SS 1.0 GL 99r. Mróz-jak odpalać ? Szyby zamarzają wewnątrz...
-
każdy silnik a olejem mineralnym będzie miał większy problem niż silnik zalany syntetykiem..
u mnie silnik dzisiaj zapalił za 2im razem, taki standard dla tego silnika
za pierwszym kręceniem ledwo kręcił, a za drugim jakoś odpalił..
z tego co zauważyłem, lepiej jest zakręcić 2 razy niż raz długo trzymać, nie wiem dlaczego ale tak jest u mnie.. -
Witam, mi też ciężko odpala(w sensie długie kręcenia), a mam nowe kable, świece, kopułkę, palec i sprawny aku, Dzis za trzecim razem odpaliłem, za drugim chodził nierówno i zgasł od razu :/, oczywiście musze wciskać trochę gazu żeby skrócić mu mękę odpalania.
-
każdy silnik a olejem mineralnym będzie miał większy problem niż silnik zalany syntetykiem..
u mnie silnik dzisiaj zapalił za 2im razem, taki standard dla tego silnika
za pierwszym kręceniem ledwo kręcił, a za drugim jakoś odpalił..
z tego co zauważyłem, lepiej jest zakręcić 2 razy niż raz długo trzymać, nie wiem dlaczego ale
tak jest u mnie..Czyli sądząc po waszych opiniach nie mam się co martwić, że z moją Zuzią jest coś nie tak, bo wszystkie tak mają <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> też to zauważyłam, przekręcam raz ledwo zipi, więc go długo nie trzymam, przekręcam drugi i jest ciut lepiej, odpala. Za pierwszym razem chyba pobudza się rozrusznik i aku do życia i za drugim jest już łapie. Tak mi się wydaje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Potem sobie chodzi a ja spokojnie odśnieżam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
No ja w ostatnie dni jak odpalam, to tez musi minac z 2, max 3 sekundy, zeby zalapal. ALe to
poprotstu kwestia mrozu. Zawsze po takim odpaleniuna bardzo zimnym silniku czekam mminimum
5 minut zanim rusze, zeby go nie przeciazac. Niech sobie pochodzi na ssaniu pare minutek.
Dzisiaj nasmarowalem sobie uszczelki silikonem, bo wczoraj musialem przez bagaznik wchodzic Phahaha to ja w zeszłym roku jak miałem pierwsza zimę z Suzą w pt pojechałem na myjnię w weekend nie jeździłem to w pon nie umiałem nigdzie wsadzić kluczyka do zamka <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> ale na szczęście drzwi pasażera okazały się miłosierne i mnie wpuściły a co do odpalania,ja zawsze wchodzę odpalam i biorę skrobaczkę lub miotełkę i robię swoje a silniczek sobie pochodzi tą chwilkę i w drogę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
hahaha to ja w zeszłym roku jak miałem pierwsza zimę z Suzą w pt pojechałem na myjnię w weekend
nie jeździłem to w pon nie umiałem nigdzie wsadzić kluczyka do zamka ale na szczęście
drzwi pasażera okazały się miłosierne i mnie wpuściły a co do odpalania,ja zawsze
wchodzę odpalam i biorę skrobaczkę lub miotełkę i robię swoje a silniczek sobie pochodzi tą
chwilkę i w drogęHaha też to przerabiałam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> zamarznięte zamki plus uszczelki, najpierw modliłam się żeby kluczyków nie połamać, a potem żeby klamki nie urwać <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Haha też to przerabiałam zamarznięte zamki plus uszczelki, najpierw modliłam się żeby kluczyków
nie połamać, a potem żeby klamki nie urwaćDo uszczelek polecam spray silikonowy (dostępny praktycznie we wszystkich marketach budowlanych)-kosztuje grosze, a przyjemność otworzenia samochodu na mrozie -16: bezcenna <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Do uszczelek polecam spray silikonowy (dostępny praktycznie we wszystkich marketach
budowlanych)-kosztuje grosze, a przyjemność otworzenia samochodu na mrozie -16: bezcennaHihi wiem wiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> zakupione, zapsikane uszczelki i zobaczymy co będzie jutro, natomiast zamek zapewne i tak zamarznie a ja się będę wkurzać rano <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> odmrażacz gerwazy juz czeka na użycie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Hm... ja mam ten sam problem z zamarzaniem szyb od wewnatrz ( ale to taki suchy lod ) Probowalem
z tym powietrzem ( recykling i zewnetrzne ) i to nic nie daje...
W tamta zime bylo ok, chociaz nie bylo az takich mrozow...
Zastanawaielm sie nad taki preparatem na szybe ktory chorni przed parowaniem, moze to cos
pomoze... ?Masz dużo wilgoci we wnętrzu auta... Jeśli masz gumowe korytka na podłodze to je osusz, może wykladzina pod dywanikami jest także mokra. Ewentualnie masz po prostu dużo pary na szybach. Najlepiej jak wsiadasz do auta, uchyl troche jedną z bocznych szyb, żeby para z ust nie zbierała się na szybach. Do tego dmuchawa juz od chwili odpalenia silnika na przynajmniej 2 bieg z nawiewem na przednią szybę i powinno być ok
-
Hihi wiem wiem zakupione, zapsikane uszczelki i zobaczymy co będzie jutro, natomiast zamek
zapewne i tak zamarznie a ja się będę wkurzać rano odmrażacz gerwazy juz czeka na użycieUważałbym na odmrażacze-ich długotrwałe używanie wypłukuje smar z zamków <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
no dobra .. może ten piach to dobry sposób.. z tym że nie wiem czy przez folie będzie wsiąkał
dobrze wilgoć bo ja z otwarym workiem nie chce jeżdzić bo będę miał plaże w środkuPo co te kombinacje z piachem...
Walka z wilgocią:
1. Dokładnie odkurz auto - piach na dywanikach wiąże wodę, która potem po podgrzaniu nawiewem paruje z powrotem na szyby
2. Między gumowe dywaniki, a wykładzinę podłogi podłóż stare gazety (takie bardziej szorstkie np. fakt, albo inna wyborcza) i co jakis czas je wymieniaj - super wciągają wilgoć
3. Po zakończonej jeździe wylej z korytek wodę która nagromadziła się z topniejącego na butach śniegu.
4. Co jakiś czas podczas jazdy uchyl delikatnie szybę, żeby wilgotne powietrze szybciej zostało wyparte przez to ciepłe tłoczone przez dmuchawęJeśli będziesz się do tego stosował to żadnego lodu od srodka nie będziesz musiał skrobać, najwyżej będzie troche pary, którą nawiew bez trudu usunie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Hihi wiem wiem zakupione, zapsikane uszczelki i zobaczymy co będzie jutro, natomiast zamek
zapewne i tak zamarznie a ja się będę wkurzać rano odmrażacz gerwazy juz czeka na użycieja teraz po każdym myciu na myjni psikam trochę wd40 i jest ok <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> a odmrażacza też mam gerwazego <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Uważałbym na odmrażacze-ich długotrwałe używanie wypłukuje smar z zamków
Ale jak nie ma innego wyjścia? Dodatkowo mam spray Wurtha on ma jakieś właściwości konserwujące i smarujące i mam nadzieję, że to pomoże utrzymać zamki w miarę dobrej kondycji <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> a jak się już tak ostro wkurzę zainwestuję w centralny i chociaż jeden problem zniknie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
...ehh...garaż..przydałby się...
Albo taka plandeka z wymalowanymi numerami rejestracyjnymi pod jakimi kiedyś stare dziadki trzymali Trabanty, Syreny i inne Wartburgi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Do uszczelek polecam spray silikonowy (dostępny praktycznie we wszystkich marketach
budowlanych)-kosztuje grosze, a przyjemność otworzenia samochodu na mrozie -16: bezcennaKrem "Nivea" też bez problemu daje sobie radę. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> W sumie to najważniejsze, żeby uszczelki były natłuszczone. Przy czym nie polecam gliceryny - klei się jak zrobi się ciepło.
-
Po co te kombinacje z piachem...
Walka z wilgocią:
1. Dokładnie odkurz auto - piach na dywanikach wiąże wodę, która potem po podgrzaniu nawiewem
paruje z powrotem na szyby
2. Między gumowe dywaniki, a wykładzinę podłogi podłóż stare gazety (takie bardziej szorstkie
np. fakt, albo inna wyborcza) i co jakis czas je wymieniaj - super wciągają wilgoć
3. Po zakończonej jeździe wylej z korytek wodę która nagromadziła się z topniejącego na butach
śniegu.
4. Co jakiś czas podczas jazdy uchyl delikatnie szybę, żeby wilgotne powietrze szybciej zostało
wyparte przez to ciepłe tłoczone przez dmuchawę
Jeśli będziesz się do tego stosował to żadnego lodu od srodka nie będziesz musiał skrobać,
najwyżej będzie troche pary, którą nawiew bez trudu usunieNo i jeszcze ważne, coby od razu nie ustawiać ogrzewania na max, tylko stopniowo podnosić temperaturę. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Hm... ja mam ten sam problem z zamarzaniem szyb od wewnatrz ( ale to taki suchy lod ) Probowalem
z tym powietrzem ( recykling i zewnetrzne ) i to nic nie daje...
W tamta zime bylo ok, chociaz nie bylo az takich mrozow...
Zastanawaielm sie nad taki preparatem na szybe ktory chorni przed parowaniem, moze to cos
pomoze... ?Stosowałem preparat przeciwko parowaniu szyb i efekt był porażający! Szyby faktycznie nie parowały! Za to od razu tworzyły się wielkie krople wody na szybie. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> Nazwy w tej chwili nie pamiętam, jak coś jutro zobaczę w garażu i napiszę jak się nazywał.
-
każdy silnik a olejem mineralnym będzie miał większy problem niż silnik zalany syntetykiem..
u mnie silnik dzisiaj zapalił za 2im razem, taki standard dla tego silnika
za pierwszym kręceniem ledwo kręcił, a za drugim jakoś odpalił..
z tego co zauważyłem, lepiej jest zakręcić 2 razy niż raz długo trzymać, nie wiem dlaczego ale
tak jest u mnie..Bo masz kompresję słabą <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Czyli sądząc po waszych opiniach nie mam się co martwić, że z moją Zuzią jest coś nie tak, bo
wszystkie tak mają też to zauważyłam, przekręcam raz ledwo zipi, więc go długo nie
trzymam, przekręcam drugi i jest ciut lepiej, odpala. Za pierwszym razem chyba pobudza się
rozrusznik i aku do życia i za drugim jest już łapie. Tak mi się wydaje Potem sobie chodzi
a ja spokojnie odśnieżamTak jak pisałaś chodzi tu o gęstość oleju mineralnego. W temperaturze -20 st. C olej tego typu zmienia się w gęstawy kit. Gdy go kręcisz pierwszy raz, to idzie ciężko, bo olej musi trochę się rozruszać. Jak próbujesz drugi raz to idzie lżej... Ja też mam olej mineralny i objawy mam podobne...
-
Uważałbym na odmrażacze-ich długotrwałe używanie wypłukuje smar z zamków
racja, raz uzylem gerwazego troszke za dlugo, to pozniej zamek chodzil tragicznie, dopoki nie uzylo sie wd-40
-
Witam, mi też ciężko odpala(w sensie długie kręcenia), a mam nowe kable, świece, kopułkę, palec
i sprawny aku, Dzis za trzecim razem odpaliłem, za drugim chodził nierówno i zgasł od razu
:/, oczywiście musze wciskać trochę gazu żeby skrócić mu mękę odpalania.zadnego gazu kolego, bo sobie cos sp.... to pomaga tylko na gaznik.