Jestem Nowy :) Witam Wszystkich
-
Witam wszystkich bardzo serdecznie <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> ... no i szkoda że taka późna pora, ale akurat mnie naszło <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Proszę mi wybaczyć jeżeli będę popełniał jakieś koszmarne gafy i zachowywał się jak, prostak, a także od razu przepraszam tych co będą się za mnie wstydzić czytając to <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Nazywam się Staszek, jednak wszyscy mówią(piszą) mi "gafik". Mam 30 <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> lat a 24.kwietnia.2005 zostałem szczęśliwym posiadaczem DU Tico (rocznik 1999, kolor ziel.-metal.). <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Po niespełna 3 m-cach użytkowania, oglądania i nasłuchiwania co nieco mogę powiedzieć <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />
1. Autko wybierałem spośród 10 wytypowanych i w miarę starannie obejżanych własnoocznie egemplarzy.
2. W końcu wybrałem, to od Pani po 50-ce za 7000,- zł, 66 tys. km, nie serwisowane, bo wróżyło najlepiej (pierwszy właściciel, kobieta w średnim wieku, zadbane, oględziny nie wykazały oznak korozji, wszelkie rysy na lakierze były poprawione, przejażdżka wykazała jedynie stuki w zawieszeniu prawego przedniego koła, co było akurat do zaakceptowania, palił elegancko, silnik pracował równo, nie dymił).
3. A jednak... wady są - Pani nie dbała o obsługę bieżącą auta, głównie o stan oleju i praktycznie silnik był suchy i teraz mam kłopot bo pije 1 litr oleju na 1000 km !!! Zgroza! Najprawdopodobniej czekają mnie PIERŚCIONKI i to pewnie w najlepszym wypadku.
To na razie tyle. Troszkę się rozpisałem, ale chyba się nikt nie pogniewa. Mam jeszcze sporo do powiedzenia, ale powoli.
Pozdrawiam wszystkich!
gafik -
Witam wszystkich bardzo serdecznie
Witamy wśród nas! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
2. W końcu wybrałem, to od Pani po 50-ce za 7000,- zł,
66 tys. km, nie serwisowane, bo wróżyło najlepiej
(pierwszy właściciel, kobieta w średnim wieku,
zadbane, oględziny nie wykazały oznak korozji,
wszelkie rysy na lakierze były poprawione,
przejażdżka wykazała jedynie stuki w zawieszeniu
prawego przedniego koła, co było akurat do
zaakceptowania, palił elegancko, silnik pracował
równo, nie dymił).
3. A jednak... wady są - Pani nie dbała o obsługę
bieżącą auta, głównie o stan oleju i praktycznie
silnik był suchy i teraz mam kłopot bo pije 1 litr
oleju na 1000 km !!! Zgroza! Najprawdopodobniej
czekają mnie PIERŚCIONKI i to pewnie w najlepszym
wypadku.
To na razie tyle. Troszkę się rozpisałem, ale chyba się
nikt nie pogniewa. Mam jeszcze sporo do
powiedzenia, ale powoli.
Pozdrawiam wszystkich!
gafik<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Hmm, wg mnie, to nie był chyba najlepszy wybór... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Osobiście wybrałbym egzemplarz w nieco gorszym stanie wizualnym, z niewielkimi śladami korozji (ale tak bez przesady, oczywiście), za to w miarę normalnie serwisowane... Poprawki na lakierze na pewno byłyby mniej kosztowne i kłopotliwe, niż naprawy mechaniczne silnika... Ale cóż, stało się - kupiłeś. Teraz walcz! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Czy to Twój pierwszy samochód?
Pozdrawiam -
Witam wszystkich bardzo serdecznie ... no i szkoda że taka późna pora, ale akurat mnie naszło
Proszę mi wybaczyć jeżeli będę popełniał jakieś koszmarne gafy i zachowywał się jak, prostak, a
także od razu przepraszam tych co będą się za mnie wstydzić czytając to
Nazywam się Staszek, jednak wszyscy mówią(piszą) mi "gafik". Mam 30 lat a 24.kwietnia.2005
zostałem szczęśliwym posiadaczem DU Tico (rocznik 1999, kolor ziel.-metal.).
Po niespełna 3 m-cach użytkowania, oglądania i nasłuchiwania co nieco mogę powiedzieć
1. Autko wybierałem spośród 10 wytypowanych i w miarę starannie obejżanych własnoocznie
egemplarzy.
2. W końcu wybrałem, to od Pani po 50-ce za 7000,- zł, 66 tys. km, nie serwisowane, bo wróżyło
najlepiej (pierwszy właściciel, kobieta w średnim wieku, zadbane, oględziny nie wykazały
oznak korozji, wszelkie rysy na lakierze były poprawione, przejażdżka wykazała jedynie
stuki w zawieszeniu prawego przedniego koła, co było akurat do zaakceptowania, palił
elegancko, silnik pracował równo, nie dymił).
3. A jednak... wady są - Pani nie dbała o obsługę bieżącą auta, głównie o stan oleju i
praktycznie silnik był suchy i teraz mam kłopot bo pije 1 litr oleju na 1000 km !!! Zgroza!
Najprawdopodobniej czekają mnie PIERŚCIONKI i to pewnie w najlepszym wypadku.
To na razie tyle. Troszkę się rozpisałem, ale chyba się nikt nie pogniewa. Mam jeszcze sporo do
powiedzenia, ale powoli.
Pozdrawiam wszystkich!
gafikTu nie ma reguły. Ja miałem dwa do wyboru. Postawiłem na jeden, zasięgnąłem opinii "fachowca" i jak to Tico. Jeżdżdę i raczej nie narzekam a i Tobie życzę powodzenia. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
Oczywiście są drobne wymiany, naprawy ale to w końcu samochód ... -
To dobre pytanie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> To jest właściwie moje 4 auto! (Łada-Żiguli '78 <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />; 126p '86; 126p '92) Wszystkimi jeździłem po ok. 4 lata - zanim się po prostu nie rozleciały <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> i sprzedawałem za symboliczną (malucha z '86 np w 2002 za 300,- zł) <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Cóż chyba jestem typem co to kupuje ładne auto z chorym sercem i w dodatku traktuje je przedmiotowo <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Sztrasznie się spociłem nad wyborem '98-full a tym co mam, ale strasznie mnie bolało ja patrzyłem jak Ruda pokąsała tego z '98 więc z duszą na ramieniu odjechałem Tico'99 z super blaszkami ale jak się okazuje teraz z super przypadłością <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Nie wiesz przypadkiem jak długo mogę pojeździć z takim silnikiem (przy pierwszym, po dłuższym postoju uruchomieniu, po kilku sekundach za Ticiem robi się błękitna zapora dymna [jakby spalał sam olej!!!] <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> uspokaja się gdzy ruszę z miejsca ale bez gazu i po jakimś czasie ustaje dymienie, ale pojawia się jak go ciągnę na obroty mocniej niż zwykle przy przyspieszaniu)
W sumie to jeszcze nie wylkuczyłem na 100% wycieku, ale ten dym chyba mówi sam za siebie!
Najśmieszniejsze jest to że nie wnerwiłem się za bardzo, jak na to, że właśnie w tym okresie gdzie wyszło na jaw prawdopodobne drastyczne zużycie pierścieni) prywaliłem tyłem w słupek !!! <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> ale to tak elegancko, że idealnie przez środek od zamka do górnej krawędzi tablicy rej. mam przedziałek i wygląda jak, z przeproszeniem prawdziwa "dupa" <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Hahaaa... jestem nie do pobicia !!! <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Pozdrawiam.
Staszek <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Nie wiesz przypadkiem jak długo mogę pojeździć z takim
silnikiemTo też jest dobre pytanie... Sądzę, że do momentu, aż kiedyś nie odpali... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> Reguły nie ma, ale na pewno silnik nieszczelny padnie szybciej niż silnik "zdrowy". Zastanów się jednak, czy opłaca Ci się zwlekać z naprawą i wciąż dolewać hektolitry oleju? Dodatkowo zwróć uwagę na to, że... jeździsz nieekologicznie i ryzykujesz przy tym utratę dowodu rejestracyjnego. Na Twoim miejscu zrobiłbym remoncik jak najszybciej, a potem za zaoszczędzone na dolewkach oleju pieniądze doprowadziłbym tył autka do porządku.
A teraz proponuję zamknięcie tego tematu (przynajmniej tutaj), bo ten wątek ciut nie pasuje do naszych ostatnich postów... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
EOT i pozdrowienia.