Bycie wyprzedzanym, zachowanie...
-
Chcialbym poruszyc na forum kwestie bycia wymijanym. Chodzi mi konkretnie o przypadek, gdy widzimy ze wymijajacy nas nei da rady bo ktos jedzie z przeciwka, inne niebezpieczenstwo. Lepiej wg. was zahamowac i pozwolic mu schowac sie z przodu nas, przyspieszyc, zeby mogl uciec na tyl, czy nic nie robic jak mowi kodeks drogowy i czekac na jego reakcje (pomijam tu kwestie zjechania czescia auta na pobocze (o ile jest), bo to oczywiste)?
Osobiscie, wolalbym gdy kogos wyprzedzam aby ten nic nie robil, zachowywal sie zgodnie z kodeksem bo jedynie moze nabruzdzic mi i np. gdy ja zdecyduje ze chowam sie za nim to on zacznie hamowac i tyle z tego bedzie ze nie schowam sie nigdzie. Jezeli bedzie jechal stala predkoscia to jest w miare przewidywalny.
Moze zdziwi was watek ktory tu poruszylem i choc nie zmienie swojego zdania jestem po prostu ciekaw waszych odczuc w tej sprawie (taka dusza socjologa :D)
-
Moze zdziwi was watek ktory tu poruszylem i choc nie zmienie swojego zdania jestem po prostu
ciekaw waszych odczuc w tej sprawie (taka dusza socjologa :D)Ja zawsze lekko przychamowujeje bo zawsze ktos jak wyprzedza to zawsze leci na lep na szyje do przodu (ja rowniez tak robie moze to sie wydaje glupie ale leci sie wtedy na tzw. czolowke ale wtedy wymijany widzi zagrozenie jak przychamuje ty idziesz impetem juz na swoj normalny pas i wszytko jest okey ) a z innej beczki przyspieszanie i sciganie sie do niczego dobrego nie prowadzi.
-
O czym Ty piszesz?? Chodzi Ci o wymijanie???? Wydaje mi sie, że opisujesz wyprzedzanie. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Wymijanie = 2 samochody w ruchu, przeciwne kierunki jazdy (wymijamy się z samochodem jadącym pasem przeciwnym w drugim kierunku)
Omijanie = 2 samochody, w tym jeden w ruchu, a drugi stoi np na poboczu (omijamy zaparkowany samochód na poboczu)
Wyprzedzanie = 2 samochody w ruchu, jednakowe kierunki jazdy...jeden jedzie szybciej, drugi wolniej (wyprzedzamy samochód jadący w tym samym kierunku co my...tyle, że my jedziemy nieco szybciej)
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
O czym Ty piszesz?? Chodzi Ci o wymijanie???? Wydaje mi sie, że opisujesz wyprzedzanie.
Wymijanie = 2 samochody w ruchu, przeciwne kierunki jazdy
Omijanie = 2 samochody, w tym jeden w ruchu, a drugi stoi np na poboczu
Wyprzedzanie = 2 samochody w ruchu, jednakowe kierunki jazdy (jeden jedzie szybciej, drugi
wolniej)
PozdrawiamAch, rpzepraszam, faktycznie pomylka! Usprawiedliwie sie 8 godzinami na uczelni.
Chodzi mi konkretna sytuacje gdy widzimy ze ktos nie da rady (np. z powodu silnika) schowac sie przed nami.
-
Zdarza się...:) No problem! Ja to sobie dawno, dawno temu zapamiętałem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale przyznam się szczerze, ze do dziś mam problem z czym innym...A mianowicie nie wiem czy w Tico sa światła postojowe czy pozycyjne???? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Chyba nigdy tego nie zapamiętam! Jest różnica i to znaczna! Może mi ktoś pomoże...Jeśli połówki świateł się zapalają (z jednej srony) to nazywają się te światła...postojowe czy pozycyjne??? U nas włączają sie wszystkie światła...ale np VW. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Co do świateł drogowych czy długich...to dokładnie to samo. Mijania...wiadomo! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Tyle, że postojowe i pozycyjne...hmmm. Jedne i drugie włącza sie na czas postoju, ale jakie sa w Tico??? Ale dziwne mam problemy co nie? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Zdarza się...:) No problem! Ja to sobie dawno, dawno temu zapamiętałem. Ale przyznam się
szczerze, ze do dziś mam problem z czym innym...A mianowicie nie wiem czy w Tico sa światła
postojowe czy pozycyjne???? Chyba nigdy tego nie zapamiętam! Jest różnica i to znaczna!
Może mi ktoś pomoże...Jeśli połówki świateł się zapalają (z jednej srony) to nazywają się
te światła...postojowe czy pozycyjne??? U nas włączają sie wszystkie światła...ale np VW.
Co do świateł drogowych czy długich...to dokładnie to samo. Mijania...wiadomo! Tyle, że
postojowe i pozycyjne...hmmm. Jedne i drugie włącza sie na czas postoju, ale jakie sa w
Tico??? Ale dziwne mam problemy co nie? PozdrawiamZ tego co wiem to wystepuje tu obocznosc: drogowe - dlugie, pozycyjne - mijania
A co do terminow, wymijac, omijac itd. to znam tylko jak mowie, mozg mam w proszku aktualnie to tez zdzarza mi sie najpierw wklepac cos do klawiatury a potem pomyslec (albo i nie)
-
Z tego co wiem to wystepuje tu obocznosc: drogowe -
dlugie, pozycyjne - mijaniaCo to to nie!
Drogowe=długie,
Ale mijania to tylko i wyłacznie mijania...znaczy światła do jazdy,
Światła postojowe i światła pozycyjne...to zupełnie coś innego! Ale jakie są w Tico? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Co to to nie!
Drogowe=długie,
Ale mijania to tylko i wyłacznie mijania...znaczy światła do jazdy,
Światła postojowe i światła pozycyjne...to zupełnie coś innego! Ale jakie są w Tico?
PozdrawiamW tiko sa
1.pozycyjne=postojowe
2.Drogowe switla długie
3.Mijania swiatla krotkie.tak myslem .
A dla potwierdzenie podaje za fachowcamiŚwiatła do oświetlania drogi przez samochód;
- mijania (krótkie) — używane gł. na terenach zabudowanych,
- drogowe (długie),
- pozycyjne (postojowe).
-
Generalnie, jak ktos Cię wyprzedza, to puść gaz. Wystarczy, żeby tamten się zorientował, że go puszczasz (no, chyba że kompletny burak). Jeśli jedziesz cały czas z tą samą prędkością, to trudno się zorientować, jakie są Twoje zamiary. A zawsze na trasie ktoś może wyjechać z bocznej drogi w Twoim kierunku (patrzy się z reguły w prawo, a nie w lewo). Oczywiście warunki na drodze powodują tyle sytuacji, że nie sposób przewidzieć. Wystarczy, że ktoś jedzie Ci na zderzaku i już gazu się nie odpuścisz.
-
Tyle, że postojowe i
pozycyjne...hmmm. Jedne i drugie włącza sie na czas
postoju, ale jakie sa w Tico??? Ale dziwne mam
problemy co nie? PozdrawiamPostojowe i pozycyjne różnią się tym, że postojowe możesz wyłączać 'stronami', po prawej i po lewej stronie. Tak jest w samochodach niemieckich. To zdaje się jakiś relikt, który wymagał, aby każdy samochód miał światła postojowe w Niemczech.
Podobnie, jak we Francji każdy samochód musiał mieć kiedyś żółte światła mijania i długie. -
Co to to nie!
Drogowe=długie,
Ale mijania to tylko i wyłacznie mijania...znaczy światła do jazdy,
Światła postojowe i światła pozycyjne...to zupełnie coś innego! Ale jakie są w Tico?
PozdrawiamDzisiaj koncze moje pisanie, na dzisiaj i ide spac, oczywiscie chodzilo mi postojowe = pozycyjne. Znowu ta niewydolnosc mojego glownego procesora.
-
Generalnie, jak ktos Cię wyprzedza, to puść gaz. Wystarczy, żeby tamten się zorientował, że go
puszczasz (no, chyba że kompletny burak). Jeśli jedziesz cały czas z tą samą prędkością, to
trudno się zorientować, jakie są Twoje zamiary. A zawsze na trasie ktoś może wyjechać z
bocznej drogi w Twoim kierunku (patrzy się z reguły w prawo, a nie w lewo). Oczywiście
warunki na drodze powodują tyle sytuacji, że nie sposób przewidzieć. Wystarczy, że ktoś
jedzie Ci na zderzaku i już gazu się nie odpuścisz.Kodeks mowi wyraznie, ze wyprzedzany ma jechac ze stala predkoscia. (chociaz przyznam ze tez lekko zwalniam, ale lekko.
-
No to oto mi chodziło...znaczy w Tico czy Suzuki sa pozycyjne! Mam nadzieję, że to zapamietam juz na zawsze. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Tak...kiedyś był przepis we Francji...światła o barwie żółtej. Znajomy w 1993 kupił w PL Hondę Concerto...która "szła" do Francji i własnie miał żółte świtełka. Pamiętam jak to mówił. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Żółte światła są bardzo dobre na mgłe...polecam! Sam mam żółtawą barwę światła w Tico...oczy się tak nie męczą i jakby powietrze bardziej przejrzyste. Dziekuję za wyjasnienie i pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Chcialbym poruszyc na forum kwestie bycia wymijanym. Chodzi mi konkretnie o przypadek, gdy
widzimy ze wymijajacy nas nei da rady bo ktos jedzie z przeciwka, inne niebezpieczenstwo.
Lepiej wg. was zahamowac i pozwolic mu schowac sie z przodu nas, przyspieszyc, zeby mogl
uciec na tyl, czy nic nie robic jak mowi kodeks drogowy i czekac na jego reakcje (pomijam
tu kwestie zjechania czescia auta na pobocze (o ile jest), bo to oczywiste)?Osobiscie, wolalbym gdy kogos wyprzedzam aby ten nic nie robil, zachowywal sie zgodnie z
kodeksem bo jedynie moze nabruzdzic mi i np. gdy ja zdecyduje ze chowam sie za nim to on
zacznie hamowac i tyle z tego bedzie ze nie schowam sie nigdzie. Jezeli bedzie jechal stala
predkoscia to jest w miare przewidywalny.Moze zdziwi was watek ktory tu poruszylem i choc nie zmienie swojego zdania jestem po prostu
ciekaw waszych odczuc w tej sprawie (taka dusza socjologa :D)na drodze stosuje zasade nieczyn blizniemu swemu co to bie niemile
wiec jak widze ze kogos manewr przerasta pomagam mu lekko zwalniajac , wyprzedzanie trwa wtedy o wiele krucej
jezeli chodzi o samochody z gornej polki te sobie radza bez problemu i im nietrzeba pomagac wiec jade jak kodeks nakazuje
chyba ze patrz punkt pierwszy
-
Kodeks mowi wyraznie, ze wyprzedzany ma jechac ze stala
predkoscia. (chociaz przyznam ze tez lekko
zwalniam, ale lekko.Ale to dobre do zabawy z drogówką, <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> w paktyce rzadko jest tak na drodze, żeby akurat w trakcie wyprzedzania trzymać nogę równo na gazie i z daleka od hamulca.
Oczywiste z drugiej strony, że jakby przepisy nakazywały zwalnianie przy wyprzedzaniu, to wtedy dopiero byłaby kompletna Rosja.
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
No to oto mi chodziło...znaczy w Tico czy Suzuki sa
pozycyjne!A jakie masz Suzuki? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> Bo Tykacza to chyba z avatarki na TTT znam. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Mam nadzieję, że to zapamietam juz na
zawsze. Tak...kiedyś był przepis we
Francji...światła o barwie żółtej. Znajomy w 1993
kupił w PL Hondę Concerto...która "szła" do Francji
i własnie miał żółte świtełka. Pamiętam jak to
mówił. Żółte światła są bardzo dobre na
mgłe...polecam! Sam mam żółtawą barwę światła w
Tico...oczy się tak nie męczą i jakby powietrze
bardziej przejrzyste.No, prawda. Do ksenonów nie mogę się jeszcze przyzwyczaić. Albo mam za mały samochód i za nisko siedzę. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Dziekuję za wyjasnienie i
pozdrawiam
<img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
na drodze stosuje zasade nieczyn blizniemu swemu co to bie niemile
wiec jak widze ze kogos manewr przerasta pomagam mu lekko zwalniajac , wyprzedzanie trwa wtedy
o wiele krucej
jezeli chodzi o samochody z gornej polki te sobie radza bez problemu i im nietrzeba pomagac wiec
jade jak kodeks nakazuje
chyba ze patrz punkt pierwszychodzi mi o sytuacje ekstremalna. Gdy widzimy ze zostaje mu albo przyspieszyc albo zahamowac. Ja bym w tym miejscu tylko zjechal troche na prawo, ale nie przyspieszalbym ani nie hamowalbym aby zostawic jemu decyzje czy do przodu czy do tylu chce. Zeby nei bylo sytuacji, ze i ja i on hamujemy i nieszczescie gotowe
-
chodzi mi o sytuacje ekstremalna. Gdy widzimy ze zostaje mu albo przyspieszyc albo zahamowac. Ja
bym w tym miejscu tylko zjechal troche na prawo, ale nie przyspieszalbym ani nie hamowalbym
aby zostawic jemu decyzje czy do przodu czy do tylu chce. Zeby nei bylo sytuacji, ze i ja i
on hamujemy i nieszczescie gotowew takiej sytuacji stanowczo po chamulcu wtedy samochod wyprzedzajacy "jakby" dostawal kopa
dluzej trwa zahamowanie i chowanie auta
moje zdanie na ten temat -
w takiej sytuacji stanowczo po chamulcu wtedy samochod wyprzedzajacy "jakby" dostawal kopa
dluzej trwa zahamowanie i chowanie auta
moje zdanie na ten tematZgadzam się <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Jeżeli wyprzedza nas pojazd i widzimy, że nie da rady to zdecydowanie lepiej odpuścić gaz i w ten sposób dać mu możliwość skończenia manewru. Niestety większość kierowców (szczególnie ciężarówek) robi inaczej i dlatego też mamy tyle wypadków...