swift mk4 '99 1.0, 4 drzwiowy poj. zbiornika paliwa
-
To nie dotyczy mojego smoka
-
Ale jest to dowód że coś jest nie tak z moim autem, bo różnica jest ogromna , w trasie schodzi do 6 litrów nie oszczędzając go , miaasto wciąż około 12,
-
Ale jest to dowód
że coś jest nie tak z moim autem, bo różnica jest ogromna , w trasie schodzi do 6
litrów nie oszczędzając go , miaasto wciąż około 12,jak możesz wiedzieć ile Ci pali skoro zjeżdżasz bak do tych 8-10l (na oko, bo wskazówka zawsze pokaże inaczej, jedynie na postoju na równym pokaże zawsze tak jak trzeba) i dopiero tankujesz.
Zrób porządny test, zatankuj na maxa pod korek, aż zobaczysz, że paliwo się wylewa wlewem (nie jak pistolet odstrzeli, tylko dalej go ciśnij), przejedź te 500-600km i znowu zatankuj tyle samo - na maxa - i bedziesz miał dwa wyniki na podstawie których wyliczysz średnie spalanie - ilość l paliwa, ilość przejechanych km, warto też wziąć poprawke na rozmiar opon, czyli o ile przekłamuje licznik. Poza tym nie bój się zjeżdżać paliwa do końca, ja na ostatnich ml, tak, że podczas jazdy mi gasł, odcinał gaz i z trudem dojeżdżałem ten ostatni km przejeżdżałem już bardzo często (za czasów biedy w pracy w telepizzy) i nigdy nic się z niczym nie stało - raz tylko miałem taką lipe ze stacja była 100m dalej ale pod górkę i kompletnie nie dało rady już nic zrobić, to musialem kupić kanister i zalać te 5l, cały czas mam go pełnego w bagażniku -
Przy takim stanie
to ja ok 12 litrów mam w GTYU mnie będzie bardzo podobnie, bo od kreski nad "E" mam ok. 8 litrów.
-
Od E w dól masz
80km jazdy...U mnie będzie 120-140 km...
-
idąc twoim tropem , że nie wiadomo ile mam w zbiorniku , to po jakimś czasie powinienem mieć więcej lub miej beny w zbiorniku , skoro dolewam zawsze przy ostatniej kresce , zawsze około 18 litrów , różnie wypadają tylko odległości , w zależności ile spali ,jakby palił mniej , to po przejechaniu tych 150 km,ponownemu zalaniu 18 litrów , i tak kilka razy , powinienem mieć już sporo beny w zapasie , ale tak nie jest .A przy moich minimalnych przebiegach tankowanie pełnego zbiornika to niepotrzebny jednorazowy wydatek, i zapewne paliwko pod koniec już nie to ,co świeże .Na razie zbytnio nie przeszkadza mi to spalanie, za kilka dni wymienie silnik w skuterze żeby mieć środek lokomocji i będe mógł rozebrać swifta żeby w końcu go skończyć jak należy, pewnie znajde coś co zawyża spalanie , napewno zrobie filmy i fotorelacje
-
idąc twoim tropem ,
że nie wiadomo ile mam w zbiorniku , to po jakimś czasie powinienem mieć więcej lub
miej beny w zbiorniku , skoro dolewam zawsze przy ostatniej kresce , zawsze około
18 litrów , różnie wypadają tylko odległości , w zależności ile spali ,jakby palił
mniej , to po przejechaniu tych 150 km,ponownemu zalaniu 18 litrów , i tak kilka
razy , powinienem mieć już sporo beny w zapasie , ale tak nie jest .A przy moich
minimalnych przebiegach tankowanie pełnego zbiornika to niepotrzebny jednorazowy
wydatek, i zapewne paliwko pod koniec już nie to ,co świeże .Na razie zbytnio nie
przeszkadza mi to spalanie, za kilka dni wymienie silnik w skuterze żeby mieć środek
lokomocji i będe mógł rozebrać swifta żeby w końcu go skończyć jak należy, pewnie
znajde coś co zawyża spalanie , napewno zrobie filmy i fotorelacjew kazdym bądź razie mój ali do 6,5l w mieście, a ja mam 1,3 to jak Twoj może palić aż tyle więcej? Musi być z nim coś bardzo nie ok! a z tym spalaniem to tak czy inaczej lepiej zrobić jak napisalem, będziesz miał jeden a porządny wynik
-
a u mnie się coś przestawiło jak odłączyłem licznik na jakiś czas. paliwo konczy się dokładnie z dolną kręską skali... nie mam rezerwy ;(
-
No wiadomo, ale po co i tak dużo żre
-
za to u mnie ok 20-30 ;p
-
A przy moich
minimalnych przebiegach tankowanie pełnego zbiornika to niepotrzebny jednorazowy
wydatek, i zapewne paliwko pod koniec już nie to ,co świeże .Paliwo nie traci swoich właściwości bodajże przez 3 miesiące, więc nie wierzę, że jeździsz na tyle rzadko, że nie wypalisz w tym czasie chociaż jednego pełnego baku...
-
1.0 potrafi..
ja swojego 3 raz w tym miesiącu zalewałem do pełna i za każdym razem wychodzi ~9,8l
po wawie i jej obrzeżach więc w korkach mało stoi. Na trasie ~6l w 2 os i bagażami..co do kija można jeszcze wymienić? skąd idą sygnały do ecu? kable, monowtrysk, filry, zmienione- sonda zmierzona, czujnik tem,p cieczy zmierzony, na ssaniu nie chodzi ehhh
p.s. co do pstrykania 20razy przy tankowaniu na full- nie ma to sensu bo prawidłowy pomiar zaczyna się od 2L w górę- popatrzcie na te małe napisy na dystrybutorze, tak samo lpg od 10L zaczyna się dobry pomiar.
Ja co najwyżej ON jak wale do pełna to odbije raz, czekam chwilę aż piana zmaleje, przy czym bawię się odpowietrznikiem i znów do 1 odbicia i danke. -
Rav rozumiem, że jesteś fanem sportów ektremalnych, bo ja nie widzę sensu w jeżdżeniu na baku do samego końca żeby się potem modlić, żeby mi jakoś do tej stacji dociągnął I się może powtórzę ale jak jeździsz do samego końca to pompa Ci zasysa potem cały syf, który sobie leży na dnie zbiornika co nie jest zbyt zdrowe ani dla pompy ani dla silnika.
-
Rav rozumiem, że
jesteś fanem sportów ektremalnych, bo ja nie widzę sensu w jeżdżeniu na baku do
samego końca żeby się potem modlić, żeby mi jakoś do tej stacji dociągnął I się
może powtórzę ale jak jeździsz do samego końca to pompa Ci zasysa potem cały syf,
który sobie leży na dnie zbiornika co nie jest zbyt zdrowe ani dla pompy ani dla
silnika.bardziej ból jej sprawia chodzenie na sucho, co zdarza się już na przechyłach przy niższym poziomie, niekoniecznie krytycznym.
-
Rav rozumiem, że
jesteś fanem sportów ektremalnych, bo ja nie widzę sensu w jeżdżeniu na baku do
samego końca żeby się potem modlić, żeby mi jakoś do tej stacji dociągnął I się
może powtórzę ale jak jeździsz do samego końca to pompa Ci zasysa potem cały syf,
który sobie leży na dnie zbiornika co nie jest zbyt zdrowe ani dla pompy ani dla
silnika.Bardzo rzadko tak robie, gowno prawda z tym zasysaniem syfu, bo juz bym 100 razy pompe rozwalil, a smiga super, silnik inna sprawa, ale tez 70 tys przejechal od jego kupna, a juz wtedy bral oleju duze ilosci, takze nic od takiej jazdy mi sie nie przydarzylo