Światła mijania cały rok!
-
Cały czas
mówię o włączaniu świateł w rewelacyjnych warunkach
drogowych, bo... tak sobie kierowca wymyślił.Panowie! O czym my tu w ogóle dyskutujemy? Najpierw niech wszyscy nauczą się i pamiętają o zapalaniu świateł w nocy! Nie tak dawno żegnałem na cmentarzu znajomego, którego przy wyprzedzaniu wieczorem prawidłowo oświetlonej fury z sianem spotkała przykra niespodzianka... zupełnie nieoświetlony Ford Transit jadący sobie z przeciwka <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Rzadko jeżdżę po Polsce ale jak już pokonuję po zmroku trasę np. Terespol-Warszawa to takich gostków bez świateł poruszających się (głównie lokalnie) po takiej drodze zliczam zawsze kilku. I chociażby dla takich pacjentów warto by było raz na zawsze połączyć włączniki świateł mijania razem z włącznikiem zapłonu. <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
Oczywiście racja z tą widocznością itp, ale jak we wszystkim - są dwie strony medalu. Zanim
jednak opowiem o tej drugiej stronie to zastanówmy się: czy wchodząc z jasnego
pomieszczenia do ciemnego - widzimy wszystkie przeszkody po drodze? Otóż nie, bo zanim
żrenica się rozszerzy jesteśmy ślepi jak krety. Co więcej - jeśli w naszym polu widzenia
znajdują się elementy świecące jasno, to podświadomie koncentrujemy na nich swoją uwagę,
mniej dostrzegając pozostałe elementy.
Między innymi dlatego uczeni Amerykańscy zbadali sprawę wpływu jazdy na światłach na
spostrzeganie przeszkód, szczególnie słabo widocznych. I okazuje się, że niestety jazda w
jasne dni na światłach wcale nie wpływa dodatnio na bezpieczeństwo na drodze, ponieważ
reakcja na gwałtownie wkraczające na jezdnię przeszkody się wydłuża. Owszem - pojazdy
lepiej widać, ale pieszych już widać gorzej. Dlatego między innymi nie powinno się włączać
świateł w dni, w które można bez problemu zobaczyć małą myszkę na drodze.
Oczywiście możecie nie zgodzić się z moją opinią, ale ja uważam, że światła powinny być włączane
wtedy, gdy warunki pogodowe się pogarszają i następuje spadek widoczności. W pozostałych
przypadkach jest to bezcelowe, nawet dla samochodów koloru zielonego czy szarego. Zbliża
się pora jesienna, więc jestem przekonany, że większość z nas ma zapalone światła rano
jadąc do pracy. I wyróżniają się taksówkarze i inne żyły, gdy lekko kropi, a oni generalnie
nie muszą używać świateł. Jednakże gdy w pełni się rozjaśni polecam zgasić światła.Nie zgodzę się z prostej przyczyny, że w jasne, słoneczne dni, nasze źrenice i tak są zwężone, tak więc światło mijania nie oślepi nikogo.
A tak z ciekawości... skoro większość z Was postuluje włączanie świateł w autach czy tirach, bo nie >dostrzegają obiektu na kilkaset centymetrów szerokiego i wysokiego pędzącego 100km/h, to co >radzicie rowerzystom czy pieszym na drodze? Gdzie oni mają sobie wkręcić żarówkę i jakiej mocy?
Rowerzyści to chyba jasne, mają światła mieć. Poza tym to nie na temat, bo fakt, że piesi są mniej widoczni na drodze jest oczywisty, ale pieszy troche mniej zajmuje miejsca i idzie poboczem, nie pasem jezdni. Do tego lewą stroną tak więc on widzi pojazdy, a jest na tyle zwrotny i nie porusza się szybko, więc może zejść w razie koniecznośći z drogi.
Na koniec mała zagadka... Kiedy pojazd uprzywilejowany pędzący 140km/h z naprzeciwka do wypadku >będzie lepiej widoczny?
a) wszyscy z przeciwka palą światła w środku słonecznego dnia, jeden właczy postojowe, drugi ma źle >ustawione, ktoś włączył długie, wszyscy podskakują na dziurach, zatem z daleko wygląda jakby migali >itp. Wśród nich karetka, której niebieski kogut nie jest widoczny (bo ciemny), na długich.
Jeśli nie widzisz niebieskiego koguta to gratuluję, akurat kogut jest widoczny bo mruga i jest utawiony dużo wyżej niźli światła innych aut.Do tego karetki nie jeżdzą na długich, nie wiem skąd ci się to wzięło.
b) nikt nie pali świateł, w grupie aut tylko karetka pędzi na długich, stając się świetlnym punktem >na tle szarości innych.
Sam przyznałeś rację, że samochód bez świateł to plama szarości, więc jest gorzej widoczny. -
Rowerzyści to chyba jasne, mają światła mieć.
Śnij dalej.
Poza tym to nie na temat, bo fakt, że piesi są
mniej widoczni na drodze jest oczywisty, ale pieszy troche mniej zajmuje miejsca i idzie
poboczem, nie pasem jezdni.Z tym też różnie bywa, a uderzenie w pieszego to o wiele większa tragedia niż cmoknięcie dwóch aut.
Jeśli nie widzisz niebieskiego koguta to gratuluję, akurat kogut jest widoczny bo mruga i jest
utawiony dużo wyżej niźli światła innych aut.Do tego karetki nie jeżdzą na długich, nie
wiem skąd ci się to wzięło.To chyba dawno kolego nie widziałeś karetki. A co do koguta to nie wiem jakim cudem granat jest jaśniejszy niż białe światło, o wiele silniejsze zresztą. Lutnij sobie w oczy reflektorem i zapal kierunkowskaz (nawiasem mówiąc też jaśniejszy niż kogut) i zobacz co widzisz :-)
Sam przyznałeś rację, że samochód bez świateł to plama szarości, więc jest gorzej widoczny.
Z kilkuset metrów po co ma być widoczny? Na drogowych to kula ognia, gdzie nie wiadomo nawet ilu jedzie. To jest problem. Wiadomo tylko tyle, że się zbliżają.
Stop wariatom na drodze.
-
W mieście,przy dobrej widocznośći świateł nie włączam.Za miastem, jak jest słoneczna pogoda też nie.Dopiero jak nie ma słońca,to staram się jeżdzić na światłach poza miastem.Pamiętajcie,że nie ma nic za darmo.Jeżdżąc na światłach alternator stawia większy opór silnikowi.Silnik spala więcej benzyny.ładowanie akumulatora też jest lepsze przy wyłaczonych światłach.Mimo że czuwa nad ładowaniem regulator napięcia,ładowanie,szczególnie gdy stoi się na czerwonym świetle jest dużo gorsze.Najmniej chodzi tu o zużycie żarówek,żarówki przepalają się rzadko.Jeżdżąc na światłach zużywa się też szybciej pasek klinowy.Lecz bezpieczeństwo przede wszystkim.Samochód mając właczone światła jest lepiej widoczny dla innych użytkowników drogi.[Pomijając piękną,słoneczną pogodę.]
-
To chyba dawno kolego nie widziałeś karetki. A co do koguta to nie wiem jakim cudem granat jest
jaśniejszy niż białe światło, o wiele silniejsze zresztą. Lutnij sobie w oczy reflektorem i
zapal kierunkowskaz (nawiasem mówiąc też jaśniejszy niż kogut) i zobacz co widzisz :-)
Mowa tu o ŚWIATŁACH MIJANIA i z daleka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Jeżeli na prawde nie widzisz z naprzeciwka migacza i świateł mijania, idź do okulisty. W nocy też nie widzisz w samochodach migaczy?
Z kilkuset metrów po co ma być widoczny? Na drogowych to kula ognia, gdzie nie wiadomo nawet ilu
jedzie. To jest problem. Wiadomo tylko tyle, że się zbliżają.
Stop wariatom na drodze.
KTO MOWI O DROGOWYCH????????????????????? -
Mowa tu o ŚWIATŁACH MIJANIA i z daleka Jeżeli na prawde nie widzisz z naprzeciwka migacza i
świateł mijania, idź do okulisty.Ja widzę pojazdy nawet bez świateł włączonych. Okulista zatem zbędny.
KTO MOWI O DROGOWYCH?????????????????????
Ja. Niedzielny kierowca z Ciebie, gdybyś zaczął trochę jeździć zauważyłbyś to bez trudu. Zauważ, że źle ustawione mijania dają też efekt drogowych, podobnie jak skakanie po dziurach, albo obciążony tył auta. Nocą zauważysz, że oświetlasz wierzchołki drzew, a gdy jest ładna pogoda to co?
-
Ja. Niedzielny kierowca z Ciebie, gdybyś zaczął trochę jeździć zauważyłbyś to bez trudu. Zauważ,
że źle ustawione mijania dają też efekt drogowych, podobnie jak skakanie po dziurach, albo
obciążony tył auta. Nocą zauważysz, że oświetlasz wierzchołki drzew, a gdy jest ładna
pogoda to co?Wszystko to co opisujesz to jakby nie patrzeć niesprawne auto (oprócz dziur) <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, więc nie mów mi, żem niedzielny kierowca <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, ale jeżdze już troche i nie oślepiło mnie NIGDY światło mijania w dzień, a w szczególności w słoneczny dzień. Co innego nocą.
-
Ja uwazam ze niema potrzeby jezdzic caly czas na swiatlach Wydanie prawa jazdy wiaze sie z badaniem wzroku (niestety to fikcja) i to powinno wystarczyc zeby w dzien zobaczyc samochod bez swiatel .Ja bym wprowadzij jescze badanie reflexu bo tu tez jest wazne ale wiadomo ze to utopia.
Zgadzam sie z pogladem ze jazda z wlaczonymi swiatlami pogarsza reakcje na samochod ktory jedzie bez nich,
szczegolnie gdy jedzie kolumna samochodow i powiedzmy pierwsze 5 maja swiatla a 6 juz niema.
Oczywiscie jest to spowodowane nie problemami ze wzrokiem tylko z reakcja naszego mozgu .
Problemem dla mnie sa piesi i rowerzysci ktorych poprostu nie widac jak jest troszke ciemniej .
Druga sprawa ze nowe samochody maja podswietlenie zegarow pomimo braku swiatel , to wielu "kierowcom" sprawia trudnosci w ocenieniu czy maja zapalone switla czy nie (ostatnio o 12 w nocy spotkalem taki przypadek <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> ) -
Wszystko to co opisujesz to jakby nie patrzeć niesprawne auto (oprócz dziur) , więc nie mów mi,
żem niedzielny kierowca , ale jeżdze już troche i nie oślepiło mnie NIGDY światło mijania w
dzień, a w szczególności w słoneczny dzień. Co innego nocą.Może dlatego nie oślepia Cię światło, że nie widzisz pieszych czy aut bez świateł? To nawet logiczne. :-) No ale dość tych złośliwości :-)
W istocie dziwi mnie, że dużo jeżdżąc - jak twierdzisz - nigdy nie zauważyłeś stanu naszych dróg, gdzie auto często podskakuje na wybojach i interpretacja mruga/nie mruga drogowymi przy włączonych mijania jest niezwykle trudna. A zatem JAK auto jadące naprzeciw ma Ci dać znać o niebezpieczeństwie? Czy naprawdę nie widzisz kolego nic złego w dowolnym używaniu sygnałów świetlnych jak tam się komu chce? To mnie przeraża... -
Ale mistrzu!
dzieki <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Właśnie pojazd, który uległ awarii się wyprzedza, a nie staje za nim!nadinterpretacja z twej strony
niestety są tacy super kierowcy ktorzy nie potrafia przewiadziec tego ze wlaczenie awaryjnych moze oznaczac a) awarie b) problem na drodze c)np korek itd itpWkrótce
będziemy mieli dowolność interpretacji świateł, bo przeciwmgłowe to nie dla wszystkich gdy
jest MGŁA, długie za dnia, krótkie przy pełnym słońcu, awaryjne nie dla awarii, neony, bo
ładnie, wsteczny, bo najjaśniejsze z tyłu.wszystko to reguluje PORD i tego i tylko tego trzeba sie trzymac
Nawet jest taki zwyczaj, że jak nie możesz
wyprzedzić tira i mrugnie ci prawym kierunkiem, to wcale nie skreca, tylko daje znak, żeby
go wyprzedzac.no wlasnie jak ci mrugnie PRAWYM ?? to ciekawostka
Masa wypadkow z tego była, bo jeden myslał, że mozna, drugi, ze nie mozna
itp. Nawiasem mówiac blyski dlugimi to tez juz nie ostrzezenie o niebezpieczenstwie tylko
przed policja.PORD przejrzyj a potem sie wypowiadaj
Widze, ze niektorzy jezdza na postojowych, bo jak widac POSTÓJ to w zasadzie
jazda 100km/h. No ludzie, czy jeszcze jakies swiatlo jest uzywane do tego, do czego zostalo
przeznaczone?nienajomosc przepisow jest w tym kraju plaga
i niestety nic tak nie w...[pozdrowienia od moda <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> ]...wia jak buraki za kolkiem <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
pozdrawiam
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
To chyba dawno kolego nie widziałeś karetki. A co do koguta to nie wiem jakim cudem granat jest
jaśniejszy niż białe światło,jak widac na zalaczonym obrazku Ty takze dawno karetki nie widziales
zadaj sobie pytanie dlaczego koguty pojazdow uprzywilejowanych sa niebieskie ??
podpowiem bo je najlepiej widac
blyskajacy niebieski kolor jest zawsze doskonale widoczny
pozatym karetki w ruchu maja jeszcze cos takiego (powaznie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> )jak sygnal dzwiekowy
no ale jak sie z na maxsa techno wlaczonym jezdzi to mozna o tym nie wiedziec <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />o wiele silniejsze zresztą. Lutnij sobie w oczy reflektorem i
zapal kierunkowskaz (nawiasem mówiąc też jaśniejszy niż kogut) i zobacz co widzisz :-) <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Z kilkuset metrów po co ma być widoczny? Na drogowych to kula ognia, gdzie nie wiadomo nawet ilu
jedzie.jesli o pojazdy uprzywilejowane chodzi to zawsze jezeli jada wiecej niz dwa musza miec wlaczony takze sygnal czerwony
ale zdaje sie o tym takze nie wiesz <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />Stop wariatom na drodze.
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Może dlatego nie oślepia Cię światło, że nie widzisz pieszych czy aut bez świateł? To nawet
logiczne. :-) No ale dość tych złośliwości :-)
Własnie... ciekawy jestem, może właśnie ty nie uważasz zupełnie na jedni i to zielone auto na tle zielonych drzew po prostu nigdy jeszcze nie zauważyłeś?
W istocie dziwi mnie, że dużo jeżdżąc - jak twierdzisz - nigdy nie zauważyłeś stanu naszych
dróg, gdzie auto często podskakuje na wybojach i interpretacja mruga/nie mruga drogowymi
przy włączonych mijania jest niezwykle trudna. A zatem JAK auto jadące naprzeciw ma Ci dać
znać o niebezpieczeństwie? Czy naprawdę nie widzisz kolego nic złego w dowolnym używaniu
sygnałów świetlnych jak tam się komu chce? To mnie przeraża...
Oj widze wiedze w nadużywaniu sygnałów świetlnych. I przyznaję rację co do zastanawiania się czy ten z prozdu mrugał czy to była dziura.Jednak zauważ, że nawet jeżeli się pomylisz i stwierdzisz, że mrugnął to najwyżej zwolnisz, bo pomyślisz że policja stoi z suszarką. Poza tym auta z naprzeciwka nie dają znać o niebezpieczeństwie (oprócz policji), nie spotkałem się z tym. Wracając, jeżeli mrugnie ci już na wybojach to zdaży się to raz na długi czas i na pewno nie oślepi cię na tyle, aby nie zobaczyć nic na drodze i wjechać do rowu;] Bardziej już oślepiają samochody jadące nocą. Zrób sobie taki test, niech kolega zaświeci ci z dwoch metrów zwykła latarką w twarz, raz w dzień, raz w nocy i powiedz co cię oślepiło i w jakim stopniu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.
i niestety nic tak nie w...[pozdrowienia od moda ]...wia jak buraki za kolkiem
pozdrawiam
Podpisuję się pod tym. -
Czasami silne źródło świata (np. motocykl na długich, auto też) powoduje, że nie widać słabszego
w niewielkim oddaleniu, np. kierunkowskazu.a od kiedy motocyklisci jezdza na dlugich?
<img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
a od kiedy motocyklisci jezdza na dlugich?
Chuba za bardzo się przejmujesz. 1 rzut oka do profilu potwierdza, że Szymon Z Elbląga za krótko jest na Forumnie, żeby zrozumieć subtelną zjadliwość prowadzonych tu dyskusji. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Nie przyspieszam, ale wymijam szerokim łukiem. Tym bardziej, że na 100m wcześniej powinien stać
trójkąt,no <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> czyli jednak cos wiemy o przepisach <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
to skoro powinien stac trojkat a nie stoi to moze to oznaczac os innego ? np: ze jest jakis zator na drodze a gosc go zauwazyl wczesniej i zapodal awaryjki ?
pomysl to nie boli <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Chuba za bardzo się przejmujesz. 1 rzut oka do profilu potwierdza, że Szymon Z Elbląga za krótko
jest na Forumnie, żeby zrozumieć subtelną zjadliwość prowadzonych tu dyskusji.Dołączę się, chociaż to nie do mnei było, ale zacietrzewiłem się troche na myślenie w stylu leppera innych (jo wim lepij i kuniec). Jesli szymon(ehh to mój imiennik <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />) nie wyjedzie poza Elbląg to wszystko ok, co jeśli spotkam go na drodze?
Tak BTW: jedyne co motocykliści robią jeśli chodzi o światyła, to przy dużych prędkościach mają włączony lewy kierunek.
-
Mokremu przypominam, że jest to kącik ogólnodostępny i zwracam uprzejmą uwagę, że wyciąganie nań informacji zamieszczonych w profilach (dostępnych tylko dla userów) bynajmniej do dobrego tonu nie należy. Dlatego Twój post został usunięty.
Dziękuję. -
Od razu sorki, nie przeczytlaem calego watku, ale mam tez inne rzeczy do zrobienia dzisiaj:)
Ja juz kiedys pisalem ze poprzedni wlasciciel mojego autka zainstalowal taki piczek, ktory jak auto jest wlaczone, ale swiatla wylaczone, to pierdzi <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> , a jak swiatla wlaczone, a silnik wylaczony to piszczy <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> . Nauczylo mnie to jezdzic na swiatlach i bardzo sobie to cenie. Przeciwmgielne (z tylu) wlaczam jak pada deszcz i jest mgla. Dzis nawet awaryjne wlaczylem, zeby przepuscic starsza pania, ktora sie zagubila na srodku dwupasmowej (czteropasmowej) ulicy.
Jestem w ogole maniakalnym swiatlowcem drogowym i jak ktos w deszcz lub w tunelu (a nawet pod dluzszym wiaduktem) nie zapala swiatel to mu migam czym popadnie (w przod dlugimi, a w tyl awaryjnymi) i krzycze 'zapal k... te swiatla'. I o ironio, nigdy jeszcze nie musialem wymienic zarowki w moim aucie (najwyraziej jakies dobre duszki mi je czarodziejsko tuninguja:) w podziece za swiecenie przez cala dobe. -
Mokremu przypominam, że jest to kącik ogólnodostępny i zwracam uprzejmą uwagę, że wyciąganie nań
informacji zamieszczonych w profilach (dostępnych tylko dla userów) bynajmniej do dobrego
tonu nie należy.
Dziękuję.przepraszam to sie wiecej nie powtorzy
sam sobie udzielam ostrej slownej reprymendy <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Mokremu przypominam, że jest to kącik ogólnodostępny i
zwracam uprzejmą uwagę, że wyciąganie nań
informacji zamieszczonych w profilach (dostępnych
tylko dla userów) bynajmniej do dobrego tonu nie
należy. Dlatego Twój post został usunięty.Dziękuję.
Może się źle wyraziłem. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> Jesteśmy tu z Mokrym goścmi, a nie każdy zagląda na Kącik Świstaczy. Tekst: '... jest za krótko, żeby zrozumieć...' oznacza mniej więcej to samo, co EOT, a jest mniej stanowcze, co pozwala w miarę kulturalnie zakończyć bezpłodną dyskusję. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />