[MK IV 1,0] Falowanie obrotów na biegu jałowym - zagadka
-
Sukces! Ale po kolei, jak i dlaczego:
Sprawdziłem kable wysokiego napięcia, kopułkę itd. wszystko wyglądało ok, więc wróciłem do początku, czyli silniczka krokowego, w końcu to po tym jak w nim grzebałem auto przestało wchodzić na obroty. Rozebrałem dziada, tym razem na czynniki pierwsze, razem z wyciągnięciem wtyczki i mechanizmu odpowiedzialnego za sygnalizację cofnięcia trzpienia - było tam dużo smaru i możliwe że wilgoci. Jest tam takie coś, co wygląda jak tranzystor i obok czego przesuwają się 2 małe magnesy kiedy trzpień silnika pracuje (3 górne kable wtyczki idą do tego niby tranzystora, 2 dolne idą prosto do silniczka elektrycznego). Wyczyściłem to dokładnie, osuszyłem, skręciłem - auto chodzi teraz idealnie.
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za pomoc i podsuwanie kolejnych pomysłów - miało to ogromny wpływ i bardzo mi pomogło. Nie mogę też stwierdzić że regulacja TPS'a nie miała wpływu na wynik końcowy, więc ten spór chyba pozostanie nierozstrzygniętyAuto w końcu jeździ, satysfakcja z naprawy wielka, i znów mogę jeździć do pracy, po mieście i na zakupy oszczędzając jednocześnie $$
Będę też eksperymentował z tym uniwersalnym zaworkiem który kupiłem na podmianę PVC, na razie mam to zaślepione (to sprawiło że obroty przestały podbijać do 2000). Oryginalny PVC uległ niestety zniszczeniu przy demontażu, plastik się pokruszył. Powiedzcie tylko w którą stronę ten zawór powinien przepuszcza powietrze - od kolektora ssącego do "góry", tak? -
Jak masz zaślepione to tak zostaw
-
Cytat:
Auto po
odłączeniu silniczka powinno zgasnąć całkowicie.
bzdura
silniczek krokowy w
pozycji jałowej (NIE OPIERA SIE O śrubę). TPS w mk4 i 5 jest 3 przewodowy bo czwarty
od sygnału otwartej i zamkniętej przepustnicy jest w silniczku.
po zejściu na
jałowe silniczek cofa się az odbierze sygnał zeby go zatrzymać i nie dotyka on
śruby.
Dlatego np TPS-a
reguluje się na ciepłym silniku bo silniczek jest cofnięty i nie ingeruje w
przepustnicę.
Dodatkowo regulacja
TPS-a a raczej napięcia pozwoli sprawdzić czy jest prawidłowe na jałowych - tak jak
mówisz... np wytarte ścieżkiPrzeczytałem 3 razy i nadal nie rozumiem, aczkolwiek domyślam się, że według Ciebie po zaniknięciu sterowania (przerwa w obwodzie- wyciągam wtyczkę), przepustnica jest nadal nieco uchylona (dzięki magicznej śrubce zderzakowej). Daj znać jaki jest sens Twoich słów, tak z ciekawości, bo ja doktoraty z mk5 'pisałem' jak mi świrował, więc być może się nie zrozumieliśmy
Reasumując:
Czy ktokowiec cofa się do pozycji 'zero' po zaniknięciu sterowania? U mnie tak. Czy przepustnica u mnie zamyka się całkowicie po zaniknięciu sterowania krokowca? Tak. Czy auto gaśnie? Tak. Czemu zamyka całkowicie przepustnicę? Przystawienie jej śrubą zderzakową rodzi problemy typu zamuła przy ok 2000 obr/min, check, falowanie obrotów. Tak jest u mnie
-
przy ustawionym TPS-ie brak silniczka krokowego - nawet całkowicie wykręcony - nie powoduje gaśnięcia silnika. pracuje wtedy na obrotach jałowych.
Po rozgrzaniu silnika na obrotach jałowych silnik krokowy powinien cofnąć się całkowicie do tyłu - czyli jałowe są bez wykorzystania krokowca.
krokowiec w swojej budowie ma czujnik zamknięcia przepustnicy - gdy trzpień krokowca opiera się o przepustnicę, ten jest lekko wciśnięty. na jałowych cofa się do tyłu do momentu zmiany sygnału tego czujnika.
-
Ciekawy schemat - a ja myślałem że czujnik "jałowego" położenia przepustnicy jest ukryty w TPS-ie, a okazuje się że jednak w krokowcu. No i w sumie wychodzi że silnik krokowy nie jest "krokowy" tylko to silnik DC. A ten "niby tranzystor" o którym było pisane parę postów wyżej to pewnie czujnik Halla pobudzany przez "magnesiki". Można wiedzieć z jakiej książki ten schemat?
-
z instrukcji serwisowej do suzuki swift mk5 z silnikiem 1.0 G10A oraz 1.3 16V G13BB
w tpsie jest 4-przewodowym tak jak piszesz
dwa następne schematy
mk3 i mk4-5
-
Całkiem konstruktywna dyskusja, no i schemat fajny Wykręciłem dzisiaj całkowicie śrubę zderzakową, tak, że bez udziału krokowca przepustnica była całkowicie zamknięta. Nic nie zmieniło się w pracy silnika, obroty jałowe utrzymuje krokowiec (nie cofa się). Przy zadaniu na sztywno śrubą obrotów ok 750obr/min silnik zaczyna wariować tj falują obroty i wyskakuje check, kodu błędu nie znam, bo typowym chińskim vag'iem za cholerę się ze sterownikiem nie skomunikuję. Mogę śrubę zderzakową wykręcić i wyrzucić za siebie- silnik nadal pracuje poprawnie. Kłóci się to z Twoją teorią, ale jej nie obala; mogę nawet zrobić filmik celem udowodnienia moich słów
Edit- ja mam tps 4 przewodowy, natomiast do wtyczki dochodzą 3 przewody, jeśli to coś zmienia. -
tps-y można stosować zamoiennie z tego co się orientuję.
wiesz. ja mam juz kolejną litrówkę, mk5 stąd wiem przynajmniej jak to działa. w obu autach moich tak było. wykręć na chwilę krokowca. na śrubę zderzakową ustaw obroty na rozgrzanym aucie, następnie zamontuj krokowca ponownie. ewentualnie zmniejsz zderzak krokowca
-
Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć jak miałem rozebrany moduł silnika krokowego, ale generalnie to tak:
1. tam w środku jest zwykły silnik DC który za pomocą przekładni ślimakowej obraca trzpieniem wysuwając go lub chowając - działa podobnie jak kobieca szminka Nie da się z zewnątrz ruszyć trzpieniem, bo blokuje go ten ślimak. Silnik w moim przypadku był całkowicie zawalony syfem i pracował ciężko. Musiałem go przeczyścić...
2. na końcu trzpienia (od strony wewnętrznej) znajduje się wypustka która popycha 2 małe magnesiki, znajdujące się bezpośrednio przy tym "niby tranzystorze", pewnie czujniku Halla (biorąc pod uwagę dodatkowe ekranowanie jakie tam jest), nie jestem elektronikiem, ale jak wyszukałem w google to rzeczywiście na 99,9% to jest to do czego się dobrałem i co było tak zawalone smarem. -
To ten pdf co cały po węgiersku jest? Bo myślałem że jest jeszcze jakaś inna instrukcja serwisowa - chętnie bym sobie poczytał:)