Wymiana wahaczy przednich w Swifcie
-
Nie rób tego w ASO bo tam mają chore ceny. Ja kupiłem auto, ten sam rocznik co twój do którego dostałem w komplecie wszystkie faktury na to co było robione w aucie. Wg tych faktur dwa przednie wahacze kosztowały razem 440 PLN + 100 zł za robociznę. Chcesz mogę dać Ci namiary na ten serwis, jest w Warszawie. Sam tam nigdy nie byłem ale mam stempelki w książce serwisowej.
-
Ps. pierwszy krok
już zrobiłem - zakupiłem wahacze i przygotowałem podstawowe narzędzia.W skrócie to ściągasz koło, odkręcasz 2 śruby mocujące MacPersona do zwrotnicy,
wykręcasz łącznik stabilizatora od razu od wahacza lub jak jest ciężko to przy stabilizatorze (potem z wyjętego wahacze będzie łatwiej) i nakrętkę przy sworzniu zwrotnicy. Po wyjęciu śruby powinno się dać ciągnąć wahacz ze sworzniem w dół (może się przydać jakaś brecha do wyciągnięcia sworznia, ew. można sobie trochę pomóc i wyciągnąć nieco półoś ze skrzyni żeby móc oddalić trochę zwrotnicę). Na końcu zostają 3 śruby trzymające wahacz do nadwozia. Montaż w drugą stronę Jak coś pokręciłem to niech mnie ktoś poprawiPs. Był fajny manual ze zdjęciami na stronie klubowej ale strona już nie działa...
-
U mnie w SS 1.0 z 99r, gdzie nie ma stabilizatora procedura wyglądała następująco:
- zdjęcie koła
- odkręcenie śruby przy sworzniu
- wybicie sworznia z kolumny
- odkręcenie 3 śrub mocujących wahacz
i tyle
Trudność polegała u mnie na tym, śruby trzymające wahacz były bardzo zapieczone i jedna z nich się urwała z czym potem było wiele problemów, dlatego też lepiej przez kilka dni przed operacją traktować te śruby WD40 lub innym środkiem ułatwiającym późniejsze odkręcanie. Ja z kolegą robiliśmy to pierwszy raz i gdyby nie urwana śruba to sama wymiana zajęła nam ok 1h, także to nic trudnego. Same wahacze kupiłem firmy Yamato za 120zł/szt w e-autoparts.pl.
-
odkręcasz 2 śruby mocujące MacPersona do zwrotnicy
Po jaką cholerę? Po pierwsze to nie wiele ułatwia, po drugie więcej ruszonych punktów=większe prawdopodobieństwo spieprzenia się geometrii, a pozatym jak tak kolega zrobi z lewej strony i zacznie gmyrać przy wahaczu to dam sobie rękę uciąć, że mu przegub wewnętrzny wyleci ze skrzyni i pójdzie olej.Trudność polegała u mnie na tym, śruby trzymające wahacz były bardzo zapieczone
Kolega ma 2002 rok, więc raczej pójdzie, ale jak śruba nie chce puścić, to nie drzeć jej na siłę, trzeba zalać wd40. Jak to nie pomoże, to trzeba grzać palnikiem, albo w przypadku jego braku można zrobić w górnej ściance profilu podłogi 2 dziury nad śrubami (czyli na podłodze pod dywanikiem na wysokości nóg pasażera/kierowcy) i wtedy lać do środka wd40
-
Najpiej stuknąc ją kilka razy młotkiem aby zruszyć gwint a jak cięzko idzie to kręcić raz w lewo raz w prawo wtedy powinna pójść
-
Zapieczone śruby odkręca sie najlepiej kluczem udarowym (ten zasilany pneumatycznie np. do odkręcania kół). Śruba nie ma prawa się ukręcić. Każdym innym kluczem działamy momentem w sposób ciągły co prowadzi do zerwania śruby.
-
Zapieczone śruby
odkręca sie najlepiej kluczem udarowym (ten zasilany pneumatycznie np. do odkręcania
kół). Śruba nie ma prawa się ukręcić. Każdym innym kluczem działamy momentem w
sposób ciągły co prowadzi do zerwania śruby.Doprawdy ciekawa to uwaga, ale kolega pneumatem nie dysponuje jak mniemam...
-
Po jaką cholerę? Po
pierwsze to nie wiele ułatwia, po drugie więcej ruszonych punktów=większe
prawdopodobieństwo spieprzenia się geometrii, a pozatym jak tak kolega zrobi z lewej
strony i zacznie gmyrać przy wahaczu to dam sobie rękę uciąć, że mu przegub
wewnętrzny wyleci ze skrzyni i pójdzie olej.No pewnie da się bez. Nam osobiście zawsze dużo łatwiej było wytargać sworzeń gdy było pole manewru na zwrotnicy. A zbieżność tak czy siak trzeba po wymianie wahaczy ustawiać.
-
Ale może ma w okolicy wulkanizatora czy inny punkt wymiany kół i za przysłowiowe piwo chłop mu poluzuje te śruby. Nie rób problemu. Zacznie grzać śruby to wytopi całą konserwacje dokoła. Chyba łatwiej i wygodniej?
Zresztą sądząc po poście autora wątpię by temat wymiany wahaczy ogarnął samemu. -
Witam ponownie.
Dzięki wszystkim za uwagi i porady. Długo się nie odzywałem bo i z robotą czekałem na przyjemniejszą aurę. Ale się udało. Teraz na wszelki wypadek podjadę do sprawdzenia zbieżności.
Oczywiście że nie mam praktyki w tej materii więc i nie obyło się bez dodatkowych konsultacji.
Dziękując jeszcze raz wszystkim zamykam temat.