szyby, szron i wnętrze
-
witam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Nic dodać nic ująć. Jakże trafnie określił to wszystko Leo. Ja tak postępuję i żadnych problemów nie mam. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Uszczeliki w stanie dobrym i wszystkie starannie
"naoliwione" i dociągnięte a drzwi i tak
przymarzają
Oprócz samej uszczelki drzwiowej należy również potraktować preparatem uszczelkę, do której przylega górna krawędź drzwi. Ja stosuję preparat silikonowy m-ki MojeAuto (z Tesco) i drzwi od 3 tygodni nie przymarzają, a uszczelki wyglądają jakbym wczoraj je nasmarował.
Co do nadmuchu, to ja najpierw włączam nadmuch na poz.2 tylko na szybę przednia, a potem w położenie "nawiew na twarz i nogi", gdyż zaczynają parować boczne szyby. Środkowe kratki kieruję na maxa na szybę przednią (w górę) a kratki boczne na boczne szyby. Tym sposobem mam ciepłe powietrze skierowane na szybę przednią, szyby boczne i nogi. -
myję je od wewnątrz płynem do szyb a dokładnie
odmrażaczem w płynie i wycieram ale jakoś poprawy
nie zauważyłam
oby do wiosnyW zimę właściwie w ogóle nie myję szyb od wewnątrz i nie mam jakichś szczególnych problemów z zamarzaniem od środka. Samochód stoi "pod chmurką". Uszczelki pokrywam preparatem firmy Sonax "w sztyfcie" raz na jesieni i wystarcza na całą zimę. Jeśli chodzi o przymarzanie drzwi to całkowicie wystarcza staranne pokrycie tej górnej, gumowej uszczelki gdzie górna krawędź drzwi przylega do dachu- zawsze przymarza tylko tam. I to ogromna zaleta Tico- w innych samochodach drzwi potrafiły mi przymarzać na uszczelce dookoła i naprawdę były nie do ruszenia. Pod tym względem Tico jest SUPERODPORNE! Tym samym preparatem smaruję krawędź szyb w drzwiach i też nie przymarzają.
Co do zaszronionych szyb od środka to o ile zamykamy samochód z zaparowanymi szybami to rano na pewno będziemy mieli tam szron ale równie ważna jest jakakolwiek wilgoć pozostawiona wewnątrz jak mokre wykładziny i woda z butów na dywanikach. To wszystko pięknie paruje i rano jest problem. Wskazane jest pozbycie się resztek lodu, śniegu i wody z dywaników. A co do szczelności to przeciwnie: niektórzy pozostawiają okna niedomknięte właśnie w celu pozbycia się różnicy temperatur co likwiduje parowanie wnętrza.
P.S.
Preparat SONAX w sztyfcie to preparat glicerynowy a nie silikonowy. Pozostawia warstwę, którą dopiero wiosną muszę zmywać, w przeciwieństwie do silikonowych, które zmywają się po kilku deszczach. -
"> szczeliny zrobić nie mogę bo gdzieś woda zamarzła i
szyby nie chcą się poruszaćSamochód zabezpieczamy ZANIM mrozy złapią <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Jesli mimo to szyby zamarzają to znaczy, że marnie je zabezpieczyliśmy... <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> -
Co się tyczy wewnętrznej strony szyb, to mogę Ci
zaproponować... dość częste ich mycie (właśnie od
wewnątrz) i wycieranie do sucha. Jeśli szyba jest
naprawdę czysta, nie pokrywa się tak szybko parą, a
również to, co zaparuje, szybko schodzi pod wpływem
nadmuchu.Tu akurat zauważyłem tendencję odwrotną... Im rzadziej myję szyby od środka tym mniej mam z nimi problemów. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zastosowałem kiedyś w innym aucie preparat typu Anti-fog, ale niestety jego skutki były słabe, w
zasadzie wogóle nie zauważyłem jego efektywności. Niestety szyby w Tico parują dość mocno,
wydawało mi się początkowo, że układ wentylacji jest dość skuteczny, ale niestety właśnie
skuteczny to on jest tylko z jedną osobą na pokładzie. Z dwiema już szyby bardzo mocno
parują. A nadmienię, że garażuję auto, często odkurzam wnętrze i myję szyby od środka, nie
palę... Po prostu musimy się do tego stanu rzeczy przyzwyczaić.Ja kupilem takieo anti foga z kauflanda za 10 zl i po uzyciu szyby parowaly dwa raszy gorzej niz wczesniej musialem uzywac gabki, bo dmuchawa nie dawala rady:/ g... i tyle
-
Ja kupilem takieo anti foga z kauflanda za 10 zl i po uzyciu szyby parowaly dwa raszy gorzej niz
wczesniej musialem uzywac gabki, bo dmuchawa nie dawala rady:/ g... i tyleeee pnowie przesadzacie - u mnie fakt ojawiło sie zaparowanie ale tylko na przedniej szybie i jednej bocznej - ktorej celowo nie uzywałem tego preparatu...
-
Kupiłem odmarażacz firmy K2 i przy niezbyt dużym mrozie (-8) działa, szyby nie marzną i nie parują.
-
Wskazane jest pozbycie się resztek lodu, śniegu i wody z dywaników.
U mnie jak juz widac pora wode na dywanikach stosuje sprawdzona metode.... czyli klade gazete i woda ladnie wsiaka.
-
Ale jakoś nikt nie wypowiada się na temat co myśli o skrobaczce do której link zamieściłe wyżej, może ktoś ma już jakieś doswiadczenia z takimi wtnalazkami?
-
Ale jakoś nikt nie wypowiada się na temat co myśli o skrobaczce do której link zamieściłe wyżej,
może ktoś ma już jakieś doswiadczenia z takimi wtnalazkami?
bedzie @#!$% z tym wynalazkiem - wsio ładnie jak masz przymarznieta szadz tak jak na filmie... ale jak juz sie pojawi lod to słabo bedzie zbierac... -
Ale jakoś nikt nie wypowiada się na temat co myśli o skrobaczce do której link zamieściłe wyżej,
może ktoś ma już jakieś doswiadczenia z takimi wtnalazkami?Po moich doświadczeniach ze skrobaczkami w Polonezie (szyba czołowa po ich działaniu miała pełno małych rysek) nie stosuję ich. W zasadzie nie mam potrzeby, gdyż auto garażuję w ogrzewanym garażu, ale jak jestem w innym miejscu to stosuję odmrażacz do szyb w płynie.
-
To, że jest u nas jakieś -5stC, spory zapas sniegu,
który ciągle powiększa się oraz, że każdego dnia
moje garażowane pod chmurka Cudo jest sukcesywnie
skrobane i odśnieżane z zewnątrz to nic
Ale dlaczego w tej niewdzięcznej kupie złomu szyby od
wewnatrz pokrywają się szronem sporej grubości to
ja już nie wiem
Uszczeliki w stanie dobrym i wszystkie starannie
"naoliwione" i dociągnięte a drzwi i tak
przymarzają
Jeszcze kilka razy a urwanie klamki to pikuś przy
konieczności lakierowania drzwi na wiosnę - nie
pytajcie jak się dobieram do środka.
Czytałam różne propozycje jak pozbyć się parujących
wewnątrz szyb ale jak pozbyć się szronu i
zamarzających od wewnątrz szyb???
Może to i smieszne ale za to jakie dokuczliwe. Nie
mówiąc już, że wizja dofinansowywania lakierników w
Inku raczej mnie nie pociesza.
Nie muszę nadmieniać, że po oskrobaniu szyb, które są
myte płynem z odmrażaczem muszę czekać aż i tak to
wszystko co nachucham odparuje - o zaspaniu o pracy
nie mam mowy - chyba, że taxi zasponsoruję.
Gdyby nie akumulator i fakt, że samochód nieco mnie
rozleniwił no i spodobało mi się bycie kierowcą
to najchętniej zaostawiłabym to koreańskie Cudo do
wiosny aż odtajeJa po przyjeździe pod dom wycieram do sucha szyby od wewnątrz, jak nie mam czasu to tylko przednią. Troche pomaga. Mniej wilgoci wczesniej, mniej szronu pozniej. A uszczelki to różnymi preparatami, i drzwi gdzie uszczelki przylegaja też. Chociaz kiedys po marznacym deszczu tak musiałem drzwi wyrywac ze górna uszczelka poszła.
-
Samochód zabezpieczamy ZANIM mrozy złapią
Jesli mimo to szyby zamarzają to znaczy, że marnie je
zabezpieczyliśmy...dziękuję to bardzo pocieszające, że ostawioło się fuszerkę
-
rzeczywiscie macie przewalone - ci ktorzy stawiacie pod chmurka. Ostatnio musialem tak postawic, bo pojechalem do lublina. Byly obfite opady sniegu, autko wygladalo jak na zdjeciu, poznie troszeczke wyczyscilem. Masakra jak ktos musi trzymac pod chmurka, az mi sie zle robilo jak tak patrzylem jak samochodzik stoi <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
;D
-
rzeczywiscie macie przewalone - ci ktorzy stawiacie pod chmurka. Ostatnio musialem tak postawic,
bo pojechalem do lublina. Byly obfite opady sniegu, autko wygladalo jak na zdjeciu, poznie
troszeczke wyczyscilem. Masakra jak ktos musi trzymac pod chmurka, az mi sie zle robilo jak
tak patrzylem jak samochodzik stoi
looz raz dziennie mozna ale jak kurde trzeba 3 albo i wiecej tak jak dzis u mnie to sie idzie załamac... za 3 razem juz tylko przednia szybe odsniezyłem... walka z wiatrakami... dobrze ze choc tyłu nie zasypuje bo klapa prawie pionowa.. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> -
rzeczywiscie macie przewalone - ci ktorzy stawiacie pod
chmurka. Ostatnio musialem tak postawic, bo
pojechalem do lublina. Byly obfite opady sniegu,
autko wygladalo jak na zdjeciu, poznie troszeczke
wyczyscilem. Masakra jak ktos musi trzymac pod
chmurka, az mi sie zle robilo jak tak patrzylem jak
samochodzik stoidzisiaj 3 razy zdejmowałam z autka taką warstwę śniegu - cały dzień ten mokry puch sypał i sypał <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> szkoda tylko że jak przyjdą święta to zamiast ładnej bieli bedzie bruda chlapa
-
dzisiaj 3 razy zdejmowałam z autka taką warstwę śniegu - cały dzień ten mokry puch sypał i sypał
szkoda tylko że jak przyjdą święta to zamiast ładnej bieli bedzie bruda chlapaJak tak patrzę na te zdjęcia to również jestem bardzo pocieszony faktem garażowania auta. Mimo wszystko samochód powinien się za to odwdzięczyć <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Co się tyczy przypuszczalnej aury na święta to <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Ale przez cały 2005r mamy do czynienia z mniejszym, lub większymi anomaliami, dlatego nic mnie już nie zdziwi...
-
Jak tak patrzę na te zdjęcia to również jestem bardzo pocieszony faktem garażowania auta. Mimo
wszystko samochód powinien się za to odwdzięczyć
Co się tyczy przypuszczalnej aury na święta to Ale przez cały 2005r mamy do czynienia z
mniejszym, lub większymi anomaliami, dlatego nic mnie już nie zdziwi...nie ma nic gorszego niz wstawic "zmrozonego" tikacza do cieplego garazu - woda + sol = korozja i tak co dziennie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />