zamarzające zamki
-
mój znajomy wlewał spirytus zamiast do gardła to do zamku
Do spryskiwacza to znam przypadki, że wlewają spirytusik/tak jak do mysliwców <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />/ ale do zamkow <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> A wogóle to są bardziej kreatywne metody wykorzystania tego plynu <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
co do odmrazaczy to nie polecam!! owszem wejdzie sie do auta za pierwszym razem ale odmrazacz
strasznie zanieczyszcza zamek i pozniej wogule przestaje dzialac polecam WD-40 to prostrzy
i sprawdzony sposob polepsza dzialanie mechanizmuPopieram <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> Dziala bo sprawdzalem. A zeby bylo smieszniej to wieczorem bylem na myjce <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> w nocy duuuzyyy mrozik a rano jak niby nic otworzylem drzwiczki. Spryskalem tez czesci metalowe ktore stykaja sie z guma przy zamykaniu i jeste ok <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
A co do spirytusiku to zamiast do zamka <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> to do <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> sie wlewac powinno.
-
A co do spirytusiku to zamiast do zamka to do sie wlewac powinno.
...no i pozniej chuchac w zamki <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Grzać kluczyk zapalniczką i wsadzać do zamka i tak parę razy. Sposób dość skuteczny. Puści.
-
też mam centralny ale jak cięgna pozamarzają to można se naciskać guziczek ile sie chce...
szybciej kluczykiem wtedy otworzeTRUE <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
1 dzień świąt
naciskam pilota cyk, otwieram drzwi a tu nic. Se mysle uszczelka przymarzła. No i w sumie tak było, ale okazało się również, że zamki się nie otwierają. No to fik przez bagażnik. Po 5 minutach jazdy na ogrzewaniu wszystko odpściło, by potem znowu się zamrozić. Teraz wlałem tam kilkakrotnie jakieś coś i odpukać od wczoraj jest OK. Terza muszę jakiejś oliwy tam dolać. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
. Po 5 minutach jazdy na
ogrzewaniu wszystko odpściło, by potem znowu się
zamrozić. Teraz wlałem tam kilkakrotnie jakieś coś
i odpukać od wczoraj jest OK. Terza muszę jakiejś
oliwy tam dolać.
Oby nie jadalnej <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />