[GTi] Dziwna usterka w układzie zapłonowym lub paliwowym?
-
Najprościej mówiąc - jadąc np na 2 biegu z niskich obrotów po dojściu do okł 5500obr/min silnik jakby nie może iść dalej i jakby nagle pali na 2 cylindrach i pierdzi... kilka sekund tak pracuje i po chwili wraca do normy.
Jeśli np na pierwszym biegu przeciągnę silnik do wysokich obrotów to te 5500obr jakoś przeskakuje bez problemu do wyższych obrotów i wyżej też dobrze ciągnie więc problem występuje tylko jeśli silnik chociaż chwile musi na danych obrotach pracować czyli właściwie na każdym biegu poza jedynką.Wymieniłem już sondę lambda, świece i cewkę zapłonową - okł 2000km temu wymieniany był palec z kopułką, kable są raczej sprawne (Magnecor Competition KV85).
Po odpaleniu na zimno silnik prawidłowo wchodzi na obroty jałowe na ssaniu ale po kilkunastu sekundach obroty spadają do takich jakby silnik był nagrzany przez co można powiedzieć ledwo pracuje.
Teraz to już do głowy przychodzi mi już tylko:
- jakiś problem w aparacie zapłonowym
- niekontaktująca poprawnie jakaś kostka?
- czujnik Halla ?
- czujnik temperatury silnika ale nie ten do wskaźnika na desce
Jakieś pomysły ?
A właśnie - od czego może się coś takiego robić na kablu zapłonowym od strony kopułki? Jest to tylko na jednym kablu. Guma nie przylega odpowiednio do kopułki i się wilgoć dostaje ??
-
Jakieś pomysły ?
Źle wystrojony?
-
Po odpaleniu na
zimno silnik prawidłowo wchodzi na obroty jałowe na ssaniu ale po kilkunastu
sekundach obroty spadają do takich jakby silnik był nagrzany przez co można
powiedzieć ledwo pracuje.U mnie też czasem silnik ma jakieś odchyłki z tym "ssaniem". Odpala na dotyk, nawet po mocnym nocnym mrozie. Wyjadę z podjazdu i jak na ssaniu miał jakieś 2000rpm tak w pewnym momencie zaczynają nagle spadać te obroty (raz nawet sam sobie zgasł). Póki co mi to nie przeszkadza bo przełącza sie na LPG i mam spokój. Początkowo podejrzewałem zawór woskowy że brudny czy coś, ale potem doszedłem do wniosku, że przecież na gazie nagrzewa się i pracuje równo więc chyba nie tędy droga. Tak więc czystą mechanikę wykluczam.
Przewód potraktuj WD-40. Jeśli nadal będzie śniedział to coś mu tam nie łączy i łuk się tworzy i utlenia.
-
Źle wystrojony?
To pierwsze co sprawdziłem - sprawdzaliśmy różne dawki paliwa i efekt ciągle ten sam przy 5500obr/min - AFR mierzony na bieżąco szerokopasmówką.
-
U mnie też czasem
silnik ma jakieś odchyłki z tym "ssaniem". Odpala na dotyk, nawet po mocnym nocnym
mrozie. Wyjadę z podjazdu i jak na ssaniu miał jakieś 2000rpm tak w pewnym momencie
zaczynają nagle spadać te obroty (raz nawet sam sobie zgasł). Póki co mi to nie
przeszkadza bo przełącza sie na LPG i mam spokój. Początkowo podejrzewałem zawór
woskowy że brudny czy coś, ale potem doszedłem do wniosku, że przecież na gazie
nagrzewa się i pracuje równo więc chyba nie tędy droga. Tak więc czystą mechanikę
wykluczam.No tutaj to może ten czujnik temperatury?? LPG z niego chyba nie korzysta i dlatego może dobrze działa?
Przewód potraktuj WD-40. Jeśli nadal będzie śniedział to coś mu tam nie łączy i łuk się > tworzy i utlenia.
Narazie to oskrobałem go dokładnie naokoło śrubokrętem żeby ładny metal był (papieru ściernego nie miałem pod ręką )
-
A ten przewód ciasno w kopułkę rozdzielacza wchodzi? Można go trochę rozgiąć żeby miał pewny styk.
Czujnik temperatury sprawdzałem pod kątem zmiany oporności i wszystko w normie jest. To jest coś ewidentnie z dawką. ECU ogranicza czas wtrysku a zawór woskowy dalej otwarty jest na ssaniu i mieszanka się zubaża. Tylko co mu zaburza mapowanie to nie wiem. Czasem jest ok, czasem znów dzieją się cuda.
-
Wczoraj kupiłem Elektrosol i porozłączałem i popsikałem tym kilka kostek które były na wierzchu - czujnik temperatury od strony kolektora wydechowego i kilka innych i jakby sanie zaczęło w miarę normlanie pracować - po odpaleni utrzymuje wyższe obroty i nie gasnie sam z siebie jak przedtem.
Z obrotami to mi LansikBansik polecił sprawdzić czy pod kopułkę się jakaś wilgoć nie dostała bo on coś takiego miał kiedyś przy okł 3500obr/min - taką nagłą utratę mocy.
EDIT:
Zdjąłem i sprawdziłem kopułkę - na wszystkich czterech punktach styku z obracającym się palcem był jakiś dziwny biały nalot - zeskrobałem go ze wszystkich, popsikałem Elektrosolem, poczekałem parę minut i wytarłem w środku kopułkę i zmontowałem.
Silnika jeszcze nie odpalałem ale ciekawi mnie skąd ten biały nalot się tam wziął... -
Wywaliłem dzisiaj elektrozawór ISC i... silnik zaczął równo pracować, nagrzewa się bez problemów z falującą prędkością obrotową. Kwestia wyregulowania jałowych na przepustnicy i blosa na gwizdku. Nie wiem czy to przypadłość związana z montażem większej przepustnicy, w każdym razie pomogło. Na dniach to potestuje, żeby mieć pewność, że nic nie ominąłem w rozmyślaniach.
Ten biały nalot to norma, tam przecież łuk elektryczny przeskakuje więc się utlenia wszystko w przyspieszonym tempie.
-
- Aparat zapłonowy sprawdzony i wszystko w 100% dobrze jest
- Cewka zapłonowa zmieniona
- Świece zmienione
- Nowa sonda lambda jest
- Kable zapłonowe wydają się dobre
- Kopułka i palec były wymieniane niewiele wcześniej
Gdzie tu kurcze tego problemu szukać?? Pozostaje już chyba tylko moduł zapłonowy podmienić z kimś na chwile i sprawdzić czy to nie w nim problem (może to by wyjaśniało zanik iskry? tylko w konkretnych obrotach?). Ewentualnie już chyba tylko dorobić specjalną kostkę która można wpiąć zamiast Ecumastera żeby sprawdzić czy to czasem on nie ma jakiejś usterki... ehhh... od miesiąca już z tym walczę
Jutro jeszcze wymieniam czujnik temperatury dający sygnał do komputera bo stanowczo za wcześnie mi się wyłącza ssanie i silnik gaśnie po okł kilkunastu-kilkudziesięciu sekundach - przeważnie po pierwszym wciśnięciu pedału gazu gdy obroty opadają...
-
Gdzie tu kurcze
tego problemu szukać??Wg mnie masz coś nie tak z mapą paliwa albo zapłonu. Musiałby ktoś niezależny na to rzucić okiem bo wiadomo że ten co Ci stroił powie że jest ok Może Colin coś podpowie bo tu zagląda ostatnio a chyba nikt lepiej ecumastera nie zna
-
Wg mnie masz coś
nie tak z mapą paliwa albo zapłonu. Musiałby ktoś niezależny na to rzucić okiem bo
wiadomo że ten co Ci stroił powie że jest ok Może Colin coś podpowie bo tu
zagląda ostatnio a chyba nikt lepiej ecumastera nie znaNo bardzo mnie cieszy to, że Colin wrócił bo to od niego zbierałem kilka lat temu pierwsze info na ten temat.
Chester nie tyle mówi że jest ok co jeździliśmy przez godzinę i modyfikowaliśmy mapę paliwa w okolicach tamtych obrotów i minimalnie lepiej lub gorzej było - od bardzo ubogiej do bardzo bogatej i stwierdziliśmy, że to coś w układzie zapłonowym.Przypominam, że przed wymianą uszczelki problem ten nie występował... ale to chyba raczej przypadek i zbieg w jednym czasie...
-
Przypominam, że
przed wymianą uszczelki problem ten nie występował... ale to chyba raczej przypadek
i zbieg w jednym czasie...Mechanika jednak nie zmieniłeś, więc nie jesteś pewien co porobił grzebiąc w głowicy
-
Raz na czas i tak zagladal, a teraz moze kupie zgnilka i wroce duchem do mlodzienczych czasow i ekipy
Pytanie czy masz przeplywke, czy konwersje na MAP?
Ogolnie jak przerywa i afr sonda pokazuje ok, to duza szansa ze jest zalany mocno.
Modul jak sie da podmienic, to zawsze warto - przynajmniej jedna rzecz mniej w rownaniu. Pamietaj aby przepsikac kontaktem wszelkie polaczenia elaktryczne i dobrze go przykrecic do karoserii.
Co do ecumastera, to potrzebujesz 2 druciki aby na krotko spiac wtyczke po jego wyjeciu - nie ma duzo roboty:)No bardzo mnie
cieszy to, że Colin wrócił bo to od niego zbierałem kilka lat temu pierwsze info na
ten temat.
Chester nie tyle
mówi że jest ok co jeździliśmy przez godzinę i modyfikowaliśmy mapę paliwa w
okolicach tamtych obrotów i minimalnie lepiej lub gorzej było - od bardzo ubogiej do
bardzo bogatej i stwierdziliśmy, że to coś w układzie zapłonowym.
Przypominam, że
przed wymianą uszczelki problem ten nie występował... ale to chyba raczej przypadek
i zbieg w jednym czasie... -
Cytat:
Raz na czas i tak zagladal, a teraz moze kupie zgnilka i wroce duchem do mlodzienczych czasow i ekipy
Słuszna decyzja - "trabancia miłość" działa
Cytat:
Pytanie czy masz przeplywke, czy konwersje na MAP?
Trzymam się przepływki seryjnej i kombinuję na jaką inną przepływkę ja wymienić (to co w oddzielnym wątku pisałem). MAP to ostateczność.
Cytat:
Ogolnie jak przerywa i afr sonda pokazuje ok, to duza szansa ze jest zalany mocno.
Ano zalewa się sądząc po świecach... tylko dlaczego jeśli AFR dobry pokazuje?
Swoją drogą inna ciekawostka - po samej zmianie przepustnicy na 60mm z Nissana spalanie skoczyło w góre o okł 2 litry - aktualnie przy jeździe miejskiej jest to okł 11 litrów na setkęCytat:
Modul jak sie da podmienic, to zawsze warto - przynajmniej jedna rzecz mniej w rownaniu. Pamietaj aby przepsikac kontaktem wszelkie polaczenia elaktryczne i dobrze go przykrecic do karoserii.
Jak ktoś mi pożyczy to chętnie sprawdzę bo kupić moduł zapłonowy raczej ciężko
Musze sprawdzić jego numer i czy może w innych samochodach identyczny nie występował...
Elektrosol tylko czeka do popsikania kostek :]Cytat:
Co do ecumastera, to potrzebujesz 2 druciki aby na krotko spiac wtyczke po jego wyjeciu - nie ma duzo roboty:)
Tylko jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - trzeba wiedzieć gdzie wetknąć te 2 druciki
Najwygodniej zrobić na stałe kostkę i w razie potrzeby wpinać to testów -
A ktorego masz ecumastera?
Co do afr, to sprawa jest prosta i stroiciel powinien wiedziec, ze jak sonda pokazuje ubogo albo dobre paliwo i silnik przerywa to mozliwe ze jest zalany.
Sonda szerokopasmowa mierzy ilosc tlenu w spalinach i jak przelejesz wypadnie zaplon albo tylko wypadnie zaplon to do wydechu wpadnie troche powietrza nie bioracego udzialu w spalaniu falszujac odczyt sondy (pokaze ze jest ubozej niz naprawde).Aczkolwiek jak nie jest w mapie bardzo dziwnie nawpisywane, to przy seryjnej przeplywce ciezko to zepsuc...
-
Cytat:
A ktorego masz ecumastera?
DET3
Cytat:
Co do afr, to sprawa jest prosta i stroiciel powinien wiedziec, ze jak sonda pokazuje ubogo albo dobre paliwo i silnik przerywa to mozliwe ze jest zalany.
Sonda szerokopasmowa mierzy ilosc tlenu w spalinach i jak przelejesz wypadnie zaplon albo tylko wypadnie zaplon to do wydechu wpadnie troche powietrza nie bioracego udzialu w
spalaniu falszujac odczyt sondy (pokaze ze jest ubozej niz naprawde).
Aczkolwiek jak nie jest w mapie bardzo dziwnie nawpisywane, to przy seryjnej przeplywce ciezko to zepsuc...No i przed spektakularnym puszczeniem uszczelki wszystko pięknie działało - w wielu miejscach poodejmował paliwa w stosunku do tego co komputer seryjny podawał (a właściwie to nie seryjny bo z jakimś chipem robionym pod seryjne wałki z odcinką na 8200obr/min na którym jeździł w rajdach jakiś znajome Erde)
-
Det podpiety pod czujnik w aparacie, czy pod modul zaplonowy?
-
Cytat:
Det podpiety pod czujnik w aparacie, czy pod modul zaplonowy?
Dobre pytanie...
-
Zasadniczo jak chcesz modyfikowac zaplon to musi byc pod modul.
Jakie masz ustawienia Ignition - ignition mode i num signals per 720? -
Klin na wale sprawdziles?