Wysoka kompresja a zurzycie oleju
-
trzeba mieć patent na nie opadnięcie zaworów po rozpięciu.
Może da radę to zrobić właśnie przy pomocy kompresora jakoś ewentualnie ustawić tłok w najwyższym położeniu , choć ja się tam nie znam
ktoś na forum zmieniał uszczelniacze bez zdejmowania główki
-
a prowadnice zaworowe miałes robione?
-
Nie wiem czy były wymieniane ale gość miał mi zrobic kompetną obróbke głowicy. W czwartek podjade do cermotoru po te uszczelniacze
-
najpierw to sie dowiedz czy miales robione prowadnice bo jak nie to nic Ci uszczelniacze nie pomoga...
-
a jak to sprawdzić ?? bo wątpie czy gość będzie szczery i powie że nie zrobił ale to pierwsza głowica którą spiepszył tak więc może zrobił te pprowadnice
-
sprawdzic możesz tylko poprzez demontaż wałka, szklanki lub w najgorszym przypadku głowicy. Mając już dostep do zaworu ruszyc nim nie powinien miec luzu popromieniowego.
-
A to dobrze. Podjade jeszcze raz do gościa i mu powiem co i jak. A jak nie pomoże to będę zrzierał głowice i szukał innego zakładu
-
uszczelniacze bez kompresora zrobisz. luz promieniowy zawsze będzie na prowadnicy, ale musi on mieścić się w jakiś tam granicach.
w celu wymiany uszczelniaczy samemu. sciagasz rozrząd (patrz na znaki, potem łatwiej będzie poskładać). sciagnac pokrywe zaworów, wałki, wyciągnąć szklanki - zachować kolejność podczas wkładania. wykręcić świece zapłonowe. ustawić pierwszy tłok w górze. rozpiąć zawory. tłok będąc w górze, nie pozwoli wpaść zaworowi do wnętrza. komory spalania. (otwory na świece zatkać szmatkami - mi zamek wpadł do cylindra przez otwór swiecy a jest na to naprawde małe prawdopodobienstwo.) sciagnać uszczelniacz, założyć nowy, zapiąć zamek na zaworze, przez szmatkę puknąć w trzonek zaworu młotkiem (wcześniej opuścić trochę tłok aby podczas puknięcia nie dotknął on tłoka), i tak z kazdym zaworem na kazdym cylindrze
-
a miałeś jakieś specjalne urządzenie do rozpinania?? ja się taką mecheniką na codzień nie zajmuje. Ale rozrząd i cała reszta to pikuś najbardziej się właśnie tego zapinania i rozpinania zawotów boje. No to się wezmę za to dopiero po nowym roku bo teraz mam już ustawione kilka aut trzeba sobie dorobić na paliwo i utrzyanie swifta. Bo ja student jestem
-
w moim temacie, strona 4 prawdopodobnie zobaczysz jak wyglądał mój przyrząd. do zrobienia go wystarczą 2 płaskowniki (krótki i długi + np rurka o średnicy talerzyka sprężynki zaworowej) i oczywiście śrubokręt z namagnesowana końcówką
-
No takie coś to bym nawet sobie zrobił alko by mi kumpel na plaźmie wyciął ale troszke się boje podjade do gościa co mi robił tą głowice i jak mi powie zaporową cene za robotę to będę sam robił
Edit:
jest problem bo nie moge znaleść innych uszczelniaczy jak ajusa Takoma to chyba gdzieś w marzeniach bo nawet wujek google ma z tym problem ma ktoś jakiś pewny sklep wysyłkowy żeby mieli właśnie te takomy albo jakiś numer katalogowy tej takomy to bym coś szukał, nie oriętyje się ktoś ile taka przyjemność w ASO kosztuje??
Byłem też u gościa od głowicy i mi powiedział że mam założone właśnie te ajusy a poczytałem troche opini i wychodzi że to straszne gówno jest. -
http://www.sklep.hipol.pl/341744,produkt,USZCZZAWORU_SUZG10_89R_G13_G16.aspx
Znalazłem takie coś tak więc chyba weznę i zmówię
Ocztyałem się opini i teraz to już zadnej firmie wierzyć nie można ale jak robota będzie spiepszona to i najlepsze częsci nie pomogą -
Kupiłem dzisiaj uszczelniacze erlinga i myśle że będą służyć