zatankowałem syf - wnioski
-
- na stacji trzeba jednak uważać na zachowanie obsługi
np. "niech pan podjedzie do tamtego dystrybutora" -
(był tylko nasz samochód) ja jestem mądry po
szkodzie ale może komuś to pomoże, rada na pewno
istotna jeśli jesteśmy na stacji, na której nie ma
samoobsługi
a to znalazłem w sieci:
"Szkody wyrządzane przez chrzczone paliwo.
Benzyna
Liczba oktanowa: zaniżona - może powodować tzw. spalanie
detonacyjne benzyny w silniku i poważnie go
uszkodzić. W nowoczesnych samochodach - opóźniony
zapłon, mniejsza moc silnika, większe zużycie
paliwa. W starszych - topią się tłoki lub tworzą
się w nich dziury.
Destylacja: niewłaściwa - problemy z uruchomieniem
silnika, nieregularna praca, więcej pali. Zła -
samochód szarpie.
Siarka - truje środowisko, niszczy katalizator. Benzen -
truje środowisko. Ołów - truje środowisko, szkodzi
zdrowiu, niszczy katalizator.
Olej napędowy
Liczba cetanowa: niewłaściwa - problemy z uruchomieniem
silnika, bardziej truje środowisko.
Skład frakcyjny: zły - silnik może źle pracować,
samochód dymi.
Gęstość: więcej pali, zanieczyszcza środowisko.
Siarka: silnik koroduje.
Woda w paliwie
Silnik benzynowy: problemy z zapalaniem,
przyśpieszeniem, nierówną pracą silnika,
Diesel: dymiąca rura wydechowa. "
Sory za przydługi tekst ale może komuś się przyda. Nie
życzę nikomu moich przygód, zwłaszcza jak trzeba
dojeżdżać do roboty. Pozdrawiam.
Bardzo cenne rady, a jak dla kogoś za długie i się tym nie interesuje, albo nie czyta wszystkich wątków to i tak go ominie.
Teraz chyba jednak przestanę tankować tam gdzie ostatnio, od trzech razy się nabierałem do pełna. Mała stacja, w małej uliczce, dwa dystrybutory i brak samoobsługi. Kusi tylko atrakcyjna cena. W piątek brałem Pb 95 za 3,62 zł, dodatkowo w soboty i niedziele mają o 3 grosze taniej na litrze.
Narazie puki co nie mam zastrzeżeń do tego paliwa, w sensie leje i jeździ. Raczej domowym sposobem tego nie sprawdzę, ile ma oktan i czego dolewają, o ile coś wogóle dolewają.
Ale skoro przy złej jakości paliwa, samochód teoretycznie więcej pali to zobaczymy. Przejeżdżę cały bak na tym, a później zatankuje pełny w jakiejś firmowej i zobaczymy. Teraz jest już ciepło więc, więc wynik będzie można porównać. - na stacji trzeba jednak uważać na zachowanie obsługi
-
- na stacji trzeba jednak uważać na zachowanie obsługi np. "niech pan podjedzie do tamtego dystrybutora" - (był
tylko nasz samochód) ja jestem mądry po szkodzie ale może komuś to pomoże, rada na pewno istotna jeśli jesteśmy
na stacji, na której nie ma samoobsługi
Eee.. tego nie kumam - to wlasnie Cie chcieli naprowadzic na ten gorszy, czy na ten lepszy raczej?
Sory za przydługi tekst ale może komuś się przyda. Nie życzę nikomu moich przygód, zwłaszcza jak trzeba dojeżdżać do
roboty. Pozdrawiam.Nie ma za co przepraszac - w koncu jest to cenna informacja i na pewno przydatna... Po to wlasnie jest forum.
- na stacji trzeba jednak uważać na zachowanie obsługi np. "niech pan podjedzie do tamtego dystrybutora" - (był
-
Eee.. tego nie kumam - to wlasnie Cie chcieli naprowadzic na ten gorszy, czy na ten lepszy raczej?
w sumie ja też nie wiem, ale patrząc z dzisiejszej perspektywy dla mnie jest to trochę dziwne
-
w sumie ja też nie wiem, ale patrząc z dzisiejszej perspektywy dla mnie jest to trochę dziwne
Opisz sytuacje - podjechales do jakiegos dystrybutora i co? Proponowali Ci tankowanie z innego? Zrobiles to czy nie? Po zatankowaniu z tego wybranego przez Ciebie, czy z polecanego miales problemy?
-
Opisz sytuacje - podjechales do jakiegos dystrybutora i co? Proponowali Ci tankowanie z innego? Zrobiles to czy nie? Po zatankowaniu z tego
wybranego przez Ciebie, czy z polecanego miales problemy?w linii stoją dwa dystrybutory, zatrzymałem się przy tym drugim w kolejności (przy tym pierwszym ktoś chyba skończył tankowanie i zabierał sie do odjazdu), otwarłem drzwi i chciałem wysiąść ale podszedł gostek z obsługi i powiedział "niech pan podjedzie do tamtego dystrybutora?" no to jakoś nie widziałem problemu żeby ruszyć się do przodu o te pare metrów
samoobsługi tu nie ma, jak tylko podjedziesz to wyskakują goście z obsługi, facet nalał za 50 zł, zapłaciłem i odjechałem,
patrząć po liczniku od tego tankowania zrobiłem jeszcze ok. 15-18 km (ze dwa dni sporadycznej jazdy tylko po mieście) i kolejnego dnia rano nie mogłem uruchomić samochodu (ale to opisałem w wątku "zatankowałem syf" + jakieś pojedyńcze wypowiedzi)
właśnie z tego "polecanego" dystrybutora zatankowałem ciecz, która jak się później okazało zalatując rozpuszczalnikiem zawierała jednocześnie sporo wody i kto wie co jeszcze skoro nawet z denaturatem wszystko ułożyło się warstwami a nie wymieszałopo tych i późniejszych zdarzeniach uznałem, że skierowanie mnie do następnego dystrybutora - choć na stacji nie było już nikogo i nie zanosiło się by ktoś miał nadjechać (stacja stoi w takim miejscu że widać na dość daleko) - mogło być spowodowane czymś innym niż usprawnieniem sobie pracy. Mogę się mylić co do ich intencji ale fakt pozostaje faktem - to "paliwo" zatankowane na tej stacji spieprzyło mi samochód.
-
innym niż usprawnieniem sobie pracy. Mogę się mylić
co do ich intencji ale fakt pozostaje faktem - to
"paliwo" zatankowane na tej stacji spieprzyło mi
samochód.Może stwierdzili, że gaźnik wszystko połknie...
-
No to teraz mamy jasnosc... Zastanawiam sie nad okolicami tej stacji - nie ma jakichs domkow czy jakos?
Bo spalic taki "przybytek" to nawet nie zal...
-
Chciałbym się tylko jeszcze dowiedzieć co to za stacja paliw była, wiem że gdzieś koło Pleszewa, ale może konkretniej (Orlen, Shell czy inna nazwa) ? Możliwe, że niedlugo będę tam przejeżdżał i nie wykluczone że będę potrzebował zatankować w tamtych okolicach, dlatego chciałbym wiedzieć jakiej stacji unikać.
-
Chciałbym się tylko jeszcze dowiedzieć co to za stacja
paliw była, wiem że gdzieś koło Pleszewa, ale może
konkretniej (Orlen, Shell czy inna nazwa) ?
Możliwe, że niedlugo będę tam przejeżdżał i nie
wykluczone że będę potrzebował zatankować w tamtych
okolicach, dlatego chciałbym wiedzieć jakiej stacji
unikać.Po pierwsze to już trochę stary wątek i w tej sprawie mogło się już wiele zmienić, chociaż niekoniecznie.
Po drugie nie wiem dlaczego mnie o to pytasz, odpowiadając na mój post. Ode mnie do Częstochowy jest ok 100 km, a do Pleszewa to już praktycznie pół Polski. Ale skoro chcesz wiedzieć gdzie jest stacja którą ja opisywałem to ci napiszę. Może kiedyś będziesz na śląsku (zagłębiu) to ją będziesz omijał.
Jest w Czeladzi, jadąc od Wojkowic na Czeladź, przed przejazdem kolejowym po lewej stronie (wjeźdża się w małą uliczkę, jest tam drogowskaz)
Pozdro. -
Po pierwsze to już trochę stary wątek i w tej sprawie mogło się już wiele zmienić, chociaż
niekoniecznie.
Po drugie nie wiem dlaczego mnie o to pytasz, odpowiadając na mój post. Ode mnie do Częstochowy
jest ok 100 km, a do Pleszewa to już praktycznie pół Polski. Ale skoro chcesz wiedzieć
gdzie jest stacja którą ja opisywałem to ci napiszę. Może kiedyś będziesz na śląsku
(zagłębiu) to ją będziesz omijał.
Jest w Czeladzi, jadąc od Wojkowic na Czeladź, przed przejazdem kolejowym po lewej stronie
(wjeźdża się w małą uliczkę, jest tam drogowskaz)po 1. nie tylko do Ciebie pisalem, po 2. chodzi mi o te stacje ktora opisywal Piotrek P
Po pierwsze: nie tylko do Ciebie pisałem tylko na forum, po 2. chodzi mi o te stacje o ktorej pisal autor tematu (Piotr P) -
po 1. nie tylko do Ciebie pisalem, po 2. chodzi mi o
te stacje ktora opisywal Piotrek P
Po pierwsze: nie tylko do Ciebie pisałem tylko na
forum, po 2. chodzi mi o te stacje o ktorej pisal
autor tematu (Piotr P)Ja cię za nic nie winie, ale na następny raz odpisuj pod wątkiem który cię interesuje.
Jeśli chciałeś zapytać Piotra P to odpisuj pod jego wiadomością, unikniemy wtedy niepotrzebnego zamieszania.Pozdrawiam. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
pozostaje faktem - to "paliwo" zatankowane na tej stacji spieprzyło mi samochód.
jeżeli byłeś pewny i miałeś dowody na to że to paliwo zepsuło ci samochód powinieneś był jakoś ten fakt zgłosić na nieszczęsnej stacji... postraszyć ich chociaż - cóż to do licha ma być żeby takie numery wykręcali <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
-
jeżeli byłeś pewny i miałeś dowody na to że to paliwo zepsuło ci samochód powinieneś był jakoś ten fakt zgłosić na
nieszczęsnej stacji... postraszyć ich chociaż - cóż to do licha ma być żeby takie numery wykręcaliOj naiwna bialoglowo... jesli dawno Ci sie nikt nie smial w twarz, to zglaszaj na stacji, powodzenia.
Ale zawsze mozna zglosic do, bodaj, PIH, jesli oni sie nie zajma, to znajda odpowiednia instytucje wladna przeprowadzic test jakosci paliwa.
-
Oj naiwna bialoglowo...
co racja to racja <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />ale ja bym nasłała kogoś <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
co racja to racja
ale ja bym nasłała kogośZ papierochem <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> w gebie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
jeżeli byłeś pewny i miałeś dowody na to że to paliwo zepsuło ci samochód powinieneś był jakoś ten fakt zgłosić na nieszczęsnej stacji...
postraszyć ich chociaż - cóż to do licha ma być żeby takie numery wykręcalino cóż... próbowałem w PIH ale nic nie wskórałem, a potem ograniczyłem sie więc do robienia "reklamy"
tak naprawdę trzeba by ze sobą wozić sprzęt do badania paliwa i mieć odpowiednie uprawnienia - bez sensu - bardziej biorę pod uwage opinie o danej stacji
auto już doprowadziłem do porządku (do następnego razu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> - odpukać)większośc wyjaśnień była wyżej w tym poście