Ucieranie nosa chamowi...
-
Raczej chodziło o to, że nawet mając zielone nie powinno się wjeżdżać na skrzyżowanie widząc, że
nie uda się go opuścić - było coś takiego. Z tym, że przy obecnym natężeniu ruchu przepis
zdaje się nie mieć racji bytu.Tytlk otu nie ma to zastosowania bo bez wjechania na skrzyżowanie nic nie widzisz czy z naprzeciwka lewym pasem cos nie jedzie... Katowicka to wkońcu podwójne pasy rozdzielone pasem zieleni i barierką po środku - zapala się zielone to wjeżdżasz na skrzyzowanie i czekasz aż będzie luka abyś mógł je opuścić - stojąc cały czas przed sygnalizatorem w ciągu dnia NIGDY nie uda Ci się zjechac ze skrzyżowania na tak ruchliwej drodze... poza tym jeśli zauważysz, że z naprzeciwka zwalniają to znaczy że mają czerwone ale i Ty też <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
no dokaldnie to napisalem przeciez wiec wychodzi na to ze em ka fal nie mial racji za to
przeciez oblewaja na egzaminie wiec mi sie cos przypominalo ze takie cos jest a ze mam
syndorm mad maxa to tesh bym go strabil zwyzywal i wogole ze utrudnia ruchA tu Cie zagnę bo wiesz gdie dzwonia ale nie weisz w którym kościele - ten przepis o niewjeżdżaniu na skrzyżowanie jeśli nie możesz z niego zjechać dotyczy tylko jazdy na wprost bo wtedy blokujesz poprzeczną drogę. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Niestety na tym skrzyżowaniu mim, z ejest oddzielny pas do skrętu w lewo to nie ma oddzielnej sygnalizacji i szkoda <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />ps. przepisów nie znam idealnie na pamięć ale wiem jaki jest w nich sens - za ewnetualne nieprecyzyjne wyrażenie sie przepraszam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
kolo mial zielone wiec to ty byles na kolizyjnym ze tak powiem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
kolo mial zielone wiec to ty byles na kolizyjnym ze tak powiem
Ale ponownie - nawet jak masz zielone to masz OBOWIĄZEK w pierwszej kolejności umożliwić opuszczenie skrzyżowania pojazdom już sie na nim znajdującym przed Tobą - bo Ty w tym przypadku byś stał przed skrzyżowaniem więc to ja miałem pierwszeństwo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ale ponownie - nawet jak masz zielone to masz OBOWIĄZEK w pierwszej kolejności umożliwić
opuszczenie skrzyżowania pojazdom już sie na nim znajdującym przed Tobą - bo Ty w tym
przypadku byś stał przed skrzyżowaniem więc to ja miałem pierwszeństwoopuszczales skrzyzowanie na czerwonym
-
opuszczales skrzyzowanie na czerwonym
Bo wcześniej nie było możliwości... widząc jak ten temat sie rozwinął, chyba będe musiał napisać do Motoru lub Auto Światu, żeby ich experci od przepisów się wypowiedzieli <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
opuszczales skrzyzowanie na czerwonym
danielu teraz to sie zachowujesz jak kolega vnv <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
a co ? mial stac na srodku ? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
danielu teraz to sie zachowujesz jak kolega vnv
a co ? mial stac na srodku ?wg mnie tak, mial stac na srodku i czekac az bylby pewny ze swoim wjazdem na skrzyzowanie nie utrudni ruchu innym (w koncu inni mieli zielone a on czerwone), tymbardziej ze mkv zawracal na tym skrzyzowaniu czyli jakby nie patrzec manewr bardziej niebezpieczny szczegolnie na zatloczonym skrzyzowaniu
-
wg mnie tak, mial stac na srodku i czekac az bylby pewny ze swoim wjazdem na skrzyzowanie nie
utrudni ruchu innym (w koncu inni mieli zielone a on czerwone), tymbardziej ze mkv zawracal
na tym skrzyzowaniu czyli jakby nie patrzec manewr bardziej niebezpieczny szczegolnie na
zatloczonym skrzyzowaniumial stać na środku skrzyżowania i czekać aż bedzie mógł na nie wjechać? <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
-
mial stać na środku skrzyżowania i czekać aż bedzie mógł na nie wjechać?
zapytaj sie mkv gdzie konkretnie stal, jesli chcial zawracac to mi sie wydaje ze na sam srodek skrzyzowania nie wjechal wiec chyba nie utrudnial tam nikomu nic
-
zapytaj sie mkv gdzie konkretnie stal, jesli chcial zawracac to mi sie wydaje ze na sam srodek
skrzyzowania nie wjechal wiec chyba nie utrudnial tam nikomu nicpo co będę pytal skoro tyi tak wiesz najlepiej
-
zapytaj sie mkv gdzie konkretnie stal, jesli chcial zawracac to mi sie wydaje ze na sam srodek
skrzyzowania nie wjechal wiec chyba nie utrudnial tam nikomu nicty chyba myślisz, że to było jakieś skrzyżowanie z kilkoma pasami ruchu czy coś <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Nie! Było to skrzyżowanie z droga dojazdowa tylko z mojej lewej strony czyli jakby w kształcie litery T, gdzie "daszek" od T jest główna drogą. Ruchu wielkiego tam nie ma ale jest to niebezpieczne skrzyżowanie tak jak i każde inne na trasie katowickiej. I "długość" skrzyżowania to około 2-3 pasy jakby czyli stojąc na skrzyżowaniu już pod kątem do nawrotki zajmowałem około połowy jego szerokości.TUTAJ masz mapke tego miejsca - ja jechałem "od prawej" czyli od strony Warszawy i zawracałem w stronę Warszawy a facet wyjeżdżał z Aleji Kasztanowej i skręcał w prawo w stronę warszawy też. Zapaliło mu się zielone światło i zamiast pozwolić mi dokończyć manewr zawracania na chama się wepchnął mimo, ze widział, że i tak się nie zmieści i jechał dalej i było może z 10-20cm między naszymi samochodami (jego lewym przodem a moim prawym tyłem) zanim wreszcie zahamował - debil i tyle - a jesli wciąż uważasz, że masz rację to mam nadzieje, ze nigdy Cie na drodze nie spotkam bo najwyraźniej masz spore braki w znajomości przepisów drogowych a zwłaszcza ustępowania pierwszeństwa!!
-
po co będę pytal skoro tyi tak wiesz najlepiej
Nie wdawaj się w "pyskówki" <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
Wyluzuj <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Dokladnie MKV . wg przepisow to masz pierszenstwo jesli znalazles sie juz na krzyżówce i czekasz na zjazd.
Koles pewnie byl jakims kretynem i mial auto firmowe. jak to pug 307.
Jestem tego pewny w zwiazku z wykonywana praca <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
no i się wkurzyłem i zadzwoniłem pod 112 i podałem tablice i gdzie jedzie taki debil bo poza mną jeszcze 3 samochody widziałem jak tak zepchnął a prowadził jakiś szczyl może ze 20 lat...
Bez urazy, ale wydawało mi się, że numer 112 służy do powiadamiania o nagłych sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia (wypadek, pożar, itp.) Z ciekawości - jaką odpowiedź otrzymałeś?
Pozdrawiam
-
Bez urazy, ale wydawało mi się, że numer 112 służy do powiadamiania o nagłych sytuacjach
zagrożenia zdrowia, życia lub mienia (wypadek, pożar, itp.) Z ciekawości - jaką odpowiedź
otrzymałeś?
PozdrawiamZupełnie normalną - policjant powiedział że przyjął zgłoszenie i przekazuje info do pobliskiego patrolu pościgowego czy jakoś tak.
A numer 112 z nazwy jest alarmowym - jest zbiorczym numerem służb ratunkowych itp - z komórki nie zadzwonisz np na 997 czy coś w tym stylu... 112 jest ogólnoeuropejskim numerem w tej sprawie - taki odpowiednik amerykańskiego 911 <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />Numeer do używania w sytuacjach zagrożenia - a taki kierowca na drodze to jest bardzo duże zagrożenie więc uważam, że w 100% pod dobry numer zadzwoniłem (poza tym kiedyś nawet w Auto Świecie czy Motorze do tego zachęcali bo w Polsce niestety jest tolerancja chamstwa na drodze i nikt prawie tego nie tępi - ktos musisz zacząć)
-
Ja dzisiaj też przytępiłem chama <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Stałem w korku na prawym pasie a na lewym jakiś stary dziadek w Vectrze... przede mną było przejście dla pieszych więc się zatrzymałem żeby ludzie mogli przejść ... dziadek chciał to wykorzystać bo samochody szybciej poruszały się moim pasem niż jego i wyjechał na przejście i chciał sie przede mnie wcisnąć
po 1 na pasach po których w dodatku przechodzili ludzie
po 2 nawet nie włączył kierunku
po 3 bardzo mnie wkur...zył bo prawie mi zarysował swifta
oczywiście nie wpuściłem go tylko dojechałem do niego i jechałem równo z nim a samochód który stał za nim na jego pasie ruchu zrobił to samo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> cham został na środku pomiędzy 2 pasami i tylko coś się darł i trąbił ale nikt na niego zwracał uwagi w końcu musiał się zatrzymać bo się nie mieścił hehe. Nie wiem czy ktoś go wpuścił bo tak długo jak go widziałem w lusterku to stał na środku i nie wiedział co ma robić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />