Hamulce - ale czy na pewno?
-
Witam.
Jestem nowy, ale z tego co zdążyłem się zorientować, dużo jest postów na temat hamulców w tico. Sam nie jestem do końca pewien co się stało w moim aucie, dlatego proszę o pomoc.Otóż 2 dni przed "problemem" przejechałem troszkę za szybko przez troszkę za głęboką wodę. W sumie to niemal modliłem się, żeby mój Ticuś nie zdechł w samym środku tego jeziora. Kałuża była głęboka, długa na ok. 20 metrów. Dojechałem do domku. Auto stało pod chmurką przez 2 dni. Coś mnie tknęło, żeby zobaczyć czy nic sie nie stało po tej "przeprawie". Odpalam silnik - działa. Światła - działają. No to sie przejedziemy. Odpuszczam ręczny i ... nic. Prawe tylne koło zablokowane. Zaciągam ręczny - blokują się oba. Odpuszczam, prawe tylne nadal zablokowane. Prubowałem ruszyć je "na siłę" ale nic to nie dało - ani drgnie.
Zdjąłem koło - linka od ręcznego wydaje się być OK. Ilość płynu jest OK. Same hamulce tylne były wymienione na zwszłorocznym przeglądzie więc są "nowe".
Moje pytanie brzmi - co mogę zastać po zdjęciu bębna i czy warto się za to brać samemu. Czy mozę to mieć związek z "wodowaniem"? Doczytałem się już, że zdjęcie bębna z hamulców w tico to "młotek + śrubak". Chcę tylko znać wasze zdanie co mogło się zepsuć zanim zacznę się w tym babrać.
Z góry dziękuję za pomoc.
-
Witam.
Jestem nowy, ale z tego co zdążyłem się zorientować, dużo jest postów na temat hamulców w tico.
Sam nie jestem do końca pewien co się stało w moim aucie, dlatego proszę o pomoc.
Otóż 2 dni przed "problemem" przejechałem troszkę za szybko przez troszkę za głęboką wodę. W
sumie to niemal modliłem się, żeby mój Ticuś nie zdechł w samym środku tego jeziora. Kałuża
była głęboka, długa na ok. 20 metrów. Dojechałem do domku. Auto stało pod chmurką przez 2
dni. Coś mnie tknęło, żeby zobaczyć czy nic sie nie stało po tej "przeprawie". Odpalam
silnik - działa. Światła - działają. No to sie przejedziemy. Odpuszczam ręczny i ... nic.
Prawe tylne koło zablokowane. Zaciągam ręczny - blokują się oba. Odpuszczam, prawe tylne
nadal zablokowane. Prubowałem ruszyć je "na siłę" ale nic to nie dało - ani drgnie.
Zdjąłem koło - linka od ręcznego wydaje się być OK. Ilość płynu jest OK. Same hamulce tylne były
wymienione na zwszłorocznym przeglądzie więc są "nowe".
Moje pytanie brzmi - co mogę zastać po zdjęciu bębna i czy warto się za to brać samemu. Czy mozę
to mieć związek z "wodowaniem"? Doczytałem się już, że zdjęcie bębna z hamulców w tico to
"młotek + śrubak". Chcę tylko znać wasze zdanie co mogło się zepsuć zanim zacznę się w tym
babrać.
Z góry dziękuję za pomoc.Witam szanownego kolegę !!
Ja też się na tym nie znam i radzę Ci jeszcze poczytać na ten temat bo Cie koledzy zaszlachtują (czytaj zjedzą) za te hamulce. Ja też mam z nimi problem - być może u Ciebie tłoczek sobie zrobił wolne albo może samoregulator <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. Ponoć to trudne nie jest ale nie wiem - nie sprawdzałem. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Paweł
-
Właśnie wiem, że na temat hamulców jest tu całkiem spro, ale po przeczytaniu wszystkich (tak mi się przynajmniej zdaje) postów ze słowami "hamulce", "bęben" i "koło" nie znalazłem odpowiedzi na mój problem... Chciałbym się tylko dowiedzieć co mogło się stać i czy jestem w stanie dokonać ewentualnej naprawy samodzielnie, czy lepiej od razu wysłać auto na lawecie do servisu. Może to nic poważnego.
Właśnie byłem jeszcze raz sprubować i przeciągnęłem te koło przez około 50m do przodu + 50m na wstecznym - i nic ...
-
Właśnie wiem, że na temat hamulców jest tu całkiem spro, ale po przeczytaniu wszystkich (tak mi
się przynajmniej zdaje) postów ze słowami "hamulce", "bęben" i "koło" nie znalazłem
odpowiedzi na mój problem... Chciałbym się tylko dowiedzieć co mogło się stać i czy jestem
w stanie dokonać ewentualnej naprawy samodzielnie, czy lepiej od razu wysłać auto na
lawecie do servisu. Może to nic poważnego.
Właśnie byłem jeszcze raz sprubować i przeciągnęłem te koło przez około 50m do przodu + 50m na
wstecznym - i nic ...
Ups zablokowało Ci całkiem koło - to ja rzeczywiście Ci nie doradzę. Niechaj się wypowiedzą mądrzejsi. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Paweł
-
Gdybanie bez rozbiórki nic nie da, spróbój na początek zdjąć koło i młotkiem opukać bęben, próbując nim obracać.
Nawet nie uwierzysz jak szybko powstaje korozja w bębnie, która mogła "skleic" bęben ze szczękami.
Po takim przejeździe i napełnieniu wodą wnętrza bębnów zakorodują samoregulatory i inne pierdoły.
Najlepiej zaglądnąć, wysuszyć i zakonserwować. -
Moje pytanie brzmi - co mogę zastać po zdjęciu bębna i czy warto się
za to brać samemu. Czy mozę to mieć związek z "wodowaniem"?
Doczytałem się już, że zdjęcie bębna z hamulców w tico to
"młotek + śrubak". Chcę tylko znać wasze zdanie co mogło się
zepsuć zanim zacznę się w tym babrać.
Z góry dziękuję za pomoc.Chyba Ci zakorodowały tłoczki i bęben. Jak nie puści na siłe to będzie trzeba rozebrać i wyczyścić. W moim startym polonezie, jak nie jeździłem przez kilka dni to miałem regularnie ten problem.
-
Wielkie dzięki za podpowiedzi. Zadziałała metoda odrdzewiacz + młoteczek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wszystko się teraz pięknie kręci. Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.