SS 1.3 GLX 8V Wymiana lozysk kola przedniego
-
Witam, jak w temacie chcialem zapytac czy ktos wymienial sam lozyska i moze cos na ten temat podpowiedziec ? U mnie jedno strasznie huczy a ze szykuje mi sie wymiana klockow i tarcz to chcialem za jednym zamachem wymienic wszystko. Powinienem sie spodziewac jakichs problemow ? Moze ktos ma jakis manual (szukalem ale nie znalazlem)?
Bede wdzieczny za konstruktywne podpowiedzi. -
Witam, jak w temacie chcialem zapytac czy ktos wymienial sam lozyska i moze cos na ten temat
podpowiedziec ? U mnie jedno strasznie huczy a ze szykuje mi sie wymiana klockow i tarcz to
chcialem za jednym zamachem wymienic wszystko. Powinienem sie spodziewac jakichs problemow
? Moze ktos ma jakis manual (szukalem ale nie znalazlem)?
Bede wdzieczny za konstruktywne podpowiedzi.wymieniałem łożyska przednie i tylne i powiem ci że nie taki diabeł straszny jak go rysują...
Wybijając stare łożysko nie musisz mieć wobec niego skrupułów...wal młotkiem byle by nie uszkodzić piasty.Natomiast przy montażu nowego lepiej podjechać do warsztatu który ma prasę. za włożenie łożyska dasz grosze, ale przynajmniej nie rozsypie Ci się przy montażu...
Jesli z kolei chcesz nabijać sam przy użyciu młotka, to musisz uważać aby nabijać równo i powoli.
Dla chcącego nic trudnego <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Dzieki, na tego typu odpowiedz-podpowiedz liczylem.
Jezeli ktos jeszcze ma jakies wskazowki to bede wdzieczny.
Pozdrawiam. -
Dzieki, na tego typu odpowiedz-podpowiedz liczylem.
Jezeli ktos jeszcze ma jakies wskazowki to bede wdzieczny.
Pozdrawiam.Jak wybijesz stare łożysko, to jego zewnętrzną tuleję zachowaj, bo przyda się przy montażu nowego łożyska (mówię o scenariuszu gdy będziesz wbijał sam) Poprostu wbijając nowe łożysko nie będziesz bił młotkiem w nie bezpośrednio(bo na 100% je zniszczysz), tylko właśnie w tę tuleję. Ponadto nowe łozysko trzeba nasmarować smarem, aby lżej wchodziło w piaste. Jak już nabijesz to przed włożeniem uszczelniaczy nałóż palcem smaru na łozysko i wokoło niego gdzie tylko się da.
Powodzenia
-
tak jak kolega powiedzial. powoli i wszystko sie da. ja niedawno tez sie meczylem z tym. pierwsza wymiana ale dalem rade. kedzior przez fona powiedzial co i jak wyslal foty i calkiem inaczej sie jezdzi. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dokladnie, ze starym lozyskiem to najtanszy patent na wbicie i przy okazji na nieuszkodzenie nowego .
-
Musze przyznac ze mimo dobrych podpowiedzi jednak mocno sie nameczylem i nie dalem rady bez pomocy.
Pierwszy problem pojawil sie juz przy probie odkrecenia tarczy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Śruba 32 tak sie zapiekla, ze nie pomogl zaden klucz ani przedluzenie ramienia. Na klucz skakalem i tez ani drgnął. Trzeba bylo odkrecic kolo od kolumny prowadzacej, wahacza i drazka kierowniczeko i zaniesc do faceta ktory rozgrzal nakretke palnikiem do czerwonosci i wtedy rozwalilismy ja przecinakiem i mlotkiem.
Duze problemy tez byly z wybiciem starego lozyska, dobrze ze nie trzeba sie z tym bylo zbytnio cackac ale nawet napierdzielanie mlotkiem nie bylo takie latwe. Pomogla przypadkowo znaleziona rura o idealnie pasujacej srednicy, ale to tez do wybicia zewnętrznej tulei. Z wewnętrzną nie bylo tak latwo zeby nie uszkodzic trzpienia na ktory byla nabita.
Na koniec tez nabicie nowego lozyska.....za pomoca starego wbilem je w piaste ale znowu zalozenie trzpienia bylo niemozliwe zeby nie zrobic tego bez destrukcji <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Tutaj z pomocą musiala przyjsc jednak prasa.
Generalnie podsumowujac polecam kazdemu zrobienie tego samemu ale nie w szczerym polu na lewarku tylko ze swiadomoscia ze moze byc potrzebna pomoc i lepsze narzedzia.
A po wymianie.....a po wymianie nic juz nie jest takie samo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Przyjemnosc z jazdy wzrosla dwukrotnie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam.