Klatka bezpieczenstwa, a przeglad.
-
przerejstruj go na 2 osoby.
-
A ja Ci proponuje po prostu pojezdzic po stacjach i poszukac tej w ktorej Ci ten przeglad podbija. Jesli auto jest sprawne to znajdzie sie ktos, kto Ci przymknie oko na klatke. Sam znam ten temat od podszewki, niestety pamietam tez,ze przerejstrowanie auta na dwie osoby nie jest takie proste. O ile sie nie myle to w homologacji danego modelu musi byc wersja van. A jest swift van ? Niestety to jest paradoks polskiego prawa, rajdowka musi miec wazny przeglad, ktorego z zgodnie z prawem nie moze przejsc.
-
Byly na 100% Swifty Van, nawet sam takiego widzialem w Norwegii, na google image tez mozna takie obejrzec. Watpie zeby kazdy nowozytny VAN byl homologowany na 1 miejsce, 2 miejsca, 3 miejsca, 4 miejsca, 5 miejsc, 6 miejsc i 7 miejsc, a na przeglad trzeba targac wszystkie wyjmowane fotele... Bo czym sie rozni jazda rajdowka dwu miejscowa od jazdy vanem z wyjetymi siedzeniami, ktore to wyjmuje sie w 10 sekund?
-
Posiadam SS Gti z
klatka bezpieczenstwa i pojawil sie problem. Za pierwszym razem udalo sie zrobic
przeglad bez problemu.
Skonczyl sie
aktualny przeglad i mam problem. Poniewaz w dowodzie samochod ma 5 miejsc, a klatka
powoduje ze sa tylko 2. Wiekszosc diagnostow nawet nie chce go wpuscic na sciezke
(nie wiem czy cos sie zmienilo w ciagu roku)
Moze wiece jak to
wyglada od strony technicznej/przepisow co trzeba zrobic zeby taki samochod mogl
miec przeglad?Jeśli problemem jest tylko liczba miejsc to robisz tzw. rozszerzony przegląd na stacji diagnostycznej (kosztuje więcej chyba coś 150-200pln) gdzie diagnosta wpisuje na kwicie zmianę liczby miejsc w samochodzie z 5 na 2. Tak samo jak to jest robione gdy kupujesz auto z kratką a chcesz przerejestrować z 2 osób na 5 (tylko w drugą stronę ). Może się zdarzyć, że diagnosta będzie chciał okazania FV z warsztatu uprawnionego do dokonywania zmian konstrukcyjnych (czyli taki gdzie np. demontują kratki) z pozycją np. MONTAŻ KLATKI. Ale to dopytaj na stacji czy jest taka fakturka im potrzebna. Z takim kwitem idziesz do Wydziału Komunikacji i wypełniasz formularz o nowy dowód rejestracyjny z powodu zmiany liczby miejsc. Płacisz standardową kwotę i po czasie odbierasz nowy dowód z liczbą miejsc 2 Czasami może się zdarzyć że będą chcieli jeszcze opinie rzeczoznawcy samochodowego (stacja bądź wydział komunikacji) że klatka zgodna z zasadami, nie stanowi niebezpiecznego przedmiotu w myśl ustawy o ruchu drogowym itp. bla bla bla. Ale w większości przypadków nie jest to konieczne.
Czyli w skrócie przegląd rozszerzony (zmiana liczby miejsc) i z kwitkiem do wydziału komunikacji o zmiany w dowodzie. -
Erde, a nie wiesz czy z silnikiem jest taka sama procedura?
-
Erde, a nie wiesz
czy z silnikiem jest taka sama procedura?Nie wiem. Ale podejrzewam, że tak.
-
Dziekuje, mysle ze jest to wyczerpujaca odpowiedz. Pozdrawiam
-
A u Ciebie jak to z przeglądem wygląda?
Zmieniałeś liczbę miejsc w dowodzie?
A tak ogólnie, to czy samochodem wyposażonym w klatkę nie trzeba jeździć w kasku nawet podczas "cywilnej" jazdy?
-
A u Ciebie jak to z
przeglądem wygląda?
Zmieniałeś liczbę
miejsc w dowodzie?Tak, zmieniłem. To co opisałem koledze przerabiałem na własnej skórze więc szlak już przetarty Ostatnio nawet miałem kontrolę Policji i liczba miejsc w dowodzie to była pierwsza rzecz na jaką patrzyli Tam gdzie jeżdżę jest rozgarnięty diagnosta, on mi pomógł z procedurą przerejestrowania i on też patrzy na faktycznie istotne rzeczy w samochodzie tzn. zawieszenie, hamulce, układ kierowniczy itp. Ma pojęcie, że klatka i szelki poprawiają bezpieczeństwo więc nie ma z tym problemów.
A tak ogólnie, to
czy samochodem wyposażonym w klatkę nie trzeba jeździć w kasku nawet podczas
"cywilnej" jazdy?Nie spotkałem się z jakimkolwiek przepisem który by nakazywał coś takiego. Zresztą o to samo zapytał mnie policjant na kontroli - czemu nie w kasku? Powiedziałem, że nie jestem na rajdzie tylko drodze publicznej i nie ma takiego przepisu. Już więcej nie pytał
-
Z silnikiem chyba gorzej. Szczególnie jeśli serce pochodzi z innej marki. Tu chyba sam rzeczoznawca musi zadziałać bo panowie diagności łapią się za głowę, oglądają silnik pod maska z każdej strony mówiąc "niedowiary" i wyrzucają z przeglądu
ps. Pan Colt z czego ma 2.0?
-
U mnie silnik z Mitsubishi, wiec ten sam koncern, dodatkowo z rodziny silnikow ktora byla seryjnie montowana w Coltcie (tylko ze seryjnie byly mniejsze) wiec w najgorszym wypadku mozna przelozyc pokrywe zaworow z 1.6 czy 1.8 ktore byly seryjnie i udawac jelenia Tylko, ze takie zmiany chyba nie podbije pierwsza lepsza stacja, a jedynie okregowa...
Colt ma 2.0 z Eclipsa 1g, podobnie jak cala elektryke i 90% mechaniki
-
Znajomi maja silniki inne niż w dowodzie. Ciekawe jak to się ma przy wypadku np. nie wiem czy ktoś to sprawdza ;p
No tak myślałem. Kolega ostatnio rozbił z nieswojej winy taką czarną perłę eclipse 1g 150 kucy na full wypasie ;/
-
Tu chyba sam rzeczoznawca
musi zadziałać bo panowie diagności łapią się za głowę, oglądają silnik pod maska z
każdej strony mówiąc "niedowiary" i wyrzucają z przegląduPod maską nie ma niczego co mogłoby zainteresować jakiegokolwiek diagnostę.
A przy wypadku jak się swapa ma niewpisanego w dowód i nie daj boże jeszcze składka ubezpieczeniowa była by wyższa po wpisaniu to dopłacać jeszcze trzeba