Immobiliser
-
Właśnie to nazywam pastylką. Nie wiem co się dzieje, jak się bateria wyładuje, bo wcześniej mi się wyładował sam
demobilizator, a sprzedawca stwierdził, że nie będzie sobie zawracał głowy szmatławym samochodzikiem za 21,5
kpln, bo on żyje z lepszych klientów. Więc najpierw twierdził, że nic się nie dzieje, a potem jak już
uziemiłem samochód przy nim, uznał że trzeba wysłać demobilizator do producenta, bo awaria jest zbyt poważna. I
tyle widziałem demobilizator. Facet później się wypierał, że przyjął cokolwiek do naprawy.To nie sa zadne bateryjki! Wpiszcie sobie w googla "pastylka dallas" to powinno znalezc dokladny opis <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Powinno pomóc mocne wciśniecie hamulca na chwile.
??? Co Wy to macie za cuda??? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ale wynalazki!!! I to ma zabezpieczać auto??? Ja też mam immobiliser, ale zupełnie inny...żadnej "pastylki"-hmmm. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale jak on działa...to też nie mam zielonego pojęcia...baterii w każdym razie nie ma. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
To nie sa zadne bateryjki! Wpiszcie sobie w googla
"pastylka dallas" to powinno znalezc dokladny opisDokładnie tak! To co wygląda jak bateria jest tak naprawdę układem scalonym spełniającym funkcję elektronicznego klucza, czymś w rodzaju identyfikatora. Każda taka pastylka posiada zapisany w pamięci swój własny, unikalny kod odczytywany przez czytnik po zbliżeniu do niego tejże pastylki. Proste immobilajzery wykorzystują zwykle najprostsze, nieprogramowalne pastylki ze stałym kodem o oznaczeniu DS1990.
Wygląda toto tak: Link do producenta
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Dokładnie tak! To co wygląda jak bateria jest tak naprawdę układem scalonym spełniającym funkcję
elektronicznego klucza, czymś w rodzaju identyfikatora. Każda taka pastylka posiada
zapisany w pamięci swój własny, unikalny kod odczytywany przez czytnik po zbliżeniu do
niego tejże pastylki. Proste immobilajzery wykorzystują zwykle najprostsze,
nieprogramowalne pastylki ze stałym kodem o oznaczeniu DS1990.
Wygląda toto tak: Link do producentaHehehehe, a ja myslalem ze to taka bateryjka magiczna jakas.
Dzieki za wyjasnienie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
A co to ejst za demobilizator (jestem brunetem, ale
niekiedy mam cos z blondyna)Takie ustrojstwo, o którym pisałeś. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Okrągła tarczka metalowa, która powinna być schowana przed wzrokiem nieporządanego gościa, ale u mnie była obok włącznika tylnych wycieraczek. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> Podejrzewam, czytając Forumna, że w Tykaczach jest podobne rozplanowanie deski rozdzielczej. A do kluczy był dołączony taki wichajster z jakby baterią (od zegarka) właśnie, który należało przyłożyć do tarczki. Po usłuszeniu pipczenia, silnik był odpowiednio uziemiony lub zaktywowany. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Takie ustrojstwo, o którym pisałeś. Okrągła tarczka metalowa, która powinna być schowana przed
wzrokiem nieporządanego gościa, ale u mnie była obok włącznika tylnych wycieraczek.
Podejrzewam, czytając Forumna, że w Tykaczach jest podobne rozplanowanie deski
rozdzielczej. A do kluczy był dołączony taki wichajster z jakby baterią (od zegarka)
właśnie, który należało przyłożyć do tarczki. Po usłuszeniu pipczenia, silnik był
odpowiednio uziemiony lub zaktywowany.Dokladnie tak mam. Tylko ze ta tarczka metalowa jest zaraz obok stacyjki.
-
Dokladnie tak mam. Tylko ze ta tarczka metalowa jest
zaraz obok stacyjki.Czyli jesteśmy w domu. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> Nie ma się co rozładować. Jedynie, co może się zdarzyć, to że demobilizator będzie Ci się włączał w czasie jazdy, co może grozić utratą życia, czy chociażby kalectwa. <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
Czyli jesteśmy w domu. Nie ma się co rozładować. Jedynie, co może się zdarzyć, to że
demobilizator będzie Ci się włączał w czasie jazdy, co może grozić utratą życia, czy
chociażby kalectwa.No chyba nie bo chyba immobiliser nie blokuje kierownicy, od tego jest inna blokada, mam racje?
-
Immobiliser odcina zapłon, samochód ci zgaśnie, kierownica sie blokuje dopiero gdy wyjmiesz kluczyk i skręcisz koła ale tego nikt nie robi w czasie jazdy
-
Immobiliser odcina zapłon, samochód ci zgaśnie, kierownica sie blokuje dopiero gdy wyjmiesz
kluczyk i skręcisz koła ale tego nikt nie robi w czasie jazdyNo to jak zgasnie to jeszcze pol biedy (chyba ze przy wyprzedzaniu).
-
No chyba nie bo chyba immobiliser nie blokuje
kierownicy, od tego jest inna blokada, mam racje?Ale blokuje zapłon. Jak Ci się wyłączy zapłon na torach tramwajowych, na środku skrzyżowania, to Twoja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Ale blokuje zapłon. Jak Ci się wyłączy zapłon na torach
tramwajowych, na środku skrzyżowania, to Twoja
sytuacja jest nie do pozazdroszczenia.Sprawny immobiliser nie uzbroi się przy włączonej stacyjce tak samo jak nie ma możliwości załączenia alarmu przy włączonej stacyjce. Tak więc czujnik może być nawet przy samych kluczykach i "pastylce".
-
Sprawny immobiliser nie uzbroi się przy włączonej
stacyjce tak samo jak nie ma możliwości załączenia
alarmu przy włączonej stacyjce. Tak więc czujnik
może być nawet przy samych kluczykach i "pastylce".Dowcip polegał na tym, że u mnie właśnie immobiliser nawalił. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Dowcip polegał na tym, że u mnie właśnie immobiliser
nawalił.No cóż... Moje szczere kondolencje! <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Mogło zawsze nawalić co innego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Mogło zawsze nawalić co innego
To prawda. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
A wyobraź sobie, że jest. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Można włączyć alarm podczas właczonego silnika, zapłonu. Nie raz właczam syrenę w czasie jazdy...Ha ha ha! Ale to chyba zależy od alarmu i od ustawień. Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A wyobraź sobie, że jest. Można włączyć alarm podczas
właczonego silnika, zapłonu. Nie raz właczam syrenę
w czasie jazdy...Ha ha ha! Ale to chyba zależy od
alarmu i od ustawień. PozdrawiamW takim razie albo ten alarm albo ten kto go montował kwalifikuje się do stawiennictwa przed komisją weryfikacyjną <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Dziwne...Montowała go autoryzowana stacja/dealer Suzuki, a alarm nie byle jaki. W poprzednim samochodzie miałem to samo...tyle, że innej firmy-montowała mi firma (przyjechałą do mnie do domu). Akurat ja w obu spotkanych alarmach mam mozliwość właczania syreny (teraz mam jeden ton) podczas jazdy...i mi to nie przeszkadza. Alarm w 100% sprawny...raz na jakiś czas dokonuję pełnej kontroli, a przeglady przechodził bez zarzutu (co 6 miesięcy). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ten mój felerny demobilizator w Salci też montował warsztat współpracujący z dealerem Suzuki. Ale chyba nie tylko ja byłem niezadowolony, bo jak kupiłem Świstaka, to alarmy montował już ktoś zupełnie inny. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dziwne...Montowała go autoryzowana stacja/dealer Suzuki,
a alarm nie byle jaki. W poprzednim samochodzie
miałem to samo...tyle, że innej firmy-montowała mi
firma (przyjechałą do mnie do domu). Akurat ja w
obu spotkanych alarmach mam mozliwość właczania
syreny (teraz mam jeden ton) podczas jazdy...i mi
to nie przeszkadza.Co innego włączanie samej syreny (funkcja "panic") a co innego pełne uzbrajanie się alarmu, odcięcie zapłonu i włączenie wszystkich czujek- o tym myślałem! <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />