swift mk4 '99 1.0, 4 drzwiowy poj. zbiornika paliwa
-
za to u mnie ok 20-30 ;p
-
A przy moich
minimalnych przebiegach tankowanie pełnego zbiornika to niepotrzebny jednorazowy
wydatek, i zapewne paliwko pod koniec już nie to ,co świeże .Paliwo nie traci swoich właściwości bodajże przez 3 miesiące, więc nie wierzę, że jeździsz na tyle rzadko, że nie wypalisz w tym czasie chociaż jednego pełnego baku...
-
1.0 potrafi..
ja swojego 3 raz w tym miesiącu zalewałem do pełna i za każdym razem wychodzi ~9,8l
po wawie i jej obrzeżach więc w korkach mało stoi. Na trasie ~6l w 2 os i bagażami..co do kija można jeszcze wymienić? skąd idą sygnały do ecu? kable, monowtrysk, filry, zmienione- sonda zmierzona, czujnik tem,p cieczy zmierzony, na ssaniu nie chodzi ehhh
p.s. co do pstrykania 20razy przy tankowaniu na full- nie ma to sensu bo prawidłowy pomiar zaczyna się od 2L w górę- popatrzcie na te małe napisy na dystrybutorze, tak samo lpg od 10L zaczyna się dobry pomiar.
Ja co najwyżej ON jak wale do pełna to odbije raz, czekam chwilę aż piana zmaleje, przy czym bawię się odpowietrznikiem i znów do 1 odbicia i danke. -
Rav rozumiem, że jesteś fanem sportów ektremalnych, bo ja nie widzę sensu w jeżdżeniu na baku do samego końca żeby się potem modlić, żeby mi jakoś do tej stacji dociągnął I się może powtórzę ale jak jeździsz do samego końca to pompa Ci zasysa potem cały syf, który sobie leży na dnie zbiornika co nie jest zbyt zdrowe ani dla pompy ani dla silnika.
-
Rav rozumiem, że
jesteś fanem sportów ektremalnych, bo ja nie widzę sensu w jeżdżeniu na baku do
samego końca żeby się potem modlić, żeby mi jakoś do tej stacji dociągnął I się
może powtórzę ale jak jeździsz do samego końca to pompa Ci zasysa potem cały syf,
który sobie leży na dnie zbiornika co nie jest zbyt zdrowe ani dla pompy ani dla
silnika.bardziej ból jej sprawia chodzenie na sucho, co zdarza się już na przechyłach przy niższym poziomie, niekoniecznie krytycznym.
-
Rav rozumiem, że
jesteś fanem sportów ektremalnych, bo ja nie widzę sensu w jeżdżeniu na baku do
samego końca żeby się potem modlić, żeby mi jakoś do tej stacji dociągnął I się
może powtórzę ale jak jeździsz do samego końca to pompa Ci zasysa potem cały syf,
który sobie leży na dnie zbiornika co nie jest zbyt zdrowe ani dla pompy ani dla
silnika.Bardzo rzadko tak robie, gowno prawda z tym zasysaniem syfu, bo juz bym 100 razy pompe rozwalil, a smiga super, silnik inna sprawa, ale tez 70 tys przejechal od jego kupna, a juz wtedy bral oleju duze ilosci, takze nic od takiej jazdy mi sie nie przydarzylo