Nie chce odpalić!
-
-
Czyżby za szybki wjazd w za dużą kałużę?
-
Cytat:
Odpinasz kabel ze świecy, jedna osoba kręci a Ty ten kabel przykładasz do silnika.
przecież tym sposobem zaleje świece już na maxa!
-
Cytat:
Odpinasz
kabel ze świecy, jedna osoba kręci a Ty ten kabel przykładasz do silnika.
przecież tym
sposobem zaleje świece już na maxa!Ale ma jakiś prosty sposób sprawdzenia
poza tym i tak napewno są zalane -
Czyżby za szybki
wjazd w za dużą kałużę?Nie było wiecej miejsc na parkingu: /
Jutro w dzień będę myślał, po ciemku to tylko coś zepsuje...
Już jestem w dupie, bo skoro nie rusze to jak to dam do mechanika? -
Jak Ci "chechłał" albo jak próbowałeś na hol go odpalić to zaskoczył chociaż na chwile? Jeśli nie to jak na moje nie ma iskry
-
Nie było wiecej
miejsc na parkingu: /
Jutro w dzień będę
myślał, po ciemku to tylko coś zepsuje...
Już jestem w dupie,
bo skoro nie rusze to jak to dam do mechanika?Od stania w kałuży to raczej nie ma opcji, żeby się to zrobiło albo od wajazdu w kałuże, bo jak zgaduje bez tego nadkola jeździsz nie od dziś? Jedyną sensowną opcją to holowanie jest.
-
ja bym pierw wysuszyl pod sprezonym powietrzem a pozniej bym sprawdzil iskre na swieci przez probowke
-
- nalać odrobinę paliwa bezpośrednio w kolektor. sprobować odpalić, jak próbuje tzn ze problem z układem paliwowym.
- odpiąć kabel zapłonowy i założyć na niego starą świecę (obojetnie jaką) i przyłożyć do silnika. Zakręcić silnikiem. jeżeli jest iskra tzn ze problem jest głębiej, gdzieindziej. (jak nie ma iskry to uwalona kopułka lub przewód a może nawet cewka... wiele może być problemów. nawet immo mógł paść )
- Poprawić lub sprawdzić główny przewód zapłonowy od cewki do kopułki. (mi np wtyczka się upaliła od wilgoci)
- Filtr powietrza nie ma tu nic do gadania wg mnie.
- zależnie od świecy możesz mieć ją na klucz 16, 18 lub 21 (w 1.6 wyłącznie 16 bo inny nie wchodzi)
- Oczywiście można opalić końce świecy po wykręceniu ich, oraz zalecane jest też przewietrzenie komory spalania. Czyli odłączenie wtryskiwacza (u ciebie szara mała wtyczka przy przepustnicy), a następnie zakręcenie silnikiem kilka razy, aby wypchnąć powietrze z paliwem z silnika przez otwory świec. następnie odczekać z 5 minut aby opary paliwa rozrzedziły się w powietrzu i poskładać wszystko. Można też zakręcić z zamontowanymi świecami, ale ciężej dla silnika więc bardziej aku rozładowywany jest.
-
Ale ma jakiś prosty
sposób sprawdzenia
poza tym i tak
napewno są zalaneI co, jak zalane, to do wymiany od razu? ; (
-
Jak Ci "chechłał"
albo jak próbowałeś na hol go odpalić to zaskoczył chociaż na chwile? Jeśli nie to
jak na moje nie ma iskryteż mi sie wydaje, ze nie ma iskry, krecilem go jakis czas, max po 5-8 sekund, zeby nic nie zatrzeć, uszkodzić itp
Kilka razy z początku uslyszalem już dżwiek jakby chcial odpalić nawet obroty wskoczyly, ale to było poł sekundy, od razu gasl, pomimo ze gaz do dechy był.Może namowie mechanika zeby przyjechal do mnie ; >
edit: a to moj kiepski dzień, bo wstalem i to samo z komputerem - kręcil, ale nie chcial odpalić, kupilem zasilacz i to samo czyli 100zl na darmo ; d
-
I co, jak zalane,
to do wymiany od razu? ; (Zalane świece paliwem, tzn są tak mokre że nie mogą tej benzyny odpalić
kiepski dzień, bo wstalem i to samo z komputerem - kręcil, ale nie chcial odpalić,
kupilem zasilacz i to samo czyli 100zl na darmo ; djeśli cała reszta ok, nic się nie odpieło, to w ciemno obstawiam grafikę
najpierw diagnoza, potem wydawanie pieniędzy
-
nigdy pełny gaz w podłogę, co najwyżej delikatnie uchylić tylko przepustnicę.
-
Zalane świece
paliwem, tzn są tak mokre że nie mogą tej benzyny odpalić
jeśli cała reszta
ok, nic się nie odpieło, to w ciemno obstawiam grafikę
najpierw diagnoza,
potem wydawanie pieniędzya jak nie bede ruszał, to wyschną po tych 24h? jest szansa ze jutro wieczorkiem odpali? ; >
-
przecież napisałem Ci co masz zrobić...
-
przecież napisałem
Ci co masz zrobić...Tylko, że Ty sie znasz, ja Ci powiem że nie wiem gdzie co jest, a nawet mialbym problem z wyciągnięciem świec, dlatego wole tego samemu nie ruszać ; (
Jest spora szansa że coś zalałem, parkując w tym syfie zrobilem jedną glupią rzecz, tzn na skreconych kołach dałem dużo gazu, tzn koła buksowały i moglem tym sposobem nasypać troche sniegu przez ten brak nadkola...
-
a jak nie bede
ruszał, to wyschną po tych 24h? jest szansa ze jutro wieczorkiem odpali? ;Pewnie wyschną, bo ścieknie, ale jeśli nie chcesz czekać, to za dnia posprawdzaj wszystko tak jak none7 opisał
-
nawet jeżeli zassał ci wodę / śnieg, to zatrzymało się to na filtrze powietrza. Nawet jeżeli poleciało dalej to szybko wyleciało bo sądzę że silnik był rozgrzany. jak nie to i tak wodę przedmuchało dalej.
po tej kałuży chodził jeszcze silnik ?
-
nawet jeżeli zassał
ci wodę / śnieg, to zatrzymało się to na filtrze powietrza. Nawet jeżeli poleciało
dalej to szybko wyleciało bo sądzę że silnik był rozgrzany. jak nie to i tak wodę
przedmuchało dalej.
po tej kałuży
chodził jeszcze silnik ?tak, bezproblemowo, nic sie nie dzialo, jeszcze przejechalem przeparkować, bo wyjsc nie moglem - takie kałuże.
Dzwonilem do mechanika, kazał mi to co Wy no i do tego filtr powietrza przeczyścić i wysuszyć - z paliwa no i te swiecy wyciągnąć (choć nie mam jak) i zapalniczką wysuszyć, mam nadzieje ze jutro odpali, tylko o której sprobowac?
Ostatnio probowalem krecic o 17:30 -
odpowietrz komory spalania odłączając na chwilę wtryskiwacz i kręcąc silnikiem kilka obrotów.
http://allegro.pl/suzuki-swift-wtrysk-wtryskiwacz-1-6-16v-i2980915129.html
na tej przykładowej aukcji widać wtyczkę wtryskiwacza (szara - obok TPS-a)