Spalanie jesienną porą
-
NO kolego to jest sporo !! Ja mam ciezka noge bo deptam ile sie da i mi pali max 5,5 literka.
Tyle ze ja jezdze dluzsze trasy tj. 30km w jedna strone i śmigam 110-120 km/h. A po miescie
1-but, 2-but,3-but i tak do piątki - no na piatce to nie tak do końcaKolega ma sporo kasy na mandaty. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Spalanko w trasie to jakieś ok.3.5 litry ,w miesci troszke do litra wiecej na 100 km.
Tak mniejwiecej to średnio wychodzi 3,9 l ale z pełnym obciązeniem. -
Ja mam opony uniwersalne na felgach 12". Jezdze po miescie do szkoly (7km w jedna strone), na
poczte (2km), na zakupy (3km) itp. Raczej krotkie trasy.
Tankuje po przejechaniu ok. 200km (z reguly na lotosie, bo mam blisko do stacji).
Moj ostatni wynik to 7,5l/100km. Mam ciezka noge i wszyscy, ktorych woze mowia, ze niezle
jeszcze tym ticusiem
Czy to aby nie za duzo (wezcie pod uwage ciezka noge)? Maluch (po tunningu glowic, wydechow itp
felgi 13") mi palil 8l/100km w podonych warunkach.Jak Ci się wyrobią panewki i caly silnik będzie do dup.. to wtedy zaobserwujesz jakie to koszty,no chyba,że zmienisz wcześniej bryczke,ale każdy samochód pod Twoją nogą to będzie złom <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Dzisiaj wracałem z uczelni a że było już dość zimno całą drogą miałem właczone ogrzewanie (na 1 stopniu). Tak sie zastanawiam czy przy włączonym ogrzewaniu autko dużo więcej pali? Bo wydaje mi się, że nie powinno, jedynie może to być odczuwalne na zimnym silniku, bo wtedy wydłuża się czas pracy ssania.
Czy mam rację?
-
Znowu zaczęłąsię jesień i znowu ma to samo pytanie.
JAk zmniejszyc to cholerne spalanie.
Wiem, ze porad było duzo, ale niestety stosujac sie do wiekszosci zalecen nie jestem zadowolony z efektow.Jezde na LPG, mam porobione regulacje zaworow zaplonu. Kable nowe, swiczki tez w porzadku. fitr powietrza i cisnienie w oponach ok.
Spalanie latem - 5,5l trasa
6,5-7 miasto
Spalanie zimą -5,5 l trasa
10-10,5l miasto (obecnie 9l)mechanik wyregulowal mi ssanie tak, ze odpalajac na benzynie po paru chwilach mi gasnie.Tak krotkie jest ssanie.,Gdy przełącze na gaz obroty sie podnosza i trzymaja sie wysoko tak z 3-4 km (jesien-zima).Dopiero po takiej drodze wskazowka temp. osiaga minimum i obroty spadają...tylko, ze wtedy to juz jestem pod zakładem...
Jezdze dosyc szybko (tak jak to sie jezdzie do pracy). A za wysokie spalanie obwiniam ssanie. Czy gosc mi je zle ustawil, czy sa dwa sposoby dla ustawienia ssania dla lpg i benzyny? -
Znowu zaczęłąsię jesień i znowu ma to samo pytanie.
JAk zmniejszyc to cholerne spalanie.
Wiem, ze porad było duzo, ale niestety stosujac sie do wiekszosci zalecen nie jestem zadowolony
z efektow.
Jezde na LPG, mam porobione regulacje zaworow zaplonu. Kable nowe, swiczki tez w porzadku. fitr
powietrza i cisnienie w oponach ok.
Spalanie latem - 5,5l trasa
6,5-7 miasto
Spalanie zimą -5,5 l trasa
10-10,5l miasto (obecnie 9l)
mechanik wyregulowal mi ssanie tak, ze odpalajac na benzynie po paru chwilach mi gasnie.Tak
krotkie jest ssanie.,Gdy przełącze na gaz obroty sie podnosza i trzymaja sie wysoko tak z
3-4 km (jesien-zima).Dopiero po takiej drodze wskazowka temp. osiaga minimum i obroty
spadają...tylko, ze wtedy to juz jestem pod zakładem...
Jezdze dosyc szybko (tak jak to sie jezdzie do pracy). A za wysokie spalanie obwiniam ssanie.
Czy gosc mi je zle ustawil, czy sa dwa sposoby dla ustawienia ssania dla lpg i benzyny?przy lpg nie istnieje cos takiego jak ssanie <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
ssanie na benzynie najprosciej mowiac polega na wzbogaceniu mieszanki oraz delikatnym podniesieniu obrotow... przy lpg ssanie nie istnieje, obroty jedynie troche sa wyzsze (co niektorzy nazywaja blednie ssaniem)
reasumujac: gaz tu nic do tego nie ma, skup sie na wyregulowaniu tego ssania na benie -
mechanik wyregulowal mi ssanie tak, ze odpalajac na benzynie po paru chwilach mi gasnie.Tak
krotkie jest ssanie.,Gdy przełącze na gaz obroty sie podnosza i trzymaja sie wysoko tak z
3-4 km (jesien-zima).Dopiero po takiej drodze wskazowka temp. osiaga minimum i obroty
spadają...tylko, ze wtedy to juz jestem pod zakładem...
Jezdze dosyc szybko (tak jak to sie jezdzie do pracy). A za wysokie spalanie obwiniam ssanie.
Czy gosc mi je zle ustawil, czy sa dwa sposoby dla ustawienia ssania dla lpg i benzyny?Samochód ma dobrze palić na benzynie - to podstawa. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Jeśli gaśnie na benzynie, to znaczy że mechanik oferma albo coś źle działa. Jeśli to będzie dobrze wyregulowane, dopiero wtedy można zabierać się za regulację gazu.
-
Samochód ma dobrze palić na benzynie - to podstawa. Jeśli gaśnie na benzynie, to znaczy że
mechanik oferma albo coś źle działa. Jeśli to będzie dobrze wyregulowane, dopiero wtedy
można zabierać się za regulację gazu.Czyli jednak reguluje się "ssanie" gazu?
A co do mechanika to ma na imię Czesław. A nawet dziecko wie, że każdy Czesiek, Rychu, Heniu i Mietek to sie na mechanice znaja. A tak na poważnie to rzeczywiscie źle ustawił jak przygasa choć nie odczuwam tego za bardzo, bo na benzynie tlko odpalam, ato i tak nie zawsze. -
Kolega ma sporo kasy na mandaty.
jeżdże sporo a jeszcze ani razu nie dostalem mandatu za prędkość, prawdę mówiąc to nie dostałem żadnego mandatu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Wydaje mi się, że przycyzną też może być technika jazdy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja też jeszcze nie dawno nie umiałem zejść ze spalaniem poniżej 6 litrów a bardzo się starałem. Teraz nareszcie odczuwam skutki nauki jazdy ekonomicznej... ticuś pali ok 5-5,5 litra. A nie można powiedzieć, że poruszam się mułowato... cały sens tego tkwi w odpowiedniej zmianie biegów i dobraniu odpowiednich prędkości dla poszczegółnych biegów.
JAZDA EKONOMICZNA to TRUDNE WYZWANIE... wiele trzeba poćwiczyć danym autem aby tego się nauczyć <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
powodzenia dla tych co się tego uczą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Czyli jednak reguluje się "ssanie" gazu?
Ssanie reguluje się w gaźniku na benzynie!
A co do mechanika to ma na imię Czesław. A nawet dziecko wie, że każdy Czesiek, Rychu, Heniu i
Mietek to sie na mechanice znaja.Bo wszystkie Ryśki to fajne chłopy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A tak na poważnie to rzeczywiscie źle ustawił jak
przygasa choć nie odczuwam tego za bardzo, bo na benzynie tlko odpalam, ato i tak nie
zawsze.Jak nie rozgrzejesz silnika na benzynie to się nie zorientujesz czy jest dobrze czy źle - ja kiedyś miałem uszkodzony gaźnik to przez pewien czas w ogóle benzyny nie włączałem - na gazie chodził przyzwoicie. A na benzynie po wyłączeniu ssania gasł momentalnie bo nie było wolnych obrotów. A co się reguluje na gazie poczytaj tutaj (jeśli jeszcze tego nie widziałeś).
-
Wydaje mi się, że przycyzną też może być technika jazdy
Ja też jeszcze nie dawno nie umiałem zejść ze spalaniem poniżej 6 litrów a bardzo się starałem.
Teraz nareszcie odczuwam skutki nauki jazdy ekonomicznej... ticuś pali ok 5-5,5 litra. A
nie można powiedzieć, że poruszam się mułowato... cały sens tego tkwi w odpowiedniej
zmianie biegów i dobraniu odpowiednich prędkości dla poszczegółnych biegów.
JAZDA EKONOMICZNA to TRUDNE WYZWANIE... wiele trzeba poćwiczyć danym autem aby tego się nauczyć
powodzenia dla tych co się tego uczązgadzam sie wszystko zalezy od tego kiedy wrzucasz dany bieg, przy jakiej prędkości. No i główna przyczyną dużego spalania jest ostre ruszanie. Wiec by mniaj palil wystarczy ruszac z wyczuciem...
-
przy lpg nie istnieje cos takiego jak ssanie
ssanie na benzynie najprosciej mowiac polega na wzbogaceniu mieszanki oraz delikatnym
podniesieniu obrotow... przy lpg ssanie nie istnieje, obroty jedynie troche sa wyzsze (co
niektorzy nazywaja blednie ssaniem)
reasumujac: gaz tu nic do tego nie ma, skup sie na wyregulowaniu tego ssania na benieOdnosząc się też do tego co napisał Dismas
Obroty nie sa 'troche wyższe'.
Ja bym chciał uzyskać odpowiedź na jedno pytanie. Czy w zimie jadąc na lpg po 1000-1500m jestem w stanie usłyszeć miarowe wolne obroty (nie wiem ile tam powinno być powiedzmy 800). Dosłownie tęsknię za rozwiązaniem z malucha. Tam przy odpaleniu dawałem ręcznie na maxa, potem sobie zmniejszalem, a za chwile zupełnie wyłączałem... -
Odnosząc się też do tego co napisał Dismas
Obroty nie sa 'troche wyższe'.
Ja bym chciał uzyskać odpowiedź na jedno pytanie. Czy w zimie jadąc na lpg po 1000-1500m jestem
w stanie usłyszeć miarowe wolne obroty (nie wiem ile tam powinno być powiedzmy 800).
Dosłownie tęsknię za rozwiązaniem z malucha. Tam przy odpaleniu dawałem ręcznie na maxa,
potem sobie zmniejszalem, a za chwile zupełnie wyłączałem...to moze przerob sobie ssanie z automatycznego na reczne?
-
to moze przerob sobie ssanie z automatycznego na reczne?
Nie rozumiem po co ta ironia. Jeżeli nie potrafisz lub nie chcesz udzielić pomocy o jaką proszę to odpuść sobie takie odpowiedzi. Chyba, ze chcesz się zabawić to Cię poczęstuję takim zestawem, że pójdziesz się przytulić do Mamy.
-
Ja bym chciał uzyskać odpowiedź na jedno pytanie. Czy w zimie jadąc na lpg po 1000-1500m jestem
w stanie usłyszeć miarowe wolne obroty (nie wiem ile tam powinno być powiedzmy 800).Dawno nie odpalałem zupełnie zimnego silnika na gazie, ale nie pamiętam żeby była znacząca różnica w czasie od odpalenia do momentu kiedy obroty spadają do normalnego poziomu przy gazie i benzynie. Na benzynie to zwykle jest właśnie coś ok. 1-1,5 km. Może ktoś z zagazowanych mnie poprawi, jeśli to nieprawda. Pisałeś, że na benzynce Ci gaśnie - może jednak podjedź z reklamacją, żeby najpierw na benzynie poprawili.
Dosłownie tęsknię za rozwiązaniem z malucha. Tam przy odpaleniu dawałem ręcznie na maxa,
potem sobie zmniejszalem, a za chwile zupełnie wyłączałem...Na wakacjach miałem okazję dużo pojeździć zabytkową ciężarówką czyli Syreną 105B - tam faktycznie technika jest prosta - ssanie na max przy zapalaniu, 10 s. na rozgrzanie i można jechać już bez <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Cóż, teraz mamy trochę bardziej skomplikowane pojazdy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Dawno nie odpalałem zupełnie zimnego silnika na gazie, ale nie pamiętam żeby była znacząca
różnica w czasie od odpalenia do momentu kiedy obroty spadają do normalnego poziomu przy
gazie i benzynie. Na benzynie to zwykle jest właśnie coś ok. 1-1,5 km. Może ktoś z
zagazowanych mnie poprawi, jeśli to nieprawda. Pisałeś, że na benzynce Ci gaśnie - może
jednak podjedź z reklamacją, żeby najpierw na benzynie poprawili.Oki tak też zrobię. Pamiętam jednak jak ssanie na benzynie bylo wyregulowane jak należy, to na gazie rónież musialem przejechac kolo 3,5-4km w zimie aby spadło do właściwych obrotów.
-
No przyznam szczerze, że koleś wkurza i to nie tylko ciebie.
Zawsze lubiłem to forum za to, że była kultura i to nie tylko jeśli chodzi o słownictwo, ale o ton i styl prowadzenia dyskusji także.Pan "somebodyileśtam" zdecydowanie odstaje od reszty towarzystwa.
Żarty żartami ale dla irytantów proponuję meliskę przed snem a nie rozładowywanie się na forum.Panie "somebodyileśtam" chyba cię nie lubię. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
Panie "somebodyileśtam" chyba cię nie lubię.
buahahahaha bo mi sie jeszcze zaraz smutno zrobi <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
dobre <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
az mnie brzuch ze smiechu rozbolal... a z tym zeby ssanie na linke przerobic to akurat zadna ironia ani zart z mojej strony nie byl.. jest taka mozliwosc na 100% i znam ludzi ktorzy tak robili... oprocz dodatkowej czynnosci do wykonania przy jezdzeniu autem ssanie na linke ma reszte samych plusow -
Hmmm nie. Nie wierze Ci.
Po poście Sobiego z ciekawości pogrzebałem sobie w Twoich postach. Ty rzeczywiście jesteś egzemplarz.
Niedawno na naszym forum nabijałes sie z goscia, który chciał założyc sobie czujniki cofania i byłeś oburzony, ze nie możesz wypowiedzieć swojego zdania (na temat gościa oczywiście).
Jak chciałeś sobie przyciemnić szyby to polowa kącika swifta chyba tylko na to czekała żeby Ci dopiec. Widać, że nie byłeś zbytnio rad z formy jaką z Tobą rozmawiano. Zastanów się..tak po prostu..