silnik favorit
-
Witam mam pytanko czy jest możliwość założenia silnika do skody favorit 135l z favorit136LS bez jakiegoś problemu?.? lub jakiś inny silnik choć trochę mocniejszy? pozdrawiam i czekam
-
To są prawie takie same silniki więc przekładanie nie stwarza problemów. Zależy w jakim stanie jest ten 136 bo możesz nie poczuć różnicy. Ja zbieram części do remontu mojego 135. Kupiłem już zestaw naprawczy od 136. Teraz poluję na odpowiedni wałek rozrządu z felicii. Jak wyremontuję silnik to przynajmniej będę pewny co mam bo w moim po 190 000 km połowa koników już ledwo zipie.
-
To są prawie takie same silniki więc przekładanie nie stwarza problemów. Zależy w jakim stanie
jest ten 136 bo możesz nie poczuć różnicy. Ja zbieram części do remontu mojego 135. Kupiłem
już zestaw naprawczy od 136. Teraz poluję na odpowiedni wałek rozrządu z felicii. Jak
wyremontuję silnik to przynajmniej będę pewny co mam bo w moim po 190 000 km połowa koników
już ledwo zipie.też tak wolałem... autko chodzi fajnie ale oleju bierze jak szalone..2litry na 2000km... i do tego ząbk na kole zamachowym sa zjechane i nie moge odpalać czasami... ile wyjdzie Ci kolego taki remont?.?
-
Ile to będzie kosztowało to jeszcze do końca nie wiem. Sam zestaw naprawczy to w sklepie około 600 zł.
Cena kosmiczna więc odpada, ale czasami można na allegro upolować za około 300 zł i ja taki kupiłem. To jest największy wydatek. Różnica polega na tłokach, które w 135 są wklęsłe a w 136 płaskie dzięki czemu jest większy stopień sprężania i moc, ale samo to to nie duża różnica. Poza tym warto splanować głowicę - ja chcę o jakieś 1,3 mm. Wałek rozrządu, o którym pisałem to z felicii z silnikiem 136 i rok produkcji gdzieś do początku 1997 (dokładnie nie chce mi się szukać, jak chcesz to znajdę i napiszę). To na szrocie kosztuje około 100 zł. Takie rzeczy można robić tylko jeśli ma się silnik w dobrym stanie więc szlif wału i wymiana wszystkich panewek obowiązkowo - inaczej nie pochodzi za długo. Do ceny trzeba doliczyć jeszcze inne pierdoły takie jak uszczelki itp i robocizna. Warsztat na pewno policzy sobie dużo. Ja będę robił to z ojcem, który prawie całe życie miał skody i silniki rozbierał na kawałeczki.