jednym z moich postów to zrobili analizę spalin skasowali 30zł i powiedzieli, że musi być dobrze. Jak na drugi dzien przyjechałem to odpowiedzieli że nie wiedzą co z tym zrobić i że nie będą się tym zajmować. -
I. ODRADZAM
II. Warsztat samochodowy, blacharka, mechanika, paski, hamulce
III. ul. Kopernika, 32-200 MIECHOW ( po wjezdzie na ul. Kopernika pierwszy budynek po lewej stronie- duzy szyld na ogrodzeniu posesji )
IV. Wspaniali partacze- pojechalem do nich wymienic tarcze hamulcowe i na swoje nieszczescie ( z braku czasu ) zostawilem im auto bez swojej czujnej obecnosci. Wymiana przebigla szybko i calkowicie amatorsko- tarcze zostaly wybite 5 kg mlotkiem ze zwrotnicy osadzonej na wahaczu i stabilizatorze- a nawet taki laik jak ja wie iz nalezy zdemontowac cala zwrotnice i rzecza zajac sie na imadle aby nie zdewastowac lozysk i nie doprowadzic do odksztalcen zarowno sworznia wahacza jak i stabilizatora- ze o drazkach nie wspomne. A wiec wybili stare tarcze, zalozyli nowe ( rowniez za pomoca mlotka- czego slady widac na tarczy ). Koszt tej fachowej uslugi- 50 zl. Koszty dodatkowe- trzecia tarcza- 44 zl ( jedna z tych co zalozyli byla zdeformowana od walenia mlotem ), komplet lozysk- na szczescie tylko na jedno kolo 29 zl. Zdecydowanie odradzam gdyz w taki sposob to mozna traktory i snopowiazalki naprawiac a nie delikatnego szerszenia jakim jest Tico. -
POLECAM
Polmozbyt Bytom
ul. A. Piątka 9a
41-907 Bytom (Szombierki)
032 281 65 77Otwarte od 8:00 do 17:00
Robiłem u nich już kilka rzeczy i ani razu się nie zawiodłem. Kilka razy przyjechałem do nich z jakimiś drobnostkami, to nic nie policzyli za stracony czas. Na naprawy zazwyczaj można umówić się już na następny dzień. Ceny mają w porządku. Nie za niskie, nie za wysokie. W sam raz.
-
ODRADZAM!!!
Polmozbyt Piekary Śląskie
ul. Bytomska 280
41-940 Piekary Śląskie
032 287 23 76Pojechałem do nich z gasnącym silnikiem. Wymienili mi pół samochodu, a elektryki nawet się nie tknęli. Jak na Autoryzowaną Stację Obsługi bardzo źle to o nich świadczy. Auto stało u nich w sumie trzy dni (dwa dni za pierwszym razem, jeden dzień za drugim). Moje Tico zostało dopiero naprawione przez anonimowy zakład blacharsko-lakierniczy i to w 15 minut! Już do Piekar nigdy nie pojadę i odradzam to każdemu. Szkoda nerwów i pieniędzy na tych patałachów.
-
POLECAM ŁÓDŹ
naprawa i regeneracja gaźników rewelacyjny specjalista
Łódź ul.Blokowa 11