zatankowałem syf - wnioski
-
Eee.. tego nie kumam - to wlasnie Cie chcieli naprowadzic na ten gorszy, czy na ten lepszy raczej?
w sumie ja też nie wiem, ale patrząc z dzisiejszej perspektywy dla mnie jest to trochę dziwne
-
w sumie ja też nie wiem, ale patrząc z dzisiejszej perspektywy dla mnie jest to trochę dziwne
Opisz sytuacje - podjechales do jakiegos dystrybutora i co? Proponowali Ci tankowanie z innego? Zrobiles to czy nie? Po zatankowaniu z tego wybranego przez Ciebie, czy z polecanego miales problemy?
-
Opisz sytuacje - podjechales do jakiegos dystrybutora i co? Proponowali Ci tankowanie z innego? Zrobiles to czy nie? Po zatankowaniu z tego
wybranego przez Ciebie, czy z polecanego miales problemy?w linii stoją dwa dystrybutory, zatrzymałem się przy tym drugim w kolejności (przy tym pierwszym ktoś chyba skończył tankowanie i zabierał sie do odjazdu), otwarłem drzwi i chciałem wysiąść ale podszedł gostek z obsługi i powiedział "niech pan podjedzie do tamtego dystrybutora?" no to jakoś nie widziałem problemu żeby ruszyć się do przodu o te pare metrów
samoobsługi tu nie ma, jak tylko podjedziesz to wyskakują goście z obsługi, facet nalał za 50 zł, zapłaciłem i odjechałem,
patrząć po liczniku od tego tankowania zrobiłem jeszcze ok. 15-18 km (ze dwa dni sporadycznej jazdy tylko po mieście) i kolejnego dnia rano nie mogłem uruchomić samochodu (ale to opisałem w wątku "zatankowałem syf" + jakieś pojedyńcze wypowiedzi)
właśnie z tego "polecanego" dystrybutora zatankowałem ciecz, która jak się później okazało zalatując rozpuszczalnikiem zawierała jednocześnie sporo wody i kto wie co jeszcze skoro nawet z denaturatem wszystko ułożyło się warstwami a nie wymieszałopo tych i późniejszych zdarzeniach uznałem, że skierowanie mnie do następnego dystrybutora - choć na stacji nie było już nikogo i nie zanosiło się by ktoś miał nadjechać (stacja stoi w takim miejscu że widać na dość daleko) - mogło być spowodowane czymś innym niż usprawnieniem sobie pracy. Mogę się mylić co do ich intencji ale fakt pozostaje faktem - to "paliwo" zatankowane na tej stacji spieprzyło mi samochód.
-
innym niż usprawnieniem sobie pracy. Mogę się mylić
co do ich intencji ale fakt pozostaje faktem - to
"paliwo" zatankowane na tej stacji spieprzyło mi
samochód.Może stwierdzili, że gaźnik wszystko połknie...
-
No to teraz mamy jasnosc... Zastanawiam sie nad okolicami tej stacji - nie ma jakichs domkow czy jakos?
Bo spalic taki "przybytek" to nawet nie zal...
-
Chciałbym się tylko jeszcze dowiedzieć co to za stacja paliw była, wiem że gdzieś koło Pleszewa, ale może konkretniej (Orlen, Shell czy inna nazwa) ? Możliwe, że niedlugo będę tam przejeżdżał i nie wykluczone że będę potrzebował zatankować w tamtych okolicach, dlatego chciałbym wiedzieć jakiej stacji unikać.
-
Chciałbym się tylko jeszcze dowiedzieć co to za stacja
paliw była, wiem że gdzieś koło Pleszewa, ale może
konkretniej (Orlen, Shell czy inna nazwa) ?
Możliwe, że niedlugo będę tam przejeżdżał i nie
wykluczone że będę potrzebował zatankować w tamtych
okolicach, dlatego chciałbym wiedzieć jakiej stacji
unikać.Po pierwsze to już trochę stary wątek i w tej sprawie mogło się już wiele zmienić, chociaż niekoniecznie.
Po drugie nie wiem dlaczego mnie o to pytasz, odpowiadając na mój post. Ode mnie do Częstochowy jest ok 100 km, a do Pleszewa to już praktycznie pół Polski. Ale skoro chcesz wiedzieć gdzie jest stacja którą ja opisywałem to ci napiszę. Może kiedyś będziesz na śląsku (zagłębiu) to ją będziesz omijał.
Jest w Czeladzi, jadąc od Wojkowic na Czeladź, przed przejazdem kolejowym po lewej stronie (wjeźdża się w małą uliczkę, jest tam drogowskaz)
Pozdro. -
Po pierwsze to już trochę stary wątek i w tej sprawie mogło się już wiele zmienić, chociaż
niekoniecznie.
Po drugie nie wiem dlaczego mnie o to pytasz, odpowiadając na mój post. Ode mnie do Częstochowy
jest ok 100 km, a do Pleszewa to już praktycznie pół Polski. Ale skoro chcesz wiedzieć
gdzie jest stacja którą ja opisywałem to ci napiszę. Może kiedyś będziesz na śląsku
(zagłębiu) to ją będziesz omijał.
Jest w Czeladzi, jadąc od Wojkowic na Czeladź, przed przejazdem kolejowym po lewej stronie
(wjeźdża się w małą uliczkę, jest tam drogowskaz)po 1. nie tylko do Ciebie pisalem, po 2. chodzi mi o te stacje ktora opisywal Piotrek P
Po pierwsze: nie tylko do Ciebie pisałem tylko na forum, po 2. chodzi mi o te stacje o ktorej pisal autor tematu (Piotr P) -
po 1. nie tylko do Ciebie pisalem, po 2. chodzi mi o
te stacje ktora opisywal Piotrek P
Po pierwsze: nie tylko do Ciebie pisałem tylko na
forum, po 2. chodzi mi o te stacje o ktorej pisal
autor tematu (Piotr P)Ja cię za nic nie winie, ale na następny raz odpisuj pod wątkiem który cię interesuje.
Jeśli chciałeś zapytać Piotra P to odpisuj pod jego wiadomością, unikniemy wtedy niepotrzebnego zamieszania.Pozdrawiam. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
pozostaje faktem - to "paliwo" zatankowane na tej stacji spieprzyło mi samochód.
jeżeli byłeś pewny i miałeś dowody na to że to paliwo zepsuło ci samochód powinieneś był jakoś ten fakt zgłosić na nieszczęsnej stacji... postraszyć ich chociaż - cóż to do licha ma być żeby takie numery wykręcali <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
-
jeżeli byłeś pewny i miałeś dowody na to że to paliwo zepsuło ci samochód powinieneś był jakoś ten fakt zgłosić na
nieszczęsnej stacji... postraszyć ich chociaż - cóż to do licha ma być żeby takie numery wykręcaliOj naiwna bialoglowo... jesli dawno Ci sie nikt nie smial w twarz, to zglaszaj na stacji, powodzenia.
Ale zawsze mozna zglosic do, bodaj, PIH, jesli oni sie nie zajma, to znajda odpowiednia instytucje wladna przeprowadzic test jakosci paliwa.
-
Oj naiwna bialoglowo...
co racja to racja <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />ale ja bym nasłała kogoś <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
co racja to racja
ale ja bym nasłała kogośZ papierochem <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> w gebie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
jeżeli byłeś pewny i miałeś dowody na to że to paliwo zepsuło ci samochód powinieneś był jakoś ten fakt zgłosić na nieszczęsnej stacji...
postraszyć ich chociaż - cóż to do licha ma być żeby takie numery wykręcalino cóż... próbowałem w PIH ale nic nie wskórałem, a potem ograniczyłem sie więc do robienia "reklamy"
tak naprawdę trzeba by ze sobą wozić sprzęt do badania paliwa i mieć odpowiednie uprawnienia - bez sensu - bardziej biorę pod uwage opinie o danej stacji
auto już doprowadziłem do porządku (do następnego razu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> - odpukać)większośc wyjaśnień była wyżej w tym poście