Kontrolka poziomu plynu hamulcowego-problem z odpalaniem
-
Witam
Mam problem, do tej pory zdarzylo sie to juz chyba z 5 razy. Otoz zazwyczaj gdy padal deszcz
chociaz raz niepadal favoritka niechciala odpalic. Po przekreceniu kluczyka nic sie
niedzieje nawet nie zakreci jedynie zapala sie kontrolka poziomu plynu hamulcowego. Bez
problemu wtedy odpala na popych(oczywiscie gdy silnik jest cieply), poniewarz dzieje sie to
zazwyczaj po podruzy. Po krotkim postoju(10-15min) probujac odpalic dzieje sie taki zonk.
Raz gdy mnie juz szlak trafil zzaczelem po kolei wyjmowac i wkladac kazdy kabel(w czasie
deszczu ) przy okazji probujac ja odpalic z kluczyka. Gdy to niepomoglo popukalem w cewke
zaplonaowa i odziwo zapalila. Od tej pory zapala za kazdym razem. I moje pytanie:
1. Czy to moze byc wina cewki, moze ja wymienic, czy raczej cos innego.
2. Jezeli to jest cewka to czemu zapala sie kontrolka hamulcow
3. Czy mieliscie podobne problemy
dziekuje za wszystkie odpowiedziCewka nie ma nic wspólnego z rozrusznikiem jak jest uszkodzona to będzie kręcił ale nie odpali sam mam zrobiony taki ukryty wyłącznik zapłonu. Przyczyna będzie gdzie indziej ktoś już kiedyś opisywał podobny problem musisz poszukać.
-
Ja mam podobny problem, że raz na jakiś czas nawet gdy silnik jest gorący nie chce odpalić,(rozrusznik kręci bez problemu) zazwyczaj po jakimś czasie odpali ale było też tak że przez pare godzin nic <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> Ostatnio myślałem ze będzie po problemie bo kiedy favorita nie chciała odpalić wymieniłem bezpiecznik od gazu i było OK, ale ostatnio znowu po kilkudniowym postoju nie chciała zapalić i tym razem nie był to nic związanego z gazem bo było go czuć . Nic wtedy nie robiłem bo mi się śpieszyło, poprostu przyszedłem za kilka godzin i bezproblemowo odpaliła, tak więc wielka zagadka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ja mam podobny problem, że raz na jakiś czas nawet gdy silnik jest gorący nie chce
odpalić,(rozrusznik kręci bez problemu) zazwyczaj po jakimś czasie odpali ale było też tak
że przez pare godzin nic Ostatnio myślałem ze będzie po problemie bo kiedy favorita nie
chciała odpalić wymieniłem bezpiecznik od gazu i było OK, ale ostatnio znowu po
kilkudniowym postoju nie chciała zapalić i tym razem nie był to nic związanego z gazem bo
było go czuć . Nic wtedy nie robiłem bo mi się śpieszyło, poprostu przyszedłem za kilka
godzin i bezproblemowo odpaliła, tak więc wielka zagadkaCiepły silnik trzeba odpalać w specjalny sposób, ale już to było wiele razy omawiane... Może w tym jest problem
-
Witam
Mam problem, do tej pory zdarzylo sie to juz chyba z 5 razy. Otoz zazwyczaj gdy padal deszcz
chociaz raz niepadal favoritka niechciala odpalic. Po przekreceniu kluczyka nic sie
niedzieje nawet nie zakreci jedynie zapala sie kontrolka poziomu plynu hamulcowego. Bez
problemu wtedy odpala na popych(oczywiscie gdy silnik jest cieply), poniewarz dzieje sie to
zazwyczaj po podruzy. Po krotkim postoju(10-15min) probujac odpalic dzieje sie taki zonk.
Raz gdy mnie juz szlak trafil zzaczelem po kolei wyjmowac i wkladac kazdy kabel(w czasie
deszczu ) przy okazji probujac ja odpalic z kluczyka. Gdy to niepomoglo popukalem w cewke
zaplonaowa i odziwo zapalila. Od tej pory zapala za kazdym razem. I moje pytanie:
1. Czy to moze byc wina cewki, moze ja wymienic, czy raczej cos innego.
2. Jezeli to jest cewka to czemu zapala sie kontrolka hamulcow
3. Czy mieliscie podobne problemy
dziekuje za wszystkie odpowiedziKontrolka hamulców właśnie wtedy się zapala dla celów sprawdzenia żarówki.
Co do reszty - a nie masz czasami cyrków z całą elektryką? Chodzi o popękane ścieżki podstawek przekaźników - sprawdzałeś to kiedyś? Temat omawiany już wiele razy. -
Ja mam podobny problem, że raz na jakiś czas nawet gdy silnik jest gorący nie chce
odpalić,(rozrusznik kręci bez problemu) zazwyczaj po jakimś czasie odpali ale było też tak
że przez pare godzin nic Ostatnio myślałem ze będzie po problemie bo kiedy favorita nie
chciała odpalić wymieniłem bezpiecznik od gazu i było OK, ale ostatnio znowu po
kilkudniowym postoju nie chciała zapalić i tym razem nie był to nic związanego z gazem bo
było go czuć . Nic wtedy nie robiłem bo mi się śpieszyło, poprostu przyszedłem za kilka
godzin i bezproblemowo odpaliła, tak więc wielka zagadkaZagadki są do rozwiązywania.A więc jezeli przy odpalaniu czuć paliwo to wina leży po stronie zapłonu.A więc świece,kable,kopułka,palec,cewka i najdroższe chyba to aparat zapłonowy.Jeżeli zas nie czuć paliwa to po sprawdzeniu czy posiadamy iskrę i jeżeli ją posiadamy to sprawdzamy pompę,czy pompuje paliwo,gaźnik i uszczelkę pod gaźnikiem.Jeżeli już umiemy w miarę odpalić i pali (kulawo np. ale pali) to sprawdzmy przestawienie zapłonu.Nie mam więcej pomysłów.Może witekgo coś więcej doradzi na odległość.
-
Kontrolka hamulców właśnie wtedy się zapala dla celów sprawdzenia żarówki.
Co do reszty - a nie masz czasami cyrków z całą elektryką? Chodzi o popękane ścieżki podstawek
przekaźników - sprawdzałeś to kiedyś? Temat omawiany już wiele razy"Chodzi o popękane ścieżki podstawek przekaźników"- a gdzie to sie znajduje? Szukalem na forum ale podobnego przypadku do swojego nie znalazlem, wiem ze nieszukalem dokladnie poniewaz mam teraz ograniczony dostep do neta.
-
Ja mam podobny problem, że raz na jakiś czas nawet gdy silnik jest gorący nie chce
odpalić,(rozrusznik kręci bez problemu) zazwyczaj po jakimś czasie odpali ale było też tak
że przez pare godzin nic Ostatnio myślałem ze będzie po problemie bo kiedy favorita nie
chciała odpalić wymieniłem bezpiecznik od gazu i było OK, ale ostatnio znowu po
kilkudniowym postoju nie chciała zapalić i tym razem nie był to nic związanego z gazem bo
było go czuć . Nic wtedy nie robiłem bo mi się śpieszyło, poprostu przyszedłem za kilka
godzin i bezproblemowo odpaliła, tak więc wielka zagadkau mnie jak rozrusznik kreci to zawsze odpali, no ale zdarza sie ze nic sie nie dzieje po przekreceniu kluczyka. Wczoraj znajomy powiedzial mi ze to moze bbyc wina stacyjki. ale nie chce mi sie w to wierzyc poniewaz reaguje po przekreceniu(diody sie zapalaja, a poztym nic).
-
Zagadki są do rozwiązywania.A więc jezeli przy odpalaniu czuć paliwo to wina leży po stronie
zapłonu.A więc świece,kable,kopułka,palec,cewka i najdroższe chyba to aparat
zapłonowy.Jeżeli zas nie czuć paliwa to po sprawdzeniu czy posiadamy iskrę i jeżeli ją
posiadamy to sprawdzamy pompę,czy pompuje paliwo,gaźnik i uszczelkę pod gaźnikiem.Jeżeli
już umiemy w miarę odpalić i pali (kulawo np. ale pali) to sprawdzmy przestawienie
zapłonu.Nie mam więcej pomysłów.Może witekgo coś więcej doradzi na odległość.Paliwa nie czuc. A jak juz odpali to chodzi ladnie(oczywiscie trzeba na gazie chwilke przytrzymac <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
-
u mnie jak rozrusznik kreci to zawsze odpali, no ale zdarza sie ze nic sie nie dzieje po
przekreceniu kluczyka. Wczoraj znajomy powiedzial mi ze to moze bbyc wina stacyjki. ale nie
chce mi sie w to wierzyc poniewaz reaguje po przekreceniu(diody sie zapalaja, a poztym
nic).Może tez być problem z kostką pod stacyjką.Jezeli pada kostka to rozrusznikiem nie zakręcisz.Objawy są podobne do tego jakby zacinał sie automat w rozruszniku.Sprawdź więc kostkę pod stacyjką czy ma dobry styk i czy ma nieponadpalane wtyki.
-
Chyba juz sie wszystko wyjasnilo. Problem ze stacyjka najprawdopodobniej. Juz jest rozwalona i teraz jak sie na kabelki zlaczy to za kazdym razem odpala <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Chyba juz sie wszystko wyjasnilo. Problem ze stacyjka najprawdopodobniej. Juz jest rozwalona i
teraz jak sie na kabelki zlaczy to za kazdym razem odpalaA sprawdziłeś dokładnie czy to wina stacyjki czy samej kostki?Szkoda wywalać kasę na nową stacyjkę jak wina może leżeć po stronie kostki. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
A sprawdziłeś dokładnie czy to wina stacyjki czy samej kostki?Szkoda wywalać kasę na nową
stacyjkę jak wina może leżeć po stronie kostki.Wczesniej przed rozebraniem stacyjki probowalem kilkanascie razy zakrecic. I tu gdy po wlozeniu kluczyka lekko ruszalem kluczykiem to niechciala odpalic. Natomiast gdy dociskalem kluczyk odpalala za kazdym razem. Po wymontowaniu stacyjki kostka sie rozsypala. Wiec to chyba stacyjka, po zwarciu kabelkow za kazdym razem pali a tez sprawdzalem kilkanascie razy.
Stacyjak zostaje. A zaplon zrobie na przycisk(jak w rajdowkach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
-
Ustalmy pewne fakty - stacyjką potocznie nazywamy to ustrojstwo, w które wkładasz kluczyk - tam nic nie ma z elektryki, tylko bębenek zamka - masz właściwy kluczyk -> przekręcasz, niewłaściwy -> nic nie przekręcasz. Z tyły stacyjki jest mała sztabka, która wchodzi we wpust w kostce elektrycznej (na zdjęciu) i wraz z przekręcaniem kluczyka przekręca wewnętrzny mechanizm styków elektrycznych.
Tak więc masz problem nie ze stacyjką jako taką, tylko z tą kostką wykonawczą pod stacyjką. Wymień więc tą kostkę na zdobytą w sklepie lub na złomowcu, podepnij wszystkie przewody odpowiednio i po sprawie.
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ukłony dla Ciebie i Kolegi Kamikadze -
Ustalmy pewne fakty - stacyjką potocznie nazywamy to ustrojstwo, w które wkładasz kluczyk - tam
nic nie ma z elektryki, tylko bębenek zamka - masz właściwy kluczyk -Tak więc masz problem
nie ze stacyjką jako taką, tylko z tą kostką wykonawczą pod stacyjką. Wymień więc tą kostkę
na zdobytą w sklepie lub na złomowcu, podepnij wszystkie przewody odpowiednio i po
sprawie.Ukłony dla Ciebie i Kolegi Kamikadze
O to walsnie mi chodzilo. Ten "bialy plastik" na ktorym sa wtyki ledwo sie trzymal. Jak go ruszylem lekko to wszystko z niego wylecialo.
Bylem na szrocie ale akurat tej czesci nie maja, a ze mi sie niechce czekac na przeslyke wiec w inny sposob sobie poradze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />