Problem z favoritką!!! o co chodzi???
-
Cześć.
Mam taki kłopot. Ruszam kluczyk w stacyjce, rozrusznik chodzi, lampki sie palą, ale gdy wciskam gaz nic się nie dzieje. DOpiero gdy się tak pomęczę kilka dobrych minut w końcu załapuje i rusza. Na wolnych obrotach chodzi dopóki ich trochę nie zwiększę. Choćby delikatnie wduszam gaz i wtedy obroty podnoszą się po czym spadają w dół i auto gaśnie. Samochód stoi na parkingu w mieście, bo nie dało się jechać, na każdym skrzyżowaniu gasł i miał problem z odpalaniem.
To że nie mogłem go ruszyć (tzn. nie reagował na wciśnięcie gazu) zdarzało się już wcześniej w różnej pogodzie i temperaturze silnika. Ale że teraz mi gaśnie nie wiem o co chodzi.
Aku jest nowy, dobry.
Możecie mi znowu pomóc?
Wielkie dzięki i pozdrawiam. -
Cześć.
Mam taki kłopot. Ruszam kluczyk w stacyjce, rozrusznik chodzi, lampki sie palą, ale gdy wciskam
gaz nic się nie dzieje.Wciskasz podczas kręcenia rozrusznikiem? Nie rozumiem...
DOpiero gdy się tak pomęczę kilka dobrych minut w końcu załapuje i
rusza.Co rusza? Silnik? Auto?
Na wolnych obrotach chodzi dopóki ich trochę nie zwiększę. Choćby delikatnie wduszam
gaz i wtedy obroty podnoszą się po czym spadają w dół i auto gaśnie. Samochód stoi na
parkingu w mieście, bo nie dało się jechać, na każdym skrzyżowaniu gasł i miał problem z
odpalaniem.To znaczy, że jechał, czy nie? Bo piszesz, że gaśnie po wduszeniu gazu, więc jak dojechałeś do skrzyżowania?
To że nie mogłem go ruszyć (tzn. nie reagował na wciśnięcie gazu) zdarzało się już wcześniej w
różnej pogodzie i temperaturze silnika. Ale że teraz mi gaśnie nie wiem o co chodzi.
Aku jest nowy, dobry.
Możecie mi znowu pomóc?Postaraj się napisać precyzyjniej, z powyższego posta niewiele wynika.
Napisz, co z tym odpalaniem, jak dokładnie to robisz, co z temperaturą silnika, i czy to się dzieje od dawna, czy nagle.Wielkie dzięki i pozdrawiam.
Pozdrawiam również <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
No dobra. ROzrusznik chodzi, ale silnik nie. Po wielokrotnych próbach w końcu silnik rusza. Auto też, ale tylko na chwile, bo zaraz jak się obroty zwiększą to pada. czyli wyjadę na wstecznym z miejsca na parkingu i przy zmianie na jedynkę gaśnie. Gaśnie również, gdy samochodu nie ruszam z miejsca, ale na wolnym biegu wcisnę choćby delikatnie gaz. Obroty się podnoszą, a potem silnik gaśnie.
A jak dokładnie odpalam... Auto na wolnym biegu, przekręcam kluczyk - rozrusznik gra, silnik nie. Próbuje przy kręcącym rozruszniku wciskać pedał gazu - to samo. Próbuje też na jedynce albo wstecznym, z wciśniętym sprzęgłem i puszczając je powoli - też słabo. Teraz, silnik jest oczywiście zimny, ale zdarzało mi się to i wcześniej, wtedy, gdy było cieplej. W sumie, nie próbowałem go jeszcze potrzymać jak już odpali na tych wolnych obrotach z 20 minut - to może by sprawę rozwiązało.
No, ale chyba i tak coś nie tak. -
No dobra. ROzrusznik chodzi, ale silnik nie. Po wielokrotnych próbach w końcu silnik rusza. Auto
też, ale tylko na chwile, bo zaraz jak się obroty zwiększą to pada. czyli wyjadę na
wstecznym z miejsca na parkingu i przy zmianie na jedynkę gaśnie. Gaśnie również, gdy
samochodu nie ruszam z miejsca, ale na wolnym biegu wcisnę choćby delikatnie gaz. Obroty
się podnoszą, a potem silnik gaśnie.
A jak dokładnie odpalam... Auto na wolnym biegu, przekręcam kluczyk - rozrusznik gra, silnik
nie. Próbuje przy kręcącym rozruszniku wciskać pedał gazu - to samo. Próbuje też na jedynce
albo wstecznym, z wciśniętym sprzęgłem i puszczając je powoli - też słabo. Teraz, silnik
jest oczywiście zimny, ale zdarzało mi się to i wcześniej, wtedy, gdy było cieplej. W
sumie, nie próbowałem go jeszcze potrzymać jak już odpali na tych wolnych obrotach z 20
minut - to może by sprawę rozwiązało.
No, ale chyba i tak coś nie tak.Zagmatwane to jakoś...
A może by tak w/g instrukcji do tego samochodu odpalać po prostu?
Wsiadasz, przekręcasz kluczyk do załączenia się kontrolek, możesz z 5 sekund poczekać (spirala grzejna w gaźniku zaczyna grzać). Następnie powoli naciskasz na gaz tak powiedzmy do połowy zakresu pedału i powoli puszczasz (załączanie ssania), po czym od razu wciskasz sprzęgło do dechy i trzymasz tak (odłączenie wałka głównego w skrzyni biegów) i od razu odpalasz kluczykiem - sprzęgło nadal w desce (żadnego wrzucania biegów!) a gazu nie ruszasz w ogóle. Jeżeli silnik jest ok, automat ssania też ok i reszta: gaźnik i układ zapłonowy ok - to powinien odpalić po 2 , 3 obrotach wału.Mimo wszystko może się okazać, że coś jest nie tak np. z podciśnieniowym urządzeniem przyspieszającym, stąd wóz nie chce się zbierać na obroty - ale tak też by było przy nagrzanym silniku - dosyć słabo by przyspieszał...
Napisz może jak wóz jeździ jak jest nagrzany.
Więcej opisów - większa szansa, że ktoś z nas wpadnie z czym jest problem. -
Lepiej
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Wydaje mi się, że nie załączasz ssania. Spróbuj tak:
Wsiadasz, wciskasz sprzęgło (nie ma znaczenia, czy na biegu, czy luzie dopóki trzymasz wciśnięte), wciskasz powolnym ruchem pedał gazu do podłogi i zaraz go puszczasz, również powolnym ruchem. W jedną stronę ruch powinien trwać 1 - 2 sek. W ten sposób właśnie załączasz ssanie w gaźniku. Wtedy przekręcasz kluczyk i kręcisz rozrusznikiem. Nie dotykasz pedału gazu. Powinien odpalić od razu i utrzymywać obroty troszkę powyżej normalnych wolnych obrotów.
Zobacz, co się stanie i opisz dokładnie. Jeśli odpali, potrzymaj go tak trochę (ale nie dwadzieścia minut, dwie, trzy do pięciu w zupełności wystarczą). -
Ubiegłeś mnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ubiegłeś mnie
Ale tylko o jedną minutkę - wybacz
Zapomniałem zapytać jakie ma obroty jak uda mu się odpalić - może się okazać, że 800, czyli ssanie nie działa - to by coś niecoś wyjaśniało... -
napisz moze co bylo ostatnio robione w samochodzie tzn czy bylo ruszane cos w okolicach gaznika czy byl wymieniany olej sprawdz czy aparat zaplonowy sie nie poluzowal i nie kreci sie zmieniajac kat. Co do odpalania tak jak napisali koledzy przed odpaleniem powinno sie lekko wcisnac pedal gazu 2 razy i dopiero rozrusznik bez ruszania gazu obroty powinny od razu wskoczyc na ok 1500 do 2000 obr. Pisales ze miales problem przy wilgotnej pogodzie moze wina lezy po stronie ukladu zaplonowego tzn palec kopulka kable i swiece sprobuj wyjac wyczyscic. Sprawdz poziom oleju jesli byl wymieniany lub dolany. Sprawdz czy nie jest przytkana luz zawezona rura wydechowa lub dolot powietrza. Jesli to nie pomoze trzeba na zimnym silniku zdjac pokrywe filtra powietrza i patrzac do srodka gaznika lekko pociagnac za przepustnice, powinna sie zamykac klapka ssania w gazniku (pierwsza od gory) jesli dziala to trzeba zdjac obudowe filtra powietrza i dokladnie obejzec silownik ssania (czarny talerzyk po prawej stronie gaznika skierowany od strony kabiny) i jego srube regulacji czy nie wyleciala. Sprawdz to i napisz o wynikach
-
witajcie.
wreszcie mialem okazje,zeby przetestowac wasze porady i az wstyd sie przyznac - odpalila za drugim razem. bez problemow dojechalem do siebie. nie wiem czy faktycznie wczesniej nie odpalalem wlasciwie, czy teraz udalo sie tylko przez to, ze jest cieplo.
Ale dzisiaj znowu były problemy. Odpalalem tak jak poprzednio i chyba ssanie sie nie zalacza, bo obroty sa ok. 800. Probowalem kilka razy, wedlug waszych instrukcji, ale nic z tego. ciągle obroty dochodzą do max. 1000 i potem, gdy dodam gazu to silnik gaśnie i zapala się lampka akumulatora.
Co mogę z tym zrobic?przy okazji - znacie dobrych mechanikow z okolic poznania/nowego tomyśla?
dzieki i pozdrawiam
-
witajcie.
wreszcie mialem okazje,zeby przetestowac wasze porady i az wstyd sie przyznac - odpalila za
drugim razem. bez problemow dojechalem do siebie. nie wiem czy faktycznie wczesniej nie
odpalalem wlasciwie, czy teraz udalo sie tylko przez to, ze jest cieplo.Ale dzisiaj znowu były problemy. Odpalalem tak jak poprzednio i chyba ssanie sie nie zalacza, bo
obroty sa ok. 800. Probowalem kilka razy, wedlug waszych instrukcji, ale nic z tego. ciągle
obroty dochodzą do max. 1000 i potem, gdy dodam gazu to silnik gaśnie i zapala się lampka
akumulatora.Co mogę z tym zrobic?
przy okazji - znacie dobrych mechanikow z okolic poznania/nowego tomyśla?
dzieki i pozdrawiam
Jedź do gaźnikowca. To włącznik pociśnieniowy ssania pewnie padł. Oryginał kosztuje chyba z 90 zł. Ja mam zamiennik za 45 zł i od 1,5 roku na nim jeżdże i jest ok. Z wymianą, czyszczeniem i regulacją zapłaciłem wtedy 90 zł.
-
Jedź do gaźnikowca. To włącznik pociśnieniowy ssania pewnie padł. Oryginał kosztuje chyba z 90
zł. Ja mam zamiennik za 45 zł i od 1,5 roku na nim jeżdże i jest ok. Z wymianą,
czyszczeniem i regulacją zapłaciłem wtedy 90 zł.Tak też zrobię, bo uzbierało się i innych rzeczy do zrobienia.
Dzięki.