Po raz N-ty nie odpalił... mam dość :(((
-
po przeczytaniu twoich postów jedno jest, dla mnie przynajmniej, jasne: zależy od temperatury, problem jest jak auto się wychłodzi, i pod tym kątem nalezy raczej szukać usterki
a konkretniej polecałbym do sprawdzenia:
- akumulator
- cewka w.n.
- zawory - różnice w odpalaniu na zimno lub ciepło często biorą się właśnie z powodu padania wyżej wymienionej cewki albo z nierawidłowych luzów na zaworach, nawet jeśli ustawiłeś dobrze to od tego brania na pych nie wiem co z tego ustawiania pozostało,
- no i jakość paliwa
jak wszyscy posiadacze tico wiedzą (przynajmniej na tym forum) od zapalania na pych pasek rozrządu ma skłonności do przestawiania się o ząbek lub nawet gorzej, nie chcę cię martwić ale uważam, że takimi "naprawami" i metodami "radzenia sobie" z zapłonem można tylko pogorszyć sprawę i zdemolować auto,
na samochód nie ma się co wkurzać, czuję prze skórę, że sprawa jest do załatwienia nawet we własnym zakresie tylko trudno stawiać diagnozę nie mając auta "w rękach"
jeśli nie możesz we własnym zakresie naprawić auta (a okres zimowy też temu nie sprzyja) to daj je do solidnego mechanika/elektrykapozdrawiam
-
Wyszło na to, że jestem kolejnym "szczęśliwym i zadowolonym" klientem firmy JANMOR
<img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />Winne braku odpalenia okazały się kable zapłonowe (ok. 3-miesięczne). Obecnie mam kable kable z EŁKu i auto zapaliło na dotyk. Oczywiście ustało też trzęsienie karoserii i czasami chwilowy brak spalania mieszanki na którymś cylindrze...
-
Wyszło na to, że jestem kolejnym "szczęśliwym i
zadowolonym" klientem firmy JANMOR
Winne braku odpalenia okazały się kable zapłonowe (ok.
3-miesięczne). Obecnie mam kable kable z EŁKu i
auto zapaliło na dotyk. Oczywiście ustało też
trzęsienie karoserii i czasami chwilowy brak
spalania mieszanki na którymś cylindrze...No tak... cos mi z tymi kablami nie pasowało. I to jest oczywiście wina Daewoo i wyjątkowo trefnego modelu p.t. "Tico"... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Przeproś go! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Wyszło na to, że jestem kolejnym "szczęśliwym i zadowolonym" klientem firmy JANMOR
Winne braku odpalenia okazały się kable zapłonowe (ok. 3-miesięczne). Obecnie mam kable kable z EŁKu i auto zapaliło
na dotyk. Oczywiście ustało też trzęsienie karoserii i czasami chwilowy brak spalania mieszanki na którymś
cylindrze...gratuluję, czyli w sumie skończyło się małym kosztem; ale na pych to go raczej nie bierz, <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> wiem, wiem jest tak lekki że trudno się oprzeć bo można by pchać nawet jednorącz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
jak je dobrze traktować to jest to naprawdę wdzięczne i niezawodne autko,
pozdrawiam
-
Wyszło na to, że jestem kolejnym "szczęśliwym i zadowolonym" klientem firmy JANMOR
Winne braku odpalenia okazały się kable zapłonowe (ok. 3-miesięczne). Obecnie mam kable kable z
EŁKu i auto zapaliło na dotyk. Oczywiście ustało też trzęsienie karoserii i czasami
chwilowy brak spalania mieszanki na którymś cylindrze...Po tym jak w sklepie dokładnie obejrzałem te przewody to się przestraszyłem. Toć to tandeta na maks. Osobiście wolę trochę dołożyć i kupować tylko i wyłącznie części oryginalne. Auto to docenia.
-
No tak... cos mi z tymi kablami nie pasowało. I to jest
oczywiście wina Daewoo i wyjątkowo trefnego modelu
p.t. "Tico"...
Przeproś go!Chyba jednak nie mam za co go przepraszać bo ta mała zielona cholera dziś rano znoów nie odpaliła, przez co spóźniłem się do pracy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Już nie wiem co robić. W nocy przecież nie było mokro... Przy pierwszym zakręceniu rozrusznikiem niby załapał (prychnął) ale natychiast zdechł a później tylko kręciłem i kręciłem i nic z tego nie wyszło... <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />